Informacje na temat merytoryczno - prawnych opinii dotyczących Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, zamieszczonych przez autora tej publikacji w profesjonalnym "Magazynie Prawniczym Jurysta" są usuwane z Wikipedii, pomimo braku merytorycznych zarzutów wobec nich.
Poniżej przedstawiam uwagi dotyczące niektórych aspektów Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, sporządzonej w Stambule dnia 11 maja 2011 r.
Implementacja do polskiego systemu prawnego Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, w przeciwieństwie do prowadzenia zgodnych z prawem działań na rzecz poprawiania i udoskonalania konstrukcji i stosowania obowiązującej w Polsce Ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie i wynikających z niej instrumentów dyskryminuje ofiary, w tym dzieci ze względu na płeć, co może wpływać na nasilanie się przemocy w niektórych obszarach, w tym wobec dzieci oraz może wpłynąć na obniżenie poziomu bezpieczeństwa państwa.
Konwencja Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, którą dalej nazywam Konwencją napisana jest w sposób subiektywny, nieprecyzyjny, a miejscami z użyciem języka typowego dla sugestii hipnotycznych, co jest nieadekwatne dla prawidłowego tworzenia prawa, a także zawiera błędy merytoryczne w ocenie stanu faktycznego.
Ponadto Konwencja ma większe odniesienie, a jej zawartość jest w istotny sposób szersza niż określona w tytule, a zarazem nie odnosi się w wystarczający sposób do przemocy domowej.
Zgodnie z artykułem 78 Konwencji zastrzeżenia można złożyć tylko do jej niektórych artykułów, do których nie odnoszę się w mojej opinii, a ani ta Konwencja, ani Konstytucja Rzeczpospolitej Polskiej nie zawierają przepisów wskazujących na możliwość złożenia skutecznego prawnie oświadczenia dotyczącego stosowania ratyfikowanej Konwencji "tylko zgodnie zasadami i przepisami Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej".
Jeżeli istnieją podstawy prawne do złożenia w sposób skuteczny takiego oświadczenia, w mojej ocenie, powinny zostać wskazane podczas procesu ratyfikacyjnego.
Ponadto nie ma prawnej możliwości stosowania ratyfikowanej Konwencji "tylko zgodnie zasadami i przepisami Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej", jednocześnie z art. 9, jak i art. 32, 33, 68 ust. 1 i 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej do czego odnoszę się poniżej.
W takiej sytuacji takie określenie ma charakter sugestii hipnotycznej, nieadekwatnej dla procedowania prawa.
W szczególności, w mojej ocenie:
1) Zapisy zawarte w Konwencji są istotnie sprzeczne z Konstytucją Rzeczpospolitej Polskiej;
2) Konwencja narusza dobro, prawa i interes dziecka, w tym dyskryminuje część dzieci ze względu na płeć, co jest sprzeczne z ratyfikowaną przez Rzeczpospolitą Polską Konwencją o Prawach Dziecka;
3) Preambuła i niektóre artykuły konwencji wprowadzają dyskryminację, w tym części ofiar przemocy, a także mogą sprzyjać nasilaniu się przemocy w niektórych obszarach, w tym ze względu na płeć;
4) Ratyfikacja tej Konwencji wpłynie na obniżenie poziomu bezpieczeństwa państwa m. in. poprzez prawdopodobne zaistnienie chaosu konstytucyjnego, obniżenie jakości prawa funkcjonującego w naszym kraju, a także wpłynie na wzrost czynników sprzyjających występowaniu mechanizmów korupcyjnych, w tym w sądownictwie, co nie jest bez znaczenia szczególnie w obecnej sytuacji pogorszenia się warunków geopolitycznych Polski;
Odnosząc się szczegółowo do powyżej zasygnalizowanych zagrożeń, uważam że:
Konwencja stoi w sprzeczności z art. 9, 32, 33, 68 ust. 1 i 3 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej.
Artykuł 9 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej stanowi co następuje:
"Rzeczpospolita Polska przestrzega wiążącego ją prawa międzynarodowego".
Artykuł 32 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej stanowi co następuje:
"1. Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.
2. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny."
Artykuł 33 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej stanowi co następuje:
"1. Kobieta i mężczyzna w Rzeczypospolitej Polskiej mają równe prawa w życiu rodzinnym, politycznym, społecznym i gospodarczym.
