Kosmiczne podróże

Kosmiczna gimnastyka

„Mój pojazd” – dzieci poruszają się po pokoju naśladując różne pojazdy. Na klaśnięcie w ręce rodzica – zatrzymują się.

„Rozmowa z kosmitą” – dzieci poruszają się po pokoju podskokami obunóż. Na hasło „kosmita” – zatrzymują się i prowadzą rozmowę w języku kosmitów np. plumiku ba mi, ki damu robu.

„Dotykamy gwiazd” – dzieci wykonują podskoki obunóż z podniesionymi ramionami.

„Huśtawka z ufoludkiem” – dzieci wybierają sobie maskotkę, która odegra rolę ufoludka. W leżeniu na plecach przyciągają kolana do klatki piersiowej, obejmując kolana rękami. Ufoludek siedzi na brzuchu, a dzieci starają się kołysać na plecach.

„Marsz” – dzieci maszerują po obwodzie koła z równoczesnym podnoszeniem ufoludka na zmianę w górę i przed siebie.

poniedziałek

Poznaliśmy już wiele liter (O, A, I, E, T, M, D, Y, L, K, R, S, U, N, B, G, W, J Ł, Z), wykorzystajcie je, do stworzenia różnych imion dla ufoludków. Jak to można zrobić? Napiszcie na małych karteczkach sylaby (MA, PA, TY, OR, LAL, BU, EM, PIK, ZE, AZ...) rozłóżcie je na ziemi i losujcie po 2, 3, 4 kartki, starając się przeczytać imię, które powstało. Będzie dziwnie - kosmicznie. Z sylab, które macie, możecie także próbować ułożyć prawdziwe imiona czy nazwy przedmiotów.

wtorek

Zbadajcie razem z ufoludkiem Paxim Księżyc:

Na Księżycu znajduje się mnóstwo kraterów. Żeby odwzorować jego budowę można przygotować farbę mydlaną!

Mydło należy zetrzeć na tarce o dużych oczkach, dodać pół litra ciepłej wody i całość zblendować. Gotową masę można podzielić na kilka miseczek i dodać barwnik spożywczy lub farbę plakatową i... Do dzieła! Teraz można tworzyć księżycowe obrazy!

ŚRODA

Posłuchajcie kolejnych kosmicznych zagadek:

„W dzień widać na nim chmury i słońce,
a nocą Księżyc i gwiazdy lśniące.
Na nim samolot drogę swą znaczy,
Podnosisz głowę, by je zobaczyć. (niebo)

Nocą na niebie są ich tysiące,
w dzień widać tylko najbliższą – Słońce.
Mały i Wielki Wóz z nich się składa.
Pomyśl życzenie, gdy któraś spada! (gwiazdy)

Ono nam ciepło na Ziemi daje
i dzięki niemu dzień jasny wstaje.
Na złoty kolor opala skórę,
albo się chowa za dużą chmurę. (słońce)

Są we wszechświecie porozrzucane,
te wokół Słońca najbardziej znane.
Wśród nich jest Ziemia, na niej żyjemy,
czy ktoś na innych mieszka, nie wiemy. (planety)

Co to za pojazd szybki i duży,
który do lotów kosmicznych służy?
Może pojazdem tym któreś z dzieci
w podróż na Księżyc kiedyś poleci. (rakieta)

Wsiadamy do rakiety, by spotkać się z ufoldukami. Pamiętacie jeszcze jedną z waszych ulubionych piosenek z czasu, gdy byliście maluszkami? Zapraszam do poruszania się!

A teraz posłuchajcie opowiadania:

„Spotkanie z ufoludkiem” B. Koronkiewicz.


Wczoraj wieczorem mamusia przeczytała mi bajkę o kosmitach, pocałowała na dobranoc i wyszła z pokoju, a ja wtuliłem się w poduszkę i prawie zasnąłem. Myślałem o tej bajce i o tym, że chciałbym spotkać takiego ufoludka. Nagle wydało mi się, że słyszę pukanie do okna. Trochę się wystraszyłem, ale tylko trochę, bo przecież nie jestem już małym dzieckiem. Powoli odwróciłem głowę w stronę okna i wyskoczyłem z łóżka, ponieważ za oknem zobaczyłem dziwną postać. Podszedłem bliżej i nie mogłem uwierzyć w to, co widzę: tam był ufoludek! Przyklejał twarz do szyby, nos mu się rozpłaszczył i prosił mnie, żebym go wpuścił. Otworzyłem okno, które i tak było trochę uchylone, a wtedy dziwny stworek szybko wskoczył do pokoju i mogłem mu się lepiej przyjrzeć. Był zielony, zupełnie jak w bajce. Miał wielkie, świecące oczy, antenki zamiast uszu i bardzo szeroki nos. Na sobie miał błyszczące i szeleszczące ubranko i był mojego wzrostu. Chciałem go zapytać, czy tak jak ja ma sześć lat, ale jakoś nie dałem rady wydobyć z siebie głosu. Nie ze strachu, tylko z wrażenia. A on pokazał mi taki jasny punkcik na niebie i powiedział, że tam mieszka. Mówił w jakimś dziwnym języku, ale ja wszystko rozumiałem. W końcu i ja się odezwałem. Spytałem, czy jest głodny, bo przecież gościa trzeba czymś poczęstować. Pokręcił głową, a więc mnie zrozumiał i już wiedziałem, że zostaniemy przyjaciółmi. Powiedział, że jest bardzo zmęczony, gdyż ma za sobą daleką podróż. Położył się na dywanie, zamknął oczy, a ja mu podłożyłem pod głowę swoją poduszkę i wyobrażałem sobie jak się rodzice rano zdziwią, kiedy przyprowadzę gościa na śniadanie.
Obudził mnie wesoły głos mamy. Pytała, w kogo rzucałem w nocy poduszką. Jak to rzucałem? Dałem ją swojemu gościowi, który na niej spał. Otworzyłem oczy i… nie zobaczyłem zielonego ludzika. Pewnie przestraszył się mamy, bo jest duża i chyba nie wierzy w ufoludki. A teraz się śmieje, gdy słucha o moim spotkaniu z nowym przyjacielem. Opowiem dzieciom w przedszkolu, one na pewno uwierzą.

