Stenografia polska

Wygląda na to, że albo na historii uczą nas nie tego, co trzeba, albo naprawdę tak było, że gdy w karczmach londyńskich Izaak Newton z Edmundem Halleyem raczyli się kakao i spędzali czas na dyskusjach o nowych pomysłach Leibnitza, to u nas uganiano się po Dzikich Polach za Tatarami i Kozakami. W każdym razie nic nie wiadomo, aby w czasach, gdy Samuel Pepys stenografował systemem Sheltona swoje słynne pamiętniki, a parlament szwedzki już miał swoje biuro stenograficzne, u nas ktokolwiek zajmował się problemem szybkopisania po polsku.

Tymczasem polskie elity intelektualne zetknęły się ze stenografią dość wcześnie. Napisano w "Studiach z dziejów wychowania w Polsce" Antoniego Danysza, że w 1640 roku Jan Komeński czyli Comenius przesłał kasztelanowi chełmskiemu Zbigniewowi Gorajskiemu "książkę o stenografii, z którą zapoznał się w Anglii". Należy domniemywać, że stenografia w jakichś formach była dostępna nielicznym przedstawicielom naszych skromnych elit intelektualnych, czy to jako własna, prywatna metoda, czy też zagraniczna, używana w języku, dla którego została stworzona. W pamiętnikach Stanisława Augusta Poniatowskiego wydanych w Petersburgu znajduje się wzmianka o "logografach". Przed rokiem 1830 studenci przepisywali stenograficznie co sławniejsze wykłady uniwersyteckie. Wiadomo też, że Mikołaj Nowosilcow, w czasie, kiedy był kuratorem oświaty w Wilnie, prześladował uczniów, u których znaleziono notatki stenograficzne, podejrzewając o pismo tajemne. Jeżeli filomaci mieli kontakt z dekabrystami, to należy przypuszczać, że zetknęli się z rosyjską Grafodromią, pierwszą próbą stworzenia systemu szybkiego pisania na uniwersytecie w Petersburgu, autorstwa kolegi Puszkina z liceum, A. Korffa.

Najstarszym znanym artykułem o stenografii jest "Zatrudnienie stenografa" opublikowane w "Rozrywkach Umysłowych" w Krakowie w roku 1841: Trudno sobie wyobrazić, jak uciążliwem jest zatrudnienie stenografa w Paryżu i w Londynie. Blizko pięć godzin a może i więcej siedzi zamknięty w swej klatce, w której zaledwo jego pulpit się pomieści, i chwyta każde słowo mówcy, którego cała zasługa na tem częstokroć polega, że w kilku minutach potok słów wyleje.(...) , a najstarszym opublikowanym systemem jest metoda, którą opracował Kazimierz Krupski.