2. Kobieta i mężczyzna mają w szczególności równe prawo do kształcenia, zatrudnienia i awansów, do jednakowego wynagradzania za pracę jednakowej wartości, do zabezpieczenia społecznego oraz do zajmowania stanowisk, pełnienia funkcji oraz uzyskiwania godności publicznych i odznaczeń."
Artykuł 68 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej stanowi co następuje:
"Każdy ma prawo do ochrony zdrowia."
Artykuł 68 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej stanowi co następuje:
"Władze publiczne są obowiązane do zapewnienia szczególnej opieki zdrowotnej dzieciom, kobietom ciężarnym, osobom niepełnosprawnym i osobom w podeszłym wieku."
Art. 71 ust. 1 Konwencji wskazuje, że nie ma "ona wpływu na inne zobowiązania wynikające z instrumentów międzynarodowych, w których Strony Konwencji są stronami, lub będą nimi, a które zawierają postanowienia dotyczące kwestii objętych niniejszą Konwencją", co z kolei art. 73 Konwencji ogranicza do "wiążących instrumentów międzynarodowych, które są już obowiązujące lub wejdą w życie i zgodnie z którymi w odniesieniu do zapobiegania lub zwalczania przemocy domowej wobec kobiet i przemocy domowej stosuje się lub można stosować prawa bardziej korzystne."
Szczegółowo do niezgodności zawartych w Konwencji zapisów z Konstytucją Rzeczypospolitej odnoszę się w dalszej części mojej opinii.
W sprzeczności z art. 32 i art. 33 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, a w sytuacji gdy dyskryminacja dotyka niepełnoletnich chłopców - również z art. 2 i art. 19 Konwencji o Prawach Dziecka (Dz. U. 1991 nr 120 poz. 526) stoi wiele zapisów Konwencji, co omawiam poniżej.
Art 4 ust. 4 (w odniesieniu do art. 3 ust. e) dyskryminuje część ofiar przemocy, w tym chłopców biologicznej płci męskiej, którzy nie uważają się za dziewczynki (objęcie tym artykułem dzieci płci żeńskiej gwarantuje art. 3 ust. f Konwencji) oraz dyskryminuje innych biologicznych mężczyzn, nie uważających się za kobiety, jednocześnie nie będących ofiarami przemocy ze względu na płeć, w tym będących ofiarami przemocy ze strony kobiet, niezależnie od stopnia doznawania tej przemocy i zakresu szkody.
Stwarza on także mniejszą ochronę dzieci biologicznej płci męskiej, nie twierdzących, że są dziewczynkami przed przemocą (nie objętych konwencją) niż dzieci płci żeńskiej, niezależnie od tego czy uznają się za chłopców czy za dziewczynki.
Pomimo, że treść art 4. ust. 4 pozornie odnosi się tylko do środków specjalnych do zapobiegania przemocy wobec kobiet uwarunkowanej płcią i ich ochrony przed taką przemocą - preambuła tej Konwencji błędnie utożsamia przemoc wobec kobiet wyłącznie z historycznie nierównymi relacjami władzy między kobietami a mężczyznami, które doprowadziły do dominacji mężczyzn i dyskryminacji kobiet oraz stanęły na drodze do pełnego rozwoju kobiet, a następnie błędnie charakteryzuje przemoc wobec kobiet jako przemoc uwarunkowaną płcią.
Oczywiście o ile krytyczne odniesienie się do wpływu historycznie nierównych relacji pomiędzy kobietami i mężczyznami na przemoc wobec kobiet ze strony mężczyzn wymaga bardziej rozbudowanej argumentacji - to jednoznacznym błędem Konwencji jest uzasadnienie tą retoryką przemocy wobec kobiet w ogóle, gdyż występuje także przemoc wobec kobiet ze strony kobiet.
Ponadto występuje również przemoc wobec dzieci, a także wobec mężczyzn ze strony kobiet.
Jednak przyjmując, że z przyczyn politycznych zostanie zaimplementowanie do polskiego sytemu prawnego nazwanie dyskryminacji działaniem niedyskryminującym w myśl tej Konwencji - to w myśl obowiązującej w Polsce Konwencji o Prawach Dziecka mniejsza ochrona chłopców o tożsamości męskiej niż dziewczynek oraz chłopców których płeć społeczno-kulturowa zostanie określona jako żeńska przed przemocą ze strony opiekunek, przedszkolanek, wychowawczyń, nauczycielek (oraz męskich przedstawicieli tych zawodów) etc. jest oczywistą dyskryminacją.