Rozmowa w oparciu o wysłuchane opowiadanie. Pytania jakie można zadać:
- Jaką bajkę przeczytała mama swojemu synowi wieczorem?
- O czym myślał chłopiec?
- Kogo chłopiec zobaczył za oknem?
- O co ufoludek poprosił chłopca?
- Jak wyglądał ufoludek?
- Gdzie mieszkał ufoludek?
- Jakie pytanie zadała synowi mama, gdy obudziła go z rana?
- Jak mama zareagowała na opowieść syna o ufoludku?
- Jak myślisz, czy spotkanie z ufoludkiem wydarzyło się naprawdę?

Możecie stworzyć portret ufoludka. Słuchajcie i rysujcie według instrukcji.

Czwartek

Dziś ufoludkowe zadania z ważeniem!
Wiecie dzięki czemu nie unosimy się w powietrzu, a gdy coś podrzucimy, to przedmiot ten spada na ziemię? Temu zjawisku winna jest grawitacja, czyli siła przyciągania. Tak jak balon napełniony helem nie odleci, gdy jest przywiązany, tak nas na Ziemi jak niewidzialny sznurek trzyma grawitacja. W przestrzeni kosmicznej nie ma jej wcale, a na innych planetach jest większa lub mniejsza. Przez to można mieć wrażenie, że waży się więcej lub mniej.
Nasze rachowanie jednak będzie w ziemskich warunkach. Aby móc je przeprowadzić będziecie potrzebować:
- 1 wieszaka z haczykami
- 2 jednorazówki
Jednorazówki załóżcie na ramiona wieszaka, sam wieszak należy powiesić np. na klamce, uchwycie, lub zahaczyć o swój własny palec (bądź asystenta) i waga gotowa!
Teraz możecie porównywać co jest cięższe, co lżejsze. Ile kredek trzeba włożyć, aby ważyły tyle samo co kolorowanka?
Ile klocków potrzeba, by ich waga była równa samochodzikowi?

Co jest cięższe, 5 książek czy 2 jabłka?

Swoje działania zapiszcie na kartce, pamiętajcie o wykorzystaniu symboli: "<", ">", "=".

Zwracajcie też uwagę gdy rodzice odważają dokładną ilość składników, np. przygotowując ciasto. Miarą, jaką posługuje się przy ważeniu są gramy, dekagramy lub kilogramy, z czego w gramach podaje się najlżejsze produkty, a cięższe w wyrażamy używając kilogramów.
Np. na łyżeczce zmieści się 5 gramów cukru.
W szklance będzie ich około 20 dekagramów czyli 200 gramów. Cała torebka waży 1 kilogram, czyli 100 dekagramów, czyli 1000 gramów. Można się zakręcić :) Na szczęście na opanowanie tego zagadnienia macie jeszcze czas.

PIĄTEK

Na dziś kilka zabaw ruchowych, które pomogą usprawnić wasz słuch oraz pamięć.

Jakiś czas temu podróżowaliśmy po Układzie Słonecznym. Dookoła Słońca krążą planety. Pamiętacie ich nazwy? Merkury, Wenus, Ziemia, Mars, Jowisz, Saturn, Uran, Neptun. Razem 8 planet. Poza nimi krążą jeszcze planetoidy, komety czy księżyce poszczególnych planet.

  1. Zabierzcie 8 stron z jakiejś gazety, lub innego niepotrzebnego papieru i uformujcie na podłodze z nich planety. Krążcie wokół nich, jak Ufoludek w swoim latającym spodku, a gdy rodzic wypowie daną głoskę, będziecie musieli zatrzymać się i wykonać określone ćwiczenie:
    - p - w leżeniu na plecach robić rowerek
    - k - w siadzie klęcznym (czyli na piętach) wyciągnąć ręce jak najdalej przed siebie, po podłodze
    - g - wyskok w górę
    - b - stanie na jednej nodze jak bocian

  2. Słuchajcie, ile razy rodzic klaśnie w dłonie lub tupnie nogą, na tyle planet musicie przeskoczyć.

  3. Teraz rodzic niech pokaże wam do pokonania slalom między planetami (można po nich skakać, okrążać je, przytupywać) a wy go powtórzcie.

  4. Weźcie w ręce po dwie planety (wy i rodzice) i wystukujcie nimi dla siebie nawzajem różne rytmy do powtórzenia.

  5. Na koniec stańcie prosto wyciągnijcie przed siebie lewą rękę i trzymajcie w niej "planetę". Przy spokojnej muzyce (jak np. ta poniżej) wykonujcie leniwą ósemkę, czyli znak nieskończoności - zaczynamy rysować od środka i kierujemy rękę w lewo do góry, potem na dół do środka i na przecięciu linii znów do góry, w prawą stronę. Oczy powinny wciąż podążać za ręką. Po kilkukrotnym powtórzeniu, to samo robimy z ręką prawą.