Starożytny Rzym

Zapis skrótowy.

Konieczność zachowywania w formie dokumentalnej ważnych z punktu widzenia prawa i polityki wydarzeń pozwoliła na narodziny zawodu skryby - zawodowego pisarza. Do pracy tej szkolono często niewolników, u których stwierdzono odpowiednie zdolności. Skrybowie, z początku na własny użytek, lecz później także drogą wymiany doświadczeń, opracowali skuteczny system skrótowego zapisu. Metody te dają się opisać jako:

    • kontrakcja (dr = doktor), z reguły pierwsza i ostatnia litera wyrazu,

    • suspensja (inż. = inżynier), odcięcie końca lub (rzadziej) początku wyrazu,

    • brachygrafia (A.D. = Anno Domini), użycie pierwszych, czasem też drugich liter wyrazów związku frazeologicznego,

    • abrewiacja (& = i, oraz), użycie specjalnych symboli dla oddania złożonego sensu,

    • ligatura (Æ), sklejanie liter w prostszy znak przenoszący ich połączone brzmienie.

Według świadectwa dziejopisarza, biskupa Sewilli Izydora (?-636 r.n.e.), niejaki Enniusz Kwintus Gramatyk (prawdopodobnie helleńskiego pochodzenia) zgromadził, czy też stworzył ponad 1000 skrótów brachygraficznych zwanych vulgari czyli popularnych, używanych powszechnie. Były to skróty takie jak SPQR (Senatus Populusque Romanus), NB (nota bene, do dziś używane). Wymyślił także metody dla rozróżniania płci w skrótach, tj. litery skrótów określających płeć żeńską zwrócone były w kierunku od prawej do lewej (np. F=filius, syn, Fzwrócone_w_lewo=filia, córka); opisania liczby mnogiej przez podwojenie (np. PP - patres, jak współcześnie w dokumentach kościelnych OO=ojcowie). Współcześni badacze uważają, że Enniusz Kwintus przede wszystkim zgromadził i usystematyzował skróty alfabetyczne, które były w użyciu przez pierwsze 200 lat rozwoju państwa rzymskiego, rozwijane przez sekretarzy przeróżnych instytucji, a którymi ci wymieniali się poprzez urzędowe pisma. W ten sposób stworzył grunt pod stenograficzny zapis Tyrona, jako formę bardziej dojrzałą i o niebo bardziej efektywną.

Noty tyrońskie

Marcus Tullius Tiro

Wynalazek pierwszego systemu typowo stenograficznego przypisuje się Markowi Tuliuszowi Tyronowi, sekretarzowi-wyzwoleńcowi, Marka Tuliusza Cycerona. Opracował on na własne potrzeby uproszczone znaki i przy ich pomocy zapisywał mowy swego pana, a później bliskiego przyjaciela.

Sprzysiężenie Katyliny (63 r.p.n.e.)

Katylina konkurował z Cyceronem o urząd konsula. Jakkolwiek nie wyglądały jego poczynania, zwycięzcy piszą historię, a on przegrał. Jak zapisano u Plutarcha, jednym z etapów pojedynku była rozprawa w Senacie Rzymskim, na którą Cyceron wprowadził czterdziestu velocissimos escreventes, uczonych w piśmie szybkopisów. Korzystając z okazji zaprezentował niesamowity potencjał zapisu stenograficznego. Cztery lata później, w 59 r.p.n.e., stenografowie weszli na stałe do biur senackich, a efekty ich pracy złożyły się na Acta Senatus. To właśnie dzięki stenografom tak wiele nam dziś wiadomo o Starożytnym Rzymie.

Notae Tironianae

Noty tyrońskie były systemem ściśle stenograficznym. Wiadomo, że równolegle był w użyciu uproszczony alfabet pisany zwany singulariae lub notae literae, służący do bieżącego pisania pełnych słów. Tymczasem noty tyrońskie obfitowały w tysiące symboli skrótowych, których przybywało z każdym wiekiem.