Co więcej, w sytuacjach stresowych, taka dyskryminacja może wpływać na kanalizację i nasilenie przemocy, w kierunku chłopców o tożsamości męskiej, co możemy nazwać instytucjonalną strukturyzacją przemocy.
Artykuł 39 ust. b Konwencji w sposób dyskryminacyjny podchodzi do zakazu niedobrowolnej sterylizacji kobiet i mężczyzn, w tym chłopców, nie twierdzących że są kobietami, a art. 41 Konwencji w analogiczny sposób do zapobiegania podżegania do takich działań i ich określenia jako przestępstwo.
Konwencja w wybiórczy sposób odnosi się do instytucjonalnych działań dyskryminując mężczyzn, w tym niepełnoletnich chłopców, o ile nie twierdzą oni, że są kobietami, w stosunku do kobiet, chłopców uważających się za dziewczynki i dziewczynek, co ma miejsce w artykule 5 ust. 1 (w odniesieniu do art. 3 ust. c Konwencji).
Zapisy konwencji dyskryminują ofiary przemocy nie objęte Konwencją zgodnie z jej art. 3 ust. e, w tym mężczyzn, a wśród nich niepełnoletnich chłopców, co dotyczy w szczególności dodatkowo m. in. art. 1, art. 2 ust. 2, art. 4 ust. 1, ust. 2, ust. 3, art. 7, art. 17 ust. 1, art. 18 ust 3, art. 22 ust. 2, art. 24, art. 27, art. 29, art. 30, art. 51 ust. 2, art. 66 ust. 4 p. a oraz d.
Pomimo że art 4 ust. 3 zakazuje dyskryminacji ochrony praw ofiar, ofiarami przemocy w myśl art. 3 ust. e Konwencji nie są np. nie spełniający kryteriów bycia ofiarami przemocy domowej, zdefiniowanej w nieprecyzyjny sposób biologiczni mężczyźni, w tym niepełnoletni biologiczni chłopcy, którzy nie twierdzą że są kobietami lub dziewczynkami, a którzy na skutek aktów przemocy, w tym ze strony kobiet doznali lub mogli doznać fizycznej, seksualnej, psychologicznej lub ekonomicznej szkody i/lub cierpienia, w tym również groźby takich ataków, sytuacji arbitralnego pozbawienia wolności, zarówno w życiu publicznym, jak i prywatnym lub zostały naruszone ich prawa człowieka oraz doznali dyskryminacji ze względu na płeć, w przeciwieństwie do kobiet w tym niepełnoletnich dziewczynek, biologicznych mężczyzn twierdzących, że są kobietami i biologicznych chłopców twierdzących, że są dziewczynkami którzy znaleźli się w analogicznej sytuacji.
Dyskryminacja ta obejmuje także osoby, które mają zarówno męskie, jak i żeńskie cechy płciowe, a zarazem nie twierdzące, że są kobietami lub dziewczynkami, a dyskryminację dzieci ze względu na płeć dodatkowo legitymizuje art. 3 ust. f Konwencji.
Brak jednoznacznej definicji tożsamości płciowej w Konwencji uniemożliwia bardziej precyzyjne odniesienie się do sfery dyskryminacji w Konwencji.
Rozważając ten problem warto zwrócić uwagę, że z punktu widzenia funkcjonowania prawa twierdzenie niepełnoletniego dziecka o swojej płci społeczno-kulturowej może mieć mniejsze znaczenie niż twierdzenie jego formalnych opiekunów lub jego formalnego opiekuna.
Ponadto niezależnie od punktu widzenia i funkcjonowania prawa w aspekcie zdefiniowania tożsamości płciowej (np. odchodząc od opierania się tylko na twierdzeniu o niej osoby bezpośrednio zainteresowanej lub jej rodzica albo rodziców) - biologiczni niepełnoletni chłopcy (dzieci) oraz mężczyźni nie spełniający nie spełniający kryteriów płci społeczno-kulturowej, w tym będący ofiarami przemocy (nie spełniających według Konwencji wymogów dla bycia ofiarami przemocy domowej) są dyskryminowani przez tą Konwencję.
