część 2 - Kraj pruski

Dotychczas pisałem o zdarzeniach, które miały miejsce na Mazowszu, w zaborze rosyjskim. Teraz, aby wyjaśnić wątpliwości dotyczące pochodzenia rodziny przeniosę swoje zainteresowania na zachód, do zaboru pruskiego, a konkretnie w okolice położonego w północnej części Wielkopolski, nad Notecią, niewielkiego miasteczka Wieleń. Dlaczego tam? To dzięki odrobinie szczęścia, jakie uśmiechnęło się do mnie, kiedy zastanawiałem się, gdzież to były te „Niemcy”, z których pochodzili Banasiowie i gdzie w XIX wieku mogła być wieś Drasko lub Draśka. 

Tę część opracowania powinienem zacząć od krótkiego przypomnienia historii Polski, która na skutek rozbiorów, w drugiej połowie XVIII wieku utraciła niepodległość, a jej terytorium zostało podzielone pomiędzy trzy państwa: Rosję, Prusy i Austrię. Pisząc w znacznym uproszczeniu, na skutek tych zdarzeń Wielkopolska, Kujawy, Warmia, Mazury i północna część Mazowsza trafiły do Prus, natomiast pozostała część Mazowsza i wschodnie tereny przeszły we władanie Rosji. Austria uzyskała Małopolskę z częścią Podlasia i południowego Mazowsza.

Ponieważ wydawało mi się mało prawdopodobne (powiem więcej — nie chciałem w to wierzyć) aby w moich żyłach płynęła germańska krew, swoje poszukiwania rozpocząłem od terenów, które kiedyś należały do Prus a znajdują się stosunkowo blisko czyli od Wielkopolski, a konkretnie od utworzonego w 1815 roku na mocy kongresu wiedeńskiego Wielkiego Księstwa Poznańskiego, które po powstaniach wielkopolskich, w 1848 roku stało się Prowincją Poznańską. Dzięki wyszukiwarce internetowej (przypis 1), wśród małżeństw zawartych w parafii przygranicznego miasteczka Wieleń, w dokumentach z 1835 roku odnalazłem akt ślubu  kawalera z miejscowości Piłka Chryzostoma Banaś i panny  Zuzanny Koza.

Parafia Wieleń  1 listopada 1835 - akt ślubu Chryzostoma Banaś i Zuzanny Koza.    tłumaczenie z łaciny:  B.Sibilski połączyłem młodziana Chryzostoma Banaś lat 25 z Piłki z Panną Zuzanną Koza z Draska lat 21, świadkami zostali Marcin Paprzycki i Ignacy Żuranski mieszczanie

Gdy przeglądałem  mapę okolicy Wielenia znalazłem w pobliżu miejscowość Drawsko, która w księgach parafialnych została zapisana jako Drasko. Z tej miejscowości pochodziła Zuzanna. Wszystko zaczęło się układać w logiczną całość. Co prawda imię żony „mazowieckiego” Chryzostoma brzmiało inaczej, ale w tym momencie to nie było istotne. Teraz już tylko wystarczyło odnaleźć dzieci Chryzostoma i Zuzanny i cieszyć się ze swoich odkryć. Proste, prawda? Niestety nie do końca, ponieważ pojawiła się bardzo istotna trudność. Akta stanu cywilnego prowadzone były na tych terenach w zupełnie inny sposób niż na Mazowszu. Sposób bardzo oszczędny w słowach, ograniczający się do potwierdzenia faktów i podania tylko podstawowych informacji. Użyty był również zupełnie inny język. Wszystkie dokumenty metrykalne były spisane po łacinie. Dla mnie to koszmar. Chociaż przez cztery lata, w szkole poznałem podstawy tego języka, okazało się to nie wystarczające, co skutkowało znacznym utrudnieniem odnalezienia informacji o rodzinie. 

Ale zanim zacznę pisać o moich przodkach, znów odrobina historii. Teraz swoją podróż w czasie rozpocznę w 1764 roku na plebanii wieleńskiego kościoła. Właśnie wtedy proboszczem parafii został ksiądz Antonii Rontz, który przez kolejne lata kompletował dokumenty, na podstawie których napisał „Genealogię Wszystkich Familii Parochii Wieleńskiej zebranej przez X Antoniego Rontza Kanonika Warszawskiego Proboszcza Wieleńskiego Roku Pańskiego 1786” (przypis 2).  Opracowanie to zawiera informacje dotyczące rodzin zamieszkujących parafię sporządzone na podstawie znajdujących się w parafii akt metrykalnych. 

