Socjalista

Początki działalności socjalistycznej

Stałeś się pan socjalistą militans!

Odczyt Bolesława Limanowskiego, Losy narodowości polskiej na Śląsku, 1874, fot. Śląska Biblioteka Cyfrowa
Bolesław Limanowski, Socjalizm jako konieczny objaw dziejowego rozwoju, Lwów, 1879.Biblioteka Cyfrowa Polona

W czasie swojego pobytu we Lwowie w latach 1877- 78 Limanowski działał w wielu organizacjach społecznych, patriotycznych i kulturalno-naukowych.
29 stycznia 1873 roku został członkiem Towarzystwa Naukowej Pomocy dla Księstwa Cieszyńskiego, organizując, a także wygłaszając odczyty naukowe. Wygłosił m.in. odczyt "Losy narodowości polskiej na Śląsku", wydrukowany w "Gazecie Narodowej" i wydany jako samodzielna publikacja.

W roku 1876 został czynnym członkiem Polskiego Towarzystwa Przyrodników im. Mikołaja Kopernika, gdzie również wygłaszał mowy i odczyty.

Do Bolesława Limanowskiego zaczęli przyjeżdżać i zwracać się o radę wysłannicy, powstających wówczas w zaborze rosyjskim, kółek i organizacji socjalistycznych, także młodzieżowych. Był też znany i popularny wśród robotników. Swoją działalnością wzbudził zainteresowanie policji. Wkrótce został aresztowany i oskarżony o przynależność do tajnego stowarzyszenia.

"Aresztowania, a następnie proces zwróciły uwagę na socjalizm, zainteresowały wielu wśród młodzieży uniwersyteckiej i robotniczej. Prześladowania za ideę, za przekonania zawsze wywołują u wielu współczucie. " (Bolesław Limanowski, Pamiętniki 1870-1907, s. 182.)

Limanowski spędził w areszcie kilka miesięcy i we wrześniu zwolniono go za kaucją.

W tym czasie współpracował z czasopismem "Tydzień" i tam publikował swoje artykuły. W redakcji tolerowano go jako socjalistę, ale nie tolerowano jego przekonań socjalistycznych. Zajmował się tematyką historyczną i literaturą. Napisał broszurę Socjalizm jako konieczny objaw dziejowego rozwoju, w której wyłożył zasady socjalizmu i wskazał znaczenie kwestii socjalnej dla sprawy wydobycia się narodu polskiego z niewoli. W roku 1878 nawiązał kontakt z berlińskim czasopismem "Die Zukunft", dla którego napisał pracę o Morelly`m. Dzięki temu artykułowi zyskał sławę nie tylko w Niemczech, ale również na Węgrzech.

"Mogę powiedzieć, że w tym czasie czynny brałem udział we wszystkim, co służyło do uświadomienia i podniesienia życia ludowego i patriotycznego." (Bolesław Limanowski, Pamiętniki 1870-1907, s. 189.)

21 sierpnia 1878 Limanowski został wydalony ze Lwowa za swoją działalność
w kręgach socjalistów.

"Kiedym na początku października wyjeżdżał ze Lwowa, na dworcu kolejowym urządzono mi demonstrację. Zebrało się kilkudziesięciu robotników, przeważnie drukarzy (...). Było też trochę inteligencji (...). " (Bolesław Limanowski, Pamiętniki 1870-1907, s. 202.)

Szwajcaria

Stałem się więc wygnańcem, wygnańcem za sprawę socjalistyczną.

Jezioro Genewskie, fot. commons.wikimedia.org
Muzeum Polskie w Rapperswill, fot.: https://www.facebook.com/pg/Polenmuseum/posts/

Szwajcaria była wówczas krajem, w którym znajdowali bezpieczne schronienie socjaliści prześladowani za swoje poglądy. Tam skupiała się europejska emigracja socjalistyczna. We wrześniu 1878 roku Limanowski zamieszkał w Genewie.

"Przyjechaliśmy wieczorem i zanim pożywiliśmy się i uporządkowali, zapadła noc. Wińcia pozostała z dziećmi, a ja wyszedłem na godzinkę do kawiarni, by przeczytać dzienniki. Wychodząc zapomniałem wziąć dokładny adres domu, w którym zatrzymaliśmy się. (...) wszedłem do najbliższej kawiarni. Gdym wyszedł z niej (...) trafić do swego mieszkania nie mogłem. Byłem w rozpaczy i sądziłem, że wypadnie mi szukać noclegu w jakimś hotelu. (...) Na szczęście podszedł jakiś jegomość i domyśliwszy się, że mogę być cudzoziemcem - emigrantem politycznym- powiedział: -Chodź pan ze mną, może to ta Francuzka, która stołuje cudzoziemców.- Istotnie tak było." (Bolesław Limanowski: Pamiętniki 1870-1907, s. 208-209.)