Jednocześnie konstrukcja artykułu art. 18 ust. 2 Konwencji w powiązaniu z jej art. 22 ust. 2 i art. 23 uprzedmiotawia dzieci, wspomagając traktowanie ich jako własność matek niezależnie czy były one ofiarami przemocy, czy też nie oraz czy te matki stosują przemoc wobec swoich dzieci oraz dyskryminuje ojców, którzy byli wraz ze swoimi dziećmi ofiarami przemocy, a także może sprzyjać wykorzystywaniu tego artykułu do stosowania przemocy wobec dzieci z zakresu alienacji rodzicielskiej, a art. 7 ust. 2 oraz art. 52 i 53 może wspomagać przemoc w postaci odsuwania ojca od dziecka na skutek fałszywych oskarżeń o przemoc i molestowanie seksualne dziecka, w tym z wciąganiem go w takie oskarżenia (co miewa już miejsce), co oczywiście jest formą molestowania seksualnego, bo porusza w sferze psychiki dziecka sfery związane z erotyką.
Alienacja rodzicielska - to zespół świadomych lub nieświadomych zachowań prowadzących do powstawania zaburzeń w relacji pomiędzy dzieckiem, a drugim rodzicem, w tym m. in. manipulowanie strachem i lękami dziecka, stosowanie szantażu emocjonalnego, utrudnianie kontaktów dziecka z drugim rodzicem oraz inne negatywne działania, prowadzące do niszczenia ich wzajemnych relacji, bez jednoznacznego definiowania efektów tych działań jako jednoznacznego zespołu lub syndromu).
Art. 13 Konwencji uprzywilejowuje organizacje ds. kobiet, w tym w działaniach dotyczących zapobiegania przemocy domowej, co może osłabiać działania mające na celu wyeliminowanie przemocy domowej, w której sprawczyniami są kobiety, a nawet sprzyjać ukrywaniu tej formy przemocy.
Organizacje działające na rzecz dobra dziecka i mężczyzn są dyskryminowane w tym obszarze.
W preambule Konwencji znajduje się wybiórcze stwierdzenie wskazujące że kobiety i dziewczęta są bardziej niż mężczyźni narażone na przemoc ze względu na płeć, które nie uwzględnia dyskryminacji ojców w życiu dziecka na co wskazują statystyki sądowych rozstrzygnięć rozwodowych, co wspiera z walkę z niektórymi obszarami dyskryminacji kosztem nie zwracania uwagi na dobro dziecka.
Konwencja w niektórych obszarach przedkłada także interes rodziców i innych dorosłych lub matki dziecka nad dobro i interes dziecka.
Art. 6 wraz z art. 3 ust. c Konwencji otwierają drogę do podjęcia działań na rzecz wprowadzenia przywilejów dla par jednopłciowych, w tym do:
a) adopcji dzieci, kosztem dobra dziecka, które dla prawidłowego rozwoju potrzebują nieskrępowanej obecności w swoim życiu prawidłowo postępujących naturalnych mamy i taty, oczywiście w rozumieniu płci biologicznej, a nie społeczno-kulturowej,
b) uzyskiwania przywilejów wynikających z art. 18 i art. 71 ust 1 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej, w tym finansowych, w stosunku do innych osób, które takich przywilejów nie są w stanie osiągnąć.
Art. 31 Konwencji wykazuje przedmiotowe podejście do dziecka, a w ust. 1 ogranicza uwzględnianie podczas ustalania prawa do opieki i kontaktów tylko form przemocy objętych Konwencją, co może wspierać inne formy przemocy wobec dziecka, w związku z niepełnym zabezpieczeniem dobra dziecka bagatelizowanym w art. 3 ust. b Konwencji np. ze strony niektórych osób faktycznie sprawujących opiekę.
Taka postawa znajduje także wzmocnienie w preambule Konwencji, w której ukrywa się część rzeczywistych przyczyn dyskryminacji kobiet, a na które wpływa zarówno instytucjonalna, jak i czyniona niejednokrotnie przez matki (oczywiście nie wszystkie i nie tylko one) dyskryminacja roli ojca w życiu dziecka.
Konwencja implementuje do systemu prawnego elementy mogące prowadzić do stygmatyzacji dzieci płci męskiej i dotyczące ich nierównego traktowania w stosunku do dziewczynek, co może przyczyniać się do powstawania lub nasilania u chłopców zaburzeń zdrowotnych, zwłaszcza jeśli doświadczyli lub doświadczają oni przemocy ze strony kobiet lub ze względu na płeć, co m. in. narusza art. 68 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej.
