Kilkanaście lat temu…

Reporterka programu informacyjnego Mateusz  Strzałkowski, młody wrestler z Bielska-Białej znany jako Matt Strzałka, miał w  weekend stoczyć swój kolejny pojedynek na gali organizowanej przez High  Voltage Wrestling. Nigdy jednak do tego nie doszło. 25-latek, razem z innym wrestlerem  wszedł do piwnicy znajdującej się pod halą w której odbywało się show i już nigdy jej nie opuścił. Wezwana na miejsce policja bardzo dokładnie przeszukała rozległe podziemia hali, lecz nie znaleziono żadnych śladów po Strzałkowskim. Sprawa zaginięcia trafiła do prokuratury, a swoje zeznania w tej sprawie złożyli już właściciel federacji Piotr Balicki, a także Ricky Banks czy Vlad Biggmaczyński, który jest managerem całego show. Do czasu wyjaśnienia sprawy, Wojewoda Dolnośląski zdecydował o zamknięciu hali Balicki Square Garden i zakazie wstępu do niej, także dla jej właścicieli. O dalszych losach tego zagadkowego zaginięcia będziemy informować państwa na bieżąco…


Czasy obecne

Buldożery były gotowe do pracy od kilku minut. Pracownicy firmy rozbiórkowej dokonywali ostatnich inspekcji wokół budynku i już za moment mieli przystąpić do wyburzania starej, zapuszczonej hali na wrocławskim Jagodnie. Do stojącego za ogrodzeniem mężczyzny ubranego w czarny płaszcz i kontrastujący z nim żółty kask ochronny podszedł drugi, znacznie starszy człowiek.

Drugi mężczyzna - (kładąc rękę na ramieniu tego pierwszego) Masa szalonych wspomnień panie Piotrze, nieprawdaż?
Piotr Balicki - (odwracając się lekko zaskoczony) - O, Tadeusz! Bardzo mi miło, że chociaż ty dotarłeś.
Tadeusz Kędzierski - Nie mógł bym tego przegapić. (westchnął) Wiem, że zrobiliśmy tu tylko dwie gale, ale czuję ogromny sentyment do tego miejsca.
Piotr Balicki - Ja natomiast chyba poczuję ulgę, jak zamkniemy ten etap.

Po tym jak hala BSG została zamknięta przez Wojewodę, High Voltage Wrestling nie mogło dłużej działać. Zaledwie dwa miesiące po reaktywacji na Balickiego spadł kolejny cios od losu. Zaginięcie zatrudnianego przez niego wrestlera oznaczało ogromne problemy. Ciągnące się godzinami przesłuchania, najpierw na komisariacie, potem w prokuraturze dały solidnie w kość nie tylko jemu. Banks, Biggmaczyński, także Pan Mietek który podziemia hali rzekomo znał jak własną kieszeń. Wszyscy byli maglowani przez policjantów i prokuratora, w końcu to oni byli odpowiedzialni za zapewnienie bezpieczeństwa swoim pracownikom. Poszukiwania nie przyniosły żadnych rezultatów, Strzałka rozpłynął się w powietrzu jakby był tylko dymem z papierosa a nie człowiekiem. Do tego ten cholerny Wojewoda. Zamknął halę, federacja nie mogła działać do wyjaśnienia sprawy, a ta ciągnęła się latami. Cała ta sprawa prześladowała Balickiego do dzisiaj. Czy mógł zrobić więcej?

Tadeusz Kędzierski - Kontaktował się pan z innymi? Nikt nie chciał przyjść i pożegnać się z tym miejscem?
Piotr Balicki - (wyrwany z zamyślenia) Rozmawiałem z Rickym, ale miał jakieś ważne spotkanie, którego nie mógł przełożyć. Klaudia i Wierzchu pracują, a Vlad... nie mam z nim kontaktu właściwie od 2009 roku.
Tadeusz Kędzierski - On też zaginął?
Piotr Balicki - Któż może wiedzieć co strzeliło do głowy temu ochlejmordzie...

Zamknięcie hali BSG było być może największym problemem właśnie dla Biggmaczyńskiego. Otóż, ówczesny manager High Voltage Wrestling, który zdobył ten zaniedbany budynek aby pomóc Balickiemu wznowić działalność federacji, pomieszkiwał w jednym z pomieszczeń hali. Jako, że Vlad nie przywiązywał zbytniej uwagi do rzeczy tak powierzchownych jak mieszkanie, wystarczała mu mała zrujnowana klitka, dopóki dopóty była tam whisky i jakiekolwiek posłanie. Gdy jednak Wojewoda Dolnośląski zamknął halę, Vlad stracił i to, na kilka tygodni zatrzymał się więc u Balickiego.  Charakter powsinogi sprawił, że nie umiał ani odnaleźć się w eleganckim domu biznesmena, ani usiedzieć na miejscu. Pewnego dnia stwierdził, że musi na parę dni wyjechać i tak kontakt z nim się urwał. Od tego czasu nie dawał żadnych śladów życia, z nikim się nie kontaktował a jego telefon był wyłączony.

Tadeusz Kędzierski - A co będzie teraz z tym miejscem?
Piotr Balicki - Teren wykupił ode mnie deweloper, który postawi tu kolejne bloki mieszkalne. (wskazał ręką dookoła) Co innego mogło by tu być?
Tadeusz Kędzierski - Nie chciałbym być wścibski szefie, ale udało się chociaż wziąć za tę ruinę jakieś sensowne pieniądze?
Piotr Balicki - Zależy co to znaczy sensowne. Dla dewelopera to była na tyle duża okazja, że opłacało im się zapłacić za wyburzenie hali. Ja odzyskałem trochę pieniędzy, żadna duża suma, ale chociaż trochę zrekompensowała straty, które poniosłem lata temu. (Kędzierski z uwagą słuchał i kiwał głową) A co u ciebie Tadeuszu, cieszysz się emeryturą?
Tadeusz Kędzierski - Cieszę się to za dużo powiedziane. Emerytura marna, wszystko boli, "Złota jesień życia". No ale mam działkę, zajmuje się uprawami, wie szef - pomidorki, ogóry, takie tam. Z kumplami chodzimy na kijki, jakoś leci.

Buldożery ruszyły napierając na wątłą konstrukcję hali, a ta poddała się błyskawicznie składając jakby była niemal z kartonu. Balicki z Kędzierskim raz jeszcze pogrążyli się w zadumie, zapewne wspominając wydarzenia, których świadkiem były ściany budynku. W tym momencie zabrzęczał telefon, który Balicki wyjął z kieszeni. Nowa wiadomość na whatsappie. "Przyjedź do mnie jutro, to BARDZO WAŻNE". 


Następnego dnia


Balicki mimo korków po drodze, dotarł do Wysokiej punktualnie. Urokliwa podwrocławska miejscowość zimą wyglądała równie pięknie co latem. Chociaż nazwanie tego co działo się na zewnątrz zimą, było ogromnym nadużyciem. Brak słońca, nieustannie siąpiący deszcz i przenikliwie zimny wiatr nazywany był przez Balickiego "półrocznym październikiem". Sam Balicki przez te wszystkie lata stracił wiele ze swojej pogody ducha, stał się bardziej wycofany i gburowaty. Ciężko było się temu dziwić, przez lata życie kopało go w tyłek regularnie sprowadzając na niego kolejne problemy, jakby teraz musiał zapłacić karę za lata sukcesów w młodości. Dziś, 49-letni mężczyzna, który zdążył się już nawet ożenić i rozwieść, jest zupełnie innym człowiekiem. Świadczą o tym nie tylko przyprószone lekką siwizną włosy i broda, ale także towarzyszący mu stale defetyzm i pogodzenie się z ewentualną porażką. To właśnie dlatego wiadomość, którą wczoraj otrzymał od swojego wieloletniego przyjaciela Ricky'ego Banksa, napawała go niepokojem. Zmarzniętą dłonią wcisnął przycisk dzwonka, a po dłuższej chwili usłyszał charakterystyczne brzęczenie otwieranej bramy. Zanim zdążył dotrzeć do drzwi domu, Banks już w nich stał.

Piotr Balicki  - Ricky, co to za bardzo ważna sprawa?
Ricky Banks - Ja też cieszę się, że cię widzę Piotrek, wiesz? Nie gadajmy w progu, wejdź i wszystkiego się dowiesz.

Przywitali się serdecznym uściskiem jak na przyjaciół przystało. Mimo, że ich drogi rozeszły się w ostatnich latach, to wciąż widywali się raz na kilka miesięcy podtrzymując tę kilkunastoletnią przyjaźń. Weszli do środka, Balicki zdjął buty mimo protestów gospodarza i udali się do salonu. Tam Balicki nagle się zatrzymał zaskoczony widząc siedzącą w fotelu młodą kobietę o lekkich azjatyckich rysach twarzy. Rzucało się jednak w oczy, że kobieta nie wygląda jak typowa Azjatka, widać było że płynie w niej także biała krew.

Ricky Banks - To jest panna Ami Katsura, przybyła do nas z...
Ami Katsura - (wstając z fotela i wchodząc mu w słowo) Dzięki panie Banks, poradzę sobie sama. (Banks wzruszył ramionami i razem z Piotrem spojrzeli po sobie zdziwieni) Panie Balicki, nazywam się Ami Katsura, przyleciałam tutaj z Japonii.
Piotr Balicki - (wciąż zmieszany automatycznie wyciągnął w jej kierunku dłoń) Bardzo mi miło panno Katsura, co panią sprowadza z tak daleka?
Ami Katsura - (uścisnęła jego dłoń, chwytem zbyt mocnym jak na tak drobne dłonie) Proponuję byśmy usiedli. Wprowadziłam już pana Banksa w temat, ale myślę że pan również może mi pomóc. 

Kobieta wróciła na fotel, Balicki usiadł na kanapie, a Banks od razu podał mu nalanego w międzyczasie drinka.

Ami Katsura - Jak zapewne pan zauważył, nie jestem czystej krwi Japonką. Niestety nigdy nie było mi dane poznać mojego ojca. Kilka miesięcy temu, krótko przed swoją śmiercią, matka w końcu zdecydowała się wyjawić mi kim jest mój ojciec. Od tego momentu robię wszystko by go odnaleźć i poznać, to dla mnie bardzo ważne. Dlatego trafiłam właśnie do Polski.
Piotr Balicki - Bardzo mi przykro z powodu pani matki, ale nie bardzo rozumiem jak ja miałbym pani pomóc?
Ami Katsura - Podążając tropem mojego ojca udało mi się ustalić wiele ciekawych informacji. Okazuje się, że zarówno pan Banks jak i pan bardzo dobrze znali mojego ojca.
Piotr Balicki - (dopijając końcówkę drinka) To naprawdę mało prawdopod...
Ami Katsura - (znów wchodząc w słowo) Jestem córką Vlada Biggmaczyńskiego.

Balickiego wręcz zamurowało. Próbował coś powiedzieć, ale wyraźnie zaschło mu w gardle więc tylko zacharczał. Milczący przez cały czas Banks szybko uzupełnił jego szklankę, a ten przechylił szkło i wlał w siebie jego zawartość jednym dużym łykiem. Skrzywił się mocno, ale odzyskał zdolność mówienia.

Piotr Balicki - Przepraszam, że jak?
Ami Katsura - (jakby ignorując pytanie Balickiego) Mój ojciec w przeszłości, jeszcze jako aktywny wrestler, wielokrotnie występował w Japonii. Tam poznał moją matkę, spotykali się. Byli bardzo zakochani, a efektem tej miłości jestem ja. Niestety jeszcze zanim przyszłam na świat, mój ojciec zniknął z życia mojej matki i nigdy już nie wrócił.
Ricky Banks - (wyszczerzył się do Piotra) Typowy Vlad, co nie?
Ami Katsura - (zgromiła czarnoskórego mężczyznę spojrzeniem) Od pana Banksa wiem już, że i tutaj mój ojciec odstawił Houdiniego i zniknął wiele lat temu.
Piotr Balicki - Przykro mi to mówić, ale znając Vlada, jego styl życia i fakt, że od 15 lat nie ma z nim kontaktu, zakładamy że pani ojciec nie żyje.
Ami Katsura - (smutnym głosem) Brałam to pod uwagę.
Piotr Balicki - Obawiam się, że nie będę w stanie bardziej pani pomóc.
Ami Katsura - Myli się pan. Mimo, że mój ojciec nas zostawił, zapewne nie był zbyt dobrym człowiek, wciąż był moim ojcem. Nigdy go nie poznałam, ale wiem, że był uznanym wrestlerem, szczególnie w Japonii. Chciałabym go jakoś uhonorować, uczcić jego pomięć. Mimo wszystko zasługuje na to.
Ricky Banks - I teraz zrobi się jeszcze ciekawiej.
Ami Katsura - Mój ojciec był mocno związany z pana High Voltage Wrestling. Moim marzeniem jest, aby zorganizować jeszcze jedną galę, która była by poświęcona jego imieniu.
Piotr Balicki - Pani Katsura, to bardzo szlachetne z pani strony, ale jak pani pewnie wie - HVW zostało ostatecznie zamknięte w 2009 roku, hala która była jej siedzibą została wczoraj wyburzona. (wzruszył bezradnie ramionami) Choć bym bardzo chciał, nie mam środków na kolejne takie przedsięwzięcie.
Ami Katsura - Pochodzę z dość zamożnej rodziny… tzn. od strony matki ma się rozumieć. Nie oczekuje, że ktoś zapłaci za mój kaprys. Sfinansuje ten projekt.
Ricky Banks - Jeśli mogę się wtrącić, myślę że tutaj ja też byłbym w stanie pomóc.
Piotr Balicki - Ricky, ja wiem, że teraz sam jesteś biznesmenem, ale chyba nie chcesz mi powiedzieć że zarobiłeś tak dużo na tych swoich gierkach mobilnych co twoja firma produkuje?
Ricky Banks - A wiesz co to są wieloryby?
Piotr Balicki - (wywracając oczami) Takie wielkie ryby.
Ricky Banks - Ssaki. Ale chodzi o co innego. Wieloryby to tacy gracze, którzy wydają ogromne sumy pieniędzy w grach mobilnych. Setki a nawet tysiące dolarów miesięcznie. Takich graczy jest mniej niż procent, a generują ponad 3/4 naszych zarobków.
Piotr Balicki - Naprawdę ktoś pakuje takie pieniądze w durne gierki na komórkę?
Ricky Banks - Nie mnie to oceniać, ale dzięki takim ludziom mój biznes kręci się w najlepsze. (Balicki podrapał się po brodzie) Wracając do tematu, co byś powiedział jakbym zainwestował swoje własne pieniądze, tyle ile będzie trzeba do organizacji tej gali, w zamian za 50% udziałów w HVW?
Piotr Balicki - Chcesz zostać współwłaścicielem trupa?
Ricky Banks - Cóż, bardzo podoba mi się pomysł pani Katsury, jestem skłonny w to wejść i zaryzykować.
Piotr Balicki - No dobrze, załóżmy że się zgodzę. I tak nie mamy gdzie zorganizować gali.
Ricky Banks - Piotrek, nie musisz torpedować tego pomysłu tak marnymi argumentami. Wynajmiemy halę ten jeden raz.
Piotr Balicki - A co z Wojewodą? Nie ma szans, że pozwolą nam to zorganizować.
Ricky Banks - Minęło 15 lat, zmieniła się władza. Teraz jest już nowy wojewoda, z innej opcji politycznej. Możemy też spróbować w innym województwie.
Ami Katsura - (ponownie włączając się do dyskusji) Ja mam kontakty z Ambasadą Japonii w Warszawie, poproszę ich o pomoc w wywarciu presji na władze jeśli będzie taka potrzeba.
Piotr Balicki - Widzę, że jest pani bardzo dobrze przygotowana.
Ami Katsura - W innym wypadku nie marnowałabym panów czasu. To jak, pomoże mi pan?

