Klub DKK

Pomysł oparty jest na założeniu, że potrzebne są miejsca, w których można rozmawiać o wspólnie czytanych książkach oraz, że nie trzeba być krytykiem, by czerpać przyjemność z dyskutowania o literaturze. Kluby działają przy wsparciu finansowym i merytorycznym Instytutu Książki, a opiekę nad klubami z poszczególnych województw sprawuje właściwa Wojewódzka Biblioteka Publiczna. Kluby proponują ciekawe książki do dyskusji, spotkania autorskie i interesujące spotkania z innymi czytelnikami. 

Książka opowiada o Żydówce z Łomży, która ucieka z getta i wyrusza do Warszawy. Tam też czeka ją niełatwe życie. Akcja dzieje się w okupowanej przez Niemców stolicy, gdzie zaczyna się pełna strachu i ucieczek walka o przetrwanie. Ludzie są zastraszani, gnębieni i zmuszani do opuszczania swoich domów. Pewnego razu Żydówka spotyka Niemca, nazistę, zakochuje się w nim i pisze do niego piękne miłosne listy, które w ukryciu dostarcza do jego domu. Jest to bardzo emocjonująca powieść, która chwyta za serce. Mimo tego, że historia była smutna, to bardzo dobrze się ją czytało. Z pewnością będziemy sięgać po kolejne tytuły tej autorki, którą serdecznie polecamy. Na zakończenie miłego spotkania obdarowałyśmy się świątecznymi prezentami, życząc sobie nawzajem wesołych świąt.

Panie najczęściej uczestniczące w spotkaniach zapewne stęskniły się za atmosferą dyskusji na nietuzinkowe tematy, bo dopisała niemalże stuprocentowa frekwencja. Co więcej - dołączyła do nas jeszcze jedna Pani, powiększając tym samym grono członkiń DKK działającego w Lewinie Brzeskim. 

Książką wybraną na wrześniową dyskusję była powieść „Skazane na poniewierkę” Diney Costeloe. Akcja utworu rozgrywa się po wojnie w Wielkiej Brytanii i Australii. Z ożywionej dyskusji, która się wywiązała podczas spotkania, można śmiało wywnioskować, że książka wywarła na wszystkich ogromne wrażenie. Opowiada ona o porzuconych dzieciach, umieszczonych w sierocińcu, gdzie były bardzo źle traktowane i surowo karane za drobne przewinienia. Nie jednej z nas podczas czytania popłynęły łzy i nasunęła się myśl, dlaczego te niewinne dzieci musiały znosić tyle cierpienia - były skazane na wieloletnią tułaczkę, pozbawione miłości, ciepła rodzinnego, a nawet wykorzystywane seksualnie. Książka, która daje dużo do myślenia, wzrusza, wywołuje wiele emocji i zapewne na długo pozostanie w naszej pamięci, podobnie jak spotkanie jej poświęcone. Powieść warta polecenia, przeczytania i przedyskutowania.

Serdecznie zapraszamy na kolejne dyskusje o książkach, które odbywają się raz w miesiącu o godzinie 18:00 w czytelni Biblioteki. Najbliższe spotkanie DKK zostało zaplanowane na 26 października 2022 r., a zostanie ono poświęcone powieści „Serce w mundurze” Agnieszki Kareckiej.

Olga Rudnicka pisze kryminały z dużą dawką humoru i zabawnych sytuacji, które bardzo dobrze się czyta. Książki „wciągają” czytelnika od pierwszych stron. Pisarka ma na koncie ponad dwadzieścia książek. Zaczęła pisać mając zaledwie 19 lat. Jej pierwsza książka - „Martwe Jezioro” - od razu okazała się sukcesem, a każda kolejna cieszyła się coraz większym uznaniem czytelników. Najnowsza książka pt. „Zgiń, przepadnij” miała premierę w marcu bieżącego roku. 

Podczas spotkania młoda pisarka opowiadała o swojej twórczości, pasjach, współpracy z wydawnictwem. Uczestnicy mogli również zobaczyć krótki filmik z udziałem bibliotekarzy promujący książkę Olgi Rudnickiej „Oddaj albo giń”. Wszyscy byli pod wrażeniem, a sama autorka śmiejąc się mówiła, że nie spodziewała się, że jej książka doczekała się już adaptacji filmowej ;-). 

