Czy Miasto Radom jest za duże, czy za małe?
Pytanie może wydawać się trywialne, ale w rzeczywistości problem, z którym się mierzymy, jest znacznie bardziej złożony. Radom od 30 lat zmaga się z wyludnieniem – zjawiskiem, które w lokalnym dyskursie stało się wręcz symbolem. W 2024 roku trend ten doprowadził do spadku liczby mieszkańców poniżej progu, który zmniejsza liczbę mandatów w Radzie Miejskiej. W skrócie: Radom kurczy się jako miasto – zarówno w sensie demograficznym, jak i politycznym. Diagnoz tego zjawiska jest wiele. Jedni wskazują na bliskość Warszawy, która niczym „czarna dziura” pochłania młodzież, przyciągając ją na studia i do pracy, często bezpowrotnie. Pierwsze mieszkanie? Zazwyczaj gdzieś na „obwarzanku” stołecznej aglomeracji. Inni zauważają, że Radom traci mieszkańców na rzecz sąsiednich gmin, gdzie ludzie poszukują ciszy, zieleni i własnego domu. Kolejnym elementem układanki jest skromny rynek pracy. W Radomiu brakuje ofert wysokiej jakości – takich, które wymagają specjalistycznych kompetencji i oferują godziwe wynagrodzenie. Z kolei niewielka liczba uczelni wyższych tylko pogłębia problem, wysyłając młodych ludzi na edukacyjną emigrację do większych ośrodków akademickich. Ostatnio rozważałem potencjalne ścieżki rozwoju Radomia i doszedłem do wniosku, że miasto stoi przed trzema głównymi opcjami: hub transportowy, miasto przemysłowe lub sypialnia Warszawy. Czwarta droga – przekształcenie Radomia w miasto wojewódzkie – wydaje się dziś raczej utopią, biorąc pod uwagę, jak trudno byłoby przekonać Warszawę, by została województwem stołecznym.
Hub transportowy ma sens. Lokalizacja Radomia – na przecięciu szlaków północ-południe i wschód-zachód – była doceniana przez zaborców i okupantów, choć niekoniecznie przez polskie władze. Możemy wykorzystać ten potencjał, zwłaszcza w kontekście lotniska Warszawa-Radom. Rozwój nocnych lotów cargo może być kluczem do sukcesu.
Miasto przemysłowe to opcja, która wymaga budowy trasy S12 w kierunku zachodnim i wschodnim, aby zwiększyć atrakcyjność regionu dla inwestorów. Same działania administracyjne, takie jak lokalizacja Fundacji PPP (Promocji Przemysłu Przyszłości), nie wystarczą – potrzeba konkretnego wsparcia dla Przemysłu 4.0.
Sypialnia Warszawy to scenariusz, który dzieje się już samoczynnie. Przy szybkim połączeniu kolejowym, popularności pracy zdalnej i niższych cenach mieszkań Radom staje się atrakcyjny dla osób szukających spokojniejszego życia poza stolicą. Taka „sypialnia” to jednak coś więcej niż wyludnione miasteczka z lat 90. – teraz mieszkańcy mogą być bardziej aktywni lokalnie, pracując zdalnie lub odwiedzając Warszawę raz w tygodniu.
W obliczu tych wyzwań samorząd zaproponował rozwiązanie, które dla mnie było zaskoczeniem: powiększenie granic administracyjnych Radomia. Plany zakładają włączenie terenów inwestycyjnych z gmin ościennych, co na pierwszy rzut oka wydaje się logiczne. Jednak po dokładnej analizie trudno znaleźć w tym pomyśle spójny plan. Przede wszystkim brakuje działań zabezpieczających kluczowe tereny pod rozwój: południowe obszary kolejowe oraz wschodnie rejony lotniska Warszawa-Radom. Bez ich uwzględnienia trudno mówić o perspektywicznej strategii rozwoju miasta. Po wysłuchaniu nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej i lekturze uzasadnienia uchwały muszę stwierdzić: logiki tych działań nie znalazłem. Pozostaje pytanie, czy powiększenie granic to faktycznie szansa na rozwój, czy jedynie próba odwrócenia uwagi od rzeczywistych problemów miasta.
Budżet Radomia wynosi obecnie około 2 miliardów złotych przy populacji szacowanej na 180 tysięcy mieszkańców. Dla porównania, Katowice – miasto z populacją 280 tysięcy – operują budżetem około 3 miliardów złotych, a Bydgoszcz, z 330 tysiącami mieszkańców, również dysponuje budżetem na poziomie 3 miliardów złotych. Te liczby sugerują, że gdyby Radom miał dążyć do optymalizacji, powinien podążać ścieżką większego zagęszczenia zabudowy, wzorem Katowic. Warto przypomnieć, że w latach 70. XX wieku Radom był planowany jako miasto dla 500 tysięcy mieszkańców. Ta wizja odbija się w miejskiej infrastrukturze, której rozmach nie przystaje do obecnej liczby mieszkańców. Oznacza to, że Radom, zamiast zmagać się z brakiem przestrzeni, faktycznie boryka się z problemem nadmiaru powierzchni przy zbyt małej liczbie ludzi i ograniczonym rozwoju gospodarczym. Aby zrozumieć, jak doszło do tej sytuacji, należy prześledzić zmiany granic miasta na przestrzeni lat. Przed I wojną światową Radom miał zwartą, dobrze zaplanowaną strukturę urbanistyczną – z jasno wytyczonym Śródmieściem oraz lokalnymi centrami w obrębie dzielnic. W tamtym czasie urbanizacja była bardziej skoncentrowana, co skutkowało niższymi kosztami utrzymania infrastruktury technicznej. Obecnie sytuacja wygląda inaczej: Radom jest miastem rozległym, lecz słabo zagęszczonym. Większe zagęszczenie ludności w miejskich granicach mogłoby istotnie **obniżyć koszty utrzymania infrastruktury**, a także poprawić jakość życia mieszkańców dzięki lepszemu dostępowi do usług. Tymczasem Radom cierpi na **nadmiar powierzchni mieszkalnej**, przy jednoczesnym niedorozwoju gospodarczym, szczególnie w kontekście bazy przedsiębiorstw. W tym kontekście pojawia się pomysł poszerzenia granic miasta o nowe tereny inwestycyjne, które – w teorii – miałyby przyciągnąć kapitał i stworzyć nowe miejsca pracy. Problem polega jednak na tym, że obecne Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Radomia nie wskazuje na aktywne przygotowanie takich terenów w obecnych granicach miasta. Wręcz przeciwnie – w granicach Radomia nadal utrzymuje się znaczące obszary przeznaczone na funkcje rolnicze, a nowe centra przemysłowe wciąż nie zostały wytyczone. Rodzi się więc pytanie, czy miasto podejmuje działania, takie jak sukcesywny wykup nieruchomości pod rozwój gospodarczy, czy raczej stawia na rozwiązania doraźne.
Z punktu widzenia liczby mieszkańców poszerzanie granic administracyjnych Radomia wydaje się działaniem bez uzasadnienia demograficznego. Miasto już teraz dysponuje przestrzenią, która przy odpowiednim zagospodarowaniu mogłaby spełniać funkcję zarówno mieszkalną, jak i przemysłową. Zamiast poszerzać granice, Radom powinien skupić się na optymalizacji obecnych zasobów: zwiększeniu zagęszczenia zabudowy, inwestowaniu w istniejącą infrastrukturę i przekształceniu nieużytków w aktywne tereny przemysłowe. Dopiero po pełnym wykorzystaniu potencjału obecnych granic można myśleć o ich rozszerzaniu – i to wyłącznie w oparciu o solidne analizy ekonomiczne i demograficzne. Zwiększenie powierzchni miasta może na pierwszy rzut oka wydawać się rozwiązaniem problemów Radomia, ale bez jasno określonych celów i odpowiedniego planu rozwoju przyniesie więcej strat niż korzyści. Miasto musi odpowiedzieć sobie na pytanie, czy chce podążać ścieżką większego zagęszczenia i intensyfikacji zabudowy, czy też ryzykować dalsze rozproszenie – zarówno przestrzeni, jak i zasobów.
Analizując dane statystyczne takie jak powierzchnia, liczba ludności oraz zagęszczenie mieszkańców, można spróbować określić miejsce Radomia w różnego rodzaju rankingach – na poziomie Mazowsza, Polski i Europy.
Na przykład:
Pod względem liczby mieszkańców Radom lokuje się pomiędzy Toruniem a Rzeszowem.
Pod względem zagęszczenia mieszkańców znajduje się między Katowicami a Bydgoszczą.
Pod względem wydatków na mieszkańca* (w przeliczeniu na złote) plasuje się pomiędzy Siedlcami a Ostrołęką.
Na tle Unii Europejskiej Polska, z obecną siłą nabywczą, mieści się pomiędzy Węgrami a Czechami, zajmując jedno z ostatnich miejsc w rankingach gospodarczych państw członkowskich. Pod względem liczby ludności nasz kraj plasuje się pomiędzy Włochami a Hiszpanią, co sprawia, że mamy spory potencjał demograficzny, choć często niewykorzystany. Warto też spojrzeć na Radom w kontekście jego lokalizacji wśród europejskich stolic – analizując parametry takie jak liczba ludności, gęstość zaludnienia i powierzchnia. Te dane pozwalają lepiej zrozumieć potencjał miasta w odniesieniu do najbliższego otoczenia, zarówno w Polsce, jak i w Europie. Radom, będąc miastem średniej wielkości w Polsce, zmaga się z wyzwaniami charakterystycznymi dla swojego segmentu: relatywnie niskim zagęszczeniem, problemami infrastrukturalnymi oraz trudnościami w przyciąganiu inwestorów. Dalsze rozważania nad tymi statystykami mogą pomóc w lepszym zrozumieniu miejsca Radomia na mapie regionalnej i europejskiej – oraz w wyciągnięciu wniosków, które mogą wpłynąć na strategię jego rozwoju.
Analizując dane statystyczne dotyczące dochodów, budżetów i wydatków na mieszkańca, można zauważyć, że Radom wymyka się ze swojej kategorii. Pod względem wielkości i zagęszczenia ludności miasto porównywalne jest z wieloma miastami wojewódzkimi, jednak pod względem poziomu dochodów i bogactwa plasuje się w kategorii miast znacznie mniejszych, liczących 50-80 tysięcy mieszkańców. To niemal dwukrotny skok w dół względem potencjału, który Radom mógłby osiągnąć. Tymczasem kierunek rozwoju powinien wskazywać na skok w górę – najlepiej równie spektakularny. Radom posiada solidne podstawy: dobrą lokalizację geograficzną, bogatą historię oraz infrastrukturę zaprojektowaną z myślą o znacznie większej populacji. Aby jednak miasto mogło dogonić swoją kategorię, potrzebne są konsekwentne działania, które odmienią zarówno jego wizerunek, jak i rzeczywistość gospodarczą. Docelowo populacja miasta mogłaby wzrosnąć do 360 tysięcy mieszkańców, co uczyniłoby Radom w pełni adekwatnym do rozmiarów jego administracyjnych granic. To pytanie pozostaje otwarte, ale odpowiedzi można poszukiwać w kilku kluczowych obszarach:
Infrastruktura gospodarcza – brak dużych inwestorów oraz miejsc pracy wysokiej jakości, które mogłyby przyciągnąć zarówno lokalnych mieszkańców, jak i nowych osiedleńców.
Oferta edukacyjna i kulturalna – słaba reprezentacja uczelni wyższych oraz instytucji kultury, które w innych miastach pełnią rolę katalizatora rozwoju społecznego i ekonomicznego.
Zarządzanie przestrzenią miejską – niewystarczające wykorzystanie potencjału dostępnych terenów w granicach miasta, w tym brak zagospodarowania przestrzeni na cele przemysłowe lub inwestycyjne.
Promocja i strategia rozwoju – brak spójnej wizji długoterminowego rozwoju, która mogłaby zainspirować mieszkańców i inwestorów.
Analiza danych dotyczących powierzchni, zaludnienia oraz wskaźników budżetowych ukazuje interesujące miejsce Radomia w zestawieniach miast. Pod względem powierzchni miasto plasuje się obok Podgoricy i Dublina, natomiast pod kątem zaludnienia znajduje się pomiędzy Oslo a Rzymem. Warto jednak zauważyć, że porównania związane z liczbą mieszkańców nie są adekwatne. Miasta takie jak Rzym czy Oslo mają zupełnie inne uwarunkowania – wysokie ceny nieruchomości zmniejszają liczbę stałych mieszkańców, a infrastruktura miejska jest intensywnie wykorzystywana przez miliony turystów. Przykładowo, Rzym odwiedza rocznie ponad 7 milionów turystów, Oslo około miliona, a Radom, dla porównania, w 2020 roku gościł zaledwie 64 tysiące przyjezdnych. Znacznie ciekawsze wydaje się sąsiedztwo Radomia z Dublinem pod względem powierzchni. Dublin, choć populacyjnie znacznie większy, dopiero w latach 2004–2008 uruchomił swoje pierwsze linie tramwajowe i rozpoczął budowę tunelu pod śródmieściem. Rozwój tego miasta, oparty na konsekwentnych inwestycjach infrastrukturalnych, może być inspiracją dla strategii Radomia na kolejne dekady. Oczywiście należy pamiętać, że Dublin pozostaje daleko przed Radomiem w kwestii liczby mieszkańców i potencjału gospodarczego, ale analiza jego rozwoju może wskazać pewne kierunki działań. W kontekście liczby mieszkańców Radom można również porównać do włoskiej Rawenny. Oba miasta mają podobną populację, jednak ich sytuacja gospodarcza różni się diametralnie. Dublin rozwija się dzięki swojemu portowi, a Rawenna korzysta z dochodów generowanych przez rafinerię. Radom tymczasem zmaga się z brakiem dużego przemysłu lub wiodącej usługi, która mogłaby zapewniać znaczące wpływy z podatków CIT. Ten problem widać wyraźnie w budżecie Radomia na 2025 rok. Miasto wykazuje 10-krotną różnicę między wpływami z PIT a CIT. Dla porównania, w Płocku, gdzie działa przemysł petrochemiczny, różnica ta wynosi zaledwie 2-3-krotność. To jednoznacznie wskazuje, że Radom ma niewystarczającą liczbę przedsiębiorstw, które mogłyby znacząco wspierać lokalną gospodarkę. Podsumowując, dane statystyczne pokazują, że Radom zmaga się z wyzwaniami związanymi nie tylko z liczbą mieszkańców, ale przede wszystkim z niedostatecznym rozwojem gospodarczym. Brak dominującego sektora oraz niewystarczająca liczba dużych firm powodują, że miasto nie może w pełni wykorzystać swojego potencjału. Przykłady Dublina i Rawenny dowodzą, że dzięki odpowiedniej strategii można dokonać znaczącej zmiany – warto, aby Radom obrał podobny kurs.
PREFEROWANA GĘSTOŚĆ ZALUDNIENIA najbliższe 5-10 lat: 2000 - 2230 os/ km2
BIAŁYSTOK - gęstość zaludnienia - 2848 os/km2
KRAKÓW - gęstość zaludnienia - 2471 os/km2
LUBLIN - gęstość zaludnienia - 2230 os/km2
ŁÓDŹ - gęstość zaludnienia - 2212 os/km2
POZNAŃ - gęstość zaludnienia - 2049 os/km2
WROCŁAW - gęstość zaludnienia - 2300 os/km2
HISTORYCZNE PROJEKTY DEMOGRAFICZNE Miasta Radom:
180 tyś. mieszkańców - powierzchnia 111,8 km2 - GĘSTOŚĆ ZALUDNIENIA: 1610 os/km2
200 tyś. mieszkańców - powierzchnia 111,8 km2 - GĘSTOŚĆ ZALUDNIENIA: 1788 os/km2
250 tyś. mieszkańców - powierzchnia 111,8 km2 - GĘSTOŚĆ ZALUDNIENIA: 2236 os/km2
300 tyś. mieszkańców - powierzchnia 111,8 km2 - GĘSTOŚĆ ZALUDNIENIA: 2683 os/km2
400 tyś. mieszkańców - powierzchnia 111,8 km2 - GĘSTOŚĆ ZALUDNIENIA: 3577 os/km2
500 tyś. mieszkańców - powierzchnia 111,8 km2 - GĘSTOŚĆ ZALUDNIENIA: 4472 os/km2
Analiza danych demograficznych oraz statystyk dotyczących powierzchni miasta pozwala na graficzne zestawienie Radomia z innymi miastami o podobnych parametrach. Taki symetryczny przegląd uwidacznia, czy Radom jest odpowiednio dopasowany powierzchniowo do swojej liczby mieszkańców. Wyniki jasno pokazują, że gęstość zaludnienia w Radomiu jest zbyt niska, co wskazuje na nadmiar powierzchni w stosunku do obecnej populacji. Aby osiągnąć bardziej optymalne wskaźniki gęstości zaludnienia (osób na kilometr kwadratowy), Radom powinien dążyć do wzrostu liczby mieszkańców do poziomu około 250 tysięcy. Oznaczałoby to powrót do demografii notowanej w latach 90. XX wieku. Urbanistycznym rozwiązaniem dla miasta o tak niskiej gęstości nie powinno być dalsze rozlewanie się zabudowy na obrzeża, jak wskazują obecne dokumenty strategiczne. Zamiast tego należy skupić się na zagospodarowywaniu terenów otwartych i zielonych w pasach oddzielających historyczne centra. Radom w ciągu ostatnich 200 lat kilkukrotnie powiększał swoje granice, co daje potencjał do wyznaczenia nowych centrów miejskich na przyłączanych historycznie obszarach. Aby to osiągnąć, konieczna jest szczegółowa analiza zagęszczenia zabudowy i struktury demograficznej na tych terenach. Dzięki temu możliwe byłoby zrozumienie specyfiki rozwoju miasta na przestrzeni ostatnich dwóch stuleci oraz opracowanie strategii na przyszłość. Wracając jednak do pytania, czy Radom jest za duży czy za mały – patrząc na liczby, miasto jest zdecydowanie za duże w stosunku do obecnej liczby mieszkańców. W tym kontekście szczególnie zaskakujące wydają się plany władz miasta, które zakładają dalsze powiększanie granic administracyjnych. Przyjrzyjmy się więc bliżej tym propozycjom i zastanówmy się, czy jest to ruch w dobrym kierunku i jakie może przynieść konsekwencje.
Projekt uchwały omawianej na nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej Radomia zawierał zaledwie kilka zapisów, w tym kluczowy – wyrażenie zgody radnych na przeprowadzenie konsultacji społecznych dotyczących poszerzenia granic miasta. Jednak już sam sposób zaplanowania konsultacji budzi wątpliwości. Mieszkańcy mają jedynie możliwość opowiedzenia się „za” lub „przeciw”, bez przestrzeni na dialog czy merytoryczną dyskusję. Trudno nie odnieść wrażenia, że ten schemat przypomina praktyki rodem z PRL-owskiego „3xTAK”. Uzasadnienie uchwały brzmi doniośle – wskazuje na potrzeby związane z obronnością kraju oraz strategicznym kierunkiem handlowym Europa–Azja. Choć brzmi to intrygująco, w rzeczywistości uzasadnienia są bardziej przyziemne. Na sesji Rady Miejskiej pojawiły się wyjaśnienia wskazujące na potrzebę pozyskania terenów inwestycyjnych, z jednoczesnym zapewnieniem, że miasto nie zamierza operować tymi gruntami handlowo. Pozostaje pytanie: skoro nie chodzi o handel gruntami, to po co zmieniać granice? W wypowiedziach można było usłyszeć, że jednym z celów jest ułatwienie odrolnienia gruntów – w mieście jest to prostsze niż w gminach wiejskich. To wydaje się logiczne, choć zaskakuje fakt, że Radom w swoich dokumentach strategicznych nadal zakłada znaczną skalę terenów rolniczych wewnątrz obecnych granic. Co więcej, zakres planowanego poszerzenia granic jest wyjątkowo skromny. Zaznaczone na mapach obszary wydają się „wykrojone skalpelem” – precyzyjnie dobrane, by minimalizować ryzyko kontrowersji i protestów ze strony mieszkańców. W szczególności dotyczy to terenów kolejowych i obszarów przy lotnisku, które nie zostały w pełni zabezpieczone. W tym samym czasie, gdy odbywały się obrady Rady, prasa donosiła o demontażu bocznicy kolejowej w Radomiu. Gdzie tu logika? Najbardziej zrozumiałym powodem ekspansji Radomia na północ wydaje się chęć pozyskania terenów pod budowę zbiornika wodnego. Jednak uzasadnienie wskazuje na jego funkcję rekreacyjną, co wydaje się mało przemyślane. Inwestowanie milionów w plaże i rekreację, zamiast skoncentrowania się na retencji wody w obliczu zmian klimatycznych, to co najmniej dyskusyjna decyzja. Patrząc na proces poszerzania granic z szerszej perspektywy, trzeba zauważyć, że to przedsięwzięcie ma dalekosiężne konsekwencje. Decyzja o zmianie granic miasta, która wymaga zatwierdzenia na szczeblu rządowym, powinna być szczegółowo uzasadniona, a jej zakres – odpowiednio szeroki, by zabezpieczyć rozwój miasta na kolejne dekady. Tymczasem w Radomiu mówi się o minimalnym zakresie zmian, które w perspektywie 20-30 lat można uznać za kosmetyczne. Podsumowując, uchwała w sprawie poszerzenia granic Radomia pozostawia więcej pytań niż odpowiedzi. Brakuje jasnej, strategicznej wizji. Jedyną racjonalną przesłanką wydaje się budowa zbiornika wodnego, lecz w tym przypadku priorytetem powinna być retencja, a nie rekreacja. Po przeanalizowaniu dostępnych dokumentów i wysłuchaniu argumentów Rady, trudno oprzeć się wrażeniu, że Radom potrzebuje przede wszystkim przemyślanej strategii urbanistycznej i lepszej definicji swoich potrzeb – zarówno w kontekście obecnych granic, jak i planowanego poszerzenia. Czy Radom jest więc za duży, czy za mały? Z perspektywy mieszkańców i ich potrzeb – obecne granice wydają się wystarczające, o ile zostaną odpowiednio zagospodarowane.
HSITORYCZNE DANE RADOMIA:
1821 rok - POWIERZCHNIA: ok. 1 km2 - ilość mieszkańców: ok: 2,5 tyś. osób; GĘSTOŚĆ ZALUDNIENIA: 2500 osób/1km2
1889 rok - POWIERZCHNIA: ok. 6 km2 - ilość mieszkańców: ok: 2,5 tyś. osób; GĘSTOŚĆ ZALUDNIENIA: 4100 osób/1km2
1916 rok - POWIERZCHNIA: ok. 23 km2 - ilość mieszkańców: ok: 5,2 tyś. osób; GĘSTOŚĆ ZALUDNIENIA: 4200 osób/1km2
1954 rok - POWIERZCHNIA: ok. 75 km2 - ilość mieszkańców: ok: 110 tyś. osób; GĘSTOŚĆ ZALUDNIENIA: 1500 osób/1km2
1984 rok - POWIERZCHNIA: ok. 111 km2 - ilość mieszkańców: ok: 210 tyś. osób; GĘSTOŚĆ ZALUDNIENIA: 2000 osób/1km2
2023 rok - POWIERZCHNIA: ok. 111 km2 - ilość mieszkańców: ok: 200 tyś. osób; GĘSTOŚĆ ZALUDNIENIA: 1800 osób/1km2
dane: PL.WIKIPEDIA.ORG [3]
Proponowane poszerzenie granic miasta Radomia, zgodnie z załącznikami graficznymi przedstawionymi w uchwale Rady Miasta, obejmuje trzy główne kierunki rozszerzenia. Po pierwsze, na północy miasta planowane jest poszerzenie w celu stworzenia zbiornika wodnego, który ma pełnić funkcję rekreacyjną. Taki wniosek wynika z dyskusji podczas obrad Rady. Po drugie, na wschodnich obrzeżach miasta przewiduje się pozyskanie terenów inwestycyjnych, które są obecnie gruntami rolno-III klasy, jak zaznaczył Sekretarz Miasta. Po trzecie, na południu miasta planowane są tereny inwestycyjne, szczególnie w otoczeniu infrastruktury kolejowej. Wszystkie te tereny są niezaludnione lub mają minimalne zaludnienie. Z przebiegu dyskusji na sesji Rady Miasta można wywnioskować, że celem takiego wykrojenia granic jest pozyskanie terenów inwestycyjnych, które znajdą się w rękach prywatnych. Miasto nie zamierza przeprowadzać skupu, scaleń ani podziałów tych gruntów, a decyzja o ich granicach ma na celu uniknięcie konfliktów społecznych związanych z dużą liczbą mieszkańców.
Z wcześniejszych analiz wynika, że Miasto Radom potrzebuje zarówno wzrostu liczby mieszkańców, jak i przedsiębiorstw. Strategicznie, miasto powinno skupić się na pozyskaniu dużych spółek, które pozwoliłyby na zmniejszenie różnicy w dochodach między CIT a PIT. Zwiększenie liczby inwestorów mogłoby również sprzyjać wzrostowi liczby mieszkańców, co w kontekście utrzymującego się w Polsce trendu migracji za pracą, jest kluczowym zadaniem. Rynek pracy w Radomiu powinien stać się priorytetem samorządu. Osiągnięcie tego celu to zupełnie inny problem niż kwestia, czy Radom jest za duży czy za mały. Wskaźniki jednoznacznie wskazują, że miasto jest za duże w stosunku do obecnej liczby mieszkańców. Niemniej jednak, aby zwiększyć powierzchnię terenów inwestycyjnych, konieczne jest wskazanie, że pierwszym krokiem w tym procesie powinno być przegląd Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego Gminy Miasta Radomia. Niestety, w tym dokumencie wciąż znajdują się tereny rolne, co w kontekście potrzeb inwestycyjnych wydaje się krokiem w niewłaściwym kierunku. Nie mogę w tym miejscu przytoczyć dokładnego punktu odniesienia do modelu demograficznego zawartego w powyższym dokumencie, ponieważ wymagałoby to szczegółowej analizy. Niemniej jednak, biorąc pod uwagę ogólny trend spadku liczby ludności w Polsce, prawdopodobnie taki model demograficzny został przyjęty również dla Radomia. Jeśli miasto będzie podążać tym trendem, zmniejszającej się liczby ludności, wkrótce stanie się ono coraz droższe dla swoich mieszkańców. W momencie, gdy przekroczony zostanie punkt krytyczny w proporcjach ceny do atrakcyjności, Radom może znaleźć się na drodze do upadku, podobnie jak Detroit w Stanach Zjednoczonych, które stało się symbolem bankructwa i upadku miejskiego życia, stanowiąc przestrogę nie tylko dla miast amerykańskich, ale i dla innych ośrodków miejskich na całym świecie. Jeśli miasto Radom zdecyduje się na poszerzenie granic, co może prowadzić do wzrostu cen (np. podatków od nieruchomości) dla obecnych mieszkańców, w celu zwiększenia terenów inwestycyjnych, powinno rozpatrzyć tę zmianę w perspektywie najbliższych 20-50 lat. Konieczne będzie zmodyfikowanie strategii rozwoju miasta, nie tylko w zakresie urbanistyki, ale również w kontekście innych polityk i strategii wewnętrznych. Kluczowe będzie przedstawienie jasnego planu działania, który skoncentruje się na pozyskiwaniu nowych podmiotów gospodarczych oraz zwiększeniu liczby mieszkańców, aby Radom mógł stać się miastem dynamicznie rozwijającym się w przyszłości.
W wcześniej przedstawionej mapie zaprezentowałem autorskie poprawki do propozycji władz samorządowych Miasta Radomia, mające na celu pełne zabezpieczenie terenów kolejowych na południu, które stanowią projekt punktu przeładunkowego na kierunku wschód-zachód, opracowany przez Niemców podczas II wojny światowej. Prezentowane fragmentaryczne poszerzenie granic miasta w tym obszarze tylko wprowadziłoby nowy chaos i nie przyniosłoby zamierzonego efektu. Jeśli chodzi o tereny kolejowego węzła Potkanów, to warto omówić je później, ponieważ istotniejszy jest wskazany obszar wschodni, gdzie proponowana zmiana granic w żaden sposób nie zabezpiecza interesów ani rozwoju lotniska Warszawa-Radom. Takie poszerzenie granic w pierwszej kolejności powinno być konsultowane z władzami portu lotniczego w Radomiu, aby zagwarantować, że będzie ono spójne z rozwojem infrastruktury lotniczej. Wskazany obszar, który ma zostać włączony do granic miasta, nie wykazuje żadnej korelacji ani z siecią kolejową, ani z portem lotniczym, ani z projektowaną trasą S12, która ma być zlokalizowana na południe od Radomia. W związku z tym, zmiana granic w tej formie wydaje się nieuzasadniona i nie w pełni przemyślana w kontekście długoterminowego rozwoju miasta.
Poniżej przedstawiono graficzne zestawienie (w tej samej skali) istniejących portów lotniczych w Polsce z Lotniskiem Warszawa - Radom. Analiza pokazuje, że tereny zajmowane przez lotniska o większej popularności, charakteryzujące się wyższą liczbą lotów, są znacznie większe niż w przypadku Radomia. To stanowi wskazówkę, że rozważenie powiększenia granic miasta w kontekście rozwoju lotniska może być uzasadnione. Zabezpieczenie sąsiednich terenów (wciąż niezabudowanych) w ramach planowanego poszerzenia granic jest kluczowe, by umożliwić rozwój lokalnego portu lotniczego. Poszerzenie granic administracyjnych miasta, będące procesem kosztownym i obarczonym ryzykiem zwiększenia deficytu, powinno służyć nie tylko rozwojowi przestrzennemu, ale także wspierać rozwój lokalnych przedsiębiorstw. W tym kontekście lotnisko w Radomiu stanowi istotny element rozwoju. Aby zwiększyć jego potencjał, konieczne jest rozszerzenie możliwości operacyjnych, zwłaszcza umożliwienie lotów całodobowych, co może przyciągnąć nowych operatorów linii lotniczych oraz umożliwić rozwój cargo (jak na lotnisku w Lublinie) i baz serwisowych (jak w Łodzi). Dodatkowym źródłem dochodów dla strefy lotniskowej jest model "Airport City", który może stanowić nawet do 40% przychodów portu lotniczego, dlatego tak istotne jest zabezpieczenie terenów pod jego rozwój. Chociaż samorząd Miasta Radom wskazał, że poszerzenie granic nie spowoduje wzrostu liczby mieszkańców, uważam, że ten krok jest zbyt nieśmiały i nieco błędny. Miasto potrzebuje zarówno mieszkańców, jak i terenów inwestycyjnych. W pierwszej kolejności warto skupić się na zagospodarowaniu terenów wewnątrz granic miasta, a następnie stworzyć strategiczne partnerstwo w ramach Radomskiego Obszaru Funkcjonalnego. Dopiero na późniejszym etapie, po odpowiednim rozwoju, powinno się przystąpić do zmiany granic. W uchwale Rady Miejskiej Miasta Radom (ia) brakuje analizy fizjograficznej zlewni rzeki Radomki, co może rodzić konieczność budowy przepompowni ścieków dla nowo przyłączonych terenów. Warto również rozważyć odważniejsze poszerzenie granic, uwzględniając możliwość zwolnienia nowych mieszkańców z podatku od nieruchomości przez okres 5-10 lat, z zobowiązaniem do budowy infrastruktury wodociągowej i kanalizacyjnej. Takie ulgi mogłyby przyczynić się do szybszego rozwoju, a wydziały urzędów miejskich na pewno dysponują dodatkowymi możliwościami wsparcia.
Aby uzasadnić konieczność szerszego poszerzenia granic Miasta Radom na południu, obejmującego cały węzeł kolejowy z okresu II wojny światowej, warto przytoczyć jego historię, która może stanowić podstawę do bardziej zdecydowanych działań. Zbiornik Tunele (UTM EB08) powstał w latach 40. XX w. w wyniku inwestycji okupacyjnych władz hitlerowskich, które w latach 1943–1944 rozpoczęły budowę stacji rozrządowej i nowoczesnego węzła kolejowego. W ramach tej inwestycji powstały wieża ciśnień, nasypy kolejowe, sieć bocznic, a także rozpoczęto budowę lokomotywowni i warsztatów kolejowych. Przy realizacji tego przedsięwzięcia pracowało kilkuset robotników, z których część wykonywała prace przymusowe. Wiadukt z tunelami kolejowymi miał stanowić fragment kluczowej infrastruktury węzła, który jednak został przerwany w 1944 r. z powodu zbliżającej się ofensywy wojennej, a wykop wypełniła woda. Po wojnie w 1948 r. zakończono budowę linii kolejowej łączącej Tomaszów Mazowiecki z Radomiem (linia nr 22), a na bazie powstałej infrastruktury rozwinęły się zakłady przemysłowe w dzielnicy Potkanów. W 1954 r. wieś Podkanów została przyłączona do miasta Radom. Z czasem wieża ciśnień została wyłączona z użytkowania, a ruiny lokomotywowni zachowały się do dnia dzisiejszego. [4] W kontekście planowanego poszerzenia granic miasta Radom, wskazanie obszaru obejmującego teren węzła kolejowego w okolicach Potkanowa jest zasadne z kilku powodów. Po pierwsze, zabezpieczenie tego obszaru pozwoli na pełne wykorzystanie potencjału historycznego i transportowego węzła, a także umożliwi dalszy rozwój infrastruktury, w tym kolei. Ponadto, integracja tego obszaru w granice miasta mogłaby zapewnić przestrzeń dla rozwoju kolejnych inwestycji i działań związanych z infrastrukturą, co z kolei wspierałoby strategię rozwoju Radomia jako miasta o znaczeniu regionalnym.
Podsumowując, propozycja poszerzenia granic Miasta Radom wymaga bardziej przemyślanego podejścia, uwzględniającego zarówno potrzeby rozwoju infrastrukturalnego, jak i zagrożenia związane z potencjalnym chaosem urbanistycznym. Choć miasto potrzebuje nowych terenów inwestycyjnych, szczególnie w kontekście rozwoju portu lotniczego, ważne jest, aby zmiana granic nie była jedynie kosmetycznym zabiegiem, lecz miała na celu realne zapewnienie przestrzeni do długoterminowego rozwoju. Przykład węzła kolejowego z lat II wojny światowej oraz związanych z nim terenów pokazuje, jak ważne jest zachowanie historycznego kontekstu przy planowaniu poszerzenia granic. Poszerzenie granic na południu w celu objęcia terenów związanych z węzłem kolejowym i portem lotniczym jest krokiem w stronę większej integracji infrastrukturalnej, jednak wymaga to dokładniejszego rozważenia wpływu na lokalne społeczności i inne aspekty urbanistyczne. Warto wskazać, że zabezpieczenie terenów wokół lotniska, rozbudowa strefy Air Port City oraz umożliwienie pełnej operacyjności portu lotniczego przez całą dobę to działania, które mogą znacząco wpłynąć na rozwój gospodarczy miasta. Z kolei poszerzenie granic w innych obszarach, jak tereny inwestycyjne na wschodzie, powinno być rozważane w kontekście współpracy z samorządem wojewódzkim oraz analizą potrzeb przedsiębiorców. Kolejnym istotnym aspektem jest konieczność uwzględnienia infrastruktury wodociągowej, kanalizacyjnej i transportowej przy planowaniu poszerzenia granic, aby uniknąć niepotrzebnych trudności związanych z rozbudową tych systemów na nowych terenach. Wreszcie, aby uniknąć konfliktów społecznych, warto rozważyć ulgi podatkowe dla nowych obszarów, co mogłoby przyczynić się do harmonijnego włączenia tych terenów w tkankę miejską. Podjęcie działań w kierunku poszerzenia granic powinno uwzględniać nie tylko interesy inwestorów, ale także długoterminowy rozwój miasta, z poszanowaniem dla potrzeb mieszkańców i przy zachowaniu spójności urbanistycznej.
Aby rozwiązać problemy Radomia, które zostały wskazane w analizach, warto podejść do nich w sposób zrównoważony, uwzględniając zarówno potrzeby rozwoju miasta, jak i interesy jego mieszkańców oraz długoterminowe cele urbanistyczne. Oto kilka kluczowych rozwiązań, które mogą przyczynić się do skutecznej poprawy sytuacji:
Strategiczne poszerzenie granic miasta:
Zwiększenie terenów inwestycyjnych: poszerzenie granic miasta w sposób przemyślany, z uwzględnieniem strefy inwestycyjnej wokół portu lotniczego oraz obszarów związanych z transportem kolejowym, może przyciągnąć inwestorów i poprawić sytuację na rynku pracy. Jednak zamiast jedynie "dodawania" terenów, warto skupić się na ich funkcjonalności, np. poprzez tworzenie nowych stref ekonomicznych czy partnerskich obszarów współpracy z przedsiębiorcami.
Zabezpieczenie obszarów strategicznych: w szczególności, warto objąć obszary kolejowego węzła Potkanów oraz tereny wokół lotniska, które mają potencjał na rozwój logistyki, cargo i usług lotniczych. Powinno to być konsultowane z władzami portu lotniczego, aby zagwarantować jak najlepszy rozwój tej infrastruktury, z uwzględnieniem potrzeb operatorów lotniczych i przyszłych inwestycji.
Rozwój rynku pracy i przyciąganie inwestorów:
Zwiększenie atrakcyjności miasta dla dużych spółek: miasto powinno skupić się na przyciąganiu dużych firm, które zmniejszyłyby zależność od podatku dochodowego od osób fizycznych (PIT) na rzecz podatku od osób prawnych (CIT). Jest to kluczowe dla zrównoważenia budżetu miasta, szczególnie w kontekście zmniejszającej się liczby ludności. Warto tu uwzględnić polityki wspierania startupów i innowacyjnych przedsiębiorstw, które mogą stworzyć nowe miejsca pracy.
Partnerstwo z Radomskim Obszarem Funkcjonalnym: powinno to obejmować stworzenie ścisłej współpracy z sąsiednimi gminami w ramach tego obszaru, co pozwoli na wspólne planowanie i rozwój, np. wspólną infrastrukturę transportową czy przestrzenie do inwestycji. Tylko poprzez zintegrowane podejście Radom może liczyć na skuteczne przyciąganie inwestycji.
Przemyślane podejście do infrastruktury:
Zabezpieczenie infrastruktury wodno-kanalizacyjnej: zmiana granic miasta wymaga dokładnej analizy potrzeb w zakresie infrastruktury, w tym wodociągów i kanalizacji, zwłaszcza w nowych obszarach. Ważne jest, aby władze miejskie wcześniej zaplanowały potrzebne inwestycje w te systemy, aby uniknąć problemów związanych z brakiem dostępu do podstawowych usług. Można tu również rozważyć różne formy ulg podatkowych, np. zwolnienia dla nowych obszarów na czas realizacji niezbędnych inwestycji.
Transport i komunikacja: Radom powinien skoncentrować się na dalszym rozwoju transportu publicznego oraz poprawie dostępności do kluczowych węzłów komunikacyjnych, w tym portu lotniczego i węzła kolejowego. Połączenie z trasą ekspresową S12 oraz rozwój transportu kolejowego powinny być priorytetami, aby zapewnić miastu dobrą komunikację z innymi regionami Polski.
Inwestycje w edukację i jakość życia:
Przyciąganie nowych mieszkańców: Radom musi stać się atrakcyjniejszym miejscem do życia, oferując wysoką jakość usług publicznych, takich jak edukacja, zdrowie i kultura. Miasto powinno inwestować w modernizację szkół, placówek zdrowia, a także w rozwój infrastruktury rekreacyjnej i sportowej. Programy wsparcia dla młodych rodzin oraz mieszkańców, jak np. ulgi podatkowe, mogą zachęcić do osiedlania się w Radomiu.
Programy mieszkaniowe: ważne jest także rozwijanie rynku mieszkaniowego, nie tylko przez zwiększenie liczby mieszkań, ale również poprzez oferowanie atrakcyjnych warunków dla deweloperów i firm budowlanych, które będą gotowe inwestować w nowe osiedla.
Zrównoważony rozwój i ochrona dziedzictwa:
Zachowanie historycznego dziedzictwa: w kontekście propozycji poszerzenia granic o tereny kolejowego węzła z okresu II wojny światowej, należy pamiętać o zachowaniu elementów dziedzictwa historycznego, jak pozostałości po niemieckich inwestycjach wojskowych. Warto te obszary chronić i, jeśli to możliwe, przekształcić je w miejsca o znaczeniu kulturowym lub turystycznym, co mogłoby przyciągnąć inwestycje w turystykę oraz rekreację.
Aby przyciągnąć inwestorów i płatników CIT (duże firmy) do Radomia, miasto musi stworzyć odpowiednie warunki zarówno infrastrukturalne, jak i ekonomiczne, które będą atrakcyjne dla przedsiębiorstw. Aby przyciągnąć inwestorów i dużych płatników CIT, Radom musi stworzyć zintegrowaną ofertę, która obejmuje z jednej strony zachęty podatkowe i ułatwienia inwestycyjne, a z drugiej strony rozwój infrastruktury i zapewnienie odpowiednich warunków do życia i pracy. Działania te powinny uwzględniać zarówno lokalnych przedsiębiorców, jak i potencjalnych inwestorów zagranicznych, a także dbałość o jakość życia i dostępność wykwalifikowanej siły roboczej. Przemiany te wymagają spójnej strategii i długoterminowego planowania. Oto kluczowe działania, które mogą pomóc w realizacji tego celu:
Tworzenie specjalnych stref ekonomicznych i parków przemysłowych:
Strefy inwestycyjne: wydzielenie specjalnych stref ekonomicznych (np. strefa rozwoju biznesu czy przemysłowa) z ulgami podatkowymi i innymi zachętami dla inwestorów. Przykładem mogą być tereny przy porcie lotniczym czy węzłach kolejowych, które oferują logistyczną wygodę.
Podstrefy pod inwestycje o dużej wartości: Radom może zaproponować tereny w pobliżu istniejących lub planowanych inwestycji infrastrukturalnych, np. przy trasie S12, wzdłuż korytarzy transportowych (kolej, lotnisko). Tego rodzaju lokalizacje będą atrakcyjne dla firm zajmujących się produkcją, logistyką i handlem.
Zachęty podatkowe i inne ulgi:
Ulgi podatkowe: wprowadzenie ulg podatkowych, zwłaszcza CIT (np. zmniejszenie stawki podatku dochodowego, zwolnienia z podatków przez określony czas, ulgi na inwestycje w infrastrukturę). To może pomóc przedsiębiorstwom poczuć się zachęconymi do inwestycji w Radomiu.
Zwolnienia z podatku od nieruchomości: oferty zwolnień z podatków od nieruchomości na okres kilku lat (np. 5-10 lat) mogą być skutecznym narzędziem przyciągania firm, szczególnie tych, które budują nowe zakłady lub centra logistyczne.
Ułatwienia w obrocie nieruchomościami: zredukowanie biurokracji w procesie zakupu ziemi, wynajmu, budowy lub modernizacji nieruchomości, by przyciągnąć inwestorów, którzy chcą szybko i bez zbędnych formalności rozpocząć działalność w mieście.
Inwestycje w infrastrukturę (logistyka, transport, łączność):
Dostęp do transportu: rozwój infrastruktury transportowej (drogi ekspresowe, kolej) ma kluczowe znaczenie dla przyciągania inwestorów. Bliskość do S12, rozwój połączeń z Warszawą i południową częścią Polski, jak również rozwój portu lotniczego, zapewnią sprawną dystrybucję produktów i łatwy dostęp do rynków.
Zrównoważona infrastruktura energetyczna i wodociągowa: przemysł wymaga stabilnych dostaw energii elektrycznej, gazu, wody oraz odpowiednich systemów kanalizacyjnych. Miasto powinno skupić się na rozwoju tej infrastruktury w nowych obszarach inwestycyjnych.
Wsparcie dla startupów i innowacyjnych firm:
Inkubatory przedsiębiorczości i parki technologiczne: Radom powinien promować rozwój małych, innowacyjnych firm poprzez utworzenie inkubatorów przedsiębiorczości oraz parków technologicznych. Tego typu miejsca oferują młodym przedsiębiorstwom wsparcie doradcze, przestrzeń biurową, a także dostęp do kapitału i współpracy z uczelniami wyższymi i ośrodkami badawczo-rozwojowymi.
Programy wspierania innowacyjnych projektów: miasto może także zaoferować dotacje, pożyczki na preferencyjnych warunkach lub inne formy wsparcia dla firm technologicznych, które inwestują w badania i rozwój, co przyciągnie inwestorów o wysokim potencjale.
Poprawa jakości życia i dostępność dla pracowników:
Zatrzymywanie talentów w mieście: dla firm kluczowym czynnikiem przy wyborze lokalizacji jest dostępność wykwalifikowanej siły roboczej. Radom powinien skupić się na poprawie jakości życia mieszkańców – lepsze szkoły, oferta edukacyjna (szczególnie techniczne kierunki), infrastruktura mieszkaniowa oraz usługi społeczne (przedszkola, służba zdrowia) mogą przyciągnąć wykwalifikowanych pracowników.
Programy dla pracowników: miasto może oferować zniżki na wynajem mieszkań, ulgi transportowe, czy wsparcie dla pracowników, co pomoże w przyciąganiu i utrzymaniu pracowników w nowo tworzonych przedsiębiorstwach.
Zacieśnienie współpracy z biznesem:
Partnerstwo z organizacjami biznesowymi: miasto powinno aktywnie współpracować z izbami handlowymi, stowarzyszeniami przedsiębiorców, parkami technologicznymi oraz innymi organizacjami, które wspierają działalność biznesową. Współpraca ta może obejmować organizowanie wspólnych wydarzeń promujących inwestycje, ale także konsultacje z przedsiębiorcami w zakresie potrzebnych ulg podatkowych, infrastruktury czy regulacji.
Zachęty do inwestycji zagranicznych: Radom powinien także aktywnie poszukiwać inwestorów zagranicznych. Może to być realizowane poprzez organizowanie spotkań z zagranicznymi funduszami inwestycyjnymi, uczestnictwo w targach międzynarodowych czy współpraca z agencjami rządowymi, które wspierają inwestycje zagraniczne.
Promocja miasta na arenie krajowej i międzynarodowej:
Strategia marketingowa: miasto powinno stworzyć silną strategię promocji, skierowaną do potencjalnych inwestorów. To oznacza zarówno promocję w kraju, jak i za granicą – uczestnictwo w międzynarodowych targach inwestycyjnych, prezentacja Radomia jako miasta przyjaznego dla biznesu, z rozwiniętą infrastrukturą, dobrą jakością życia i atrakcyjnymi ulgami podatkowymi. Wizytówki Radomia: Należy promować miasto jako atrakcyjne miejsce do inwestycji w branżach o dużym potencjale, takich jak logistyka, przemysł produkcyjny, IT, usługi finansowe, a także sektor usługowy związany z transportem lotniczym i kolejowym.
Akcelerator start-upów może być bardzo dobrym rozwiązaniem dla przyciągnięcia biznesu do Radomia, zwłaszcza w kontekście rozwoju nowoczesnych technologii i innowacyjnych branż. Tego rodzaju inicjatywa może przynieść miastu wiele korzyści, zarówno w krótkim, jak i długim okresie. Akcelerator start-upów w Radomiu mógłby stanowić bardzo skuteczne narzędzie przyciągania inwestorów i młodych przedsiębiorców do miasta. Skupienie się na innowacjach, technologii oraz współpracy z uczelniami wyższymi i rynkiem inwestycyjnym mogłoby przynieść wymierne korzyści, takie jak tworzenie nowych miejsc pracy, rozwój nowoczesnych branż i dywersyfikacja gospodarki Radomia. Kluczowe będzie stworzenie odpowiednich warunków infrastrukturalnych oraz wsparcie finansowe i doradcze dla start-upów, co pomoże przyciągnąć przedsiębiorców z całej Polski, a nawet z zagranicy.
Stymulowanie innowacji: akceleratory są doskonałym narzędziem do wspierania innowacyjnych firm, które mogą zmieniać oblicze różnych branż. Takie wsparcie pomaga młodym firmom rozwinąć nowe technologie, które później mogą być komercjalizowane na szerszą skalę.
Przyciąganie talentów: start-upy często przyciągają młodych, wykształconych pracowników, którzy poszukują kreatywnych środowisk pracy. Takie firmy rozwijają się dzięki innowacjom i nowoczesnym rozwiązaniom, co może przyciągnąć kolejnych wykwalifikowanych specjalistów do Radomia.
Tworzenie ekosystemu przedsiębiorczości: akcelerator może stać się centralnym punktem ekosystemu przedsiębiorczości w Radomiu. Przez połączenie start-upów, mentorów, inwestorów, instytucji naukowych i organizacji wspierających rozwój biznesu, miasto może zbudować dynamiczny ekosystem, który wspiera rozwój przedsiębiorczości.
Kooperacja i wymiana doświadczeń: start-upy w akceleratorze mają możliwość wymiany doświadczeń, tworzenia partnerstw biznesowych i rozwijania wspólnych projektów, co może generować wartość dodaną dla całego regionu.
Przyciąganie inwestycji: akcelerator start-upów może przyciągnąć inwestorów, zarówno krajowych, jak i zagranicznych, którzy są zainteresowani inwestowaniem w innowacyjne technologie. Dzięki temu Radom może stać się bardziej atrakcyjny dla funduszy venture capital, aniołów biznesu czy innych instytucji inwestujących w start-upy.
Podnoszenie reputacji miasta: Radom, jako miejsce wspierające rozwój innowacji, może stać się bardziej rozpoznawalne na mapie gospodarczej, co przyciągnie nie tylko inwestorów, ale także inne start-upy szukające przyjaznych miejsc do rozwoju.