Banks spojrzał błagalnie na Balickiego, ten dłuższą chwilę się zastanawiał po czym wziął kolejnego dużego łyka drinka.

Piotr Balicki - Mam nadzieję, że nie będę tego żałował… (zaczął mamrotać pod nosem) Na bank coś się posypie, coś pójdzie nie tak…
Ricky Banks - Chodź, coś ci pokażę. Pani Katsura, też proszę z nami.

Cała trójka ruszyła w stronę schodów, na piętrze Banks otworzył drzwi do jednego z pokojów, który okazał się domowym biurem Amerykanina. Ten nie musiał nawet mówić swoim gościom co chciał im pokazać, oboje od razu zwrócili uwagę na przeszkloną komodę pod jedną ze ścian. Balicki podszedł bliżej by lepiej przyjrzeć się kilku "eksponatom" znajdującym się za szybą. Były to przeróżne pamiątki związane z High Voltage Wrestling. Pośród tych rzeczy uwagę przykuwała koszulka z logiem lighttube.com, portalu dla fanów ultraviolentowego wrestingu który prowadził Biggmaczyński, była tam też puszka specjalnej edycji napoju Venomizer, na której pojawił się wizerunek Vlada, złożony worek na ciała z logiem niższej Kultury wrestlingu. W centralnym miejscu stał zaś pas WTF Championship, zamówiony niegdyś przez Balickiego, który miał zadebiutować na ósmej gali Under Pressure, która jak wiemy nigdy się nie odbyła.

Ami Katsura - (rozpromieniona) Mój ojciec jest na puszcze napoju!
Piotr Balicki - Proszę mi uwierzyć, nie był z tego powodu zadowolony. (do Banksa) Widzę, że i ty się przygotowałeś na to spotkanie. Cały czas miałeś tu te wszystkie rzeczy?
Ricky Banks - Starałem się zachować jak najwięcej historii HVW po tym jak nas zamknęli.
Piotr Balicki - Imponujące Rick. Wiesz jak uderzyć w czułe struny nostalgii.
Ricky Banks - (poklepał przyjaciela po ramieniu) To co Piotrek? Robimy to? Najwyżej zorganizujemy tylko tę jedną galę i wrócimy do swoich spraw.
Piotr Balicki - (przyglądał się jeszcze dłuższą chwilę przedmiotom w komodzie) …Rick, ty cholerny dupku... Dobra. Zróbmy to!

Na twarzach Katsury i Banksa pojawiły się szerokie uśmiechy. Na twarzy Balickiego natomiast dojrzeć można było gotowość do działania i chęć podjęcia nowego wyzwania.

Piotr Balicki - (sięga do kieszeni po telefon) To ja muszę trochę podzwonić.

H V F'N W
prezentuje:

Under Pressure VIII: Guess who's back?
Hala Orbita, Wrocław, PL

Znajdujemy się w salce konferencyjnej wrocławskiej Hali Orbita, która gości wracające do życia High Voltage Wrestling. Zebrał się tu cały kluczowy personel federacji. Są tu wszyscy starzy znajomi, komentatorzy, reporterzy, sędziowie a także zarząd federacji. Jest też jedna nowa twarz, Ami Katsura, czyli córka Vlada Biggmaczyńskiego.

Piotr Balicki - Witam was wszystkich raz jeszcze. Chciałem podkreślić, że bardzo się cieszę, że wszyscy ponownie postanowiliście dla nas pracować... (przerwał spoglądając na starszego faceta, który kręci coś telefonem) Heniek, mała prośba. Weź nie nagrywaj tego co tu się dzieje, z łaski swojej.
Heniek Tyski - Ale szefie, robię live'a na instagrama dla moich folołersów.
Tadeusz Kędzierski - (szturchając swojego współkomentatora) Weź nie rób wiochy chłopie.
Heniek Tyski - To może chociaż TikToka?
Piotr Balicki - Absolutnie wykluczone.
Heniek Tyski - (chowa telefon do kieszonki kamizelki wędkarskiej) Tylko potem się nie dziwcie, że nie macie zasięgów.
Piotr Balicki - (ignoruje Tyskiego) Kilka ogłoszeń duszpasterskich zanim zaczniemy show. (wskazuje na Ami) To jest Ami Katsura, córka nieodżałowanego Vlada Biggmaczyńskiego...
Heniek Tyski - Niech mu ziemia lekką będzie.
Piotr Balicki - Ekhm... Pani Katsura jest głównym pomysłodawcą tej gali. Dziś uczcimy pamięć Vlada.

Tyski już otwiera usta by coś powiedzieć, ale Balicki go uprzedza.

Piotr Balicki - I właśnie, Heniek, jak już przy tobie jesteśmy. Po pierwsze, nie życzę sobie żadnych głupich odzywek do pani Katsury. (Tyski smutnieje) Po drugie, mamy 2023 rok, pewnych rzeczy już nie wypada mówić na antenie, tak więc chciałbym byś powstrzymał się od tych wszystkich twoich szowinistycznych mądrości.
Heniek Tyski - To jest łamanie moich praw obywatelskich!
Ricky Banks - (wtrąca się w rozmowę i robi krok w kierunku Tyskiego) Żeby czasem nie doszło do łamania twoich kości. Obywatelskich.
Tadeusz Kędzierski - (rozmasowuje skronie) Po co ja się znów na to pisałem…
Piotr Balicki - Powtórzę. Żadnych szowinistycznych, rasistowskich ani homofobicznych tekstów w naszym programie nie będzie. Nie tylko dlatego, że dziś nie wypada, że zaraz nas zjedzą aktywistki z twittera. Dziś będziemy obserwowani przez przedstawiciela Wojewody Dolnośląskiego. Zgodę na organizację imprezy dostaliśmy warunkowo, to zasługa pani Katsury. (Ami ukłoniła się delikatnie) Wojewoda chce sprawdzić co się tu będzie działo i czy zasługujemy na permanentną zgodę. Musimy więc wspólnie zadbać o porządek, nie chce żadnych burd, nieuzasadnionej przemocy ani niepoprawnych wypowiedzi. Krótko mówiąc, musimy być nieskazitelni, od tego zależy nasza przyszłość.

Wszyscy zgodnie pokiwali głowami, jedynie Tyski się skrzywił, powstrzymał się jednak od komentarzy zgromiony wzrokiem Balickiego i Banksa.

Piotr Balicki - Bierzmy się zatem do roboty i powodzenia.
Ricky Banks - Wszyscy na pozycje!

Balicki spojrzał na Amerykanina nie kryjąc zdziwienia.

Ricky Banks - (szczerząc zęby) Zawsze chciałem to powiedzieć.

Wszyscy zebrani opuszczają salę konferencyjną, a realizator rusza z intrem!


Od razu po nowym, pięknym intrze przenosimy się prosto do hali, reżyser serwuje nam kilka ujęć rozentuzjazmowanej publiczności, która nie może się już doczekać nowego otwarcia w polskim wrestlingu. W ringu natomiast znajdują się oficjele federacji w osobach Piotra Balickiego, Ricky'ego Banksa i Ami Katsury. Przed nimi stoi niewielki podest, na którym znajduje się jakiś bliżej niezidentyfikowany przedmiot zakryty czerwonym materiałem.

Piotr Balicki - Panie i panowie, z wielką przyjemnością pragniemy powitać was na gali, na którą musieliśmy czekać długie 15 lat. Wiele się przez ten czas wydarzyło, ale w 2023 roku High Voltage Wrestling wraca na wrestlingową mapę Polski! (cheer publiczności) Dzisiejsza gala będzie wyjątkowa także z jeszcze jednego powodu. Jak pewnie widzicie, brakuje wśród nas jednej, bardzo ważnej dla tej organizacji osoby. Nie ma już z nami wielkiego Vlada Biggmaczyńskiego.

Głośne buczenie trybun zmieszało nieco właściciela HVW, aczkolwiek nie powinno to nikogo dziwić. Vlad był legendą federacji, ale był także gwoździem do jej trumny w 2008 roku, gdy zdradził swoich przyjaciół podpisując pakt z diabłem, w osobie Felipe Castro, a efektem tego było wchłonięcie federacji przez odradzające się EWF.

Piotr Balicki - Dzisiejsza gala będzie dedykowana pamięci Vlada, którego nie ma już wśród nas. Pamięć o nim jednak pozostaje żywa w osobie jego córki (wskazuje ręką na kobietę stojącą obok), panny Ami Katsury.
Ami Katsura - Wiem, że mój ojciec był kontrowersyjną postacią. Ja wiem akurat najlepiej, że był osobą którą ciężko kochać. Mimo wszystko, tą galą chcemy uczcić całą spuściznę mojego ojca. Turniej, który dziś się odbędzie nazwaliśmy Memoriałem Vlada Biggmaczyńskiego. Chcemy by był to coroczny turniej upamiętniający mojego ojca, a stawką jego pierwszej edycji będzie to.

Ami wskazuje ręką na podest, Banks energicznym ruchem ściąga materiał przykrywający przedmiot, którym okazuje się...

Piotr Balicki - Nowy, odświeżony pas Mistrza HVW!

Wielki cheer wzmaga się niemal natychmiast, realizator robi zbliżenie na nowy, błyszczący HVW World Champioship.

Piotr Balicki - Pas ten trafi do zwycięzcy dzisiejszej walki wieczo...

Słowa właściciela nagle przerywa uderzenie utworu "Superstar II" w wykonaniu Salivy, a spod VoltTronu wyłaniają się dwie postacie. To Nicky Damage i towarzyszący mu Johnny Thornpike! Ostatni HVW World Champion z wymalowaną na twarzy złością dzierży w dłoni czarny worek na trupy, mniejszy niż zwykle. Członkowie n.K.w. zatrzymują się na rampie, Damage przekazuje worek Thornpike'owi i chwyta za mikrofon.

Nicky Damage - Przepraszam bardzo prezesie, nie chciałbym przerywać tej wzruszającej chwili, ale mam pewną uwagę. Powiedz mi kolego, jak to jest, że organizujesz tu sobie dzisiaj turniej o pas, który należy do mnie? Nie wiem czy pamiętasz stary druhu, ale ja nigdy nie straciłem HVW World Title!
Piotr Balicki - Nicky, przestałeś być mistrzem dokładnie wtedy gdy federacja przestała istnieć!
Nicky Damage - To bardzo ciekawe co mówisz, ale jak wyjaśnisz to?

Damage odbiera worek od Johnny'ego i wyciąga z niego HVW World Title!

Nicky Damage - Poznajesz to? Jasne, że poznajesz. To jest właśnie pas Mistrza HVW, którego, jak już wspomniałem, nigdy nie straciłem. (publiczność buczy na Damage'a co raz mocniej) Przez te długie piętnaście lat pas należał do mnie, a ty teraz organizujesz turniej o (krzyczy wściekły) MÓJ PAS?
Piotr Balicki - Nie jesteś mistrzem Damage i dobrze o tym wiesz. Zrób mi tę przysługę, oddaj mi pas a dziś udowodnij, że jesteś prawdziwym mistrzem i zdobądź go ponownie.
Nicky Damage - Czy ty w ogóle słuchasz co ja do ciebie mówię? Pas należy do mnie! Do mnie, rozumiesz?

Tymczasem Banks już ściąga swoją marynarkę gotów ruszyć w kierunku Damage'a. Balicki jednak powstrzymuje go ruchem ręki.

Nicky Damage - Trzymaj tam tego swojego osiłka, może chociaż nad nim będziesz w stanie zapanować, bo nad federacją to nigdy nie umiałeś. 

Thornpike próbuje coś powiedzieć do Damage'a, ale ten mu natychmiast przerywa.

Nicky Damage - Nie przeszkadzaj Johnny jak duzi chłopcy rozmawiają. (podaje mu pas) Przydaj się na coś i zapnij lepiej pas na biodrach swojego mistrza!

Na twarzy Thornpike'a momentalnie maluje się grymas zdenerwowania, nie wygląda jakby miał wykonać polecenie lidera Niższej Kultury Wrestlingu.

Nicky Damage - Zapnij mi ten cholerny pas Johnny!

Thornpike oddycha głęboko wyraźnie rozdrażniony, niechętnie ale jednak bardzo powoli zapina pas na biodrach Damage'a. Samozwańczy Mistrz HVW rozkłada szeroko ręce w swoim firmowym geście, na co publiczność odpowiada jeszcze głośniejszym buczeniem i gwizdami.

Piotr Balicki - Oddasz mi ten pas w ten czy inny sposób Nicky!
Nicky Damage - Po moim trupie brachu. Dziś opuszczę ten budynek nie z jednym, a dwoma pasami! Bo mistrz jest tylko jeden i patrzysz na niego!

Ponownie rozbrzmiewa theme song Damage'a, obaj członkowie n.K.w. kierują się z powrotem na backstage, Thornpike wciąż zdenerwowany mówi coś do Nicky'ego nerwowo wymachując rękami, natomiast w ringu cała trójka oficjeli również żywiołowo dyskutuje skonsternowana. 


