Jak rozwiązujecie sprawę posiłków?
Rodzice szykują dzieciom posiłki - dzieci przynoszą zwykle kanapki, przekąski, owoce i warzywa, obiady w termosie lub słoiku. Można skorzystać z lodówki i czajnika, podgrzać obiad w piekarniku, mikrofali lub na kuchence.
Czy dzieci w LGU się czegoś uczą?
Z całą pewnością tak. Rozwijają kompetencje społeczne i osobiste, poszerzają zainteresowania dzięki wzajemnemu inspirowaniu się. Przy okazji różnych podejmowanych z własnej inicjatywy działań ćwiczą pisanie, czytanie i liczenie oraz pogłębiają wiedzę o świecie. Czasem niektórzy proszą, aby im podrzucić jakieś szkolne zadania ;) Nie prowadzimy jednak zajęć mających na celu realizację podstawy programowej, nie ma u nas lekcji i przymusu, a uczenie się wynika jedynie z wewnętrznej potrzeby dziecka.
Czy dzieci się nie nudzą, gdy nie mają zajęć?
Czasem się nudzą - i ta nuda jest im potrzebna, by mogły odkrywać, co lubią robić albo co mogą robić same dla siebie. Czasem nuda wynika z trudności w kontaktach z rówieśnikami, wówczas jest doświadczeniem, jak ważne są dla nich relacje z innymi dziećmi, jest bodźcem do rozwoju kompetencji społecznych. Zazwyczaj jednak dzieci mają mnóstwo pomysłów na to, jak odpowiedzieć na swoje potrzeby, w tym potrzebę zabawy, przyjemności, atrakcyjnego spędzania czasu. Dużo czasu spędzają, grając w gry i bawiąc się w ogrodzie, wymyślają własne światy w RPG, angażują się w działania twórcze i wspólne gotowanie, uprawiają sporty, słuchają muzyki, czytają książki i rozmawiają o tym, co dla nich ważne. Zarówno dzieci, jak i dorośli wnoszą do grupy swoje zainteresowania i pomysły (czasem nawet prowadzą pokazy i warsztaty), co w naturalny sposób inspiruje i poszerza pole możliwych do podjęcia aktywności. Zwykle dużo się u nas dzieje :)
Czy to aby nie jest tylko miejsce dla dzieci z klas 1-3? Jak to ogarnąć w 4 klasie?
Czwarta klasa to taki straszak edukacji domowej i demokratycznej, widmo, że oto wszystko się zmienia, nie ma zabawy, jest prawdziwa nauka, dużo przedmiotów, których nie da się ogarnąć przy okazji... Staramy się obalić ten mit. Dzieci nadal mogą podążać własną ścieżką i podejmować decyzje o sobie w zgodzie ze swoimi potrzebami, a podczas egzaminów używać swoich zasobów, talentów i zainteresowań. Wierzymy, że to nie szeroka wiedza podręcznikowa uczyni z nich szczęśliwych ludzi, ale kompetencje społeczne i osobiste, które nabywają w społeczności, ciekawość, entuzjazm, odwaga w podejmowaniu wyzwań, poczucie własnej wartości, zrozumienie swojego świata emocjonalnego, otwartość na współpracę z ludźmi często różnymi od siebie. Zabawa! Doświadczanie świata! Stawianie pytań i poszukiwanie na nie odpowiedzi! Docenianie dobra! Stawianie czoła trudnościom! Po prostu... życie.
Jak dużo czasu spędzacie w przyrodzie?
Podobnie jak o innych rzeczach, o tym także współdecydujemy z dziećmi - nie jest to zatem leśna szkoła. Do tej pory zimowaliśmy raczej przy grzejniczkach i pod kocykami, a ciepłe dni spędzaliśmy w ogrodzie i w otoczeniu zieleni Jazdowa. Biegamy boso, wspinamy się na drzewa, organizujemy warsztaty w plenerze, obserwujemy lokalne zwierzęta, pielęgnujemy ogródek i bawimy się na całego - ale z dziką przyrodą spotykamy się raczej prywatnie. Raz na jakiś czas wybieramy się na wycieczki do lasu, nad Wisłę, nad stawy.
Jak rozwiązywane są konflikty w grupie?
Przede wszystkim dajemy szansę dzieciom na działanie, by czuły sprawczość, odpowiedzialność za relacje, które tworzą i swoje czyny, trenowały samodzielność. Jednak zawsze, gdy potrzebują wsparcia, jest przy nich dorosły, który z wrażliwością i empatią towarzyszy w procesie znajdowania rozwiązania. Dorosły nazywa zachowania, pomaga zrozumieć powiązania przyczynowo-skutkowe zdarzeń oraz wejść do świata emocji ze świadomością, jak je odczuwamy, wyrażamy i jak możemy się sobą w nich opiekować. Stosujemy mediacje i kręgi naprawcze, mówimy językiem osobistym i NVC. Trudne sytuacje omawiamy w społeczności, by wyciągać z nich wnioski i budować wzajemne porozumienie.
