Jesienna Mogielica

Tradycja kolejnej jesiennej wycieczki, tym razem na najwyższy szczyt Beskidu Wyspowego czyli Mogielicę, zrodził się pewnego jesiennego popołudnia w 2013 roku, podczas schodzenia z Gorca na innej jesiennej imprezie jaką jest "Jesienny Gorc z Meteorem". Stojąc na polanach Gorca i podziwiając majestatyczny szczyt Mogielicy, stwierdziłem, że tam też trza iść - i tak się zaczęło.

Tutaj namioty tak jak na Jesiennym Gorcu są wymagane, gdyż w tym roku śpimy na Polanie Stumorgowej! Aczkolwiek kto będzie miał ochotę może spać na wieży!

Także tutaj tradycją jest ognisko w sobotni (a także tiąpkowy) wieczór, kiełbaski i gitary także umilają wieczorny górski czas.

No i niedzielny (sobotni także) fantastyczny spektakl wschodu Słońca, który jest największą nagrodą dla uczestników tej wyprawy ;-)

Także tutaj droga dojścia na Mogielicę ewoluowała z biegiem lat. Pierwsza wyprawa zaczynała się na Przełęczy Przysłop skąd żółtym szlakiem przez Jasień i Krzystonów szło się w pięknych jesiennych beskidzkich klimatach. Ale kilka lat temu jako punkt startowy został wybrany Lubomierz i teraz z niego częściowo bez szlaku, częściowo czarnym, a później zielonym szlakiem idzie się na szczyt Jasienia, skąd już tradycyjnie żółtym na Mogielicę.


Trasy dojść na Mogielicę są TUTAJ

Jak to na Jesiennej Mogielicy drzewiej bywało - zapraszam TUTAJ!