Jesień 🍁

Pewnego dnia, w obliczu ogromnego psychicznego wyczerpania po trudnym rozwodzie i kolejnym wyzwaniu w życiu osobistym, poczułam potrzebę zmiany. Był środek jesieni, krajobraz za oknem malował się ciepłymi, choć melancholijnymi barwami. Widziałam te kolory jak moje życie – z jednej strony romantyczne zakochanie, z drugiej zaś chroniczne zmęczenie i rozpacz, samodzielne rodzicielstwo, stresująca praca. Byłam już od dawna w jakimś beznadziejnym kołowrotku. Z jednej strony tęskniłam do bliskości, ale wolałam powtarzać schemat, który dawał mi iluzję miłości, i tak naprawdę tylko pogłębiał rozczarowanie relacjami. Mimo emocjonalnego wyczerpania, braku nadziei i poczucia wartości, intuicja podpowiedziała mi, że muszę coś zrobić.

Oddech świadomości 🫁

Właśnie wtedy w moim życiu pojawił się kurs MBSR (Mindfulness-Based Stress Reduction), który miał być moją ostatnią deską ratunku. Na początku nic nie zwiastowało przełomu, jednak medytacja krok po kroku otwierała jakieś kanały emocji, nagle odkryłam, że ciągle płaczę bez przyczyny, czując jednocześnie ulgę. To nie był racjonalny proces, coś się działo nieświadomie, pozwoliłam sobi na to mimo że tego kompletnie nie rozumiałam. Pamiętam, jak moja nauczycielka MBSR powiedziała: „Jeśli to nie jest dla Ciebie nieprzyjemne, to może tak ma być. Czasami medytacja otwiera coś, oczyszcza jakieś przejście, daje nam gotowość do odpuszczenia nawte, gdy tego nie rozumiemy w pełni”. To wtedy poczułam, że medytacja to coś więcej niż technika – że zmienia się coś "na grubo" :-).

Po kursie było trochę lepiej, ale odpuściłam regularna praktykę. Przyszedł kryzys, bo wciąż wracałam do związku, który mnie wyczerpywał. Balansowałam na granicy, działając na wysokich obrotach. To była moja największa walka – z własnym strachem przed samotnością. Wieczny rollercoaster wiary, że miłość uczyni mnie szczęśliwą i rozwiąże wszystkie moje problemy. 

Powrót do domu🏡

Największa lekcja przyszła, gdy przyszło mi zmierzyć się z nawrotem depresji. Wtedy dotarło do mnie, że nie mogę uciec od samej siebie i że największą siłę mam w sobie .Postanowiłam wyzerować liczniki i zacząć budować swoje życie od nowa, tym razem w oparciu o uważność, kruchość i autentyczność. Opuściłam związek, który mnie niszczył i zrozumiałam, że to właśnie samotność, a nie lęk przed nią, może dać mi spokój. Zaczęłam od nowa.

Odsunęłam się od całego zewnętrznego szumu i zgiełku, zdystansowałam od emocji, których było za dużo i które swoją intensywnością mnie zalewały, odcięłam od relacji, które mnie niszczyły (niestety były to też niektóre przyjaźnie). Zrozumiałam, że samotność dała mi spokój, czas na zadbanie o siebie bez liczenia na kogoś czy coś. Często konfrontuje się z lękiem, ale już go nie unikam. Wciąż szukam dla siebie dobrych doświadczeń, chwil, uczę się troski o siebie i dbania o relacje, które mnie karmią. Odpuszczanie tych, które są trudne, nie dla mnie, nadal stanowi wyzwanie, ale podejmuję je. Dziś, jadąc w góry, nie uciekam. Wręcz przeciwnie - czuję lekkość i wolność. Medytacja i uważna relacja z dzieckiem dają mi poczucie przynależności i siły, to jest prawdziwy „dom”. O drogę już nie pytam. Wracam do siebie. 

Moje przesłanie dla Ciebie💌

Dziś, mając tę mądrość, chcę się nią z Tobą podzielić. Medytacja, uważność to nie kolejny, szybki trik, kurs czy sposób, który da Ci poczucie natychmiastowej giga poprawy. Dla mnie liczy się zmiana postawy. Dla mnie zdrowie psychiczne jest jak mozaika - nie ma jednego, magicznego elementu. Dbanie o swój dobrostan wymaga zaangażowania, codziennej dyscypliny, otwarcia się na introspekcję i gotowości do ciągłego powracania do siebie. 

Moja historia udowadnia, że prawdziwa transformacja nie jest łatwa, ale prowadzi do życia, w którym czujesz się wolna, kochana i silna.

Misja Poczuj Oddech: Zadbaj o siebie, poczuj wolność. 🕊️

Poczuj Oddech to nie tylko marka. To moja historia i lekcje o tym, że zdrowie psychiczne to to suma świadomych decyzji:

• zmiana warunków życiowych, o ile i na ile to możliwe;

• regularna medytacja i inne ćwiczenia pomagające dbać o swój dobrostan psychiczny;

• pasja, która pozwala nabrać dystansu i wrócić do rozwiązywania problemów z odświeżoną głową,

• sport, który pozwala się wyżyć i poprawia samopoczucie dzięki endorfinom,

• psychoterapia, która pomaga zmieniać nastawienie do życia

• oraz leki, gdy depresja osiąga level hard (na to też trzeba sobie umieć pozwolić!).

Moja misja z Poczuj Oddech to pokazać Ci, że masz w sobie siłę, by zacząć wszystko od nowa. Nie obiecuję Ci szybkich efektów, ale prawdziwą i trwałą zmianę. Taką, która nie tylko da Ci nową wiedzę, ale przede wszystkim zmieni Twoją postawę i sposób, w jaki myślisz o swoim dobrostanie.

Zacznijmy razem. Po prostu Poczuj Oddech.🩷🩵💙

Beti🌷