Czy naprawdę w grupie wszystko wolno?
Nie! Skądże. Wolno tyle, na ile pozwalają nam granice - nasze własne i innych ludzi. Żeby o nie dbać, społeczność wypracowuje wspólne wewnętrzne zasady (kontrakt), których przestrzeganie jest obowiązkowe, nawet jeśli nie uczestniczyło się w ich tworzeniu. Swoje działania opieramy na wzajemnym szacunku, nie zgadzamy się na przemoc i łamanie prawa - uczymy się, jak żyć w społeczeństwie w zgodzie z sobą, ale i z innymi. Aby to było możliwe codziennie wspólnie zasiadamy w kręgu i budujemy społeczność, w której głos każdego jest równie ważny i może zostać usłyszany i uwzględniony. Ważne jest zatem, aby w tych spotkaniach uczestniczyli wszyscy bullerbynowicze.
W jaki sposób wspieracie osoby z orzeczeniem o potrzebie kształcenia specjalnego?
Tak samo jak inne - w sposób możliwie adekwatny do potrzeb danej osoby, przede wszystkim w oparciu o bliską relację mentora z dzieckiem. Mamy w zespole pedagoga specjalnego, osoby doświadczone w pracy z osobami rozwijającymi się w spektrum autyzmu, trenerów umiejętności społecznych. Pracujemy pod superwizją. Wspólnie z rodzicami i na podstawie wnikliwych obserwacji wypracowujemy indywidualne strategie wsparcia, które działają. Co ważne - nie manipulujemy dziećmi, nie stosujemy kar i nagród - pomagamy dziecku zrozumieć, co się z nim dzieje i czego oczekuje od niego otoczenie oraz zmienić to, co dla niego samego jest uciążliwe.
Jak przebiega proces adaptacyjny w LGU?
Przed rozpoczęciem okresu adaptacyjnego odbywamy spotkanie przygotowujące rodziców do adaptacji - omawiamy podejmowane przez nas działania w grupie, opowiadamy w zarysie o procesie grupowym i uprzedzamy, jakich zachowań w grupie oraz przeżyć u dziecka można się spodziewać. Zachęcamy do udziału w dniach otwartych razem z dziećmi lub do spacerów po Jazdowie przed wrześniem, by dziecko oswoiło się z przestrzenią. Rok szkolny rozpoczynamy wspólnym rodzinnym piknikiem, rodzinnymi zabawami integracyjnymi, by dla nowych osób stworzyć okazję do oswojenia się z kadrą i zbudowania poczucia bezpieczeństwa w nowej grupie. Później zapraszamy rodziców do ich zajęć, a dzieci zostają w grupie samodzielnie - ale pod czujnym okiem wychowawców. Początkowo organizujemy dużo zabaw integracyjnych, umożliwiających zobaczenie siebie nawzajem i przełamywanie barier oraz inicjujemy lubiane, popularne aktywności sprzyjające byciu razem, obok siebie. Przez cały czas trwania okresu adaptacyjnego (przeważnie miesiąc) mamy tyle czasu, ile potrzeba na wymianę informacji z rodzicami i wsparcie Was we wspieraniu Waszego dziecka. Pod koniec adaptacji spotykamy się na indywidualne konsultacje podsumowujące, czy potrzeby dziecka mogą być spełnione w LGU, czy rodzina jest zadowolona ze współpracy i uczestnictwa w LGU, czy będzie kontynuować przygodę w LGU. Nazywane są zasoby dziecka, które chcemy pomóc mu wydobywać i rozwijać oraz wyznaczane są obszary wsparcia dla niego na dany rok szkolny. A potem - działamy pełną parą!
Czy zdarza się, że jakieś dzieci nie mogą być dalej w LGU?
Tak, to się zdarza. Zależy nam na jak najlepszej opiece dla dziecka i jeśli widzimy, że nie jesteśmy w stanie mu zapewnić opieki adekwatnej do jego potrzeb, to możemy nie przyjąć dziecka po okresie adaptacyjnym do LGU lub wypowiedzieć umowę w trakcie roku szkolnego. Dokładne zasady określa Regulamin LGU. W przypadku drastycznych naruszeń regulaminu, prawa, zasad bezpieczeństwa lub zasad wypracowanych przez społeczność mamy prawo wypowiedzieć umowę ze skutkiem natychmiastowym. Nie jest to też grupa terapeutyczna ani nie mamy możliwości zapewnienia indywidualnej opieki (czyli tzw. nauczyciela cienia, nauczyciela wspomagającego) i wierzymy, że dzieci, które tego potrzebują, trafią dzięki naszej decyzji do lepszego dla siebie miejsca.