Nasze konkursy

„ BIBLIOTEKA SZKOLNA MOJE SZCZĘŚLIWE MIEJSCE,

W KTÓRYM KWITNIE KREATYWNOŚĆ I WYOBRAŹNIA” rozstrzygnięty!


Dziękujemy wszystkim uczestnikom za wzięcie udziału w konkursie. Wszystkie prace były bardzo ciekawe.

Jury w składzie:

p. dyr. Urszula Konstantynowicz

p. Joanna Pieńkowska

p. Marlena Wojewódzka – Szczech

p. Dorota Grzyniewska

p. Wioletta Wysokińska

p. Edyta Biernacka

p. Anna Łukaszewicz

oceniło prace i wyłoniło zwycięzców.

Oto oni:

I miejsce – Antoni Sosnowski, kl. 1tgh

II miejsce – Martyna Wielgórska, kl. 4tg

III miejsce – Igor Krakowiak, kl. 1lp

Gratulujemy!

Nagrody zostaną wręczone na zakończenie roku szkolnego. 

Konkursowe prace:

Z przyjemnością  informujemy, że uczeń naszej szkoły,

Mateusz Kaczorek  z klasy II th

jest wśród poetów  Siedleckiej Grupy Literackiej „Witraż” ,

których wiersze zostały niedawno opublikowane w tomiku

„w korytarzach codzienności…"

Poniżej prezentujemy zamieszczone w tej publikacji wiersze Mateusza.

***

   Nie mogę pisać o smutku,ponieważ go nie czuję.    Nie mogę pisać o miłości,

   ponieważ jej nie smakuje.

     Nie mogę pisać o szczęściu,

         ponieważ go teraz nie posiadam.

Nie mogę pisać o żalu,

             gdyż o kimś się źle nie wypowiadam.

Nie mogę pisać o życiu,

    ponieważ za mało przeżyłem.

Nie mogę pisać o byciu,

        ponieważ nigdy nikim nie byłem.

    Nie mogę pisać o cierpieniu,

   ponieważ moje, to łaskotki.

Nie napiszę nic o sobie,

    bo to są tylko ludzi plotki.

 

Mogę napisać o walce,

  którą wciąż przegrywam.

   Mogę napisać o staraniu,

    nad którego sensem gdybam,

                                       Mogę napisać o moich przeżyciach,                                        które diametralnie się zmieniają.

                                     Mogę napisać o moich uczuciach,

                                  które wciąż podobno zostają.

Mogę napisać o osobach,

    na których bardzo mi zależy.

                                                    Mogę napisać o rzeczy,

  która mi na wątrobie leży.

  Mogę napisać o miejscach,

w których kiedyś byłem.

Mogę pisać o pragnieniu,

  które nie myśli o umiarze.

Mogę pisać o talencie,

do pisania bólu darze.

     Mógłbym pisać jeszcze więcej,

lecz nikt mi tak nie każe.

*****

         Mały tekst.

                         Łza

                         niczym kropla atramentu płynie i rzeźbi

                         życie moje z liter

                         jej trasą jest kartka a napęd to pasja

                         pasja do bycia o sobie pisania

      pasja do bólu i dzielenia się nim w wierszach

pasja…

zwyczajna kropla uczuć na kartce

łza

szlifowana przez Witraż i doświadczenie

                         nabierająca charakteru z każdym kolejnym

                         wierszem

                         łza

                         która mówi iż pisanie to coś więcej…

 

****

 Muzyka

moja wolność i miłość

w muzyce się znajdują

odwzorowanie mej duszy wciąż jest tam rzeźbione…

to mój lek na życie i rzeczy nieczyste

żyję muzyką jak ryba wodą

chodząc na chór i pisząc teksty

słuchając muzyki i wytwarzając dźwięki

odnajduję ją

uczestniczę w niej

i tworzę

jestem pisarzem i tekstów mam parę

mam też koncepcję lecz wykonanie to problem

mam wokalistkę z głosem wspaniałym

lecz bez zespołu  Syzyfowa to praca

ja bez słuchawek to jak żółw bez skorupy

jak pszczoła bez żądła

to jak  papierowy okręt

który po zetknięciu z wodą

cicho

opada

na

dno

eterycznej 

ciszy

 

                                          Pasja

Wciąż szukam okazji do szczęścia,

szukam jej także do życia.

Szukam okazji do pisania,

by móc żyć bez bagażu przykrości.

Wszelkie swe emocje, zostawiam w poezji,

wraz z łańcuchem, różnych wspomnień.

Pisząc, czuję  iż coś umiem,

jestem do czegoś stworzony.

Pisząc,

czuję, że moje życie ma sens jakiś.

Moje życie…

To pisanie. 

I choć robię to od roku,

to nie mogę żyć bez tego.

Pisanie mnie spełnia,

umacnia duchowo.

Lecz nauka,

przede mną długa,

by dorównać innym poetom…

 

***

                                  

Przechodzę ze skrajności w skrajność,

jak Jezus po wodzie.

Szukam odpowiedzi na głos,

idąc bezszelestnie po drodze.

Na trasie mojej – puste ściany,

obwieszone w ulotne kłamstwa.

W powietrzu unosi się hipokryzja

i lekka nuta chamstwa.

                                     Przyjemne powietrze,

                                     zaczęło być duszące.

                                     A głupie, ludzkie wady,

                                     coraz bardziej nudzące.

                                     Aspołeczność,

                                                   teraz jest na miejscu.

                                     W dzisiejszym świecie,

                                     bez uczuć i sensu….

 ********

W czytelni szkolnej można wypożyczyć szachy i warcaby

*****************