Tadeusz Kędzierski - Chyba nie takiego początku nowej ery HVW spodziewali się wszyscy. Damage nieźle pomieszał szyki Balickiemu.
Heniek Tyski - Jak to gwiazda pornobiznesu, nic dziwnego że ich wydym...
Tadeusz Kędzierski - (chwyta partnera za dłoń) Heniek! Czego miałeś nie robić?
Heniek Tyski - (poprawia okulary na nosie) Coś czuję, że to będzie długi wieczór.
Tadeusz Kędzierski - Dasz radę Heniu, tylko uważaj co mówisz.
Heniek Tyski - Ja nie bardzo nad tym panuję, słowa same się mówią.
Tadeusz Kędzierski - Skup się i będzie dobrze! Nie mamy jednak czasu się nad tym rozwodzić, bo już ruszamy z pierwszą walką!

Singles Match, 1 runda Memoriału Vlada Biggmaczyńskiego
Johnny Thornpike vs Chris "More" Attitude


Rozbrzmiewa pierwszy theme song, "Chałupy, welcome to" Zbigniewa Wodeckiego niesie się po hali a fani reagują sporym cheerem równocześnie wyśpiewując słowa piosenki. Blondwłosy Chris Attitude pewnym krokiem kieruje się do ringu, po drodze zbija jeszcze piątki z fanami.

Jako drugi uderza "Shady narcotics" Eminema a pod Voltronem pojawia się Johnny Thornpike.  Zaraz za nim podąża Nicky Damage z pasem HVW zawieszonym na ramieniu. Dwójka z n.K.w. witana jest buczeniem, ale zdają się nic z  tego sobie nie robić. Ostatni idzie Daniel, nowy manager Thornpike'a.


Tadeusz Kędzierski No Heniu, tych dwóch wrestlerów nie trzeba ci chyba przedstawiać?
Heniek Tyski – Coś tam kojarzę, szczególnie tego Johnny'ego.
Tadeusz Kędzierski – Super, widzę że tym razem odrobiłeś lekcję.
Heniek Tyski – Nie no, kojarzę go, bo widziałem go chwilę temu...

Walkę poprowadzi debiutujący sędzia Marcin "Lipa" Lipiński, który teraz przekazuje szybkie instrukcje uczestnikom walki, natomiast Damage po wymianie kilku ostrzejszych słów z fanami zajmuje miejsce przy ringu. Słyszymy gong i rozpoczyna się walka! Wrestlerzy wchodzą w klincz, kilka szybkich holdów, po czym Attitude whipuje rywala o liny, po odbiciu pudłuje z clotheslinem ale zaraz po drugim odbiciu trafia z dropkickiem. Fani od razu cheerują swojemu ulubieńcowi, a Johnny podnosi się z grymasem niezadowolenia na twarzy.

Heniek Tyski – Co ten Johnny taki wiecznie wpieniony?
Tadeusz Kędzierski – Taki już z niego raptus. Do tego widziałeś przecież, że mieli z Damagem małe  spięcie przed chwilą.
Heniek Tyski – Ja myślę, że on powinien udać się na jakąś terapię.
Tadeusz Kędzierski – To prawda, ta nerwica może go kiedyś wykończyć.
Heniek Tyski – Tak jak mnie te nowe zasady które tu panują.

Johnny od razu rzuca się na Chrisa z pięściami, chce szybko wyładować swoją frustrację. Surfer zasłania się desperacko przez co większość ciosów spada na gardę. Równocześnie cofa się w kierunku lin i wsuwa się miedzy drugą a trzecią co zatrzymuje atak Thornpike'a, gdyż sędzia Lipiński każe mu przestać. Johnny agresywnie zbliża się do arbitra i rzuca mu kilka mocnych słów. Nieuwagę wykorzystuje Attitude i gry Johnny znów się do niego odwraca to przyjmuje Spinning Wheel Kich! Pin... 1... 2... kickout! Chris od razu kontynuuje atak i próbuje założyć Texas Cloverleaf, ale Johnny przytomnie odkopuje go do tyłu, wstaje i rozpędza go o liny po czym dostarcza Back Body Drop. Nie chcąc tracić czasu podchodzi do narożnika i z drugiej liny atakuje z Elbow Dropem. Pin... 1... 2... Chris wybija!

Tadeusz Kędzierski – A powiedz o co ci chodziło wcześniej z tymi tiktokami itd.
Heniek Tyski – Tadek, wyszedł byś czasem z tej swojej działeczki to wiedziałbyś, że jestem teraz influencerem.
Tadeusz Kędzierski – Czym jesteś?
Heniek Tyski - O jezu, dziady z twojego pokolenia nie mają pojęcia o internecie.
Tadeusz Kędzierski - Przecież ty jesteś tylko rok młodszy ode mnie...

Tymczasem, Thornpike podniósł już swojego rywala i po serii kilku European Uppercutów wysłał Chrisa w narożnik po czym uderzył z Turnbuckle Clothesline. Attitude osunął się na ziemię po czym przyjął jeszcze kilka stompów. Thorn Mouth przeciągnął bezbronnego przeciwnika na środek ringu i dostarczył mu Johnny Drop (Dance Leg Drop). Kolejny pin... 1... 2... Surfer znów unosi bark! Johnny wścieka się ponownie, a stojący obok ringu Damage pokrzykuje na niego, żeby się ogarnął i kończył to w końcu. Thornpike nie pozostaje mu dłużny i czerwieniąc się ze złości odgryza się koledze. Kolejny raz traci przez to czujność, Chris podlatuje do niego z tyłu i próbuje German Suplexa... jednak Thorn chwyta się lin, po czym sam przechodzi za plecy rywala i próbuje tego samego. Chris jednak blokuje, łapie rywala za głowę i dostarcza Asai DDT! Pin... ale sędzia nie zdążył zacząć liczyć gdyż Damage wskoczył na ring apron i odwrócił jego uwagę!

Tadeusz Kędzierski – A co ty w ogóle robisz w tym internecie?
Heniek Tyski – Strimuje na żywo, opowiadam o życiu, daje porady damsko-męskie.
Tadeusz Kędzierski - Ty dajesz komukolwiek porady? I ktoś chce to oglądać?
Heniek Tyski - No ba, jestem przecież znanym legnickim ogierem, znam się na tym jak mało kto.

Attitude zrezygnowany wstaje i podnosi przeciwnika i szykuje go sobie do swojego finishera Wave Out! (The Overdrive). Thornpike jednak wyrywa się i korzystając z nieuwagi sędziego wkłada mu palce w oczy! Surfer jest zamroczony, a Thorn od razu uderza ze swoją wersją Super Kicka - J.T.D.K.! Schodzi do pinu, Damage pokazuje sędziemu co się dzieje... 1.... 2... sędzia przerywa liczenie widząc że Thornpike wsparł się nogami na linach. To już całkowicie uruchamia gniew członka n.K.w. Wygląda jakby nie słuchał pouczającego go sędziego, ciężko oddycha, rzuca w jego stronę wiązankę i odpycha go!

Tadeusz Kędzierski – Johnny, Johnny...
Heniek Tyski –  Terapia. Tylko terapia może pomóc.

Thornpike'owi to chyba jednak mało, bo jeszcze doskakuje do leżącego w narożniku arbitra i rzuca jeszcze kilka wiązanek. Nie zauważa jednak, że na nogach jest już Attitude, który zachodzi go od tyłu i zakłada Standing Dragon Sleeper! Publiczność podnosi wrzawę, Thornpike jest totalnie zaskoczony i nie może się wyrwać. W sukurs przychodzi mu jednak Nicky Damage, który rusza z pasem mistrzowskim chcąc zaatakować Chrisa! Wyprowadza uderzenie pasem... ale Surfer trzeźwo puszcza chwyt przez co Damage trafia swojego partnera! Zszokowany Damage przyjmuje STO od Chrisa i zostaje wypchnięty za ring. Thornpike wciąż leży znokautowany, więc Attitude podnosi go i tym razem skutecznie wyprowadza Wave Out! "Budzi" sędziego i schodzi do pinu... sędzia liczy powoli... 1........ 2....... 3! (Chris Attitude wygrywa)

Tadeusz Kędzierski – To chyba pierwszy raz jak nieczyste zagrywki n.K.w. obróciły się przeciwko nim.
Heniek Tyski – (grzebie w telefonie) Coś mnie ominęło?
Tadeusz Kędzierski – Cały koniec walki!
Heniek Tyski - Już koniec? To dobrze, jedna walka z głowy a ja nic nie palnąłem.


My tymczasem wraz z realizatorem przenosimy się przed halę. Oparty o ścianę mężczyzna w skórzanej kurtce i ciemnych okularach właśnie odpalił papierosa. Okulary to raczej kwestia stylu, w to pochmurne popołudnie nie muszą chronić oczu przed słońcem. Jak na byłego detektywa przystało, Sonny Blackett cały czas bacznie obserwuje okolicę. Gala już się rozpoczęła więc po okolicy kręcą się tylko pojedyncze osoby. Jego uwagę przykuł zakapturzony facet w czapce z daszkiem przysłaniający twarz. Instynkt podpowiadał mu, że jego zachowanie jest podejrzane, kręci się w kółko cały czas rzucając okiem w stronę wejścia do hali. Wejścia z którego właśnie wyszedł Ricky Banks, ciemnoskóry współwłaściciel HVW. Podszedł do swojego auta i wyjął z niego niewielki karton zaklejony przezroczystą taśmą, po czym skierował się z powrotem w kierunku wejścia.

Sonny Blackett - Wszystko w porządku szefie? Ma pan jakąś niewyraźną minę.
Ricky Banks - Yyyy, tak, tak. Dużo niespodziewanych rzeczy dzieje się od samego początku. (zmienia szybko temat) Papierosek przed walką? Stres?
Sonny Blackett - (zaskoczony pytaniem) Co? Nie. Takie przyzwyczajenie tylko. Pomaga się skupić, wyostrza zmysły.
Ricky Banks - (jakby się lekko rozluźnił) Żeby tylko nie brakło później wydolności.
Sonny Blackett - Bez obaw szefie, radzę sobie.
Ricky Banks - Jasne, jak uważasz. Dobra, muszę wracać do roboty, powodzenia.
Sonny Blackett - Szefie? (Banks zatrzymuje się w drzwiach) Jakby działo się coś dziwnego, to ja mogę pomóc. Wie szef, byłem detektywem. Obserwuje tu wszystko dokładnie.
Ricky Banks - Mamy wszystko pod kontrolą. Tak jakby... Ale, będę pamiętał, doceniam to.

Wielkolud znika w drzwiach budynku, a Blackett odpala drugiego papierosa od niedopałka pierwszego i raz jeszcze spogląda w kierunku gdzie wcześniej stał podejrzany facet. Nie ma go już tam jednak, widać tylko jak znika za rogiem. Były detektyw tylko wzrusza ramionami i zaciąga się dymem. My zaś wracamy do komentatorów.


Heniek Tyski - No i zachciało mi się jarać.
Tadeusz Kędzierski - Rzuciłbyś już Heniek, to nic dobrego. (wskazuje na pożółknięte wąsy Tyskiego)
Heniek Tyski - Dzięki za radę, ale martw się lepiej swoimi grządkami. W nocy dalej przymrozki trzymają.
Tadeusz Kędzierski - Moje grządki mają się dobrze Heniu, twoje płuca niekoniecznie.
Heniek Tyski - Moje płuca chcą właśnie nikotyny. 

Wyciąga fajki w miękkiej paczce z kieszonki swojej kamizelki i zaczyna się podnosić ale zauważa, że ta jest pusta. Zrezygnowany siada na miejsce i zaczyna macać się po innych kieszeniach.

Tadeusz Kędzierski - Nawet o tym nie myśl, Balicki i tak jest na ciebie cięty za to nagrywanie, nie rób sobie dodatkowych problemów. Zresztą właśnie zaczynamy następną walkę.

Singles Match, 1 runda Memoriału Vlada Biggmaczyńskiego

Bidam vs Nicky Damage

 

Słyszymy pierwszy theme, to "London Calling" grupy The Clash. Spod ekranu wyłania się Bidam! Publiczność wita Azjatę bardzo entuzjastycznie, wielu z nich zna go z telewizji, inni pamiętają jego pokrętne losy w innych federacjach. Mężczyzna ubrany jest bardzo niestandardowo, wydaje się jakby założyć jakieś losowe ciuchy, nic do siebie nie pasuje. Fanom to jednak nie przeszkadza by dopingować gwiazdę, która za moment zadebiutuje w HVW.

Jako drugi rozlega się utwór "Superstar II" od Salivy, a na ring powolnym krokiem kieruje się Nicky Damage. Sprawca zamieszania z początku show wygląda na lekko obolałego, zapewne odczuwa jeszcze skutki starcia z Chrisem Attitude. Nie ma z nim także Johnny'ego Thornpike'a, który ucierpiał jeszcze bardziej, tyle że z rąk swojego kompana. Nie przeszkadza to jednak Anglikowi w pokazaniu kilku obraźliwych gestów w stronę publiczności oraz wykrzyczeniu paru obelg. 

Tadeusz Kędzierski - Wygląda na to, że Damage chyba będzie musiał radzić sobie sam.

Heniek Tyski już otwiera usta by powiedzieć coś głupiego, ale ponownie Tadeusz reaguje w porę.

Tadeusz Kędzierski - Tylko nie mów nic o radzeniu sobie sam, błagam. I Nicky nie jest gwiazdą filmów dla dorosłych.
Heniek Tyski - Dziwne, bo nazywa się tak jakby był. 

Sędzia Michał Kłoda każe uderzyć w  gong i  rozpoczyna się pojedynek. Damage ma znaczącą przewagę warunków fizycznych, ale zdecydowanie świeższy jest Bidam, który od razu atakuje.  Błyskawicznie wyprowadza Jumping Knee Lift, odbija się od lin i poprawia Kitchen Sinkiem. Nowak kontynuuje podnosząc Nicky'ego, whipuje go o liny, ale Damage  unika puncha przechodząc pod niecelnym machnięciem rywala, tym razem to on whipuje i dostarcza szybkiego Scoop Slama! Pin... 1... Bidamczyk łatwo wybija. Damage nie daje wstać rywalowi serwując mu serię stompów, dopiero po tym go podnosi i serwuje mu Superplexa... Bidam ląduje jednak na nogach za plecami oponenta i niespodziewanie dostarcza Inverted Headlock Backbreaker! Pin... 1... 2... wybija Damage!

Heniek Tyski - Pana Bidama, to ja akurat bardzo szanuję.
Tadeusz Kędzierski - Ja to się dziwie, że w ogóle go znasz.
Heniek Tyski - No co ty, znam go z Klanu, przecież nie z wrestlingu. Byłem nawet zaskoczony jak usłyszałem, że tu walczy.
Tadeusz Kędzierski - Bidam jest bardzo utytułowanym wrestlerem. Ale czekaj, oglądasz Klan?
Heniek Tyski - Nie tylko oglądam, ale też nagrywam na jutuba reakcje na odcinki!

Pan Telenowela nie zamierza próżnować, podnosi Nicky'ego, dostarcza kilka mocnych ciosów na korpus po czym whipuje go ponownie o liny. Damage jednak łapie się lin zamiast się odbić, Bidam rusza więc w jego kierunku i wywala z ringu agresywnym Clotheslinem! Publiczność mocno się ożywia gdy ich bohater schodzi z ringu by kontynuować destrukcję. Dopada do leżącego rywala i próbuje go podnieść, ale zostaje kopnięty przez Damage a potem jeszcze trafiony pięścią w twarz i upada. Damage podnosi się szybciej i uderza przyklękującego na kolano rywala z Enzuigiri! Podnosi go od razu i mocno whipuje w słupek narożnika! Sędzia stojący w ringu zaczyna odliczać obu rywali równocześnie nakazując wrócić z walką do pierścienia. Damage podnosi Bidama i wpycha go na ring, sam zaś rozkłada szeroko ręce w swoim taunt'cie czym tylko wzbudza falę gwizdów pośród publiczności.

Heniek Tyski - Damage, przestań mi Franciszka prześladować!
Tadeusz Kędzierski - Czyżbyś się rozemocjonował walką?
Heniek Tyski - Jak Bidam będzie występował w Klanie jak mu buźkę rozwalą?

Samozwańczy Natural Born Champion kończy podjudzać fanów i wdrapuje się ponownie do ringu. Cała ta akcja trwała jednak na tyle długo, że Nowak zdołał się już pozbierać. Kopnął przechodzącego przez liny przeciwnika i od razu dostarczył mu Seorabeol-1 (Rope hung cutter)! To może być koniec! Pin... 1... 2... Damage jednak unosi ramię! Bidam trochę niedowierza, mobilizuje się uderzając energicznie w matę, co podłapują fani i zaczynają rytmicznie klaskać. Napędzony dopingiem Nowak wstaje, podnosi Damage'a, łapie go za głowę i nogę wynosząc w górę! Seorabeol-2 (Sternness Dust α)... nie! Nicky jakimś cudem się uwalnia i kontruje z Russian Leg Sweep! Obaj są zmęczeni, ale Damage wstaje szybciej i wdrapuje się na narożnik! Znów szeroko rozkłada ręce i skacze z Damage Frogsplash! Pudło! Bidam odsunął się na bok w ostatniej chwili! Błyskawicznie zawija rywala do pinu... 1.... 2.... kickout w ostatniej chwili! Jęk zawodu trybun niesie się po hali!

Tadeusz Kędzierski - Byliśmy tak blisko niespodzianki!
Heniek Tyski - Niespodzianką to jest dla mnie to, że skończyły mi się szlugi.

Bidamczyk chce od razu wykorzystać oszołomienie Damage'a i zakłada mu The Sands of Karakorum (Indian Deathlock)! Akcja kończąca zapięta a Damage krzyczy z bólu! To chyba będzie koniec... wtem spod VoltTronu wybiega Johnny Thornpike! Z plastrem na czole biegnie do ringu i wskakuje na apron. Bidam zwalnia chwyt i szybko staje na nogach gotów skonfrontować się z napastnikiem. Johnny jednak zatrzymuje się za linami, wymienia kilka ostrych spojrzeń z Bidamem po czym macha ręką z rezygnacją i schodzi z apronu! Nieuwagę Nowaka wykorzystuje Damage, kopie odwracającego się rywala w brzuch i wkładając jego głowę między nogi szykuje się do Damage Facebuster (Double underhook facebuster)! Bidam przytomnie wyrywa się jednak i kontruje z błyskawicznie wyprowadzonym Seonggol (Hangman's Facebuster)! Ponownie zapina The Sands of Karakorum, tym razem Damage cierpi jeszcze mocniej i szybko tapuje! Stojący za ringiem Thornpike tylko obserwuje to wszystko, jakby obojętnie. (Bidam zwycięża)

Heniek Tyski - I brawo Chang! Znaczy Bidam.
Tadeusz Kędzierski - Niesamowity obrót spraw. Dlaczego Thornpike nie pomógł Damage'owi?
Heniek Tyski - Nie mam pojęcia Ted, ale wygląda jakby go ta sytuacja uspokoiła. Zobacz jak ładnie stoi! (widzi spojrzenie Tadeusza) No co? Co ja takiego powiedziałem?

Tymczasem Bidam po krótkiej i surowej celebracji schodzi z ringu, mija stojącego obojętnie Thornpike'a i powoli kieruje się na backstage. W ringu powoli dochodzący do siebie Damage tylko rozkłada ręce patrząc na swojego kompana z n.K.w. dokładając kilka ciepłych słów na temat jego zaangażowania i umiejętności. Johnny ignoruje to, odwraca się i również opuszcza ringside.

Tadeusz Kędzierski - Źle się dzieje w n.K.w. Heniu, bardzo źle. Husara nie ma, a dwaj pozostali członkowie tej stajni ewidentnie się nie dogadują.
Heniek Tyski - Żadna miłość nie trwa wiecznie Ted.
Tadeusz Kędzierski - Ale żeś powiedział. (przykłada dłoń do słuchawki w uchu) Dostaję informację, że przenosimy się na backstage.


Znajdujemy się w korytarzach hali, dokładnie przy stoisku z gadżetami. Zgromadziła się tam mała grupka fanów, których podczas typowych zakupów koszulek czy czapeczek spotkała bardzo miła niespodzianka. Przy stoisku spotkali bowiem jednego z gwiazdorów HVW - Chrisa Attitude. Surfer, podobnie jak fani, przyszedł tu nabyć koszulkę z nowym logiem federacji. Fani jednak nie mogli przepuścić takiej okazji do wzięcia autografu czy zrobienia sobie pamiątkowego zdjęcia. Chrisowi to schlebiało, miał sporo czasu do walki wieczoru, więc ochoczo robił sobie zdjęcia z fanami. Gdy grupa fanów lekko się przerzedza, dołącza do nich reporterka Klaudia Potocka.

Klaudia Potocka - Cześć Chris, znajdziesz chwilę na krótką rozmowę?
Chris Attitude - Jasne, o czym chcesz porozmawiać?
Klaudia Potocka - Jak czujesz się po swojej pierwszej walce po latach? Udało ci się wygrać mimo interwencji Damage'a. To mogło ci nieźle pokrzyżować szyki.
Chris Attitude - Cóż, skłamałbym gdybym powiedział że się tego nie spodziewałem. Oczywiście wiedzieć to jedno, a poradzić sobie w takiej sytuacji to drugie. Wydaje mi się, że wygrałem walkę zasłużenie, interwencja Damage'a na moje szczęście była bardzo nieskuteczna.
Klaudia Potocka - Nie sądzisz, że ten atak ostatecznie ci pomógł zamiast zaszkodzić?
Chris Attitude - Oczywiście, skorzystałem na tym. Sądzę jednak, że i bez tej, jakby to ująć, nieoczekiwanej (robi gest cudzysłowów w powietrzu) pomocy, wygrałbym tę walkę.  Rozmawialiśmy już kilka dni temu, mówiłem ci że wygram dzięki inteligencji, jestem po prostu lepszym zawodnikiem od Thornpike'a. Jest nadpobudliwy, nie umie się kontrolować, wiedziałem że będę umiał to wykorzystać.
Klaudia Potocka - Wiesz już, że jednym z późniejszych rywali będzie Bidam. On też miał do czynienia z chłopakami z n.K.w.
Chris Attitude - Oni zawsze sprawiają kłopoty wszystkim dookoła. Ale hej, nikt dziś nie trafił do worka na trupy i chyba się już na to nie zanosi. Co zaś tyczy się Bidama, to uważam...
Ktoś wychodzący zza Klaudii - ŁAAA! Toż to sam Chris Attitude!

Starszy mężczyzna w dresie i czapce z daszkiem podchodzi do Surfera, a towarzyszy mu młody chłopak z irokezem na głowie. To Trener Miras i jego podopieczny Krzysztof Wereszczyński.

Trener Miras - Mam nadzieję, że nie przeszkadzamy państwu?

Klaudia wzrusza rękami, Chris gestem zachęca trenera żeby mówił dalej. Odzywa się jednak jego podopieczny.

Krzysztof Wereszczyński - Chris, jest mi bardzo miło cię poznać. Wiem, że masz teraz na głowie przygotowania do walki wieczoru. Ja jestem nowy w tym biznesie, za chwilę mój debiut, kogo innego mógłbym zapytać o porady jak nie tak doświadczonego wrestlera jak ty?
Chris Attitude - Chcesz ode mnie rady?
Trener Miras - Pragnę jedynie zaznaczyć, że odradzałem to Krzyśkowi. Powinien słuchać porad, ale tylko swojego trenera.
Krzysztof Wereszczyński - Bez urazy trenerze, ale za dużo o wrestlingu to się od trenera nie dowiem.
Chris Attitude - Słuchaj, chętnie bym ci co nie co doradził, ale to chyba nie najlepszy pomysł skoro możemy się spotkać w walce wieczoru.
Krzysztof Wereszczyński - Nie mówię o jakichś taktykach, bardziej chodzi o to, na co zwracać uwagę, o czym pamiętać. To jednak inna specyfika walki, niż MMA na którym się znam.
Chris Attitude - Przede wszystkim uważaj na wbiegających z każdej możliwej strony ludzi z workami na trupy.
Trener Miras - Kolejna absurdalna rzecz, która nie zdarza się w tak poważnym sporcie jak MMA.
Chris Attitude - Wrestling jest bardzo poważny. Pamiętaj o tym, bo inaczej nie będziesz miał tu czego szukać. Po prostu miej oczy z tyłu głowy, tu nie chroni cię
klatka.
Krzysztof Wereszczyński - Dobrze, zapamiętam to. Coś jeszcze?
Chris Attitude - Wiesz co? (w tym momencie wibruje jego telefon, Chris odczytuje wiadomość) Przepraszam, prezes chce się ze mną widzieć, pogadamy innym razem. Powodzenia młody.

Surfer chowa telefon do kieszeni i odchodzi w stronę schodów prowadzących do biur. Rzuca jeszcze serdeczny uśmiech Klaudii Potockiej i klepie w ramię Wereszczyńskiego.

Trener Miras - Jest blisko z prezesem, faktycznie dobrze będzie trzymać się blisko niego. Dobra, zwijamy się na walkę.... ŁAAA!

Krzysztof i trener również odchodzą, kierując się w stronę szatni. My zaś wracamy do komentatorów.


Tadeusz Kędzierski - Bardzo mądrze ze strony młodego Krzyśka. Doświadczeni wrestlerzy dają najlepsze rady.
Heniek Tyski - No, super. Ale co ten blondasek wygrał? Już lepiej jakby spróbował się zbratać z Damagem. Wygląda na to, że chyba będzie szukał nowego kolegi.
Tadeusz Kędzierski - Od n.K.w. każdy powinien trzymać się z daleka. Sprowadzają ludzi na złą drogę.
Heniek Tyski - Jak zdobywanie tytułów to zła droga, to już nie wiem o co chodzi w tym wrestlingu.
Tadeusz Kędzierski - To żadna nowość, że nie wiesz o co tu chodzi.


Tymczasem znów przenosimy się na backstage. Jesteśmy w pomieszczeniu, który robi za gabinet prezesa. Nie jest urządzony szczególnie atrakcyjnie, po prostu na co dzień nie urzędują tu ważne osobistości. Za dość prostym biurkiem, na zwykłym fotelu biurowym siedzi Piotr Balicki. Przy biurku stoi Ricky Banks, który nożem do papieru rozcina właśnie kartonik, który wcześniej przyniósł z samochodu. Po drugiej stronie biurka stoi Japonka Ami Katsura, która obserwuje ciemnoskórego Amerykanina jakby bardzo czekała na to co jest w paczce. Banks po krótkiej chwili rozcina przesyłkę i wyjmuje z niej niewielką przedmiot.

Ami Katsura - Wow! Jest piękna, dokładnie taka jak chciałam.

Kobieta przejmuje przedmiot od Ricky'ego i dokładnie ogląda go z każdej strony. Przedmiotem tym jest złota statuetka, skrzyżowane ze sobą kij bejsbolowy owinięty drutem kolczastym i jarzeniówka. Na jej podstawie wyryty jest napis "Zwycięzca I Memoriału Vlada Biggmaczyńskiego".

Ricky Banks - Staruszek byłby dumny, co?
Ami Katsura - Mam nadzieję, szkoda jednak że nigdy jej nie zobaczy.
Piotr Balicki - (odrywa się od papierów) Pewnie rozbiłby nią komuś głowę.

Nagle rozlega się pukanie do drzwi, Banks podchodzi do nich i wpuszcza ubranego w hawajską koszulę Chrisa Attitude.

Chris Attitude - Szef chciał się ze mną widzieć.
Piotr Balicki - Tak, dzięki że tak szybko dotarłeś. Mam do ciebie sprawę.
Chris Attitude - Co mogę zrobić dla prezesa?
Piotr Balicki - Myślę, że jesteś idealną osobą, która może mi pomóc rozwiązać jeden problem. Potrzebuję odzyskać stary World Title.
Chris Attitude - Co mi do tego?
Piotr Balicki - Jesteś ważną częścią rosteru, doświadczonym, dobrym człowiekiem Chris. Znajdź dla mnie Damage'a i odbierz mu ten cholerny pas.
Chris Attitude - Wybacz szefie, ale nie zamierzam się w to mieszać. Nie chce już mieć do czynienia z n.K.w.
Piotr Balicki - Chris, posłuchaj mnie. To absolutnie kluczowa kwestia dla wizerunku mojego i federacji. Muszę mieć ten tytuł z powrotem. Tylko tobie mogę zaufać.
Chris Attitude - Doceniam to, ale naprawdę nie chcę tego robić. Muszę odmówić.
Piotr Balicki - Nie rozumiesz. Ja go potrzebuje jeszcze dzisiaj. Odwdzięczę się, nie oczekuje że zrobisz to bezinteresownie.
Chris Attitude - Proszę mnie nie obrażać. Zrobiłbym to bezinteresownie. Rozumiem jak ważna jest to sprawa dla federacji, nie cierpię n.K.w. tak samo jak wy, ale nie zrobię tego. Mam ważniejsze sprawy na głowie dzisiejszego wieczora. Zamierzam zdobyć World Title, ale ten faktyczny.

Chris wskazuje ręką na mały stolik pod ścianą, na którym stoi błyszczący pas, który będzie stawką dzisiejszej walki wieczoru.

Chris Attitude - Niech pan znajdzie sobie kogoś innego, ja odpadam. Do widzenia prezesie.
Piotr Balicki - Chris...

Surfer obraca się i wychodzi z pomieszczenia.

Piotr Balicki - Kurwa! Co za dzień! Ktoś mi przypomni dlaczego dałem się namówić na powrót?
Ricky Banks - Ochłoń Piotrek, trzeba usiąść, pomyśleć na spokojnie.
Piotr Balicki - Czas ucieka Rick, a ten palant lata sobie z moim pasem.
Ricky Banks - Dobra, zrobimy tak. Przejdę się po chłopakach, popytam kto mógłby się tym zająć. Poszukam też Damage'a.

Amerykanin bierze swoją marynarkę z krzesła i opuszcza gabinet. My zaś wracamy do komentatorów.


Heniek Tyski - A wiesz co Ted? Zapomniałem ci się pochwalić.
Tadeusz Kędzierski - Ustaliliśmy, że nie będziesz opowiadał o swoich domniemanych podbojach.
Heniek Tyski - Za kogo ty mnie masz? Szef pozwolił mi stworzyć mój własny format.
Tadeusz Kędzierski - Stworzyć co?
Heniek Tyski - Boże, Ted. Jak ten świat ci brutalnie odjechał. (poprawia okulary na nosie, odchrząkuje) Format, będę miał swój program, czy jak to mówicie, segment podczas gali.
Tadeusz Kędzierski - I jakim cudem oni ci na to pozwolili?
Heniek Tyski - Mam zasięgi, folołerski na insta i tiktoku, suby na jutubie. Duża grupa na fejsie. To są zasięgi, które HVW chce wykorzystać do promocji, dlatego wczoraj nagrałem pierwszy odcinek. Premiera jeszcze dziś!
Tadeusz Kędzierski - To będzie niezapomniane doświadczenie, nie wątpię. Nie mogę się już doczekać. Tymczasem czas na kolejną walkę.

Singles Match, 1 runda Memoriału Vlada Biggmaczyńskiego

Krzysztof Wereszczyński vs Franko


Uderza pierwszy theme song, czyli "Anvil of the Crom" w wykonaniu Basila Poledourisa a fani wiedzą już kto za chwilę pojawi się na rampie. Wielki cheer rozchodzi się po hali, bo oto ich ulubieniec Franko The Butcher, w towarzystwie Młodej, wychodzi zza kotary! Rzeźnik bez zbędnych konwenansów, zwyczajnie kieruję się w stronę ringu, po wejściu do niego staje w narożniku oczekując swojego rywala.

Wtem slyszymy kolejny utwór, to Tester Gier z kawałkiem "Żelazna Pięść" a pod VoltTronem pojawia się kolejny debiutant w HVW - Krzysztosz Wereszczyński. Fani witają go cheerem, ale znacznie słabszym, gdyż Sierściuch, w przeciwieństwie do Franko, nie jest im jeszcze zbytnio znany. Krzysztof skoncentrowany podąża w stronę ringu, towarzyszy mu trener Miras. Nie wchodzi jednak od razu do ringu, trener pomaga mu zdjąć bluzę, sprawdza czy jego podopieczny założył "szczękę" a na koniec nakłada mu na twarz jakieś smarowidła. Dopiero wtedy wchodzą do ringu, Wereszczyński zajmuje miejsce w swoim narożniku, a trener Miras rozciąga baner ASW na narożniku.

Heniek Tyski – To jest chyba jakaś prowokacja. Przeżyłem już wymalowanego Venomusa, a teraz to. Tamten to się chociaż pomalował farbą, a ten tutaj się wysmarował lubrykantem.
Tadeusz Kędzierski - To są praktyki znane ze świata MMA Heniu.
Heniek Tyski – To jakaś odmiana sado-maso?

Franko jest już nie tylko znudzony oczekiwaniem na koniec rytuałów rywala, jest już nawet trochę podirytowany. Sędzia Lipiński daje znak by uderzyć w gong, a w chwili gdy on wybrzmiewał Wereszczyński już przyjmował potężny Lariat od Rzeźnika! Franko nie próżnuje, rusza z pięściami na wstającego i zaskoczonego Krzysztofa, jakby chciał jak najszybciej przechylić szalę na swoją korzyść. K.S.W. zasłania się gardą jak tylko może, ale nie zdaje się to na zbyt wiele. Pod gradem ciosów, teraz i kopnięć Sierściuch zostaje zepchnięty do lin, tam Franko rozpędza go w stronę przeciwległych lin i po jego odbiciu powala go Shoulderblockiem! Fani Są zachwyceni, cheerują a sam Wereszczyński momentalnie roluje się poza ring. Tam chwilę dochodzi do siebie, trener Miras ochrzania go solidnie, najwyraźniej to jego taktyka motywacyjna.

Heniek Tyski - Zresztą super się dobrali, ten drugi w tej masce... Czy to będą jakieś inne zapasy? Na takie akcje prezes pozwala?
Tadeusz Kędzierski - To jest maska typowa dla wrestlingu, mieliśmy już zamaskowanych wrestlerów tutaj.
Heniek Tyski - Jak wjadą kajdanki to ja wychodzę.

Sierściuch zdążył już pozbierać się i wrócić do ringu, a Franko znów rusza do ofensywy. Wyprowadza potężny zamach prawą ręką, jednak jego rywal robi dobry unik po czym sam kontruje serią kopnięć, a następnie obala rywala niczym w MMA. Natychmiastowo zakłada dźwignię na rękę rywala, ten jednak wolną ręką wyprowadza kilka ciosów, które zrywają chwyt. Obaj wstają, Franko rusza, ale zostaje powalony arm-dragiem, po chwili ponownie, jeszcze raz! Ostatni rzut zakończony jest natychmiastowym założeniem Triangle Choke! Rzeźnik zdaje się zaskoczny, nie jest w stanie się wyrwać. Sędzia sprawdza czy ten nie odklepuje, ale Franko nie tylko dalej się trzyma, ale jakiś cudem zaczyna się podnosić i dzięki przewadze fizycznej wynosi rywala w górę! Powerbomb! Pin... 1.... 2.... Wereszczyński wybija!

Heniek Tyski - Pan Irokez chyba zaraz przewali. Sporty pomylił.
Tadeusz Kędzierski - To coś nowego u nas, coś świeżego, mi się podoba.
Heniek Tyski - Ten zamaskowany ma to coś, wali w papę jak pod szkołą, bez ceregieli.

Franko podnosi rywala i zasypuje gradem ciosów, Krzysztof tym razem sprytniej się broni, unika jednego z ciosów po czym sam próbuje uderzyć wysokim kopnięciem... Franko również się uchyla i próbuje skontrować Cutterem.... Przytomny Sierściuch odpycha go jednak i atakuje z Superman Punchem! Schodzi do pinu... 1.... 2.... Franko unosi bark! Wereszczyński łapie się za głowę, nie może uwierzyć także trener Miras, który wskakuje na apron w okolicy narożnika i pokrzykuje na arbitra sugerując, że sam doliczyłby już do pięciu! Do tej sprzeczki dołącza też jego podopieczny, który też uważa że sędzia powinien liczyć szybciej. Robi się niewielkie zamieszanie, sędzia otoczony w narożniku odsyła Mirasa do szatni! Fani reagują cherem a trener nie może się z tym pogodzić. Przytomnie zauważa jednak, że już w kierunku narożnika nadciąga Franko i w ostatniej chwili ostrzega swojego zawodnika! Franko leciał już ze Splashem, który wgniótł w narożnik... sędziego Lipińskiego!

Heniek Tyski - Ale go sprasował!
Tadeusz Kędzierski - Nasz nowy arbiter chyba nie zaliczy tego debiutu do najbardziej udanych.

Franko jest trochę zaskoczony, próbuje ocucić sędziego ale bezskutecznie... Traci czujność i dopada do niego Wereszczyński, który zakłada mu Kimurę! Ze stojacej pozycji od razu ściąga go na matę i zaciska chwyt jeszcze mocniej a po chwili Franko tapuje!!! Ale sędzia tego nie może widzieć bo wciąż leży w narożniku! Wereszczyński puszcza chwyt by wraz ze swoim trenerem (który oczywiście nie posłuchał sędziego i nie zszedł do szatni) "zbudzić" Lipińskiego. Po dłuższej chwili się udaje, sędzia trzymając się za głowę wraca do akcji. K.S.W. wraca do podnoszącego się Franko i próbuje założyć Balachę... jego rywal jakimś cudem się jednak wyrywa! Obaj szybko wstają, Sierściuch ponownie próbuje Superman Puncha... Franko unika tym razem tego ataku i kontruje z Death Valley Driver! To musi być koniec! Pin, obolały sędzia liczy powoli... 1........ 2..... 3! Wereszczyński wybił ułamek sekundy za wolno! (Franko zwycięża).

Tadeusz Kędzierski - Ależ pech Wereszczyńskiego, zabrakło mu tak niewiele!
Heniek Tyski - Może jakby się cały nasmarował to by mu lepiej poszło?

Sędzia unosi w górę rękę zmęczonego Franko, ten nie celebruje specjalnie, po prostu wykonał zadanie i żegnany owacją fanów kieruje się w stronę szatni. Wereszczyński za to nie może uwierzyć, że przegrał, w końcu miał tę walkę wygraną. Nie może też uwierzyć Miras, który jest przekonany, że jego podopieczny zdążył wybić. Sędzia nie daje się zastraszyć ani przekonać, więc Miras rezygnuje, zabiera swojego zawodnika i niezadowoleni schodzą również w stronę szatni. Gdy dochodzą do VoltTronu, zostają jednak zatrzymani przez... Chrisa Attitude! Fani znów cheerują jednemu ze swoich ulubieńców. Surfer podchodzi do młodego Krzysztofa, poklepuje go po klatce piersiowej i mówi mu coś na ucho jakby dodając otuchy. Wereszczyński coś próbuje mu tłumaczyć rozkładając ręce ale Attitude uspokaja go ostatecznie kilkoma kolejnymi zdaniami. Po chwili obaj obracają się w stronę fanów i Chris unosi w górę rękę przegranego dopiero co zakończonej walki. Publiczności się to ewidentnie podoba, bo reaguje na to bardzo pozytywnie dopingując obu wrestlerów.

Tadeusz Kędzierski - Co za miły gest doświadczonego zawodnika w kierunku młodszego kolegi. Chris ma szansę zostać prawdziwym wzorem dla młodszego kolegi.
Heniek Tyski - Mamy tu taki mały klub przegrywów pod wezwaniem Świętego Krzysztofa.
Tadeusz Kędzierski - Ale Chris Attitude wygrał swoją walkę Heniu.
Heniek Tyski - Pozostanę przy swoim zdaniu.
Tadeusz Kędzierski - Gadaj sobie co chcesz, to dwóch świetnych zawodników. Przenieśmy się teraz na backstage.


Znajdujemy się obecnie w jednej z szatni, które zostały udostępnione wrestlerom. Przy rzędzie blaszanych szafek stoi rozmawiająca przez telefon kobieta, zaś ławce stojącej pod szafkami mężczyzna objada się kurczakiem. Kobieta kończy rozmowę i zwraca się do mężczyzny skupionego na jedzeniu.

Kornelia Kowalska - Naprawdę to jest najlepszy moment żeby napychać się tym świństwem? Niedługo masz kolejną walkę.
Bidam - (odkłada udko do pojemnika i oblizuje zatłuszczone palce) Właśnie dlatego je jem, żeby mieć siły walczyć. Zresztą w domu nie mogę, to chociaż tu sobie zjem.
Kornelia Kowalska - To chociaż nie jedz całego, będziesz potem ociężały. To bardzo ważna walka, właśnie rozmawiałam z twoim reżyserem, kazał życzyć powodzenia.
Bidam - Wiesz co myślę? Mogłaś mu powiedzieć żeby się walił. Zabrali Changowi synka, to był dla mnie bardzo ważny wątek. Teraz tym bardziej cieszę się, że wróciłem do wrestlingu, tutaj w końcu mam szansę przestać grać drugoplanową rolę. (ponownie łapie za udko i dokładnie obgryza je z mięsa)
Kornelia Kowalska - Kazać mu się walić? Wywalił by cię na zbity pysk i zostałby ci już tylko ten cały wrestling.
Bidam - Kto wie, może to i lepiej?

Do pomieszczenia wpadają właśnie Franko i Młoda. Rzeźnik solidnie poobijany po skończonej dopiero co walce ciężko siada na ławeczce, Młoda raz cała rozpromieniona rozpierającą ją dumą podchodzi do jednej szafek i zaczyna grzebać w swoim plecaku.

Bidam - (przeżuwając) No bracie, zrobiłeś to, gratuluję.
Franko - Małolat jest twardy. Nieźle się musiałem urobić.
Bidam - To co, teraz ja i ty jak za starych dobrych czasów? Tyle, że o najważniejsze trofeum?
Franko - Jest jeszcze ten Attitude, nie zapominaj.
Bidam - Sprawiasz wrażenie jakbyś się wcale nie ekscytował! Wiesz przecież, że rozegramy to między sobą a Surfera spuścimy na drzewo w pierwszej kolejności.
Franko - Bo ja się nie ekscytuję. Nigdy.
Bidam - No i tak już z tobą jest Franko. Jesteś zimny jak głaz. To w tobie lubię. Ale to jest wielka szansa, naładuj się pozytywną energią, dobrze ci to zrobi. (podsuwa mu pod nos pudełko) Kurczaka?
Franko - To ma być ta twoja pozytywna energia? Tłuszcz i przyprawy?

Wtem doskakuje do nich Młoda, która właśnie wydobyła z plecaka to czego szukała.

Młoda - Wujku, wujku, zobacz! Piszą o tobie w nowej Chwili dla ciebie!
Bidam - Hę?
Młoda - Napisali że mierny aktor, którego rola właśnie wylądowała na zakręcie, postanowił podbić sobie ego wracając do mordobicia. Nie jesteś marnym aktorem wujku, jesteś super!
Bidam - (zaczął wolniej przeżuwać) A niech sobie piszą co chcą, mam to w dupie.
Franko - Czyżby?
Bidam - No dobra, irytuje mnie to co te pismaki wypisują. (kończy gryźć i odkłada opakowanie na bok) Ale to mnie właśnie motywuje jeszcze bardziej, żeby dziś wygrać ten cholerny tytuł.
Franko - Jak ci na to pozwolę. A wiesz, że nie pozwolę.
Bidam - Wiem. 

