Przed galą...

Znajdujemy się w budynku hali numer 52, czyli Balicki Square Garden. Towarzyszymy z kamerą włodarzom High Voltage Wrestling. Są z nami Piotr Balicki, jego asystent Ricky Banks oraz Vlad Biggmaczyński. Jest tam także urocza Klaudia Potocka. Brakuje tylko drugiego reportera – Zbyszka Wierzchowskiego.

Piotr Balicki (stając przed drzwiami do swojego gabinetu) To zapraszam do siebie, musimy omówić kilka spraw odnośnie dzisiejszej gali. (wyciąga rękę w kierunku klamki, ale drzwi są otwarte) Co jest do cholery?
Ricky Banks – Ktoś się włamał do biura! Nie wchodź szefie, tam może czekać zamachowiec!
Vlad Biggmaczyński – Jaki zamachowiec? Co ty pierdolisz Rick? (Vlad pewnym ruchem otwiera drzwi, Banks odsuwa nerwowo na bok swojego szefa, próbując go chronić) No i gdzie wasz zamachowiec?

Banks i Balicki zaglądają do środka, gdzie faktycznie nie widać ani zamachowca, ani również śladu włamania. Wszyscy wchodzą do środka.
Vlad Biggmaczyński – Po co ta panika? Kto by chciał napaść na naszego Piotrasa?
Klaudia Potocka – Mało to świrów na świecie? Ja też nie sądziłam, że ktoś może mnie podglądać przy kąpieli.
Ricky Banks – A propos, szkoda, że Heniu nie zdążył zrobić zdjęć. (śmieje się, lecz śmiech szybko przerywa Klaudia serwując mu cios w brzuch) Za co?
Klaudia Potocka - Za dużo sobie wyobrażasz wielkoludzie.
Piotr Balicki – Dajcie z tym spokój. Siadajcie... (podchodzi do lodówki) Komu piwo? (Ricky i Klaudia odmawiają)
Vlad Biggmaczyński – Ja mam swoje zapasy (zza pazuchy wyciąga srebrną piersióweczkę i pociąga łyka).
Klaudia Potocka – Pan to strasznie dużo pije, panie Vlad.
Vlad Biggmaczyński – Klaudynka, ile razy mam ci powtarzać, mów do mnie po imieniu. Ale chwila! Gdzie moje maniery? (wyciąga piersiowkę w kierunku reporterki) Chcesz załyczyć?
Klaudia Potocka (wyczuwa zapach płynu i się krzywi) Fuj! Co to?
Vlad Biggmaczyński – Absynt dziecino!

Tymczasem Balicki otwiera lodówkę i aż zamiera. Sięga do lodówki i wyciąga z niej... puszkę Venomizera!

Piotr Balicki – Co to ma być? Ktoś ukradł moje zapasy piwa!
Vlad Biggmaczyński – Czyli jednak było włamanie. (chwila ciszy) Słuchaj Piotras, będziesz pił tego Venomizera?
Piotr Balicki – A bo co?
Vlad Biggmaczyński – Bo jeśli nie, to ja bym go wykorzystał. Drinka bym się napił.
Ricky Banks – Drinka? Z tym?
Vlad Biggmaczyński – A i owszem. Venomizer i absynt to świetne połączenie.
Klaudia Potocka – Fuj!
Piotr Balicki – Jak chcesz to masz tego całą lodówkę... ale niech mi ktoś powie gdzie się podział mój zapas browaru?

W tym momencie do gabinetu wszedł dobrze nam znany, menago pretendenta do World Championship Venomusa – Andy. Menago z uśmiechem na ustach wkracza do pomieszczenia, zastając zniesmaczonego prezesa.

Andy – Witam szefunciu! Widzę, że szef znalazł już nasz prezent. Mam nadzieje, że się podoba.
Piotr Balicki – To twoja robota?
Andy – Po części. Próbował już szef Venomizera? Specjalna World Champion Edition. (podkreśla) Limitowana!
Piotr Balicki – Chyba się boga nie boisz Andy. Czy ja wyglądam jak jakiś Venomaniak? Gdzie jest mój cały browar?
Andy – Bez obaw szefunciu. Browar przeniesiony do piwnicy, leży bezpieczny u pana Mieczysława. Niech się szefunio napije Venomizera, tak jak pan Vlad. (do Biggmaczyńskiego) Daje kopa, co?
Vlad Biggmaczyński – Rzekłbym nawet, że potrafi solidnie sponiewierać.
Piotr Balicki – A czy ja wyglądam jakbym chciał być sponiewierany? (cisza) Nie bardzo! (do Andy'ego) Sam to wszystko tu przyniosłeś?
Andy – Sam bym nie dał rady. Kolega mi pomógł.
Ricky Banks – Jaki kolega?

Wszystko wyjaśnia się dosłownie sekundę później, gdy do gabinetu wchodzi starszy mężczyzna ze zgrzewką Venomizera w rękach. Facet ma wymalowaną twarz niczym sam Venomus.

Piotr Balicki (wyraźnie poruszony widokiem) Tadeusz? Coś ty się tak wymalował?
Tadeusz Kędzierski – To na dzisiejszą galę. (z dumą w głosie) Będę dziś kibicował Venomusowi!
Vlad Biggmaczyński (mieszając absynt z napojem) Jestem, kurwa, zszokowany Tadek. Wyglądasz przezabawnie.
Piotr Balicki – Tadeuszu, myślałem, że jesteś poważnym facetem.
Tadeusz Kędzierski – A to już nie można sobie pokibicować? (odstawia zgrzewkę na podłogę i wychodzi) Ignoranci....
Piotr Balicki (do Andy'ego) Ty też spadaj Andy.
Andy – Ale szefunciu niech powie... dobry prezent?
Piotr Balicki – Powiedziałem. Spadaj Andy!
Andy – Proszę spróbować Venomizera, jest pyszny.

Balicki kiwnięciem głową nakazuje Banksowi, aby ten wyprowadził niesfornego menago. Ricky wolno podnosi się z kanapy, Andy cofa się w kierunku drzwi.

Ricky Banks – Spadaj Andy, nie słyszałeś co powiedział szef?
Andy – Ricky, ty też się musisz napić...

Banks robi szybki ruch w kierunku Andy'ego, tak aby go nastraszyć. Menago błyskawicznie wybiega z gabinetu, z prędkością, jakby chciał pobić swój rekord na setkę. Z oddali da się jeszcze słyszeć jego wykrzyczane słowa - "Pijcie Venomiiiizzeeeeera"... 

Tymczasem w innym miejscu... Zza zakrętu, na drodze pod halą, wyłaniają się dwie postaci. To Oscar Knifer i jego gruby menadżer Paul Often.

Paul Often (zasapany) - Ja pierdolę... taki pech... złapać gumę w dzień gali... i to taki hektar od BSG.
Oscar Knifer - Nie przesadzaj, to niecały kilometr. Taka przebieżka dobrze nam zrobi.
Paul Often - Tobie może tak, treningu nigdy za wiele. Ale mi?
Oscar Knifer (mocno waląc w wypięty brzuch menadżera) - Może tego trochę zgubisz.
Paul Often (zatrzymuje się) - Idź sam... ja dojdę za chwilę... Musze odsapnąć.

Knifer wzrusza ramionami i idzie (zwłaszcza, że do hali zostało jakieś 100 metrów) a Often opiera się o pobliskie drzewo i głośno sapie. Po chwili słyszy jakiś szmer. Nerwowo rozgląda się. Za chwilę wyraźnie słyszy kroki za sobą i obraca się... nikogo tam nie ma! 

Paul Often - Oscar to ty? (nikt nie odpowiada, na twarzy Oftena maluje się strach) - Oscar?

Tymczasem kamera ukazuje nam postać siedzącą na drzewie... to Sukhoi! Ninja zeskakuje i staje przed grubasem. Ten odpycha go i ciężkim truchtem rusza przed siebie. Po kilkunstu sekundac biegu wpada do hali i wbiega do pierwszego lepszego pomieszczenia. Opiera się o ścianę, odwraca wzrok i... staje oko w oko z Sukhoiem!

Sukhoi - Mam cię! Zatrzymałeś się tam żeby nadać IM raport!
Paul Often (ciężko sapiąc) - Jakim im?
Sukhoi - Już ty dobrze wiesz komu! Nie zgrywaj cwaniaka agencie! Pracujesz dla NICH!
Paul Often - Dla kogo? Kurwa, człowieku posłuchaj co ty w ogóle mówisz!
Sukhoi - Znam te WASZE metody! Chcesz ze mną pogrywać? Nie trafiłeś na pierwszego lepszego głupka!
Paul Often (wskazując przed siebie) - Patrz! Patrz to ONI! (Sukhoi obraca się jak "pierwszy lepszy głupek" a Often ucieka z pomieszczenia.)

Grubas staje przed drzwiami z napisem "piwnica" i próbuje złapać oddech. Drzwi otwierają się i wychodzi z nich... Pan Mietek!

Paul Often - Aaa!
Pan Mietek - Panie kolego, spokojnie.
Paul Often - Nie ma tu takiego jednego w szmacie na głowie?
Pan Mietek - Bin Laden? Niee, nie widziałem go od dłuższego czasu.
Paul Often - Nie żaden Bin Laden! Taki dziwny facet...
Pan Mietek - Jest taki jeden dziwny... przy bojlerze siedzi.
Paul Often - Nie to nie ten... (myśli) O już wiem! Ninja taki!
Pan Mietek - Niee, takiego to tu nie ma.

Paul oddycha z ulgą i powolnym krokiem rusza przed siebie. Mija zakręt i nie zauważa, jak z łazienki wychyla się Sukhoi szepczący "Mam cię na oku."

H V F'N W
prezentuje:

Under Pressure VII: Beyond Good and Evil - Damage vs Venomus

Rozpoczynamy koleją galę Under Pressure. Realizator ukazuje nam niewielkie trybuny hali Balicki Square Garden, które zapełnione są w stu procentach. Wygląda nawet na to, że jest nadkomplet, gdyż wielu fanów stoi we wszelkich możliwych miejscach. Nieliczni z nich trzymają jakieś transparenty, takie jak: "Pij Venomizera, będziesz wielki", "Kocham cię Anri", "Gdzie jest HVW Polish Title?", "Dziękuje mamie, że tu jestem", "n.K.w.D" i inne bzdurne... Atmosfera jest bardzo dobra, bo dziś wielka gala, wyłonimy nowego HVW World Championa!


Tadeusz Kędzierski - Witamy państwa na historycznej gali Under Pressure! Jak zawsze komentować będą dla was (wskazuje na Henia) Heniek Tyski!
Heniek Tyski - I Venom Kędzierski!
Tadeusz Kędzierski - O co ci chodzi?
Heniek Tyski - Coś ty ze sobą zrobił? Możesz mi wyjaśnić?
Tadeusz Kędzierski - To na cześć naszego przyszłego mistrza! Kibicuje Venomusowi, więc postanowiłem się ucharakteryzować.
Heniek Tyski - Wyglądasz idiotycznie chłopie. Taki poważny facet, niby taki porządny, ułożony... a robi z siebie pajaca przed całą Polską!
Tadeusz Kędzierski - To moja prywatna sprawa i tobie nic do tego Heniu. Ja będe kibicował Venomusowi i koniec. Jak rozumiem ty jesteś za Damage'em?
Heniek Tyski - Jestem za każdym, kto jest przeciw lalusiom, Łodzianom i Venomusowi! Czaisz?
Tadeusz Kędzierski - Czaje! Tymczasem Heniu, nie mamy czasu na dalszą rozmowę, bo już za chwilę pierwsza walka - Battle Royal, w której udział weźmie aż 5 debiutantów! Zapowiada się ciekawie.
Heniek Tyski - Jak zawsze gdy walczą debiutanci... zwykła czasu strata!

Battle Royal
Peter Appendix vs Carlos Vandera vs DarkSam vs The Russian vs John Kore vs Randy Moon 


Jako pierwszy rozbrzmiewa "Coming Home" zespołu Alter Bridge. Pośród złotych świateł na ring kieruje się pierwszy uczestnik walki – Peter Appendix!

Następnie uderza Linkin Park - "In The End”, a na rampie po kilku sekundach pojawia się Carlos Logan! Debiutant rozgląda się wokoło, po czym pewny siebie rusza na ring. Gdy już na niego dociera, mija Petera i spokojnie zasiada na jednym z narożników.

Zaczyna grać utwór Eminema - "Go to sleep bitch" a na ring wesołym krokiem podąża DarkSam, który przybija piątki pojedynczym fanom. Gdy jest już w ringu kieruje tytułowe słowa swojego theme'u w kierunku Carlosa, ten zaś jedynie się uśmiecha.

Uderza "Unforgiven" Metallici a na ring wielkimi krokami podąża The Russian. W ringu rzuca złowrogie spojrzenia swoim rywalom i czeka na rozpoczęcie się walki.

Przy utworze "Right Now" Akona, na ring podąża John Kore. Wrestler po drodze wykonuje jeszcze kilka swoich firmowych gestów.

Zaczyna grać kawałek "Voices" grupy Rev Theory, fani oczekują Randy'ego Moona... ale wrestler się nie pojawia. Dopiero po kilkunastu sekundach oczekiwania pojawia się... Zbigniew Wierzchowski! Reporter HVW ubrany w dresowe spodnie i koszulkę z logiem n.K.w. Podąża na ring! Warto zaznaczyć, że Zbig ma włosy zafarbowane na blond niczym Nicky Damage!

Tadeusz Kędzierski – Zbyszek chce walczyć? Na boga! Przecież oni zmiotą chłopaka z powierzchni ziemi.
Heniek Tyski – Przesadzasz. Zobacz na chłopa. Wygląda na jakieś 60 kg maksymalnie, ale pewności siebie to mu nie brak! Mało tego, czy widzisz zarys jego mięśni?
Tadeusz Kędzierski (przygląda się) - ...nie.
Heniek Tyski – No bo on ich nie posiada! A mimo to nie pęka! To jest postawa!
Tadeusz Kędzierski – Rzeczywiście, nic tylko pogratulować głupoty. Swoją drogą Heniu, nie wiem czy poznajesz DarkSama?
Heniek Tyski – Jakoś nie kojarzę.
Tadeusz Kędzierski – To błąd. DarkSam walczył na dwóch pierwszych galach Under Pressure...
Heniek Tyski - ... i niech zgadnę... wszystko przepieprzył?
Tadeusz Kędzierski – Dosadnie powiedziane... ale zgodnie z prawdą.

Wtem uderza utwór "Szlugi, wóda, gołe baby" i na rampie pojawia się menadżer Vlad Biggmaczyński! Brodaty Vlad, z uśmiechem na ustach spogląda na gromadzących się w ringu wrestlerów. Bierze ostatniego macha i wyrzuca kiepa pod nogi, po czym przydeptuje go jakby był na chodniku. Forgotten Hero otrzymuje mikrofon.

Vlad Biggmaczyński – Jak tak tutaj stoję przed wami fajtłapy, to bierze mnie na wspomnienia. Przypomina mi się Baltic Mayhem. (duży heat widowni) Tak wiem, nie wszytko tamtego wieczora było godne zapamiętania, ale miejmy to za sobą. (rozgląda się wokoło) Pamiętam, jak na rozpoczęcie Baltic Mayhem stałem tak samo przed grupą beztaleńć takich jak wy. Nie bez powodu nazwałem ich beztalenciami. Jak zawsze stary Vlad miał rację. Żaden z nich nic nie osiągnął i żadnego z nich nie ma tu dziś z nami. Nie sądzę, by dziś miało być inaczej. Aha... zapomniał bym. Skoro Wierzchu może wystąpić, to ja sam dorzucę jeszcze kilku uczestników do tej walki! Oto oni, świetnie pasują do was wszystkich!