Rodzina Limanowskich zamieszkała w pensjonacie na skraju miasta, w dwóch umeblowanych pokojach. Stołowali się na miejscu.

"Śniadanie poranne zawsze obfite, zwyczajem szwajcarskim. Przynoszono duży imbryk czekolady lub kawy - podług życzenia - duży kubek mleka, a przy tym ser, miód lub konfitury, masło, chleb biały - ile się zje." (Bolesław Limanowski: Pamiętniki 1870-1907, s. 210.)

Następnie wynajęli mieszkanie na Plainpalais, Chemin Neuf 17. Mieszkali tam cztery lata.

"Do pomocy przychodziła na godzinę lub dwie posługaczka. Ułatwiał prowadzenie gospodarstwa zwyczaj miejscowy: co rano przynoszono chleb z piekarni i przywożono ze wsi mleko i stawiano je lub zawieszano u drzwi. Codziennie też przychodziła do domu z wózkiem roznosicielka jarzyn i sama na żądanie roznosiła je lokatorom po wszystkich piętrach. W pierwszych miesiącach i ja pomagałem, chodząc do rzeźników po mięso, kupując wino, masło, makaron i innego rodzaju wiktuały." (Bolesław Limanowski: Pamiętniki 1870-1907, s. 211.)

W Genewie istniało Towarzystwo Polskie, jego członkami byli uchodźcy po powstaniu 1863 roku. Limanowski również wstąpił w jego szeregi.

"Uważałem to za swój obowiązek, pomimo odradzania ze strony socjalistów." (Bolesław Limanowski: Pamiętniki 1870-1907, s. 220.)

Ciągle rodzinie brakowało pieniędzy, żyli bardzo biednie .

"Nadchodząca wilia tego roku [1878] zapowiadała się smutnie dla nas. Byliśmy bez pieniędzy i żadnej wieczerzy, prócz zwykłej herbaty z chlebem nic urządzać nie zamierzaliśmy. Siedząc z Wińcią, rozpamiętywaliśmy trudne warunki naszego życia. Wtem ozwał się dzwonek u drzwi. Podskoczyłem je otworzyć. Stał chłopiec w fartuchu, w jakim zwykle chodzą w cukierniach, z dwoma koszami. (...) podał mi kartkę z napisem "a Mr. Limanowski du general Wróblewski". W jednym koszu były zabawki dla dzieci, a w drugim butelka wina i ciasta. Nadspodzianie więc mieliśmy dobrą wilię." (Bolesław Limanowski: Pamiętniki 1870-1907, s. 228.)

Generał Walery Wróblewski był dowódcą oddziałów powstańczych w 1863 roku. Wielokrotnie pomagał rodzinie Limanowskich.

Wiosną 1879 roku Limanowski nawiązał współpracę z "Przeglądem Tygodniowym", pisząc korespondencje ze Szwajcarii i Listy o współczesnej literaturze francuskiej. Pisał też sprawozdania o polskim ruchu socjalistycznym do niemieckiego czasopisma "Jahrbuch".

"Pisałem po polsku, Wińcia tłumaczyła na francuski, a w redakcji przekładano na niemiecki." (Bolesław Limanowski: Pamiętniki 1870-1907, s. 233.)

Limanowski przyczynił się do powstania pierwszej polskiej drukarni w Genewie, kupując czcionki polskie za pieniądze otrzymane ze spadku po swojej ciotce Karolinie. To tu wydrukowano pierwsze dwa numery pisma socjalistycznego "Równość" oraz program socjalistów wschodniej Galicji. Limanowski wydrukował w niej kilka książeczek Biblioteczki Socjalno - Demokratycznej. Drukarnia przez dwa lata zapewniała utrzymanie rodzinie Limanowskiego. Po tym czasie sprzedał swoje czcionki. Źródłem utrzymania były też korespondencje, które pisał do czasopisma "Tydzień". Dodatkowe pieniądze otrzymywała jego żona Wincentyna za tłumaczenia książek (powieści m.in. A. Daudeta, W. Hugo, E. Zoli).

W 1878 roku zajmował się zbieraniem materiałów do pracy na temat rozwoju poglądów społecznych w drugiej połowie XVIII stulecia. Korzystał m.in. ze zbiorów biblioteki w Raperswilu, w której Limanowski pracował do godziny 18, a resztę dnia poświęcał rodzinie. Spacerowali, zwiedzali, pływali w jeziorze. Wincentyna również wypoczywała po trudach życia w Genewie. Były to dla wszystkich przyjemne wakacje.

"Wstawałem rano i zbudziwszy Miecia [syna] szedłem z nim do kąpieli. Wybrałem w pewnej odległości rodzaj małego jeziorka z dnem piaszczystym i niegłębokim od tej strony, gdzieśmy się rozbierali i wchodzili do wody. Miecio kapał się u brzegu, ja zaś szedłem dalej i przepływałem do drugiego brzegu, znajdującego się pod lasem. (...) Wróciwszy z kąpieli, po śniadaniu, szedłem do zamku w Rapperswilu, odległego o kwadrans. (...) W bibliotece czytałem i robiłem wyciągi aż do godziny 12, a następnie szedłem na obiad do Jony, a po obiedzie wracałem do czytelni. Dopiero około godziny 6 byłem już zupełnie wolny. Wówczas po kawie szliśmy z dziećmi na przechadzkę. Po kolacji, ułożywszy dzieci do łóżka, znowu z Wińcią spacerowaliśmy (...)." (Bolesław Limanowski: Pamiętniki 1870-1907, s. 239-240.)

W 1881 roku wziął udział w Międzynarodowym Kongresie Socjalistycznym w Chur (Coiry), jego wystąpienie zostało opublikowane w genewskim "Precurseur". Z jego poglądami nie zgadzali się wszyscy socjaliści, twierdząc, że nie mają nic wspólnego z patriotami, a sprawa wskrzeszenia Polski jest im obojętna. Jednak stanowisko Limanowskiego w tej kwestii było nieugięte.

"W swym sprawozdaniu uwydatniłem, że dla nas, Polaków, sprawa niepodległości jest pierwszorzędną i my, socjaliści, zaniedbywać jej nie możemy (...)." (Bolesław Limanowski: Pamiętniki 1870-1907, s. 271.)

Wakacje roku 1881 rodzina Limanowskich spędziła w kantonie Valais, w miasteczku Sierre. Było to możliwe, gdyż otrzymali pieniądze z podziału majątku Podgórz. Po ulokowaniu pieniędzy w banku wyjechali na dwa miesiące. Niedrogo wynajęli piętro domu. Pływali w jeziorze, chodzili po górach i do lasu, Limanowski zdobył lodowiec Zinal.

"Mogę powiedzieć, że te dwa miesiące, były naszymi miodowymi miesiącami. Byliśmy z sobą jakby kochankowie, co się tylko co pobrali. Odgrodzeni prawie od świata, spokojni o jutro, w ciągłym z sobą obcowaniu, staliśmy się prawdziwymi połówkami jednej istności ludzkiej i cieleśnie, i duchowo zespoleni. Z rana, biorąc książkę lub gazetę ze sobą, szedłem z dziećmi gdzieś w pole, do lasku: dzieci się bawiły, ja czytałem. Wińcia pozostawała w domu i gotowała nam obiad. Po południu wszyscy szliśmy na przechadzkę. Wieczorami, gdy dzieci spać się ułożyły, siedzieliśmy u okna z Wińcią i długie prowadziliśmy rozmowy. Z dziećmi niemal codziennie chodziłem za Rodan do jednego wybornego jeziorka na kąpiel. Czasami i Wińcia z nami chodziła. Były to dnie najpogodniejsze i najmilsze naszego małżeństwa. " (Bolesław Limanowski: Pamiętniki 1870-1907, s. 283.)

W roku 1883 Limanowski zapisał się do towarzystwa gimnastycznego i regularnie, dwa razy w tygodniu, chodził na ćwiczenia. Wakacje tego roku spędzali całą rodziną w Vernez, niedaleko Genewy. Limanowski pracował tu nad kolejnym rozdziałem Historii ruchu społecznego w XIX stuleciu. Rodzina robiła wycieczki po górach- na Wielki Saleve, zwiedziła m.in. Ferney, gdzie znajduje się posiadłość Woltera.

"Podczas naszego pobytu w Genewie zwiedziliśmy wszystkie jej okolice w różnych kierunkach. Zaczynając od wiosny i kończąc jesienią co niedziela, ilekroć była pogoda, zabrawszy z sobą prowiant, z rana wychodziliśmy z domu i wracaliśmy doń późnym wieczorem. Dzieciom to bardzo się podobało, a szczególnie obiad gdzieś pod drzewem, na trawie, pod gołym niebem. W drodze wciąż zapytywały, >czy nie pora już jeść obiad?< " (Bolesław Limanowski: Pamiętniki 1870-1907, s. 295.)