Do takiej sytuacji mogą przyczynić się nieprecyzyjnie określone działania nakazane art. 4 ust. 4, art. 12 ust. 4 oraz art. 14 ust. 1, które w odniesieniu do dyskryminacyjnego traktowania ofiar przemocy w art. 3 ust. a, b, e może ponadto doprowadzić do przeświadczenia u dzieci, że przemoc wobec chłopców i mężczyzn, z wyjątkiem określonej w art. 3 ust. b, niosącym konsekwencje określone art. 18, 29, 30 i 53 jest czymś właściwym i naturalnym, a mężczyźni są nie tylko gorszą płcią biologiczną niż kobiety ale także kimś gorszym od biologicznych chłopców, którzy twierdzą że są dziewczynkami.
Taką sytuację ułatwia ograniczenie potępienia przemocy tylko do potępiania przemocy w stosunku do kobiet i do przemocy domowej oraz wskazanie na dążenie Europy do stania się wolnej tylko od przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, z ignorowaniem potępienia przemocy wobec mężczyzn, w tym chłopców w preambule, co znajduje również odbicie w znacznej części konwencji.
Artykuł 2 Konwencji o Prawach Dziecka stanowi co następuje:
"1. Państwa-Strony w granicach swojej jurysdykcji będą respektowały i gwarantowały prawa zawarte w niniejszej konwencji wobec każdego dziecka, bez jakiejkolwiek dyskryminacji, niezależnie od rasy, koloru skóry, płci, języka, religii, poglądów politycznych, statusu majątkowego, niepełnosprawności, cenzusu urodzenia lub jakiegokolwiek innego tego dziecka albo jego rodziców bądź opiekuna prawnego.
2. Państwa-Strony będą podejmowały właściwe kroki dla zapewnienia ochrony dziecka przed wszelkimi formami dyskryminacji lub karania ze względu na status prawny, działalność, wyrażane poglądy lub przekonania religijne rodziców dziecka, opiekunów prawnych lub członków rodziny."
Artykuł 19 Konwencji o Prawa Dziecka stanowi co następuje:
"1. Państwa-Strony będą podejmowały wszelkie właściwe kroki w dziedzinie ustawodawczej,
administracyjnej, społecznej oraz wychowawczej dla ochrony dziecka przed wszelkimi formami przemocy fizycznej bądź psychicznej, krzywdy lub zaniedbania bądź złego traktowania lub wyzysku, w tym wykorzystywania w celach seksualnych, dzieci pozostających pod opieką rodzica(ów), opiekuna(ów) prawnego/ych) lub innej osoby sprawującej opiekę nad dzieckiem.
2. Tego rodzaju środki ochronne powinny obejmować, tam gdzie jest to właściwe, skuteczne przedsięwzięcia w celu stworzenia programów socjalnych dla realizacji pomocy dziecku oraz osobom sprawującym opiekę nad dzieckiem, jak również innych form działań prewencyjnych dla ustalania, informowania, wszczynania i prowadzenia śledztwa, postępowania, notowania wymienionych wyżej przypadków niewłaściwego traktowania dzieci oraz tam, gdzie jest to właściwe - ingerencję sądu."
Reasumując tą część rozważań - artykuł 9 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej legitymizując jako prawo obowiązujące w naszym kraju ratyfikowaną przez Polskę 7 lipca 1991 roku Konwencję o Prawach Dziecka legitymizuje zakaz dyskryminacji dzieci m. in ze względu na płeć, a omawiana Konwencja jednocześnie, w przypadku jej ratyfikacji, taką dyskryminację wprowadzi.
Artykuły 7, 8, 9, 10, 11 mogą w praktyce, z przyczyn polityczno-finansowych, wpłynąć na dalsze ograniczanie zasięgu merytorycznego badań naukowych dotyczących rzeczywistego występowania obszaru problemu przemocy tylko do obszaru objętego Konwencją, a nawet z powodu braku precyzyjności w określeniu płci społeczno-kulturowej prowadzić do nieprawidłowości oraz korupcji w tym obszarze wraz z negowaniem niewygodnych wyników badań.
Zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa:
Ratyfikacja Konwencji przyczyni się do osłabienia bezpieczeństwa państwa na skutek zaistnienia poniżej wskazanych przeze mnie czynników, co jest niebezpieczne zwłaszcza w związku z pogorszeniem się sytuacji geopolitycznej Polski w ostatnim okresie.