Ksiądz Rontz uważał, że: „Widząc, że rzecz pożyteczna proboszczowi i miła ludziom, mieć akuratnie opisanie familii parafii, postanowiłem wszystkie sposobem genealogicznym opisać, aby tak proboszcz mógł lepiej znać trzodę swoją (…) a parafianie prętko powziąć informacje o przodkach swoich.” Przy czym sam autor o napotykanych przez siebie problemach pisał: „Ja, naprzód do tego sobie torowałem drogę przez to, że zaraz po przybyciu moim metryki wszystkie od roku 1606 przepisał i regestrami opatrzył, które mi służyły na to, że każdego snadno znaleźć mogłem; z tym wszystkim jednak to ułożenie może nie stało się bez wielkiej trudności z dwóch najbardziej racji, że wielu chrztów i ślubów przez niedbalstwo nie napisano i że po wsiach polskich ludzi nie po ojcu, ale po miejscu nazywają (…) Metryka umarłych najniedbalej, a i to dopiero od roku 1700 napisana jest, i że ludzie często umarłych swoich sami pochowają nie opowiadając się proboszczowi (…) Nie znajdziesz, zatem wszystkich ode mnie w tej genealogii położonych metryk z racji, że 1) wielu nie napisano, 2) niektórzy z żonami i dziećmi skądinąd tu przyszli, a 3) inni tu ożeniwszy się, wyszli na czas gdzie indziej a potem z dziećmi tam spłodzonymi wrócili się do dóbr tutejszych”. 

Zapiski księdza Rontza obejmują osoby żyjące na terenie wieleńskiej parafii w latach 1592 — 1797, jednakże obraz całego tego regionu opisany w „Genealogii…” jest trochę zniekształcony i niekompletny gdyż w 1764 roku z części parafii wieleńskiej wydzielono nową parafię Piłka i z tego powodu w księgach wieleńskiech wpisywano tylko tych, których współmałżonkowie pochodzili z tej parafii. Akta parafii Piłka są odrębnym zbiorem dokumentów, który wymaga oddzielnego opracowania. 

Bardzo interesujący jest opis księdza Rontza dotyczący tworzenia i używania w tamtych czasach nazwisk: „Zwyczaj ten, że kmiecie, zagrodnicy, budnicy na nowe od miejsca, które osiadają przezwisko biorą, po całej Polsce uznawany jest i zasadza się poniekąd na zwyczajach innych krajów, gdzie częstokroć mężczyzna odbierający dobra macierzyńskie lub żonine, imię familijne matki lub żony przyjął (…) Lecz w Polsce ten zwyczaj, że miejsce gospodarzowi imię daje tak powszechny jest, że i tym przezwisko przeszłych gospodarzy dają, którzy miejsce ich osiadają lubo ni matki ni żony z tego miejsca nie mają. Do tego częstokroć ludziom z płonnych racji inne przezwisko dają imię Błażej u pospólstwa jest Błoch i stąd potem wszystkich potomków Błażejów nazwano Błochami. Jeden miał imię Marek, Kazimierz; i potomków jego nazwano Markami, Kazimirusami. Inny robił manią ręką (przypis 3)  i zwano go Manią. Inny chodził zawsze w jasnych sukniach i nazwano go Jaśniakiem. Jakie zaś to w genealogii zamieszanie czyni, kiedy czasem jedna osoba dla tych przyczyn kilkorakie przezwisko ma, to jest, jedne od ojca, drugie od matki, trzecie od żony, czwarte od miejsca, a piąte z wymysłu ludzkiego i kiedy ojca inaczej zwano jak syna a dziada inaczej jak ojca, każdemu jawna jest”. 

I tu kolejne odwołanie się do opracowań historyków. Nazwiska w Polsce powstały dopiero u schyłku średniowiecza. Początkowo objęły szlachtę (XV — XVI wiek) i stopniowo rozprzestrzeniły się na mieszczaństwo i chłopstwo. Proces ten trwał do XVIII wieku. Bardzo trudno jest określić pochodzenie i znaczenie danego nazwiska. Język polski jest żywy i bardzo twórczy, na przestrzeni wieków zmianom ulegała otaczająca rzeczywistość, a jedne wyrazy był zastępowane innymi. W XVII i XVIII wiekach używano przezwisk pochodzących od miejsca, wykonywanych zawodów, innych członków rodziny, imion rodziców itp., przy czym przezwiska te zmieniały się. Pojęcie nazwiska na wsi było obce chłopom i rzadkie były przypadki aby nazwisko utrzymywało się dłużej niż kilka pokoleń. Najstarsza informacja o nazwisku Banaś w zachowanych polskich dokumentach pisanych pochodzi z 1656 roku. Podobno nazwisko to wywodzi się od prasłowiańskiego banati oznaczającego „myć, kąpać” lub bania; ban „namiestnik turecki” albo imienia Benedykt lub niemieckiej nazwy osobowej Ban (przypis 4). Jednoznacznie nie zostało to określone. Z innego źródła, do którego udało mi się dotrzeć (przypis 5)  wynika, że nazwisko to może być starsze aniżeli wskazuje to data pierwszego zapisu w literaturze polskiej i może pochodzić z terenu dawnych Prus Wschodnich lub z terenów nadwiślańskich. 