Tworzenie nowych miejsc pracy: start-upy, szczególnie w sektorach IT, technologii, biotechnologii czy fintech, mogą tworzyć wysokiej jakości miejsca pracy. Takie firmy mogą przyciągnąć specjalistów w nowych branżach, co pomoże Radomowi zdywersyfikować swoją gospodarkę.
Wspieranie lokalnych dostawców i usług: start-upy, nawet jeśli są związane z technologiami, często korzystają z usług lokalnych firm (np. IT, marketing, księgowość, prawnik) i stwarzają popyt na produkty i usługi, co wspiera rozwój lokalnych przedsiębiorstw.
Zwiększanie kompetencji lokalnych przedsiębiorców: akceleratory oferują także programy edukacyjne, szkolenia oraz dostęp do mentorów i ekspertów, co umożliwia rozwój kompetencji zarówno dla młodych przedsiębiorców, jak i dla osób z sektora biznesowego w Radomiu. To inwestycja w kapitał ludzki, który może później wspierać rozwój innych sektorów gospodarki.
Współpraca z uczelniami wyższymi: Radom posiada uczelnie wyższe, a akcelerator może stać się pomostem do współpracy między światem akademickim a biznesowym. Programy badawczo-rozwojowe, wspólne projekty i współpraca z naukowcami mogą przyczynić się do szybszego rozwoju nowych technologii i produktów.
Dywersyfikacja gospodarki miasta: akcelerator pozwoliłby Radomiowi na rozwój nowych branż i technologii, co z kolei zdywersyfikuje lokalną gospodarkę, zmniejszając zależność od tradycyjnych sektorów przemysłowych i handlowych.
Dostosowanie do globalnych trendów: poprzez wspieranie start-upów, Radom może skutecznie dopasować swoją gospodarkę do światowych trendów, w tym rozwoju zielonej gospodarki, automatyzacji, sztucznej inteligencji, blockchainu i innych innowacyjnych dziedzin.
Wsparcie ze strony samorządu: akcelerator start-upów może działać jako punkt kontaktowy dla samorządu, który poprzez odpowiednie wsparcie, takie jak ulgi podatkowe, ułatwienia w regulacjach, finansowanie lub granty, może przyciągnąć do miasta więcej młodych firm.
Partnerstwo z rządem: współpraca z rządem może również umożliwić pozyskiwanie funduszy z krajowych i europejskich programów wsparcia dla start-upów, co będzie dodatkowym bodźcem do rozwoju przedsiębiorczości.
Kreowanie Air Port City: wokół lotniska można zbudować przestrzeń sprzyjającą inwestycjom i tworzeniu nowych miejsc pracy, jak np. centra logistyczne, hotele, centra konferencyjne czy magazyny. To może przyciągnąć nowych inwestorów oraz stworzyć miejsca pracy w różnych branżach, w tym transportowej i usługowej.
Rozwój infrastruktury lotniskowej: rozwój lotniska Warszawa - Radom (np. rozbudowa terminali, zwiększenie liczby połączeń, wprowadzenie nocnych lotów) może przyciągnąć nowych pasażerów oraz operatorów lotniczych. Zwiększenie liczby pasażerów i operacji lotniczych wiąże się z dodatkowymi dochodami, zarówno z opłat lotniskowych, jak i z turystyki.
WNIOSKI:
Aby Radom mógł skutecznie zwiększyć swoje dochody i liczbę mieszkańców, konieczne jest podjęcie kompleksowych działań w kilku kluczowych obszarach. Przede wszystkim, ważne jest przyciąganie inwestorów. Tworzenie stref ekonomicznych i parków technologicznych, które oferują ulgi podatkowe, może przyciągnąć duże firmy i startupy, zwłaszcza z sektora IT, przemysłowego czy logistycznego. Przygotowanie odpowiednich terenów inwestycyjnych, poprawa dostępności komunikacyjnej oraz infrastruktury może stworzyć atrakcyjne warunki dla rozwoju biznesu w Radomiu. Jednocześnie, Radom powinien skupić się na rozwoju sektora turystycznego, promując miasto jako cel turystyki tematycznej związanej z jego historią, przemysłowym dziedzictwem czy kulturą. Inwestycje w infrastrukturę turystyczną, takie jak hotele, muzea czy centra konferencyjne, mogą zwiększyć liczbę turystów i wygenerować dochody z tego sektora. Z kolei poprawa jakości życia mieszkańców powinna stać się jednym z głównych priorytetów. Tworzenie programów mieszkaniowych, takich jak dopłaty do mieszkań, oraz poprawa infrastruktury miejskiej (chodniki, parki, place, rewitalizacja środmieścia) podniosą komfort życia, co może przyciągnąć nowych mieszkańców, w tym młodsze pokolenia, które poszukują nowoczesnych, przyjaznych przestrzeni do życia. Dodatkowo, inwestycje w kulturę, rozrywkę i aktywności sportowe zwiększą atrakcyjność miasta, co pomoże zatrzymać młodych ludzi w Radomiu. Aby przyciągnąć inwestycje i mieszkańców, kluczowe będzie także rozwijanie infrastruktury komunikacyjnej. Ulepszanie połączeń komunikacyjnych z Warszawą i innymi miastami, rozwój transportu publicznego oraz infrastruktury rowerowej uczyni miasto bardziej dostępnym i wygodnym do życia. Dobre połączenia transportowe mogą sprawić, że Radom stanie się atrakcyjnym miejscem dla osób dojeżdżających do pracy z innych miejscowości. Radom powinien również skupić się na rozwoju swojego lotniska. Rozbudowa infrastruktury lotniskowej oraz zwiększenie liczby połączeń lotniczych mogą przyciągnąć nowych pasażerów, operatorów lotniczych oraz operatorów cargo. Tworzenie przestrzeni biznesowych, takich jak Air Port City, wokół lotniska może przyczynić się do wygenerowania dochodów z działalności gospodarczej, a także stworzyć miejsca pracy w branży transportowej i usługowej. Ważnym elementem rozwoju miasta powinna być także współpraca z sektorem prywatnym. Partnerstwa publiczno-prywatne pozwolą na realizację dużych projektów infrastrukturalnych i przemysłowych, które mogą znacząco zwiększyć dochody miasta. Wspieranie lokalnych firm oraz ich innowacji pomoże w rozwoju gospodarki i tworzeniu nowych miejsc pracy. Podsumowując, Radom ma potencjał, aby stać się dynamicznie rozwijającym się miastem poprzez przyciąganie inwestycji, rozwój turystyki, poprawę jakości życia mieszkańców oraz wspieranie młodych ludzi i przedsiębiorców. Kluczowe będzie stworzenie atrakcyjnych warunków do życia, pracy i inwestycji, które pozwolą miastu nie tylko zwiększyć dochody, ale również zbudować silną gospodarkę, przyciągając nowych mieszkańców i inwestorów.
WYGENEROWANE PRZY POMOCY NARZĘDZI AI: TREŚCI, OBRAZY, ANIMACJE i DŹWIĘKI ZOSTAŁY WYGENEROWANE SYNTETYCZNE, ZMODYFIKOWANE LUB/I ZMANIPULOWANE