Wiadomo z pewnością, że noty tyrońskie miały swoich poprzedników. Zachował się przekaz o zapisie Enniusza Kwintusa (który mógł być Grekiem). Zapewne poszczególne wielkie rzymskie rody posiadały własne systemy zapisu stenograficznego, który mógł być również wykorzystywany jako szyfr wewnętrzny.

Jednocześnie zachowały się przekazy, że wszelkie ważniejsze posiedzenia czy to urzędów, sądów, czy rad odbywały się z udziałem urzędników, którzy ich przebieg rejestrowali na bieżąco, pracując na zmianę, zdanie po zdaniu - ten sposób był wykorzystywany także w średniowieczu, kiedy stenografia nie była w powszechnym użyciu.

Niektóre znaki tyrońskie pozostały w użyciu do dziś. Powyżej widać przykład (pierwszy znak z lewej) słowa et, który spotkać można w napisach w języku gaelickim w Irlandii.

Po Tyronie zapisali się też inni stenografowie, jak Wipsaniusz Filargo, wyzwoleniec Agryppy, czy Aquila, wyzwoleniec Mecenasa, którzy dalej rozwijali ten system. Badacze oceniają, że w momencie powstania liczyły sobie około 2000 znaków. Seneca (Lucjusz Anneusz Seneka 3 r.p.n.e.-65 r.p.n.e.), który sam był stenografem, zdecydował o zamrożeniu systemu. W tym czasie miał on już 3000 znaków.

Notariat

Zaprzysiężonych do notowania urzędowych wydarzeń stenografów nazywano NOTARIUSZAMI.

Pracowników notariatu dzielono na:

notarii (zwanych też cursores i semiografos), którzy pracowali zespołowo, by zapisać słowa mówione,

librarii (lub amanuensi), czyli urzędników, którzy przepisywali księgi, ale też stenograficzne zapiski notariuszy,

exeptores, czyli urzędników sądowych odpowiedzialnych zarówno za stenografię, jak i przepisanie stenogramów do akt sądowych, które mogły zostać odczytane przez piśmiennych.

Wszelkie zapisy zazwyczaj (od wynalezienia not tyrońskich) prowadzono stenograficznie.

Stenografia weszła do użytku także w gospodarce i wojskowości - wszędzie tam zatrudniano niewolników-sekretarzy szkolonych w szybkim pisaniu. Do zapisywania ważniejszych spraw brano sądowych exeptores (tak się narodził zawód notariusza).

Za błędy lub oszustwa popełnione podczas stenografowania urzędowego w Rzymie obowiązywały surowe kary:

Eum notarium, qui falsum causae breve in consilio imperatoris retulisset, (Severus) incisis digitorum nervis, ita ut nunquam posset scribere, deportavit.

Temu notariuszowi, co umyślnie wystawił fałszywe świadectwo w zapisie posiedzenia Imperialnej Rady (Sewerowi), uciąć ścięgna nadgarstkowe i wypędzić. (tłumaczenie moje, proszę poprawić).

Odnośniki w rzymskiej poezji:

O stenografii wspomina Marcjalis, Epigram CCVIII, tom 14, Notarius:

"Currant verba licet, manus est velocior illis; Nondum lingua suum, dextra peregit opus."

"Choć słowa pędzą skoro, dłoń jest od nich szybsza; Nim język się zatrzymał, prawica zakończyła swoją pracę."

Seneca, Epistola IX

"Quid loquar verborum notas, quibus, quamvis citata excipitur oratio, et celeritatem liguoe manus sequitur? Vilissimorum mancipiorum ista commenta sunt."

"Cóż mam powiedzieć o znakach dla słów, przez które, jak szybko by nie przemawiać, dłoń nadąży za językiem? Oto wynalazek pogardzanych niewolników."

Manilius, Astronomica, tom 4 chwali Fortunę za to, że urodził się pod znakiem Panny:

"Hic et scriptor erit felix, cui litera verbum est,

Quique notis linguam superet, cursumque loquentis.

Excipiet longas nova per compendia voces."

"Szczęśliwy pisarz, dla którego litera jest słowem.

Przez swe zapiski prześciga język i prędkość mowy.

Podejmie się zapisać długie zdania przy pomocy nowych skrótów."