Opracowania naukowe o nazwiskach swoje, a dokumenty swoje. W „Genealogii…” to nazwisko pojawia się wcześniej — jest to informacja o narodzinach w dniu 14 lipca 1614 roku syna Jana Szurka, Benedykta na którego w jego dorosłym życiu wołano Banaś.  Na podstawie zapisów księdza Rontza utworzyłem  drzewo genealogiczne potomków Jana:

Czy protoplastą mojej rodziny był Jan Szurek? Czy Jakub nosił jeszcze nazwisko Banaś i jakie nazwisko nosił jego syn Szymon? Na podstawie tych zapisów trudno powiedzieć, tak samo jak niewiadomą pozostaje, czy syn i wnuk Kazimierza byli Banasiami, czy już Lorenzami. Czy Marcin nazywał się Banaś, czy został Budnikiem z racji wykonywanego zawodu? Czy w ogóle te osoby są ze mną spokrewnione? Takich pytań nasuwa się wiele, a jaka jest właściwa odpowiedź? Czy to moi przodkowie? Mam nadzieję, że to uda mi się wkrótce, w tym opracowaniu wyjaśnić.

Osobom, które chciały by zgłębić folklor ziem czarnkowskich znów polecę lekturę opracowania Oskara Kolberga (przypis 6)  dzięki któremu można poznać zwyczaje i realia życia ludzi mieszkających w północnej Wielkopolsce. Ciekawa jest zawarta w tej książce informacja, jakoby ludzie mieszkający w interesujących mnie wsiach, w okolicy Wielenia byli mazurami sprowadzonymi w to miejsce przez księcia Sapiehę. Przy czym należało by w tym miejscu wspomnieć również o innej informacji, z której wynika, że w XIX wieku mianem Mazurów Kolberg określił też mieszkańców północnego Mazowsza (przypis 7). Dużo bardzo ciekawych informacji dotyczących historii okolic Wielenia i życia jej mieszkańców znalazłem także w opracowaniu pani Katarzyny Krüger, która w swojej pracy magisterskiej podjęła próbę wyjaśnienia wątpliwości w kwestii pochodzenia „mazurów wieleńskich”, a także tematyki pochodzenia i dziedziczenia nazwisk. 

Ale wróćmy do konkretów i efektów moich poszukiwań na terenie Wielkopolski. Jak już wcześniej napisałem, w listopadzie 1835 roku, w kościele parafialnym w Wieleniu został zawarty związek małżeński pomiędzy Chryzostomem Banaś i młodszą od niego o cztery lata panną z Draska — Zuzanną Koza. Małżonkowie zamieszkali w Drasku i tamże, z tego związku, na przestrzeni kolejnych lat urodziło się co najmniej dziesięcioro dzieci (tyle udało mi się odnaleźć). W aktach chrztów dzieci Chryzostom określany jest jako komornik (przypis 8), a akt zgonu ich syna z 1843 roku, zakończony jest łacińskim słowem "pauper" czyli biedak. Oprócz wcześniej wymienionych bliźniąt Adama i Jana, Franciszka oraz Michaliny  byli to Tomasz, Jan, Jakub, Jan, Marianna i Wawrzyniec (przypis 9). Nieszczęścia nie omijały rodziny Banasiów. Kolejni trzej synowie Chryzostoma i Zuzanny zmarli we wczesnym dzieciństwie. Piątym z kolei dzieckiem była Marianna, niestety o niej, Jakubie i Wawrzynie nie znalazłem żadnych informacji. Najprawdopodobniej wszyscy troje wcześniej zmarli, gdyż informacje o nich nie pojawiają się również w mazowieckich księgach metrykalnych z okresu po przybyciu Chryzostoma z rodziną w okolice Makowa. Dotarłem natomiast do informacji o pierworodnym synu Chryzostoma i Zuzanny — Tomaszu, który pozostał w Wielkopolsce, gdzie w 1864 roku, w Dębogórze ożenił się z dwudziestotrzyletnią Karoliną Fryderyką Zuhlke.