Niestety, w 1884 roku Wincentyna zachorowała, podejrzewano raka piersi i zalecono operację. Limanowscy ponieśli znaczne wydatki, opłacenie lekarzy i pobytu w "domu zdrowia". Operacja się udała i żona wróciła do sił.

Tego samego roku Limanowski, wraz ze znajomym, wspólnie kupują zakład fotograficzny w Thun. Okazało się, że jego wspólnik był uwikłany w malwersacje finansowe. Limanowski chciał zerwać spółkę, ale nie stać go było na odkupienie udziałów nieuczciwego wspólnika.

W tym samym roku został bibliotekarzem Towarzystwa Polskiego i sporządził tam dokładny katalog.

Sala biblioteczna w Muzeum Polskim w Rapperswil, fot.: karta pocztowa ze zbiorów Muzeum Polskim w Rapperswil, Google Arts & Culture
Lodowiec Zinal, fot.: https://fr.wikipedia.org/

Paryż

Ważnym momentem w życiu Limanowskiego było zaproszenie go na zjazd założycielski Polskiej Partii Socjalistycznej w Paryżu w listopadzie 1892 roku. Został wybrany przewodniczącym, a jego program walki o niepodległą republikę polską znalazł wyraz w programie PPS-u.

„(…) W drugiej połowie listopada (1892) przyszło do mnie dwóch socjalistów przybyłych z Kongresówki, powiadamiając, że ma się odbyć zjazd różnych organizacji socjalistycznych w celu porozumienia się ze sobą, i zarazem zapraszając, ażebym wziął udział w tym zjeździe. Wymawiałem się, przedstawiając, że nie reprezentuję żadnej grupy, że mógłbym tylko wyjawiać osobiste przekonania. Poproszono jednak, ażebym przyszedł chociażby na pierwsze tylko posiedzenie. Wypadło ustąpić. Pierwsze posiedzenie odbyło się w przedmiejskiej części Paryża, Mont Rouge, w mieszkaniu Bolesława A. Jędrzejowskiego, z którym wszedłem następnie w przyjazne stosunki (…). W mieszkaniu jego, składającym się z dość obszernego pokoju i kuchenki, w którym mieścił się z żoną i dzieckiem w kolebce, odbywały się pierwsze zgromadzenia, następne zostały przeniesione do środkowej części Paryża, do mieszkania bardziej obszernego. Pierwszego dnia, gdy się przedłużyły obrady i wygłodziliśmy się, zrobiliśmy składkę po 50 centymów od osoby, a Bajowa zakupiła co najniezbędniejsze i najtańsze do zaspokojenia głodu i pragnienia. Taki był początek powstania słynnej następnie PPS (Polskiej Partii Socjalistycznej).

W pierwszym zgromadzeniu, na którym ku mojemu zdziwieniu wybrano mnie na przewodniczącego, było nas wszystkich zgromadzonych co najwyżej dziesięciu. (…)

Poszedłem i na drugie zgromadzenie z myślą bronienia zasady niepodległości Polski, a gdyby tej zasady nie uznano, miałem nie brać udziału w dalszych zgromadzeniach. (…) Z wielkim jednak moim zdziwieniem w programie zaraz na naczelnym miejscu została postawiona walka o niepodległość Polski. Runęła więc jedyna przeszkoda, która mnie oddalała od socjalistów. Odtąd nie było powodu do usuwania się od obrad i stale w nich uczestniczyłem, wybierany też stale na przewodniczącego.” (Bolesław Limanowski, Pamiętniki 1870-1907, s. 439-440)

Bolesław Limanowski w Paryżu napisał „Wstęp do socjologii”, ”Historię demokracji polskiej w dobie porozbiorowej”, „Stuletnią walkę narodu polskiego o niepodległość” oraz „Historię Litwy”. Jako znany działacz socjalistyczny, był zapraszany na wiele polskich i międzynarodowych kongresów, angażował się w akcje oświatowe, jeździł po kraju z wykładami i odczytami. Publikował artykuły w „Przeglądzie Tygodniowym”, „Kurierze Lwowskim”, „Dzienniku Polskim”, „Gazecie Polskiej”, „Naprzód”. Tłumaczył artykuły socjologiczne z języka francuskiego do czasopisma „Revue Internationale de Sociologie”. Był tłumaczem amerykańskiego towarzystwa ubezpieczeniowego „New-York”. Napisał życiorysy: gen. Walerego Antoniego Wróblewskiego, Romualda Traugutta, Waleriana Łukasińskiego,



Bolesław Limanowski, Stuletnia walka narodu polskiego o niepodległość, fot. Polona
Bolesław Limanowski, Historia demokracji polskiej, fot. Polona
Bolesław Limanowski, Historia Litwy, fot. Polona