Transferujemy głosy na mandaty.
Transferowanie ulubione zajęcie kazdego jogina.
Mamy już dane ze wszystkich 70-ciu komisji. Teraz każdy, kto zapoznał się z wstępem do mojego Krótkiego kursu obliczeń wyborczych obliczy mandaty szybko na palcach.
Po pierwsze z danych cząstkowych Obwodowych Komisji robimy zestawienie dla 4 okręgów. Przypomnę, że na poziomie każdego z 4 okręgów następuje podział mandatów. Stąd wynik głosów dla całego miasta nie musi się wprost przełożyć na rozdział mandatów, ponieważ istotniejsze są podziały głosów w każdym z 4 okręgów z osobna. To do roboty.
Krótki komentarz.
Mieliśmy w okręgach 1 i 2 dosyć schematyczny podział mandatów. Po 3 zebrały dominujące PO i PiS i jeden PSL. Przewaga PO nad PiS choć znaczna, to nie była na tyle duża, aby przekonać pana D'Hondta do premii w postaci jednego mandatu więcej. Czyli remis ze wskazaniem na PO
Okręg 3, tu wszystko się rozstrzygnęło. Do podziału 6 mandatów, 1 zgarnia PSL. Pozostałe 5 zatem nie podzielimy równo. W tym okręgu na pograniczu miasta i wsi, przewagę ma PiS i bierze 3 mandaty, dla PO pozostają 2.
Okręg 4. Analogicznie jak okręgi 1 i 2, z tą różnicą że do podziału jest 5 mandatów, zatem mamy konfigurację 2 + 2 + 1.
UWAGA!!!
Przeglądałem po wyborach wszystkie obwodowe komisje z mapą na ekranie. Raport z mapą utworzę. Jasno widać, że tam gdzie kończy się miasto, a zaczyna wieś PiS bierze większość. PO + N nie mają oferty dla elektoratu niemiejskiego. Źle to wygląda przed wyborami parlamentarnymi.
To jeszcze dydaktyczne podsumowanie: