Przychodzi gej do lekarza i mówi:
- Panie doktorze mam HIV...
- 2 kilo grochu, 1,5l soku ze śliwek i 3 banany. Tak przez 4 tygodnie 3 razy dziennie.
- I co... I to pomoże?
- Nie, ale nauczy pana do czego dupa służy!
***************************************************************************************************************************
Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, ja mam 3 jądra.
- Przecież to niemożliwe! Niech się pan rozbierze, sprawdzę to.
Lekarz obmacuje, patrzy i mówi:
- Pan jest normalny. Ma pan 2 jądra.
- NIE!!! Naprawdę mam 3 jądra. Niech pan sprowadzi kogoś jeszcze, niech to zbadają.
Lekarz poszedł, wraca z pielęgniarką i mówi jej, żeby macała.
Pielęgniarka też stwierdza 2 jądra.
Lekarz wkurzony:
- PAN JESTEŚ ZDROWY!!! PO CO PAN TU PRZYSZEDŁEŚ???
- No, bo wie pan, sobota wieczór, nie ma co robić, to pomyślałem, że chociaż ktoś się moimi jajami pobawi..
*************************************************************************************************************************************************************
Przychodzi facet do lekarza z próbką moczu.
Lekarz odkręcił słoiczek i pociągnął spory łyk. Facet zbladł, a lekarz popłukał trochę w ustach, zadarł głowę do góry i zrobił tak: glugluglu, po czym połknął.
Uśmiechnął się i powiedział:
- Mocz w porządku. Proszę jutro przynieść kał...
Na drugi dzień facet przychodzi z próbką kału, podaje lekarzowi. Ten wyjmuje z szuflady łyżeczkę, otwiera słoik... Pacjent znowu blednie. Lekarz miesza łyżeczką w słoiku, wyciąga porcję, ogląda wącha... Facet robi się zielony... Wtedy lekarz wkłada łyżeczkę do ust, mlaska, uśmiecha się. Facet ma już żołądek w gardle. Nagle lekarz przełyka i podsuwa łyżeczkę pacjentowi z pytaniem:
- Poczęstuje się pan?
Pacjent energicznym ruchem głowy zaprzecza. Wtedy lekarz rzuca z triumfem:
- Mamy pierwszy objaw! Po czym zapisuje w zeszycie: brak łaknienia.
*****************************************************************************************************************************************************************
- Myślę, że jestem ćmą - powiedział facet przyszedłszy do gabinetu dentystycznego.
- Powinien pan iść do psychiatry, a nie przychodzić do mnie - zdziwił się dentysta.
- Szukam psychiatry.
- To co pan tu robi?
- Tu było włączone światło.
*****************************************************************************************************************************************************************