Czytelnikom trudno było się rozstać z tak sympatyczną, uśmiechniętą osobą, która wniosła do naszej Biblioteki tyle pozytywnych emocji. Nie zabrakło również autografów i wspólnych zdjęć. 

Dziękujemy serdecznie za miłe spotkanie, które na długo pozostanie w naszej pamięci.

Zdjęcia ze spotkania można obejrzeć TUTAJ.

Tym razem podczas spotkania omawiana była książka Krystyny Kofty pt. "Fausta" i tak jak ostatnio, Pani Mirosława Kuchtiak, członkini DKK, opisała, w imieniu swoim i pozostałych klubowiczek, wrażenia po przeczytaniu książki.

Jednogłośnie orzekłyśmy, że książka przypadła nam do gustu, a przede wszystkim do serc. Dzieje Fausty budziły nasze współczucie, a jednocześnie oburzenie wobec matki, która zgotowała córce taki trudny los. Sama bohaterka zasłużyła na nasze uznanie i szacunek. Nie załamała się, uczyła się bardzo pilnie w szkole klasztornej. Matka przełożona, Hildegarda, uważała że Fausta ma wielki talent, ale źle się urodziła. Za zainteresowanie i sympatię okazywane jej osobie, Fausta odpłacała siostrze rzetelną nauką.

Była dobrą żoną, matką i w ogóle dobrym człowiekiem. Godziła się na to, czego oczekiwał od niej o czterdzieści lat starszy mąż. Dzięki temu otrzymała przepustkę do innego, bogatszego i ciekawszego świata. Fausta przysięgła sobie, że nigdy nie będzie taką matką jak jej matka. Skupiła się na starannym wychowaniu swoich dzieci. Była wrażliwa i szczodra, dlatego często wspomagała żebraków.

Zafrapowała nas postać tytułowej bohaterki - Fausty - jej życiowa postawa dzielnej i mądrej kobiety. Z drugiej zaś strony, powieść dostarczyła nam też wielu cennych przemyśleń wypowiedzianych przez Bognę, pisarkę śledzącą losy Fausty. Tu zainteresowały nas i stały się przyczynkiem do dyskusji oraz ciekawych wniosków, postawa kobiety wobec śmiertelnej choroby, wspaniałe poczucie humoru i jej niezwykle cenne i mądre riposty. Odebrałyśmy je jako ważne wskazówki życiowe dla nas i naszych najbliższych. Pogoda ducha, zachęta do stawiania czoła przeciwnościom losu, optymizm mimo wszystko, oto cenne i przydatne każdemu człowiekowi wnioski nasuwające się po przeczytaniu "Fausty" Krystyny Kofty.

"Fausta" to powieść inspirująca do walki o lepsze, ciekawsze i mądrzejsze życie. Nawet najbardziej ekstremalne warunki egzystencji nie mogą zabić w człowieku pragnienia doskonalenia się. Fausta opanowała do perfekcji godzenie korzystania z pieniędzy męża z poszukiwaniem piękna i wartości. Z kolei Bogna uczy swoją postawą siły i determinacji w walce z najgroźniejszym przeciwnikiem, jakim okazała się być jej choroba. Wszystko to okraszone inteligentnym poczuciem humoru, trochę okiem puszczanym do czytelnika, czyni lekturę naprawdę godną zainteresowania.

Tak więc zachęcamy do sympatycznej i naprawdę pouczającej lektury, gwarantujemy wiele wzruszeń, które były i naszym udziałem podczas poznawania losów bohaterek książki. 

Pani Mirosława Kuchtiak - członkini lewińskiego Dyskusyjnego Klubu Książki i wielka miłośniczka książek opowiedziała o swoich przemyśleniach nt. "Chaszczy" Jana Grzegorczyka i nie tylko...