W hymnie z okazji śmierci Kasjanusa, który został zadźgany przez swoich uczniów przy pomocy rysików (stylusów) jako broni, Prudentius, poeta z IVwne tak opisuje nauczyciela stenografii:

"Praefuerat studiis puerilibus, et grege multo

Septus magister literarum sederat

Verba notis brevibus comprendere cuncta paratus

Raptimque punctis dicta praepetibus sequi."

"Mistrz szkoły przewodził młodzieńczym studiom

I zasiadł otoczony przez tłumek gotowych zapisać

Wszystkie słowa skrótami i prędko nadążyć

Za przemówieniem w każdym jego podpunkcie."

Auzoniusz Wielki poświęcił jej cały poemat.

Stenografia domu i zagrodzie

Na stałe przy sobie notariusza utrzymywał Pliniusz Starszy, tą samą metodą fakt ten odnotował Pliniusz Młodszy.

O cesarzu Gajuszu Juliuszu Cezarze Oktawianie (przełom tysiącleci) zapisano, że założył ponad 300 szkół stenografii. Cesarz Dioklecjan sam był synem notariusza i ustanowił państwowy mecenat nad studiami stenografii.

Noty tyrońskie na początku naszej ery przeżywały szczyt popularności. Używane były wszędzie, zarówno w urzędach państwowych, sądach, jak i w prywatnej przedsiębiorczości. Zaznaczyć należy, że równolegle istniało pismo zwane notae singulariae lub notae literae, które można uznać za protoplastę późniejszej kursywy. Zatem nie wszyscy potrzebowali i musieli uczyć się trudnej sztuki szybkopisania. W większości wypadków była to domena wyspecjalizowanych, zawodowych pisarzy. Sztuki tej uczyli się jednak również najwybitniejsi intelektualiści, politycy i wojskowi epoki, na własny użytek. Jednak noty tyrońskie znajdowały najszersze zastosowanie w kręgach urzędowych i politycznych. Na stałe przy sobie utrzymywali notariuszy cesarze Marek Antoniusz (238-244), Aurelian (270-275), Dioklecjan (284-305), aż wreszcie i Konstantyn Wielki, dzięki czemu zachowało się wiele dokumentów z okresu przenosin stolicy Cesarstwa do Konstantynopola, gdzie wkrótce ustanowił stałe biuro stenograficzne. W okresie panowania cesarza Konstantyna notariusze zyskali sobie pozycję w hierarchii urzędniczej dorównującą trybunom, pełniącym w Rzymie rolę sędziów. Jego krewniak, Julian Apostata, utrzymywał przy sobie notariuszy przez całą dobę. Słynął z pracowitości i obyczaju pracy do późnych godzin, kiedy wciąż dyktował przemówienia do Senatu lub rozprawy filozoficzne.

Uważa się, że z usług stenografów mógł korzystać Święty Paweł podczas pisania listów do mieszkańców miast greckich (np. list do Kolosan został podyktowany Tychikowi, a transkrybował go Onestimus).

Okres chrześcijański

Stopniowy upadek cywilizacji rzymskiej nie spowodował jednoczesnego wygaśnięcia sztuki szybkiego pisania. Chrześcijanie podjęli tę sztukę bardzo chętnie i uznali za znakomite narzędzie. Dowodem niech będą kontrakcje tyczące się typowo chrześcijańskiej materii i znane powszechnie do dziś:

I.N.R.I - Iesus Nasareus Rex Iudeorum

R.I.P. - Requiescat In Pacem

Św. Bazyli powiedział, że "słowa mają skrzydła", więc tym bardziej konieczne jest zapisywanie słów tych, którzy oddali życie za wiarę. W roku 93 papież Klemens I ustanowił siedmiu notariuszy delegowanych specjalnie do notowania słów męczenników. Pamiętajmy, że męczeństwo za wiarę stanowi najszybszą drogę do uświęcenia. Kościół od samego początku uważał zatem, że należy dokumentować wszelkie akty męczeństwa. Dzięki wysiłkom chrześcijańskich notariuszy, w XVIIw. jezuici mogli rozpocząć pracę nad stworzeniem Acta Sanctorum. Oto przykładowa relacja (na podst. Acta Santorum, Aug., V, 12): Na początku IV w.n.e. pewien młody katechumen, niejaki Genezjusz (dziś św. Genezjusz z Arles, patron notariuszy, sekretarzy i sekretarek), zatrudniony na stanowisku notariusza w magistracie miasta Arles, wykonywał swoją pracę podczas oficjalnego odczytania dekretu o prześladowaniu chrześcijan. To, co usłyszał, sprawiło, że cisnął na podłogę swój tablet i rysik, po czym oddalił się. Wkrótce został ujęty i stracony. W ten sposób przeszedł chrzest we własnej krwi. Kult narodził się niemal natychmiast po jego śmierci. Ołtarz poświęcony św. Genezjuszowi w kościele jego imienia w Arles datuje się na IV w.n.e.

Chrześcijańscy stenografowie ryzykowali więcej od swoich współwyznawców - publikowanie pism oznaczało zdemaskowanie. Tak zginął święty Kasjan.

Św. Hieronim ze Strydonu był sekretarzem papieża Damazego I. Przypisuje mu się autorstwo 6000 książek i listów (sic!). Dokonał też sztuki tłumaczenia Starego Testamentu w taki oto sposób: Rabin odczytywał pismo po hebrajsku, a św. Hieronim na gorąco je stenografował po łacinie. To tłumaczenie znane jest do dziś pod nazwą Wulgata.

Z usług tachygrafów korzystały synody, począwszy od Soboru Nicejskiego, który odbył się w 325 roku w Bitynii (sic!), w Antiochii (269-330), Sirmium (351r.), Rimini (359r.), Efezie (431r.). Sobór w Akwilei zwołany na rok 381 dla pokonania herezji ariańskiej dwóch iliryjskich biskupów, Palladiusza i Secondiusza, pozostawił szczególnie ciekawe dla historyków dokumenty, gdyż notowali tam stenografowie różnych wyznań chrześcijańskich.

Podczas synodu w Kartaginie, w 411r.n.e. liczne kontrowersje i intrygi, jakie tam prowadzono, w tym wokół domniemanych (wtedy domniemanych) herezji Celestiusza i Pelagiusza wywołały potrzebę szczegółowego notowania przebiegu obrad, aby w każdej chwili móc przypomnieć, kto jakie i w jakiej sprawie zajmował stanowisko. Stąd dziś wiemy tak wiele o tym wydarzeniu. Synod ten zwołano także w celu pokonania herezji donatystycznej. W tej sprawie wypowiadał się sam święty Augustyn. Tachygrafowie zanotowali jego 60 przemówień. Pracowali w parach i mieli obowiązek przedstawić gotowy skrypt w piśmie kursywnym już dnia następnego. Ponieważ nie mogli nadążyć, biskupi złożyli propozycję przełożenia drugiej sesji obrad aż do powstania gotowych zapisów. W efekcie doszło do incydentów ze strony donatystów, którzy obawiali się, że w ten sposób katolicy chcą uniknąć debaty. W związku z tym zaproponowano odczytywanie zapisów wprost z woskowanych tabliczek, czyli tabletów, ale nie zostało to zaakceptowane.

Papież Gelazjusz (492-496) nakazał, aby każdy kleryk najpierw opanował sztukę stenografii, zanim zostanie akolitą.

Zorganizowane biura stenograficzne obsługiwały też kolejne synody, w Seleucji syryjskiej, i Chalcedonie, gdzie w roku 451 zgromadziło się ponad 150 biskupów. Rozsądzano spór pomiędzy kościołem ortodoksyjnym a nestorianami w sprawie świętości osoby Chrystusa. Obrady były tak burzliwe, że tachygrafowie obu stron porzucili zawodowy stoicyzm i zaczęli się okładać tabletami.

Znany z brutalności i temperamentu papież Wigiliusz (538-555) miał zwyczaj bijać swoich notariuszy, aż wreszcie raz przesadził. Oskarżony o morderstwo schronił się w Konstantynopolu, gdzie jego przeciwnik polityczny, cesarz Justynian, internował go przez ponad 8 lat.