Moim zdaniem, niespójność zapisów Konwencji z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej wpłynie na powstanie niespójności prawa w Polsce, co będzie skutkować nie tylko sprzecznością aktów niższej rangi ale także wewnętrzną sprzecznością w samej konstytucji, co może wpłynąć m. in. na podjęcie działań na rzecz jej zmiany, w kierunku ograniczenia równości praw obywatelskich. Może wpłynąć także na spadek zaufania obywateli do prawa, oraz na obniżenie zaufania do rządu i parlamentu, a także na częściowy paraliż funkcjonowania państwa w niektórych obszarach.
W związku z faktem, że Konwencja jest napisana w nieprecyzyjny sposób możemy mieć do czynienia z brakiem jednoznacznych interpretacji podczas jej stosowania.
W Konwencji brak jest jasnej definicji przemocy ekonomicznej, partnera, płci społeczno-kulturowej, tożsamości płciowej i orientacji seksualnej, w odniesieniu przedmiotowym i podmiotowym oraz czasu ich trwania. Ponadto nie ma zgodności w polskim świecie nauki w sprawie jednoznaczności większości z tych pojęć.
Brak jednoznacznego zdefiniowania w rozumieniu Konwencji takich pojęć jak rodzina, w rozumieniu tej Konwencji, uniemożliwia określenie np. czy stosująca przemoc dochodząca konkubina, nieprowadząca wspólnego gospodarstwa domowego z tym konkubentem, wobec jego syna dokonuje przemocy domowej czy nie, w kontekście art. 3 ust. b lub jak dalekie może być pokrewieństwo osoby stosującej przemoc wobec chłopca aby można byłoby określić ją jako przemoc domową.
Brak precyzji w tym zakresach może sprzyjać nasilaniu się nadużyć oraz czynników korupcjogennych i para-korupcjogennych, w tym w sądownictwie, zwłaszcza w kontekście art. 29 i art. 30 Konwencji oraz dalszego spadku zaufania do prawa i sądownictwa w społeczeństwie.
Do korupcji w sądownictwie odniósł się Raport Transparency International Global Corruption Barometer 2007, który objął badaniami dotyczącymi przejrzystości i niezawisłości sądownictwa 62 kraje, w tym Polskę.
Niejasność pojęć może przyczyniać się także do występowania korupcji w realizacji postanowień zawartych w artykule 6 Konwencji.
Część Konwencji napisana jest z użyciem języka sugestii hipnotycznych, a nie adekwatnego języka dla konstrukcji prawa, co oczywiście obniża jej rangę oraz służy jako narzędzie do docierania do nieświadomych części umysłu. Taki model językowy znajdujemy:
- w preambule:
"uznając, że przemoc domowa dotyka kobiety w większym stopniu, oraz że mężczyźni mogą również być jej ofiarami"
- w części merytorycznej Konwencji - art. 2 ust. 1:
"Niniejsza konwencja ma zastosowanie do wszelkich form przemocy wobec kobiet, w tym przemocy domowej, która w większym stopniu dotyka kobiety."
W obu przypadkach występuje typowy dla takiego języka brak odpowiedzi na pytania - co to znaczy że w większym stopniu, czy efekty są groźniejsze, w większym stopniu od kogo - dzieci, ludzi w podeszłym wieku od chłopców, czy zawsze a może tylko w jakiś sytuacjach?.
Taki zwrot, w mojej ocenie ma za zadanie obniżenie znaczenia i przemocy doznawanej przez chłopców i mężczyzn oraz stopnia doznawanej krzywdy w sytuacji występowania takiego samego rodzaju przemocy, jednak na skutek manipulacji umysłem adresatów Konwencji, a nie za pomocą argumentów.
Warto jednocześnie zwrócić uwagę, że personifikacja atrybutów związanych z kobiecością lub męskością m. in. poprzez takie działania jak zrównywanie ich z kobietami lub mężczyznami m. in. podczas definiowania płci społeczno-kulturowej w art. 3 ust. c Konwencji otwiera drogę do domagania się respektowania dla m. in. sukienek, bielizny męskiej i damskiej, podpasek, krążków domacicznych i prezerwatyw (w tym w odniesieniu do art. 6 Konwencji) praw zagwarantowanych wskazanymi powyżej art. 32 i 33 Konstytucji Rzeczpospolitej, bez konieczności dokonywania jej zmiany, co może doprowadzić nie tylko do obniżenia powagi Konstytucji RP oraz władz państwowych ale może także skutkować poważnymi reperkusjami w funkcjonowaniu państwa i konsekwencjami gospodarczymi.