"Bo człowiek w połowie bierze się z książek" - taką maksymę Kazimierz Kutz pomieścił w swojej książce zatytułowanej "Piąta strona świata". A skoro tak, to szczęśliwi są ci ludzie, którzy bez książek nie mogą się obejść i wciąż są ich spragnieni.

My członkinie Dyskusyjnego Klubu Książki istniejącego przy Miejskiej i Gminnej Bibliotece Publicznej w Lewinie Brzeskim, w pełni podzielamy opinię artysty. Dlatego też czytamy chętnie i dużo, a następnie równie ochoczo dyskutujemy i wymieniamy wrażenia na temat przeczytanych książek. Te rozmowy często "wymykają się spod kontroli" i snujemy sobie refleksje o bardziej ogólnym charakterze, ale zdarza nam się także pogawędzić o naszym życiu. To takie cenne chwile, kiedy nie pędzimy, zatrzymamy się na moment i posłuchamy siebie wzajemnie...

Ostatnio fascynujemy się literackim dorobkiem Jana Grzegorczyka, a dokładnie powieścią pt. "Chaszcze". Nie można jej czytać bez emocjonalnego zaangażowania. Wiele w niej poszukiwań, wydarzeń, cennych konkluzji i wszystko takie prawdziwe. Czytając mamy wrażenie, że już wiemy i znów nie do końca pojmujemy, a lektura nie pozwala na odłożenie. Jej fabuła jest zagmatwana jak współczesne życie i pewnie dlatego tak bliska sercu czytelnika. Jeszcze i jeszcze chce się pozostawać wraz z bohaterami w tychże metaforycznych "chaszczach".

Z radością oczekujemy więc spotkania z autorem rzeczonej powieści, panem Janem Grzegorczykiem i już serdecznie zapraszamy w nasze progi.

Pani Olga to jedna z najciekawszych przedstawicielek współczesnej literatury, laureatka wielu prestiżowych nagród literackich m.in. nagrody NIKE. Jej najbardziej znane książki to "Prawiek i inne czasy", "Dom dzienny, dom nocny", "Bieguni", "Prowadź swój pług przez kości umarłych".

W wypełnionej po brzegi czytelni lewińskiej biblioteki pisarka opowiadała o swojej najnowszej powieści "Księgi Jakubowe albo wielka podróż przez siedem granic, pięć języków i trzy duże religie nie licząc tych małych. Opowiadana przez zmarłych, a przez autorkę dopełniona metodą koniektury, z wielu rozmaitych ksiąg zaczerpnięta, a także wspomożona imaginacją, która to jest największym naturalnym darem człowieka. Mądrym dla memoryału, kompatritom dla refleksji, laikom dla nauki, melancholikom zaś dla rozrywki". Pisanie tej monumentalnej powieści liczącej niemal 1000 stron, zawierającej wiele wątków, wiele niezwykle barwnych postaci i miejsc zajęło autorce 6 lat.

Olga Tokarczuk bardzo ciekawie opowiadała o tym jak zafascynowała się frankistami i postacią bohatera żydowskiego mistyka, Jakuba Franka, jak zbierała materiały, jak wyglądał proces tworzenia powieści i budowania licznych postaci. Aby ogarnąć ogrom zgromadzonego materiału, powieść początkowo została rozrysowana na długiej rolce szarego papieru z datami, faktami, postaciami, miejscami tworząc swego rodzaju oś czasu. Wyjaśniła też niezwykle intrygujący tytuł nawiązujący do "Nowych Aten" Benedykta Chmielowskiego, który też jest jednym z bohaterów książki.

Nie zabrakło opowieści o innych książkach autorki, o współpracy z wydawnictwami, o tłumaczeniach, audiobookach, ale też o tym, czy trudno jest pisać scenariusz do własnej powieści, bowiem w przyszłym roku na podstawie książki "Prowadź swój pług przez kości umarłych" ma powstać film w reżyserii Agnieszki Holland. Główną rolę ma w nim zagrać Stanisława Celińska.

Licznie zgromadzeni czytelnicy i miłośnicy prozy Olgi Tokarczuk mieli okazję do zadawania autorce pytań, do zdobycia autografu i zrobienia sobie z pisarką pamiątkowego zdjęcia.