Słoń Ornitolog

Wróbel vs Mazurek

„Następnego dnia pan Władysław wyszedł na spacer; oczywiście, nie omieszkał zabrać ze sobą swojego czteroletniego wnuka Antosia. Do końca wakacji został raptem tydzień, każdy dzień „błogiej wolności” wydawał się jak na wagę złota… Przecież na dworze było jeszcze (bowiem za kilka dni nadciągnęła wichura) kolorowo, roiło się od pszczół, zbierających pyłek z kwiatów, latały motyle, ćwierkały wróble…” STOP! Czy aby na pewno wróble? A może… Mazurki? 

Zacznijmy od wróbla zwyczajnego. Każdy wie, jak on wygląda; lecz jedynie część osób zdaje sobie sprawę, że u tego gatunku występuje dymorfizm płciowy, czyli różnice w wyglądzie zewnętrznym między samcem, a samicą. Samczyk w tym przypadku będzie miał czarny krawat ciągnący się od podgardla do oczu, szarą czapeczkę, mocno brązowe skrzydła, szarawy policzek i brzuszek w tymże kolorze, samiczka zaś będzie, w przeciwieństwie do płci przeciwnej, praktycznie cała płowa, z jasnobrązowymi skrzydłami. 

Co jeszcze ciekawego jest we wróblach? Otóż, gdyby były ludźmi, najprawdopodobniej spodobałyby im się matrioszki – ptaki te, gdy mają określone warunki, swoje gniazda budują często w… gniazdach innych ptaków. Mieszkają nieraz z czaplami, bocianami, a nawet drapieżnikami! Mimo bliskiej obecności tych ostatnich, wróble na wolności dożywają nawet do 20 lat. 

Niestety, ostatnimi czasy zaobserwowano spadek liczebności tych pospolitych (ale „niezwykłych w swojej zwyczajności”) ptaków, dlatego właśnie nie należy zapominać o pomocy w postaci dokarmiania ich zimą (korzyści się nam zwrócą: wróble (i np. sikorki) latem zredukują pewną ilość kleszczy). Pamiętajmy jednak o dwóch (nieco śmiesznie brzmiących, ale ważnych) zasadach: „nie karm chlebem” i „jeśli powiedziałeś A, musisz powiedzieć B także, karm więc przez całą zimę, pamiętaj o tym zawsze”. 

 

Ale o wróblu już aż nadto - czas przejść do mazurka! 

U ptaka tego, w przeciwieństwie do opisywanego wcześniej, nie spotkamy się z dymorfizmem płciowym. Poza tym mazurek jest nieco drobniejszy, posiada białe „policzki” (wróbel – płowe), a co najważniejsze, czarną plamkę na każdym z nich oraz białą obrożę na szyi. Zaś śliniaczek/krawat jest mniejszy, niż u wróbla. 

Mazurka z pewnością można określić mianem „sprytnego czyścioszka”. Dlaczego? Aby nie musieć martwić się o obecność pcheł i roztoczy, ptak ten potrafi przynieść do gniazda rośliny o właściwościach odstraszających właśnie niepożądanych gości. 

Mazurki nie budują gniazd zewnętrznych! Mieszkają w dziuplach drzew, szczelinach budynków, a także w… budkach lęgowych. Warto może więc takową zawiesić… 

 

Gdyby Szekspir był ornitologiem… 

POLONIUSZ 

[…] Śpieszmy do parku, miłościwy panie. […] 

HAMLET 

Wróbel czy mazurek – oto jest pytanie. 

Jestli w istocie szlachetniejszą rzeczą 

Znosić pociski zaiste niewiedzy 

Czy też stawiwszy czoło morzu nędzy, 

Przez opór wybrnąć z niego? — poznać — wiedzieć — […] 


Wróbel a mazurek 

Wróbel zwyczajny- samiec

Mazurek

Wróbel zwyczajny- samiec

Wróbel zwyczajny- samica

Gołąb miejski

Ptak bardzo często spotykany w miastach. Przyzwyczailiśmy się do jego widoku, zachowania. Część osób karmi nawet zwierzęta należące do tego gatunku chlebem lub innymi produktami (które ani śniły się naszym filozofom); ludzie bowiem do tego stopnia „spoufalili” się z gołębiami, że… uznali, iż wszystko o nich wiedzą.

Konsekwencją tego wszystkiego są m. in. stwierdzenia: „do niczego nieprzydatny w naturze ptak”, „darmozjad”, czy „latający szczur”. Lecz akurat, w przeciwieństwie od dwóch pierwszych stwierdzeń, to ostatnie doskonale obrazuje gołębia. Szczury są przecież pospolite, ale jakże inteligentne! 

Na dworze panowała ciemność i nieprzenikniona cisza. Nie widać nic, poza nikłym blaskiem gwiazd. Przestrzeń wydaje się jedynie bezkształtną masą: nie sposób odróżnić, gdzie znajdują się tak dobrze znane nam miejsca. Pośród tego nieładu stoi człowiek. Człowiek pozbawiony wszelkich narzędzi i udogodnień. Nie wie co robić. Nagle coś przełamuje ciszę: nadlatuje gołąb. Ten nie musi obawiać się, że zabłądzi - umie przecież wykorzystywać położenie gwiazd do sprawdzania, w jakim kierunku leci. 

To nie wszystko, na co stać bohaterów tego artykułu. Gołębie potrafią wychwytywać niesłyszalne dla ludzi infradźwięki. Posiadają również doskonały wzrok z ogromnym polem widzenia (340 stopni); właśnie dlatego tak szybko zlatują się w miejsce karmienia. Lecz co potem? Jak się zorientować, „gdzie jest tu”? Wystarczy umieć rozpoznawać punkty orientacyjne i… już! Bez obawy można polecieć tam, gdzie tylko „ptasia dusza” zapragnie prędkością dochodzącą do 95 km/h. 

Każdy słyszał przecież o tym, jak szeroką gamę chorób roznoszą gołębie. To prawda, lecz nie należy zapomnieć o ich zasługach dla człowieka. Podczas II Wojny Światowej, ptaki te przenosiły listy między armiami, czym uratowały życie niejednej osoby. We współczesności zaś badana jest skuteczność wytresowanych gołębi w diagnozie nowotworów. Grupa ptaków „ma rację” w 99%! 


Kowalik zwyczajny

Czarna maska. Wisi głową do dołu. Wie, że mu się uda. Robił to już przecież tyle razy. Jest już przecież tak blisko celu, tuż-tuż. Sięga po zdobycz… Przestępca? Nie, poczciwy kowal z pobliskiej wsi. Właściwie kowalik. Malutki. Wielkości wróbla. Szuka pokarmu pod korą drzewa.  


Prawdziwy sportowiec z tego ptaszka; w przeciwieństwie do dzięciołów, kowalik zwyczajny nie podpiera się ogonem podczas chodzenia po gałęziach. Porusza się, używając samych pazurków. Ponadto, jako jedyny spośród polskich ptaków, nasz bohater potrafi przeczesywać pnie w naprawdę niebanalny sposób – z głową skierowaną ku ziemi. Jak przystało na „zamaskowanego zwierza”, kowalikowi nie brakuje również elastyczności; potrafi przystosować się on do panujących warunków: w lecie żywi się pokarmem zwierzęcym, szczególnie owadami, zimą zjada głównie nasiona. Gdy jednak zajdzie potrzeba zmagazynowania pożywienia, kowalik wciska nasiona w szpary kory! Żmudny, ale jakże skuteczny sposób…  

Jakub Soski

Dzierzba gąsiorek

Kolejny zamaskowany ptak. Posiada szaroniebieską głowę, brązowe skrzydła, biały tułów… Nie trzeba tego opisywać. Więc czy w ogóle jest sens rozwodzić się nad jednym ptaszkiem, w dodatku nieco podobnym do poprzedniego?  Co w tym zwierzęciu jest takiego ciekawego? 



Otóż kowalik, w porównaniu z gąsiorkiem, wydaje się uśmiechniętym aniołkiem, z aureolką nad główeczką. Bohater tego artykułu jest bowiem drapieżnikiem. I to nie byle jakim! Mimo swoich niewielkich rozmiarów - niewiele większych od wróbla – gąsiorek poluje bowiem na nornice, myszy, jaszczurki, małe ptaki, a nawet… żaby! Nie należy zapomnieć również, że często dzierzba, jak większość ludzi, idzie „na łatwiznę” – łowi głównie owady.

Tak wygląda ptasie życie, gdy łąki rozkwitają, (a myszy hasają). Ale co, jeśli pożywienia brakuje? Spokojnie, gąsiorek ma swój patent. Do spiżarni: biegiem, marsz! Wystarczy chwycić i zjeść. Kiedy znów nastaną dobre dni, trzeba będzie znowu nadziać pyszne mięsko na krzew tarniny…