Oczywiście realizacja takiego, wydającego się absurdalnym, scenariusza prawdopodobnie będzie sprzyjać obniżeniu stopnia utożsamiana się obywateli z państwem, a w efekcie poziomu bezpieczeństwa państwa i niestety jest on możliwy do wyobrażenia.
Ponadto:
Nie ma podstaw do jednoznacznego traktowania przemocy wobec kobiet, w tym przemocy domowej, jako formy dyskryminacji ze względu na płeć gdyż:
a) dyskryminacja i przemoc to są dwa różne pojęcia, a dyskryminacja jest tylko jedną z form przemocy,
b) przemocy doświadczają także dzieci bez względu na płeć oraz mężczyźni, w tym z przyczyn nie mających nic wspólnego z płcią,
c) przemoc domowa, nawet w nieprecyzyjnym ujęciu w art. 3 ust. b Konwencji - może także dotyczyć mężczyzn oraz dzieci, w tym chłopców, z których część zostaje wyłączona z ochrony tą Konwencją na skutek nieprecyzyjności tego artykułu.
2) Aby jednoznacznie określić kierunek, zakres i przyczyny przemocy, której ofiarami są kobiety i mężczyźni oraz dzieci, w tym dziewczynki i chłopcy należy przeprowadzić na szeroką skalę badania:
a) z zakresu występowania przemocy określanej jako alienacja rodzicielska, definiowanej jak wyżej, z uwzględnieniem stopnia stosowania tej formy przemocy przez kobiety (w tym matki i babcie) oraz mężczyzn (w tym ojców i dziadków) oraz bycia ofiarami tego rodzaju przemocy przez chłopców, dziewczynki, ojców i matki,
b) wpływu przemocy określonej jako alienacja rodzicielska, zgodnie z definicją przedstawioną przeze mnie powyżej, na dokonywanie skutecznych i nieskutecznych zamachów samobójczych przez dzieci, w tym chłopców, ojców i matki, a także na występowanie problemów zdrowotnych i ekonomicznych u dzieci, kobiet i mężczyzn oraz problemów rozwojowych, emocjonalnych i dotyczących zachowania u chłopców i dziewczynek.
c) badania dotyczące przyczyn oficjalnego przyznawania się lub unikania takiej postawy przez mężczyzn w zakresie doznawania przez nich przemocy i stopnia oficjalnego zawiadamiania o wystąpieniu takiej sytuacji instytucji oficjalnie zajmujących się przeciwdziałaniem występowania tego problemu (prokuratura, policja, ośrodki pomocy społecznej etc.), a także badań dotyczących podejścia tych organów w aspekcie przyjmowania takich zgłoszeń i podejmowania dalszych czynności w tych sprawach?
3) Konwencje wyprocedowane w ramach prac Rady Europy ani Rekomendacje Komitetu Ministrów Rady Europy nie stanowią nieomylnych aksjomatów ani ich implementacja do prawa krajowego nie jest obligatoryjna.
02.10.2014 - 12.11.2014
Jednocześnie należy podkreślić, że ratyfikacja Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej stanowi istotne naruszenie art. 72 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, który stanowi co następuje: Rzeczpospolita Polska zapewnia ochronę praw dziecka. Każdy ma prawo żądać od organów władzy publicznej ochrony dziecka przed przemocą, okrucieństwem, wyzyskiem i demoralizacją w powiązaniu z art. 32 i art. 33 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, w zakresie dyskryminacji dzieci ze względu na płeć, nie będących dziewczynkami lub które nie zostaną uznane prawnie za dziewczynki.
Oczywiście Konstytucja RP jest aktem większej rangi i bardziej trwałym niż wskazane powyżej oraz ratyfikowane przez Polskę konwencje międzynarodowe.
Należy także spojrzeć na wyraźną sprzeczność pomiędzy art. 4 ust. 4 Konwencji który stanowi że specjalne środki, niezbędne do zapobiegania przemocy ze względu na płeć i ochrony kobiet przed taką przemocą nie są uznawane za dyskryminację w myśl zapisów niniejszej konwencji, w stosunku do art. 71 ust. 1 Konwencji który stanowi, że Niniejsza Konwencja nie ma w pływu na zobowiązania wynikające z innych instrumentów międzynarodowych, w których Strony Konwencji są Stronami lub będą nimi, a które zawierają postanowienia dotyczące kwestii objętych niniejszą Konwencją, w sytuacji uprzedniej ratyfikacji przez Rzeczypospolitą Polską Konwencji o Prawach Dziecka zakazującej dyskryminacji dzieci (a więc i chłopców), w działaniach anty-przemocowych (uprzednio wskazane przeze mnie ar.t 2 ust. 1 w związku z art. 19 ust. 1 Konwencji o Prawach Dziecka).