W tym momencie spod VoltTronu zaczynają wychodzić wrestlerzy... znani nam z dawnych gal HVW! Widzimy wśród nich Big Shakura, Tomasha Tomashewsky'ego, Jacka Unknowna a takża roztańczonego Scotta Callawaya!

Vlad Biggmaczyński – No chłopaki, pokażcie, że potraficie cokolwiek! Uderzyć w gong!
Tadeusz Kędzierski – No to mamy powrót kilku znanych nam zawodników! Jak miło!
Heniek Tyski – Wybacz Ted, ale za cholerę nie wiem kim oni są.
Tadeusz Kędzierski – Już ich zapomniałeś? Jeszcze tak niedawno walczyli w naszych ringach.
Heniek Tyski – Daj mi spokój. Nie ogarniam tak wielu chłopców do bicia w jednym miejscu na raz!

Tak oto rozpoczynamy walkę, w której zamiast planowanych sześciu, zobaczymy aż dziesięciu uczestników! Zbigniew od samego początku unika jakichkolwiek kontaktów z innymi wrestlerami, ci zaś zaczynają regularny brawl. DarkSam i Appendix próbują wspólnymi siłami wyrzucić z ringu Big Shakura, ale ten wykorzystuje swoją siłę i odpycha napastników od siebie. W drugiej części ringu Kore walczy z Callawayem i co ciekawe, to Scott powala przeciwnika serią ciosów! Jest tak dumny z siebie, że aż zaczyna tańczyć w ringu, niczym na dyskotece! Nie jest to jednak zbyt rozważne, bo tą nieuwagę wykorzystuje Carlos Vendera i z łatwością wyrzuca go ponad linami! (Scott Callaway został wyeliminowany). Tomashewsky błyskawicznie doskakuje do Carlosa i próbuje zrobić z nim to samo, jednak Vendera ląduje bez większych problemów na ring apron i wraca do ringu. Tymczasem The Russian podnosi w górę Jacka Unknowna, z taką łatwością jakby była to niezbyt obciążona sztanga... i wyrzuca go wprost w tańczącego za ringiem Scotta Callawaya! (Jack Unknown został wyeliminowany)

Heniek Tyski – Możesz mi powiedzieć dlaczego ten pajac tańczył? Przecież odpadł jako pierwszy...
Tadeusz Kędzierski – Jak widać, dla niego sam występ to był powód do radości.
Heniek Tyski – Swoją drogą, ty na pewno jesteś bardzo dumny z faktu, że pomalowałeś gębę jak baba?
Tadeusz Kędzierski – Jestem bardzo dumny i zamierzam dopingować mojego faworyta!

Wierzchu nadal stara się być niewidocznym dla rywali, co nie bardzo udaje się DarkSamowi. Dopada do niego Tomashewsky, który robi wszystko by wyrzucić go ponad linami. Dzielny DS twardo się broni, trzymając się lin z całych sił... dopada do nich John Kore i wyrzuca ich obu... jednak DarkSam jakimś cudem trzyma się jeszcze lin, nie spadając na dół... (Tomash Tomashewsky został wyeliminowany). DarkSam trzyma się z całych sił... ale niespodziewanie uaktywnia się Zbigniew Wierzchowski! Wietrzy swoją szansę i podchodzi do DS'a i gryzie go w dłonie, aż w końcu Dark puszcza lin! (DarkSam został wyeliminowany).

Tadeusz Kędzierski – Brawo Zbyszek!
Heniek Tyski – A nie mówiłem? Mały ale wariat! Swoją drogą ten DarkSam, to faktycznie typ godny zapomnienia.