Również następne synody i sobory były stenografowane. I tak sobór rzymski w roku 495 i 531, również sobór konstantynopolski w roku 536. W dokumentach V Soboru Ekumenicznego II Konstantynopolskiego z roku 553 powtarzają się nazwiska tachygrafów z roku 536, co stanowi jeden z dowodów na stałe ich zatrudnienie przy urzędach biskupich. Zachowały się też stenogramy z soboru laterańskiego w roku 549 zwołanego przez papieża Marcina I oraz z III Ekumenicznego Soboru Konstantynopolskiego w latach 680-681. W dokumentacji IV Soboru Konstantynopolskiego pod egidą papieża Adriana II z lat 869-870 znaleziono notatkę - oświadczenie, że "wszystko, co tu zostało powiedziane, zostało zapisane przez biegłych tachygrafów dokładnie tak, jak oni to usłyszeli".

Od tej pory tego typu oświadczenia zapisane w notach tyrońskich znajduje się w dokumentach wszystkich następnych synodów, soborów i konwokacji aż do roku 1869, czasu I Soboru Watykańskiego, którego stenograficzną obsługę zapewniał zespół 23 kleryków różnych narodowości. Specjalnie do tego celu nauczono ich włoskiego systemu Taylora-Delpino zmodyfikowanego na zamówienie Watykanu przez zawodowego stenografia Parlamentu Subalpejskiego, dona Virginio Marchesi. Tachygrafowie pracowali parami, każda po 5 minut. Interesujące jest, że każdy z nich zapisywał co drugie wypowiedziane zdanie. Wiadomo, że wielu biskupów było bardzo poruszonych faktem, iż ich przemówienia spisywane są słowo w słowo. W latach 1962-1965, podczas II Soboru Watykańskiego, w biurze stenograficznym pracowało 30 kleryków. Pisali metodą DEK (Deutsche Einheitskurzschrift, Zunifikowany System Niemiecki) specjalnie na ich użytek zaadaptowaną przez profesora Alojzego Kennerknechta z Uniwersytetu w Mainz.

Spadek popularności stenografii

Uważa się, że spadek popularności stenografii, jaki nastąpił u schyłku cywilizacji rzymskiej, wynikał z rozwoju pisma jako takiego: pojawiło się pismo kursywne, łatwiejsze do wyuczenia, bardziej stałe w przeciwieństwie do ciągle zmieniających się systemów stenograficznych.

Były także przyczyny natury urzędowej. Niespójność i dynamika rozwoju not tyrońskich spowodowała, że pojawiały się wątpliwości interpretacyjne przy odczycie aktów prawnych. W związku z tym coraz częściej zakazywano stosowania czystego zapisu stenograficznego w jurydycznych kodeksach. Pierwszy zakaz wszedł w życie w roku 483, za rządów cesarza Teodozjusza II. Dotyczył Acta Senatus. Od tej pory stenogramy miały być natychmiast transkrybowane na zapis kursywny.

Cesarz Justynian żyjący w latach 482-565, znany reformator prawa rzymskiego, już w pierwszym swoim kodeksie nakazał, aby akty prawne przechowywano w wersji alfabetycznej, w tym zakazał wszelkich symbolizacji i skrótów, żeby nawet po wielu latach nie było wątpliwości, co w nich jest zawarte. Wraz ze średniowieczem nadchodzi też upadek instytucji obywatelskich, a zatem i sztuki oratorskiej, zatem zmniejsza się zapotrzebowanie na zapisywanie przemówień.

Z mody również wyszło uprawianie nauk, zatem coraz mniej ludzi odczuwało potrzebę korzystania z zapisu - upadek piśmiennictwa pociągnął za sobą upadek stenografii.

Upadek nie oznaczał całkowitego zaniku, a jedynie wyjście z powszechnego użycia. Na dworach Merowingów i Karolingów stenografowie pracowali w biurach spraw zagranicznych.

Istotny spadek popularności stenografii opartej o noty tyrońskie ustala się na XIw. A zatem, skoro karierę zaczęły w Iw.p.n.e., służyły z powodzeniem Europie przez 12 wieków.