Azjata zwany czasami Nowosybirskim wstał z ławeczki, wziął opakowanie z resztą kurczaka, tłustymi paluchami zabrał Młodej czasopismo i wyrzucił to wszystko do kosza na śmieci. Spojrzał na swoją agentkę, ta zdecydowanie zaaprobowała porzucenie reszty posiłku. Wytarł brudne ręce w koszulkę i zwrócił się do swojego kompana.

Bidam - Dlatego to będzie niezapomniana walka, Rzeźniku.

My zaś wracamy do komentatorów.


Tadeusz Kędzierski - Pora na kolejny mecz Heniu. Dostałem informację, że zwycięzca tej walki otrzyma prawo walki o pas HVW Pro Pain Title!
Heniek Tyski - (kompletnie nie słucha, właśnie wybrał jakiś numer w telefonie) Halo Zbychu? Byłbyś w stanie skoczyć mi po fajki? (....) Tak, w miękkiej paczce jak zawsze... (......) Złoty chłopak jesteś. Jak będziesz wracał to zajrzyj jeszcze na stoisko z żarciem i skołuj mi jakąś bułkę (....) tak, z serkiem może być. Dzięki.
Tadeusz Kędzierski - Heniek czy ty właśnie wysłałeś naszego Zbyszka do Żabki?
Heniek Tyski - W Żabce nie mają w miękkiej. Do Lewiatana pójdzie.
Tadeusz Kędzierski - Czy ty się kiedyś ogarniesz? Zresztą... kolejna walka przed nami!

Pro Pain Rules Match for HVW Pro Pain Championship #1 Contendership

Mary Sweeney vs Sonny Blackett


Widzimy najpierw jak obsługa dostarcza w okolice ringu wózek zakupowy oraz kosz na śmieci wypchane przeróżnymi przedmiotami, co spragnieni mocnej walki fani witają sporym aplauzem.

Światła na arenie ciemnieją, uderza pirotechnika. Słyszymy Trivium - „Watch The World Burn” i na rampie pojawia się Mary Sweeney! W prawej ręce trzyma krzesło, w lewej czteropak bliżej nieokreślonego piwa. Uśmiechnięta dziewczyna szybko zjednuje sobie sympatię widzów, którzy nagradzają jej pojawienie się całkiem głośną owacją! Zawodniczka pozdrawia fanów, chwyta stojącego obok ringu krzesełko, po czym dosyć szybko dociera do ringu – nie zapominając o wcześniejszym „czyszczeniu butów” przed nim.

Na arenie gasną światła, po czym rozbrzmiewa Metallica - "Turn The Page"! Po upływie kilkunastu sekund światło rzuca promienie prosto na rampę, na której pojawia się nikt inny jak Sonny Blackett! Zawodnik ma na ramieniu kij baseballowy. Towarzyszą mu umiarkowane oklaski. Ex-detektyw szybko dociera w obręb ringu, gdzie zaczyna rozgrzewkę.

Heniek Tyski - Teraz jeszcze testują moją silną wolę wystawiając kobietę do walki?
Tadeusz Kędzierski - Może lepiej pójdziesz sobie teraz na fajkę?
Heniek Tyski - Poszedłbym ale nie mam fajek. Zbychu jeszcze nie wrócił.
Tadeusz Kędzierski - To będą trudne chwile dla nas obu.

Przeciwnicy mierzą się wzrokiem i wymieniają między sobą jakieś uwagi. Mary uśmiecha się szeroko i kiwa głową, na co jej rywal wzrusza ramionami i robi kilka próbnych wymachów swoim kijem. Gong! Sonny pierwszy rusza do ataku, zachęcony dopingiem fanów atakuje kijem , ale Mary była czujna i blokuje ten atak krzesłem! Blackett próbuje jeszcze raz, ale tym razem  Sweeney unika ciosu i uderza przeciwnika krzesłem w brzuch! Ten puszcza kij i zgięty w pół przyjmuje od rywalki DDT! Zawodniczka znowu chwyta za upuszczone chwilę temu krzesło, próbuje ponownie walnąć Sonny'ego w brzuch, jednak ten szybko rolluje się na bok. Wstaje żwawym susem, chwyta rywalkę, okręca i ciska nią w narożnik! Rozpędza się i brutalnie wchodzi łokciem w twarz oponentki, po czym sprzedaje jej serię kopnięć... a później serię ciosów pięścią! Mary krwawi z rozbitego nosa, nie umniejsza to jednak jej ochoty do walki, przejeżdża paznokciami po twarzy przeciwnika aż zostają ślady! Blackett chwyta się za twarz cofając się, Mary zaś wskakuje na narożnik i skacze z Double Knee Drop!

Tadeusz Kędzierski - Wow Heniu, walka rozpoczęła się naprawdę mocnym uderzeniem!
Heniek Tyski - Na razie to wygląda jak dwie fanki szarpiące się pod klubem o zdjęcie ze mną.
Tadeusz Kędzierski - Ale przyznaj się, że Mary to twarda babka.
Heniek Tyski - Nie widziałeś tej szarpaniny pod klubem, tam to były mocne akcje.

Były detektyw cierpi, ale jego rywalka także odczuwa skutki wcześniejszego ataku. Nie zwraca jednak na to uwagi, roluje się z ringu i zagląda pod ring. Wyciąga stamtąd stół, rozkłada go obok ringu! W tym czasie The Bulletproof zdołał się podnieś, podniósł swój kij i również sturlał się z ringu. Rudowłosa, która straciła czujność absolutnie nie spodziewała się uderzenia kijem które zaserwował jej rywal! Ten chwycił krwawiącą, teraz także z czoła, przeciwniczkę... i za pomocą Blackett–Plex rozbija nią stół! Z widowni słychać przerażone krzyki Blackett dopada do zniszczonej rywalki i pinuje... 1… 2….. Nie! Jednak wybicie! 

Heniek Tyski - A od kiedy to można pinować poza ringiem?
Tadeusz Kędzierski - Heniu, zapomniałeś że w walkach Pro Pain Rules można to robić wszędzie?
Heniek Tyski - Ciągle rzucasz podteksty seksualne a to mnie się czepiają.
Tadeusz Kędzierski - Jakie podteksty? Ja nie... (odpuścił zrezygnowany)

Zawodnik wydaje się szczerze zdziwiony, ale nie trwa to przesadnie długo. Po chwili chwyta Mary za włosy chcąc ją podnieść, ale ta kopie go w krocze! Blackett pada na ziemię, a Redhead Demon podnosi kosz na śmieci, opróżnia go i uderza nim w głowę próbującego wstać rywala! Ten się chwieje przyklękując na kolano, a Sweeney poprawia mu Switchblade Kickiem! Od razu pinuje... 1... 2... Sonny w ostatniej chwili wybija! Oboje mocno poobijani bardzo powoli się podnoszą, szybsza jest Mary i to teraz ona chwyta przeciwnika za włosy i ciągnie go po rampie w kierunku VoltTronu. W końcu jednak Blackett przerywa ten "spacer" uderzeniami w brzuch rywalki, ta puszcza, po czym przyjmuje jeszcze Thesz Press! Blacket wraca się po wózek sklepowy i rozpędzony wjeżdża nim w podnoszącą się rywalkę! Ta aż odskakuje do tyłu i zatacza się pod ekran. Blackett dopada do niej i oboje przechodzą przez kotarę kierując się na backstage.

Heniek Tyski - Koniec walki? Nic nie chlapnąłem?
Tadeusz Kędzierski - Nie Heniu, walka jak najbardziej trwa nadal.

Gdy kamera przenosi nas na backstage, dwójka wrestlerów jest już na korytarzu przy stoisku z merchandisem. Blackett wciąż jest w natarciu, próbuje rozgonić osoby z obsługi zgromadzone wokół stoiska. Pośród tych osób jest Zbyszek Wierzchowski, na którego właśnie wpadł Blackett popchnięty przez zakrwawioną Mary.

Sony Blackett - (odpychając Wierzchowskiego) Zejdź mi z drogi koksiarzu.

Mary rusza w kierunku Blacketta, ale ten czujnie powala ją Arm Drag Takedownem. Poprawia szalonym Ground and Pound, twarz Sweeney jest już pokryta szkarłatną maską. Podnosi ją szybko i układa na jednym ze stołów z koszulkami... ale w tym momencie zostaje zaatakowany z tyłu przez Wierzchowskiego! Reporter uderza tacą z jedzeniem z jednego ze stołów!

Tadeusz Kędzierski - Nasz detektyw chyba nie zdawał sobie sprawy jak bardzo Zbyszek jest wyczulony na tym punkcie!
Heniek Tyski - Nie bij Zbycha chamie, on ma moje fajki!
Tadeusz Kędzierski - Zapomnij o fajkach, spójrz na Mary jej twarz jest cała pokryta krwią! Straszny widok!
Heniek Tyski - Krwawa Mary!

Atak reportera nie robi jednak zbyt wielkiego wrażenia na byłym detektywie, ten szybko się obraca i powala go kopnięciem z półobrotu! Zbyszek pada na ziemię, Blackett jeszcze dopada na moment do Mary i kolejnymi kilkoma ciosami upewnia się, że ta pozostanie na stole. Od razu po tym chwyta leżącego Wierzchowskiego, podnosi go na nogi, kopie w brzuch, wynosi w górę... i wyprowadza Powerbomb wprost na leżącą na stole Mary! Stół łamie się na kawałki, Sonny zrzuca nieprzytomnego reportera na bok i schodzi do pinu... 1.... 2.... 3! (Sonny Blackett wygrywa)

Tadeusz Kędzierski - Biedny Zbyszek...
Heniek Tyski - Biedny to ja byłem zanim odkryłem tiktoka.
Tadeusz Kędzierski - (ignoruje go) A więc Sonny Blackett zawalczy o Pro Pain Championship, wielkie gratulacje dla obojga naszych debiutantów.
Heniek Tyski - I dla mnie, że nic nie palnąłem i wciąż tu pracuje.
Tadeusz Kędzierski - Szczerze gratuluję. Dostaję informację, że teraz wyemitujemy twój nagrany wcześniej segment.
Heniek Tyski - No wreszcie, główny punkt tego programu!


Realizator robi dynamiczne przejście rozpoczynając emisję nagrania. Przenosimy się do znajdującego się nieopodal Hali Orbita Parku Zachodniego. Na ekranie pojawia się tytuł segmentu - "Posiadówa z Tyskim". Kamera powoli najeżdża na jedną z ławek, gdzie w towarzystwie gospodarza programu, samozwańczego legnickiego ogiera Heńka Tyskiego siedzą przyszli uczestnicy dzisiejszej walki wieczoru - Bidam i Franko. Wiosna powoli budzi do życia okoliczną przyrodę, pierwszy raz od kilku tygodni wyszło też słońce. Tyski zasiadł pomiędzy swoimi gośćmi, pod ławeczką stoi także kilka puszek bezalkoholowego piwa dostarczonego przez sponsora segmentu.

Heniek Tyski - Proszę państwa, powitajcie moich dzisiejszych gości, gwiazdor telewizji polskiej, utalentowany aktor, zapaśnik, istny człowiek renesansu - Franciszek Nowak, zwany Bidamem oraz jego kolega. (następuje chwila ciszy, gdy Heniek spogląda pytająco w kierunku realizatora) Yyyy, jak ty się nazywasz kolego?
Franko - (przewracając oczami) Franko. Rzeźnik.
Heniek Tyski - A więc kolejny człowiek renesansu, świetnie! (zwraca się do Bidamczyka) Franciszku, nie wiem czy wiesz ale łączy nas jedna bardzo ważna cecha, wiesz jaka?
Bidam - Nie wiem, może żaden z nas nie wie co tu robi?
Heniek Tyski - Otóż nie! Obaj mamy ogromne powodzenie u kobiet, mamy w sobie ten zwierzęcy magnetyzm któremu nie mogą się oprzeć!
Bidam - Ja jestem teraz w stałym związku. Jak widać dla nas obu jest to już tylko odległa przeszłość.
Heniek Tyski - Nie dla mnie, cały czas jestem aktywny, jeśli wiesz co mam na myśli. (puszcza bardzo wyraźnie oczko)
Franko - Chyba każdy wie co masz na myśli.
Heniek Tyski - Fantastycznie. Franciszku, śledzę twoje poczynania na ekranie niemal od samego początku, jestem wielkim fanem, a ta rozmowa to dla mnie przyjemność.
Bidam - Chciałbym móc powiedzieć to samo. To piwko to bezalkoholowe? (Tyski potwierdza) No trudno, co robić.

Pan Telenowela sięga po stojącą przed nim puszkę i otwiera ją z charakterystycznym syknięciem. Napój wystrzeliwuje do góry, oblewając bluzę wrestlera, częściowo także prowadzącego. Widocznie była wstrząśnięta. Ignoruje to jednak i bierze dużego łyka.

Heniek Tyski - Chciałem powiedzieć, że bardzo wkurzyło mnie to, co ostatnio zrobili z Changiem, jak można było odebrać mu syna? Uważam, że to skandal!
Bidam - Tu akurat mogę się zgodzić. Ale co zrobić, nie mam tu nic do gadania.
Heniek Tyski - Zmierzam do tego, że zasługujesz na więcej, jesteś bardzo niedoceniany w tym serialu.
Bidam - Przylgnęła do mnie łatka aktora drugoplanowego. Tego już nie zmienię.
Heniek Tyski - Nie możesz tak myśleć. Spójrz na mnie, kiedyś byłem cichym i zakompleksionym dzieckiem. Wszystko zmieniło się gdy poznałem Halinę. Była moją pierwszą. Wiesz co mam na myśli?
Bidam - Tak, wiem. (bierze kolejnego łyka)
Heniek Tyski - Od tego momentu żadna kobieta nie była dla mnie nie do zdobycia. Nieskończone pasmo sukcesów. No może poza dniem kiedy Halina wyrzuciła mnie z domu na kopach jak dowiedziała się o takiej małolacie z którą sms-owałem. No ale jak mogłem się oprzeć? Ona była taka jędr...

Franko pochylił się w kierunku Bidama, obaj całkowicie przestali słuchać opowieści Tyskiego.

Franko - Stary, o co tu chodzi?
Bidam - Nie wiem, jesteśmy w ukrytej kamerze?
Heniek Tyski - ...niepotrzebnie zostawiłem telefon w domu jak poszedłem narąbać drewna. Halina zobaczyła wiadomość, gorąca foteczka od Kasi. Wściekła się, ciuchy leciały przez okno...
Bidam - Dobra chłopie. Rozumiem. Nie poddawać się, taki jest twój przekaz?
Heniek Tyski - Otóż to właśnie. Być sobą, nie ważne czy ktoś ciągnie nas w dół... Osiągnij sukces za wszelką cenę.
Franko - Nie chcę być niegrzeczny, ale czy ja jestem tu w ogóle potrzebny?
Heniek Tyski - Ja kolegi nie znam, więc nie wiem. Może piwka się napije?
Franko - Podziękuję. Bidam, nie wiem jak ty, ja spadam.

Rzeźnik wstaje z ławeczki, poprawia spodnie i odchodzi.

Bidam - To ja też będę się zbierał.

On również wstaje i razem z Franko odchodzą w głąb parku. Tyski wyjmuje z kieszonki telefon i paczkę fajek i odpala jednego, po czym sprawdza powiadomienia. Pod wąsem rysuję się uśmiech.

Heniek Tyski - A Kasia przysyła fotki do dzisiaj!

Obraz ciemnieje, emisja się kończy a my wracamy do komentatorów.


Tadeusz Kędzierski - (z wyraźnym przekąsem) Faktycznie, fantastyczny był to program. Jak na dyrektora do spraw nieistotnych przystało.
Heniek Tyski - Co nie? Co ci się najbardziej podobało?
Tadeusz Kędzierski - Zdecydowanie opowieść o Halinie. Świetna historia.
Heniek Tyski - Mam nadzieję, że i ty wyciągniesz coś dla siebie z tej opowieści.
Tadeusz Kędzierski - Jak nie dać się wywalić na kopach. Ale, ale, dostaję informację że coś dzieje się na backstage'u.


Jesteśmy w jednym z pomieszczeń, które dziś sprawuje funkcję miejsca pierwszej pomocy. Ratownicy medyczni, którzy dotychczas nie mieli za wiele roboty, teraz muszą zająć się dwójką ludzi. Na jednym krześle siedzi Mary Sweeney, której rany cięte na głowie są właśnie zaszywane. Jej twarz, mimo że już otarta z krwi, wciąż nosi ślady zakończonej przed momentem walki. Na stole po drugiej stronie pokoju siedzi poobijany Zbyszek Wierzchowski, któremu medycy właśnie owijają obolałe plecy. W tym momencie do salki wpada wściekły właściciel federacji Piotr Balicki. Prezes dopadł szybko do stołu, odepchnął protestującego medyka i podniesionym głosem zwrócił się do swojego reportera.

Piotr Balicki - Co to, kurwa, było Zbychu?
Zbigniew Wierzchowski - Szefie ja...
Piotr Balicki - Co ty? Czy ty w ogóle słuchałeś tego co dziś mówiłem? Żadnych krzywych akcji! Co ty myślisz, że reporter atakujący wrestlera, to coś co spodoba się wojewodzie? (teraz już krzyczy) Zamkną nas za to, rozumiesz?
Zbigniew Wierzchowski - Przepraszam szefie, straciłem nad sobą panowanie, ja naprawdę bardzo żałuję.
Piotr Balicki - Żałujesz? I co mi z tego? Jak nam cofną warunkowe pozwolenie, to będzie po sprawie.
Zbigniew Wierzchowski - Ale on mnie nazwał koksiarzem, to mój czuły punkt, tracę wtedy nad sobą kontrolę.
Piotr Balicki - Nic mnie to nie obchodzi. To nie ty się musisz teraz tłumaczyć przed wojewodą. Jakbym miał mało problemów. (Zbig chce coś powiedzieć, ale Balicki nie daje mu dojść do słowa) Wiesz co? Jak taki chętny do bitki jesteś, to mogę ci zorganizować bitkę. Poniesiesz konsekwencje swoich decyzji.
Zbigniew Wierzchowski - Ale ja...
Piotr Balicki - Żadne ale. Jak w ogóle będziemy mogli zorganizować następną galę to obiecuje, że wstawię cię do walki. Normalnie, w ringu, honorowo. A dziś masz wolne na resztę wieczoru, ogarnij się i wracaj do domu.

Zbigniew chciał coś jeszcze powiedzieć, ale Balicki już skierował się do Mary Sweeney, której właśnie skończono zakładać szwy na łuku brwiowym.

Piotr Balicki - Mary, ta jatka nam też nie pomoże. Kobieta cała we krwi?
Mary Sweeney - I co z tego, że kobieta? Dostałam łomot, ale w uczciwej walce. Trochę krwi nie robi na mnie wrażenia.
Piotr Balicki - Trochę? W sieci już nazwali cię Krwawą Mary.
Mary Sweeney - I to mi się podoba! Szefie, jak ktoś ma problem z tą brutalnością to nie mój problem, ja robię swoje.

Balicki nie odpowiedział już, bo właśnie zadzwonił jego telefon. Odszedł na bok i odebrał.

Piotr Balicki - Halo? (......) Tak, temat pasa dalej aktualny. Kto mówi? (.........) Możecie to załatwić, tak? (........) Rozumiem. Niech to ogarnie. (.......) Czy dostaniecie coś w zamian? A co chcecie? (.......) Grubo licytujecie, za grubo. Może jednak o Pro Pain Title? (..........) Tak? Świetnie. (...........) Tylko muszę go mieć do końca gali. (........) Dobrze, wiecie gdzie mnie szukać.

Rozłącza się i od razu wybiera numer do Banksa.

Piotr Balicki - Cześć Rick (........) nie szkodzi, wracaj do biura. (........) Już ktoś się zgłosił do tej roboty... (.....) To nie na telefon, wracaj do biura to ci powiem kto. (.....) No, na razie.

Prezes chowa telefon do kieszeni i szybkim krokiem opuszcza pomieszczenie, my zaś wracamy do komentatorów.


Tadeusz Kędzierski - Dzieje się Heniu, dzieje. Sądzisz, że Balicki odzyska pas?
Heniek Tyski - Bardziej mnie interesuje czy odzyskam fajki.
Tadeusz Kędzierski - Szef odesłał Zbyszka do domu więc pewnie nie. Zresztą po tym ataku na stół to chyba z tej miękkiej paczki nic nie zostało.
Heniek Tyski - Mogłem poprosić o twardą...
Tadeusz Kędzierski - Zapomnij już o tych fajkach, przed nami walka wieczoru i niebawem poznamy nowego Mistrza HVW!

Main Event / 3-Way Elimination HVW World Championship Match / Memoriał Vlada Biggmaczyńskiego

Chris Attitude vs Bidam vs Franko


Jako pierwszy uderza theme song Under Pressure, a w kierunku ringu kieruje się trójka oficjeli HVW. Prezes Piotr Balicki, współwłaściciel federacji Ricky Banks, który ma ze sobą nowy pas HVW World Title oraz Ami Katsura. Japonka w dłoniach trzyma statuetkę, która będzie dodatkową stawką dzisiejszej walki. Obchodzą ring i kierują się w stronę komentatorów.

Heniek Tyski - Jak tak patrzę na tę córkę Vlada, to ona mi kogoś przypomina.
Tadeusz Kędzierski - Niech zgadnę, może samego Vlada?
Heniek Tyski - Nie, kogoś innego. Kogoś z kim miałem na pieńku w przeszłości.
Tadeusz Kędzierski - Już wiem! Pamiętasz Under Pressure III?

Heniek Tyski intensywnie myśli i jakby doznaje olśnienia.

Heniek Tyski - Ten Chińczyk!
Tadeusz Kędzierski - Japończyk Heniu, tak jak pani Katsura. Sędziowałeś walkę Yamato Konoe. Zemdlałeś w trakcie.
Heniek Tyski - Co? Nie, to się nigdy nie powtórzy.

Banks i Katsura zasiadają obok stołu komentatorskiego, zaś sam prezes dostaje właśnie słuchawki i dołącza do komentatorów.

Piotr Balicki - Nie macie nic przeciwko, że sobie z wami pokomentuję?
Tadeusz Kędzierski - A skąd, sama przyjemność szefie.
Heniek Tyski - (mamrocze pod nosem) Tylko nic nie palnij, nic nie palnij.

Rozlega się pierwszy theme - "Chałupy welcome to" Wodeckiego a przy sporym cheerze fanów na ring zmierza Chris Attitude. Blondwłosy Surfer lekkim krokiem zmierza do ringu, zbijając po drodze piątki z fanami. Wskakuje do ringu, ściąga hawajską koszulę i czeka na swoich rywali.

Jako drugi, przy dźwiękach "Anvil of Crom", pojawia się Franko. Ulubieniec publiczności, ponownie w towarzystwie swojej córki, kieruje się spokojnym, pewnym krokiem do ringu. Wchodzi do niego po schodkach, a jego córka zajmuje miejsce przy ringu.

Słyszymy The Clash "London Calling", a przy mieszanej, ale głośnej reakcji fanów pojawia się Bidam! Koreańczyk ignoruje wyciągane w jego stronę piątki, skoncentrowany idzie w stronę ringu. Gdy już na nim jest, skleja piątkę z Franko i jeszcze chwilę omawiają coś w narożniku.

Tadeusz Kędzierski - Wygląda na to, że Chris będzie tu trochę na przegranej pozycji, na początku to chyba będzie bardziej Handicap Match.
Piotr Balicki - Nieciekawe jest jego położenie, ale chyba miałby jeszcze gorzej jakby naprzeciw stanęło dwóch reprezentantów n.K.w. Za kim jesteście? Ty Heniu pewnie za Bidamem?
Heniek Tyski - (zdawkowo) Oczywiście.
Tadeusz Kędzierski - Ja kibicuję Franko.
Piotr Balicki - To mi pozostaje być za Chrisem, chociaż pieniędzy bym na niego nie postawił.

Ring annoucer przedstawia jeszcze całą trójkę, prezentuje nowy i lśniący pas mistrzowski, po czym karze uderzyć w gong! Zaczynamy main event! Franko i Bidam kończą dyskusję i obaj spoglądają na Attitude'a. Ten nie pęka, lekko podskakuje zagrzewając się do walki. Chwila wyczekiwania się przedłuża, Chris nie chce zbyt pochopnie atakować, zaś jego rywale póki co czekają. W końcu pierwszy rusza Bidam, dopada do Surfera i obaj wchodzą w klincz. Szybko przewagę zdobywa jednak Attitude i po kilku reversalach klasycznych wrestlingowych holdów mocno odpycha napastnika. Nie dostaje jednak chwili wytchnienia, gdyż teraz dopada do niego Franko. Kolejne zwarcie, znów górą Surfer, whipuje przeciwnika o liny, unika clothesline'a i sam kontruje dropkickiem! To samo serwuje Bidamowi, który również pada na matę. Franko już się podniósł, Chris szybko doskoczył, uniknął puncha i skontrował z Asai DDT! Pin... 1.... 2... dość szybkie wybicie Franko!

Piotr Balicki - Chyba nie doceniłem Chrisa, póki co świetnie sobie radzi.
Tadeusz Kędzierski - Jest tu najbardziej doświadczonym wrestlerem, to daje mu przewagę.
Heniek Tyski - (walczy ze sobą, ale stara się unikać mówienia)

Wracamy do walki, Attitude próbuje kontynuować atak na Franko, ale uniemożliwia mu to Bidam, który właśnie skoczył na niego Dropkickiem z drugiej liny! Od razu podnosi Surfera, whipuje go w narożnik, tam wpada w niego wysokim kolanem! Chris jest zamroczony, Azjata dostrzega że Franko już się pozbierał, rozpędził Attitude'a w jego stronę, a Franko powalił go Lariatem! Od razu Bidam poprawia niskim Lariatem podnoszącemu się Chrisowi! Bidamczyk schodzi do pinu.... 1.... 2... wybicie! Nie ma czasu na zastanowienia, bo Bidam i Franko podnoszą już rywala na nogi, kilka ciosów na korpus osłabia go jeszcze, irish whip w kierunku lin.... próba dwójkowego ataku, ale Chris znów unika ataku, odbija się od przeciwległych lin i sam uderza Double Clotheslinem! Nie schodzi do pinu, pierwsze co robi to skopuje Bidama z ringu, po czym dopada do Franko i zakłada mu Texas Cloverleaf! Mocno zaciśnięty chwyt i Franko wyraźnie ma kłopoty, nie dosięgnie do lin, gdyż akcja dzieje się w samym środku ringu!

Piotr Balicki - Jestem pod wrażeniem jak chęć zdobycia pierwszego World Title daje siły Chrisowi!
Tadeusz Kędzierski - Każdy z nich walczy dziś o swój pierwszy World Title, każdy jest zdeterminowany.
Piotr Balicki - A ty Heniu co taki cichy?
Heniek Tyski - Yyyy... jestem pod wrażeniem akcji!
Piotr Balicki - (klepie go w plecy zadowolony) No i to mi się podoba!

Poza ringiem Młoda pomaga Bidamowi pozbierać się, gdyż widzi że jej ojciec ma poważne problemy. Franko próbuje przesuwać się w kierunku lin, ale Chris skutecznie mu to uniemożliwia! W końcu Bidam wślizguje się do ringu i ciosem w plecy przerywa chwyt! Poprawia jeszcze kilkoma ciosami, po czym podnosi rywala i szykuje go sobie do Headlock Driver... Chris w ostatniej chwili się wyrywa, kopie Bidama prosto w brzuch i sam próbuje WaveOut! Tym razem to Bidamczyk reversuje i dostarcza Seonggol (Hangman's Facebuster)! Nie pinuje jednak, bo na nogach jest już Franko, wskazuje więc swojemu kumplowi, żeby to on wykończył ich przeciwnika. Franko dopada do Chrisa, podnosi go i dostarcza Death Valley Driver! Franko schodzi do pinu... 1.... 2..... 3! (Chris Attitude został wyeliminowany)

Tadeusz Kędzierski - A jednak, dwóch na jednego Chris nie dał sobie rady!
Heniek Tyski - Mówiłem, że to klub przegrywów? Mówiłem.
Piotr Balicki - Jaki klub?
Heniek Tyski - Duży i mały Krzysiek.

Surfer obolały schodzi do szatni, a pozostali w walce Bidam i Franko stają naprzeciwko siebie. Przez chwilę patrzą na siebie, w końcu Franko wyciąga rękę, Bidam uściskuje ją i panowie od razu wpadają w klincz! Dochodzi do szybkiej wymiany holdów, w końcu Franko chwyta rywala od tyłu, spycha go w stronę lin, próbuje German Suplexa... Bidam złapał się lin obiema rękami, jednak długo się nie utrzymał gdyż silniejszy Franko ostatecznie skutecznie wyprowadza German Suplexa! Płynnie przechodzi do pinu... 1.... 2... kick out! Rzeźnik nie zamierza dać dojść do siebie przeciwnikowi, zapina właśnie Fujiwara Armbar! Bidam ma kłopoty, ale jakimś cudem dotyka nogą liny, przez co zmusza Franko do puszczenia chwytu! Franko puszcza chwyt, ale od razu odciąga przeciwnika na środek i próbuje założyć Ankle Lock! Bidam jest jednak w stanie to skontrować, odkopuje rywala od siebie tak, że ten wypada poza ring między drugą a trzecią liną!

Tadeusz Kędzierski - Bidam dzielnie się trzyma mimo przewagi Franko!
Heniek Tyski - Franciszek nigdy się nie podda!
Piotr Balicki - (nerwowo spogląda na telefon sprawdzając powiadomienia)

Bidam schodzi z ringu i dopada do podnoszącego się Franko i podnosi go w górę, zakłada Headlocka... jednak Franko wyrywa się, kopie go w brzuch i wynosi do Powerbomba! Bidamczyk stara się wyrwać uderzając rywala w głowę, ten jednak nic sobie z tego nie robi i uderza Powerbombem wprost w ring apron! Bidam po tym potężnym ciosie łapie się za bolące plecy, ale nie dostaje ani chwili na regenerację. Franko wrzuca go ponownie na ring i unosi w górę do Death Valley Driver! Finisher Franko dostarczony skutecznie! Pin... 1..... 2..... 3? Nie! W ostatniej chwili Bidam ostatkiem sił unosi bark! Franko nie może uwierzyć, łapie się za głowę, a pod czarną maską być może skrywa się niedowierzanie!

Heniek Tyski - Nigdy nie pokonasz Changa! To znaczy Bidama!
Piotr Balicki - Panowie, uwaga!

Franko właśnie wyrzucił Bidama z ringu i potężnym whipem posłał go w stół komentatorski! Uderzenie Nowosybirskiego aż zatrzęsło stołem! Franko zdaje się być zniecierpliwiony faktem, że nie jest w stanie pokonać swojego przyjaciela. Podchodzi do stołu komentatorów i czyści go z notatek i innych drobiazgów, po czym wrzuca na niego zamroczonego Bidama! Komentatorzy dostają instrukcje by się odsunąć po czym Franko sam wchodzi na stół! Sędzia w ringu zaczyna odliczać rywali ale przestaje poinstruowany przez Balickiego by dał im kontynuować. Franko podnosi powoli lecącego mu przez ręce Bidama, po czym szykuje go sobie do Piledrivera! W tym momencie do stołu doskakuje jego córka łapiąc go za nogę!

Młoda - Tato, nie! Nie rób tego proszę!

Franko spogląda na swoją córkę, ta nadal błaga go by tego nie robił. Opoka EWF niechętnie ale w końcu ulega prośbom córki i odkłada jej wujka na stół. Sam schodzi z niego i obejmuje ramieniem Młodą próbując ją uspokoić. Daje też do zrozumienia, że skończy to bez niepotrzebnej przemocy. Wraca do Nowaka, ściąga go ze stołu i próbuje ciągnąć z powrotem na ring. Ten jakimś niespodziewanym przypływem sił wyrywa się i whipuje Rzeźnika wprost w słupek ringu!

Piotr Balicki - (rozgląda się nerwowo) No gdzie on jest?
Tadeusz Kędzierski - O co chodzi szefie?
Piotr Balicki - Nic, nic Tadeuszu.
Heniek Tyski - Kończ to Bidamku!

Franko może by już krwawił, gdyby nie maska. Chwieje się jednak na nogach, nieświadomy niczego odwraca się w stronę Bidama i przyjmuje Spinebuster! Fani reagują głośno, jedni cheerują Bidamczyka, drudzy chcą dodać sił Franko. Bidam wydaje się trochę zdezorientowany, jednocześnie chce zdobyć tytuł, z drugiej strony Franko to jego przyjaciel. Dopada jednak do niego i stawia na nogi, po czym whipuje go na stół komentatorski. Zamroczony Franko ląduje na stole i nie ma sił się podnieść. Bidam jest już na ring apron i powoli wdrapuje się na narożnik! Obok Młoda krzyczy teraz na swojego wuja próbując odwieźć go od tego co ten chce zrobić. Bidam stoi już na narożniku, spogląda w kierunku Franko, na twarzy dalej widać w nim wewnętrzną walkę. Spogląda na komentatorów jakby szukał odpowiedzi co robić. Znajduje ją w oczach Tyskiego, który kiwnięciem głowy zdaje się mówić "Zrób to, za wszelką cenę". Azjata zamyka oczy, bierze głęboki oddech... i skacze z Elbow Dropem! Stół rozpada się na kawałki po ciężarem dwóch zapaśników, obaj leżą teraz bez ruchu!

Heniek Tyski - Wstawaj Bidam, to twoja chwila!
Tadeusz Kędzierski - Czy ty właśnie przekonałeś go, aby zniszczył swojego przyjaciela?
Heniek Tyski - Zawsze miałem zapędy mentorskie!

Młoda dopada do obu wrestlerów, sprawdza czy z jej ojcem wszystko w porządku, mniej chętnie ale to samo robi z Bidamem. Ten dochodzi do siebie szybciej, wstaje i ignorując protesty Młodej wyciąga jej ojca spośród resztek stołu, po czym bardzo ciężko zaciąga go z powrotem na ring. Zostawia go na ring apron, sam wchodzi do ringu i szykuje go sobie do  Seorabeol-1 (Rope hung cutter). Przewieszony między drugą a trzecią liną Franko ostatkiem sił uderza Bidama w brzuch, raz, drugi, trzeci, w końcu odrzuca go do tyłu. Obolały Franko próbuje przejść do końca przez liny, ale niestety dla niego nadlatuje już Bidam z kolanem prosto w głowę! Franko nie pada jednak, jest już w ringu, chwieje się na nogach.... i przyjmuje Seorabeol-2 (Sternness Dust α) od Bidama! Pan Telenowela schodzi do pinu.... sędzia liczy..... 1......... 2........... 3! Franko nie dał rady już wybić! (Bidam zwycięża)

Heniek Tyski - Tak jest, moja szkoła!
Tadeusz Kędzierski - Niesamowita walka! Bidam zostaje nowym HVW World Championem!
Heniek Tyski - I tego już mu nikt nie odbierze!

Balicki opuszcza okolice stołu komentatorskiego i wraz z Banksem i Katsurą kierują się już na ring by udekorować nowego mistrza. W nim Młoda klęczy nad pokonanym Franko i ma łzy w oczach. Na środku ringu leży też Bidam, ciężko oddycha wstając na kolana. W jego oczach też pojawiły się łzy, tyle że są to łzy radości. Skrywa twarz w dłoniach jakby jeszcze nie docierało do niego, że właśnie zdobył najważniejszy pas tej federacji! Oficjele HVW są już w ringu, Banks pomaga Bidamowi się podnieść, klepie go w plecy gratulując. Ami Katsura wręcza Bidamczykowi statuetkę dla zwycięzcy Memoriału Vlada Biggmaczyńskiego, ale ten wpatruje się już tylko w to co zaraz wręczy mu prezes HVW. Balicki podchodzi do Bidama, mówi mu coś czego nie słyszymy i wręcza upragniony tytuł i unosi jego rękę w górę. Bidam wciąż ze łzami w oczach drugą ręką unosi w górę HVW World Title a z góry zaczyna spadać konfetti w barwach złotej, błękitnej i czarnej! Fani w większości wiwatują, mimo że ich faworytem był jednak Franko. Wspomniany Rzeźnik już się pozbierał i tylko z dezaprobatą spojrzał na świętującego przyjaciela po czym wraz z Młodą skierowali się do szatni.

Tadeusz Kędzierski - Proszę państwa, cóż to była za walka, co za emocje!
Heniek Tyski - No i mój faworyt wygrał, wyszło kto zna się na wrestlingu lepiej.
Tadeusz Kędzierski - Tak, to faktycznie tego dowodzi.

Bidam świętuje jeszcze na narożniku unosząc wysoko pas, po czym powoli również zmierza na backstage. Tymczasem Piotr Balicki prosi jeszcze o mikrofon.

Piotr Balicki - Panie i panowie, waszym nowym i jedynym Mistrzem HVW został Bidam! Chciałem bardzo podziękować, że byliście z nami i mam nadzieję że zobaczymy się na kolejnej gali. Dziękuje również Ricky'emu i Ami, bez was byśmy tego nie zorganizowali!

Fani reagują dużym cheerem, Banks i Katsura opuszczają już ring, a Balicki odkłada mikrofon w narożniku i również zamierza opuścić ring. W tym momencie zza barierek wyskakuje... To Nicky Damage! Anglik ma na biodrach zapięty stary pas HVW. Wślizguje się na ring i atakuje nic nie spodziewającego się Balickiego w plecy! Prezes HVW pada na ring, w tym czasie na ratunek próbuje przyjść Banks, który jest już na ring apron... ale przyjmuje Superkick od Damage'a i spada na dół! Ogłuszający heel heat roznosi się po hali a Damage tylko się uśmiecha! Ściąga z bioder swój pas i atakuje nim podnoszącego się powoli Balickiego! Z czoła prezesa zaczyna sączyć się krew!

Tadeusz Kędzierski - Cholerny Damage! Tak nie można, co on sobie wyobraża?

Damage pokrzykuje coś do leżącego Piotra, odrzuca pas na bok i zapina Damage Crossface! Właściciel HVW jest w potrzasku, nikt nie jest mu teraz w stanie pomóc. W tym momencie nastaje jakieś poruszenie na hali, fani zaczynają podnosić co raz głośniejszy cheer... Ktoś właśnie biegnie przez publiczność i przeskakuje przez barierki.

Tadeusz Kędzierski - Niemożliwe!
Heniek Tyski - (osuwa się na nogach) Chyba zobaczyłem ducha...

To Vlad Biggmaczyński! Długowłosy brodacz w zielonej rozpiętej koszuli wskakuje do ringu z pękiem jarzeniówek! Ogłuszający cheer niesie się już po hali, Damage puszcza chwyt aby sprawdzić co się dzieję, a gdy tylko się odwraca przyjmuje potężny cios jarzeniówkami prosto w głowę! Damage chwieje się na nogach ale nie pada! Vlad podnosi z ziemi statuetkę, którą z jakiegoś powodu zapomniał zabrać Bidam. Przygląda się jej z uznaniem i uderza nią w głowę Nicky'ego tak, że ten w końcu pada jak rażony piorunem. Z jego czoła również leci już krew.

Vlad Biggmaczyński - Wróciłem, dziwki!

Kamera ukazuje nam zbliżenie na twarz Ami Katsury która stoi niczym zamurowana poza ringiem. Vlad tymczasem sprawdza czy z Balickim wszystko w porządku, po czym zeskakuje z ringu i dobiega do swojej córki. Ta niespodziewanie daje mu z liścia, po czym rzuca mu się ramiona! 

Tadeusz Kędzierski - Co tu się dzieje, co za wzruszająca i piękna chwila!

W tym momencie w ringu powoli podnosi się Damage, sięga po pas i roluje się z ringu próbując niepostrzeżenie się ewakuować. W tym momencie drogę zastępuje mu... Johnny Thornpike! Jego kumpel niespodziewanie dostarcza mu J.T.D.K. (Super Kick)! Damage znów pada a Thorn podnosi "jego" pas mistrzowski. Wskakuje do ringu, fani wiwatują, Balicki siedzi oparty w narożniku i ociera krew rękawem marynarki, Tyski leży omdlały obok resztek stołu komentatorskiego. Thornpike podaje pas Balickiemu i rzuca tylko "Obyś dotrzymał słowa" i odchodzi.

Realizator po raz ostatni robi zbliżenie na ojca i córkę w objęciach, a transmisja kończy się...

© 2023 by HVW Staff

Po gali...

  

Znajdujemy się w jednym z biur gdzie kluczowy personel HVW zebrał się po gali. Biggmaczyński rozmawia właśnie ze swoją, nowo poznaną, córką. Banks siedzi rozparty na kanapie z drinkiem w dłoni, a Balicki właśnie kończy rozmowę telefoniczną.

Piotr Balicki - Tak, rozumiem panie wojewodo... (....) mi również przykro. Do widzenia.
Ricky Banks - I co powiedział?
Piotr Balicki - To koniec Ricky, udupił nas.
Ricky Banks - Wystawił negatywną opinię?
Piotr Balicki - Powiedział, że dopuściliśmy do tak wielu uchybień, że dopóki jest na stanowisku to nie zezwoli nam na żadną galę. Ani na Dolnym Śląsku ani nigdzie indziej w kraju.
Ricky Banks - Przecież nie ma nic do gadania w innych województwach.
Piotr Balicki - Ale zna innych wojewodów.
Ricky Banks - No i co teraz?
Piotr Balicki - Teraz zrobimy to co umiemy najlepiej. Zwiniemy ten cały cyrk. (łapie się oburącz za głowę)
Vlad Biggmaczyński - Chwila, chwila Piotras. Tak łatwo się poddasz?
Piotr Balicki - A co ja mogę zrobić? Gdzie mam zorganizować kolejną galę?
Vlad Biggmaczyński - (wstaje z kanapy i podchodzi do Balickiego) Jak to gdzie? Za granicą!
Piotr Balicki - Za granicą?
Vlad Biggmaczyński - Słuchaj dziecino, wiem że długo mnie nie było, ale nie próżnowałem przez ten czas, poznałem ludzi tu i tam. Stary dobry Vlad znów przybywa na ratunek HVW.
Piotr Balicki - Możesz przejść do rzeczy? Głowa mi pęka.
Vlad Bigmmaczyński - Zadzwonię do jednego kumpla, zorganizujemy galę w Czechach!
Ricky Banks - To jest świetny pomysł! Ty to masz łeb.
Vlad Biggmaczyński - A najlepsze jest to, że oni są bardzo liberalni, będziemy mieć tam pełną swobodę, nie to co tu.
Piotr Balicki - Jak będziesz w stanie to zorganizować, to jedziemy.
Vlad Biggmaczyński - Czy będę w stanie? A czy miś sra w lesie?

Balicki wzrusza ramionami, Ricky za to uśmiecha się do Katsury, ta odwzajemnia uśmiech.

Vlad Biggmaczyński - No to robimy to, HVW wiecznie żywe dziecino!

Ekran ciemnieje, a transmisja urywa się.