Parafia Wieleń 1837 - akt chrztu Tomasza Banaś urodzonego   19 grudnia 1836       Rodzice -  Chryzostom  i Zofia

Parafia Wieleń 1838 - akt chrztu Jana Banaś urodzonego 23 października 1838 (zmarłego przed 1842 rokiem).    Rodzice -  Chryzostom i Józefina

Parafia Wieleń - akt chrztu  Jakuba Banaś urodzonego 24 lipca 1841 (zmarłego 28 grudnia 1844)     Rodzice -Chryzostom i Zuzanna

Parafia Wieleń 1843 - akt zgonu 11-miesięcznego dziecka Jana Banaś (zmarłego 26 października 1843)     Ojciec - Chryzostom 

Parafia Wieleń - akt chrztu Marianny Banaś urodzonej 26 stycznia 1844      Rodzice - Chryzostom i Józefa

Parafia Wieleń 1845 - akt chrztu bliźniąt Jana i Adama Banaś urodzonych  23 marca 1845   Rodzice - Chryzostom i Zofia

Parafia Wieleń 1847 - akt chrztu Wawrzyńca Banaś  urodzonego 15 sierpnia 1847 (na dole)  Te zdjęcie  pokazuje, z czym musiałem  się zmierzyć.    Rodzice - Chryzostom i Zofia

Parafia Wieleń 1850 - akt chrztu Franciszka Banaś urodzonego  26 marca 1850     Rodzice -  Krystian i Zofia

Parafia Wieleń 1852 - akt chrztu Michaliny Banaś urodzonej  26 września 1852    Rodzice - Krystian i Zofia

Na podstawie znalezionych dokumentów możliwe jest już zawężenie daty przeprowadzki Chryzostoma, jego żony i dzieci na Mazowsze, do lat 1853-1862. Z analizy powyższych dokumentów wynika, że w pisanych po łacinie aktach chrztów  dzieci, proboszcz lub osoba dokonująca tych wpisów w dość swobodny sposób odnotowywała imiona ich rodziców. I tak Zuzanna tylko raz pozostała przy swoim imieniu, czterokrotnie wpisano imię Zofia (którym później posługiwała się mieszkając na terenie Mazowsza). Zuzanna-Zofia została także Józefą i Józefiną. Ta dowolność nie ominęła także Chryzostoma ponieważ w aktach urodzenia dwojga ostatnich dzieci zmieniono mu imię na Krystian. To utwierdziło mnie w przekonaniu, że odnaleziony przeze mnie akt zgonu Krystiana Banasia jest dokumentem, który faktycznie dotyczy śmierci mojego przodka. 

Czyżby najstarszym odnalezionym przeze mnie przodkiem był Chryzostom? Otóż nie. Ta historia ma jeszcze swój ciąg dalszy. Podczas przeglądania ksiąg metrykalnych parafii Piłka (z której pochodził Chryzostom) od początku jej istnienia, czyli od 1774 roku oraz zachowanych do dziś w poznańskim Archiwum Diecezjalnym ksiąg metrykalnych z wcześniejszych lat z parafii wieleńskiej natrafiłem na kolejne dokumenty z historii mojej rodziny. Efekty tych poszukiwań opiszę w następnej części mojego opracowania.

PRZYPISY:

1 -  Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne tworzy   POZNAN PROJECT, którego celem jest zindeksowanie wszystkich XIX-wiecznych ślubów z terenu historycznej Wielkopolski i Kujaw.

2 -  Dzięki uprzejmości pani Katarzyny Krüger, autorki napisanej w 2001 roku pracy magisterskiej pt "Społeczeństwo tzw. Mazurów Wieleńskich na podstawie „Genealogii Wszystkich Familii Parochii Wieleńskiej zebranej przez X Antoniego Rontza Kanonika Warszawskiego Proboszcza Wieleńskiego Roku Pańskiego 1786” otrzymałem sporządzony przez nią odpis tej księgi przechowywanej w Archiwum Archidiecezji Poznańskiej. 

3 -  Robić manią ręką – pracować lewą ręką. Od tego słowa pochodzi określenie mańkut czyli leworęczny

4  -  Kazimierz Rymut Nazwiska Polaków, Słownik historyczno- etymologiczny” wyd. Instytut Języka Polskiego PAN, Kraków 1999

5  -  źródło: www.houseofnames.com/banas-family-crest

6 -   Oskar Kolberg Dzieła Wszystkie tom XI „Wielkie Księstwo Poznańskie — Część III”.Informacje dotyczące powiatu czarnkowskiego zaczynają się od strony 108. 

7  - Oskar Kolberg Dzieła Wszystkie tom XXVII „Mazowsze cz. IV"  strona 114

8  -  KOMORNIK -  chłop nie posiadający ziemi i zabudowań, mieszkający najczęściej u innych chłopów, utrzymujący się z pracy najemnej 

9  - WAWRZYNIEC (Wawrzyn) w języku łacińskim to Laurentius.  Sporadycznie języku polskim używana była tez forma Laurenty.