W związku z inną oficjalną treścią zapisu art. 71 i art. 73 Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej niż w uprzednio publikowanych należy zwrócić uwagę na rozważania na temat niejasności w sprzeczności pomiędzy Konwencją Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, a Konwencją o Prawach Dziecka, w następujący sposób:
Art. 71 ust. 1 Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej wskazuje, że nie ma ona „wpływu na zobowiązania wynikające z innych umów międzynarodowych, których Strony są stronami niniejszej Konwencji lub których stronami staną się, a które zawierają postanowienia dotyczące kwestii objętych niniejszą Konwencją", co z kolei art. 71 ust. 2 ogranicza do zawierania pomiędzy sobą przez strony niniejszej Konwencji dwustronnych lub wielostronnych porozumień, dotyczących „kwestii będących przedmiotem niniejszej konwencji w celu uzupełnienia lub wzmocnienia jej postanowień lub ułatwienia wdrażania zasad określonych w konwencji”, a art. 73 tej Konwencji do "wiążących umów międzynarodowych, które obowiązują lub wejdą w życie i na mocy których osobom przysługują lub przysługiwałyby korzystniejsze uprawnienia jeśli chodzi o zapobieganie i zwalczanie przemocy wobec kobiet i przemocy domowej".
Jeśli treść art. 71 ust. 1 miałaby stanowić o niestosowaniu artykułów tej Konwencji sprzecznych z artykułami konwencji obejmujących inne zagadnienia niż wzmocnienie ochrony kobiet i ofiar przemocy domowej (np. objęte Konwencją o Prawach Dziecka) - wówczas treść tego artykułu powinna być określona precyzyjnie, w tym zakresie - analogicznie do stanowienia art. 71 ust. 2 i art. 73 Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, które jednoznacznie określają, które porozumienia i zapisy Konwencji mogą być niestosowane i które mogą wzmacniać tą Konwencję.
W związku z powyższym należy uznać, że treść art. 71 ust. 1 Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej stoi w sprzeczności ze stanem faktycznym - w odniesieniu do art. 2, w relacji z art. 19 Konwencji o Ochronie Praw Dziecka.
Konwencja Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej jest także rażąco sprzeczna z art. 2 i art. 3 ust. 3 oraz art. 9 Traktatu o Unii Europejskiej, wspierającymi równość praw kobiet i mężczyzn, niezależnie od ich wieku oraz ochronę dzieci, bez względu na ich płeć.
Art. 2 Traktatu o Unii Europejskiej stanowi, że Unia opiera się na wspólnych Państwom członkowskim wartościach poszanowania godności ludzkiej, opartych na m. in.na równości kobiet i mężczyzn, art. 3 ust. 3 tego Traktatu, że Unia m .in. zwalcza wykluczenie społeczne i dyskryminacje oraz wspiera sprawiedliwość społeczną i ochronę socjalną, równość kobiet i mężczyzn, solidarność międzypokoleniową i ochronę praw dziecka. Natomiast art. 9 Traktatu stanowi m. in. że: We wszystkich swoich działaniach Unia przestrzega zasady równości swoich obywateli.
Do tego aspektu problemu odnoszę się w opracowaniu: Konwencja Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, a Traktat o Unii Europejskiej i Konwencja o Prawach Dziecka, zamieszczonym w nr 10 (276) z 2017 roku Magazynu Prawniczego Jurysta.
Krótki opis mojego badania na temat występowania przemocy wobec dzieci w szkołach i szpitalach psychiatrycznych ze strony pracowników tych instytucji przedstawiam w publikacji: Przemoc wobec dzieci w szkołach i szpitalach psychiatrycznych ze strony pracowników tych instytucji w Polsce.
Należy zarazem podkreślić, że nie można uzasadniać tzw. pozytywną dyskryminacją - dyskryminacji chłopców nie uznawanych za dziewczynki czy chłopców w ogóle w działaniach anty-przemocowych, ani nie ma podstaw do takiego działania.
Maciej Wojewódka
Opinia ta ukazała się także, w skróconej wersji - w nr 2 z 2015 roku Magazynu Prawniczego Jurysta.
PROJEKT KAMPANII: WSZYSTKIE DZIECI POTRZEBUJĄ OCHRONY PRZED PRZEMOCĄ