Zbig podskakuje z radości... tymczasem w jego kierunku zaczyna biec Big Shakur... Wierzchowski wpada w panikę (w końcu Shakur to spory chłop), ale nie traci koncentracji! W ostatniej chwili pada na ring, zaś Shakur ze swoim impetem przelatuje nad linami! (Big Shakur został wyeliminowany) Publiczność pozytywnie reaguje na poczynania reportera HVW. Zbigniew ochoczo macha ręką w kierunku fanów... i przez nieuwagę przyjmuje Spear w wykonaniu Appendixa! Fani wydają z siebie jęk zawodu. Tymczasem w drugiej części ringu Logan kontruje niecelny Dropkick Kore'a i zakłada mu Sharpshooter! Przerywa to Peter Appendix, który kopie Carlosa w brzuch. Nie jest jednak w stanie kontynuować ataku, bo zaraz nadziewa się na Potęgę Stalina (Chokeslam from hell) w wykonaniu Russiana! Potężny Rosjanin, zaciąga Petera do lin i podnosi go celem wyeliminowania. Wydaje się, że uda mu się, ale w tym czasie zostaje uderzony w plecy przez Wierzchowskiego! Rosjanin obraca się, zaś Zbigniew jest przerażony! Russian rzuca się na niego, ale chudziutki Wierzchu wykorzystuje swoja zwinność i nie daje się złapać. Rusek próbuje po raz kolejny schwycić dużo mniejszego rywala... znów jest za wolny! Na domiar złego otrzymuje Last Breath (Super Kick) od Carlosa Vendery! Potężny Rosjanin chwieje się na linach, a Carlos wraz z pomocą Zbigniewa i Appendixa wypycha rywala z ringu! (The Russian został wyeliminowany)

Tadeusz Kędzierski – Nie łatwo było wyeliminować kogoś kto waży 150 kg!
Heniek Tyski – Trzeba tylko trochę techniki Ted i w pojedynkę można to zrobić.
Tadeusz Kędzierski – I tobie na pewno by się to udało?
Heniek Tyski – Owszem Ted. Chyba nie wątpisz? (Tadeusz milczy) No i świetnie, że się zgadzasz!

Wierzchu przybija piątkę z Appendixem... tymczasem John Kore dostarcza mu Jumping Cutter! Fani zaczynają generować heat, zaś Kore zdaje się lubić to. Appendix atakuje go, by pomścić atak na reportera, jednak Kore robi unik, po czym powala przeciwnika Clothesline'em! Teraz atakuje go Vendera próbując Spear... ale Kore odsuwa się, natomiast były oficer służb specjalnych uderza wprost w słupek narożnika! Kore zostaje sam na sam z Wierzchowskim, który powoli wstaje na nogi! John dostarcza mu Neckbreaker, a zaraz po tym szybko go podnosi i silnym whipem ekspediuje go ponad linami! (Zbigniew Wierzchowski został wyeliminowany). Kore jest bardzo zadowolony z siebie i pokrzykuje „Każdego czeka to samo”. Myli się jednak, bo tuż po tym gdy odwraca się w stronę rywali... otrzymuje Sitdown Spinebuster w wykonaniu Appendixa! Kore jednak w miarę szybko wstaje... ale Appendix dostarcza mu X Problem (Argentine Cutter)!!! Peter podnosi rywala i whipuje go w kierunku lin... ten jednak nie wypada, tylko jakimś cudem zatrzymuje się w ostatniej chwili... Appendix poprawia jednak Dropkickiem i Kore wypada z ringu! (John Kore został wyeliminowany)

Tadeusz Kędzierski – A więc zostało ich tylko dwóch. Teraz walczą do pinu lub poddania!
Heniek Tyski – Szczerze mówiąc, jak odpadł Zbigniew to walka mnie już nie interesuje. Idę zajarać. (wstaje od stołu i schodzi na backstage)
Tadeusz Kędzierski – Na jakiej podstawie ten człowiek jest tu zatrudniony to ja nie mam pojęcia.

Appendix zadowolony z eliminacji przeciwnika zabiera się za Venderę. Carlos jednak wsadza mu palce w oczy i w końcu wstaje na nogi. Odczuwa jeszcze ból barku, jednak nie wydaje się by mu to specjalnie przeszkadzało. Podnosi przeciwnika i szykuje go sobie do Reverse DDT... jednak w ostatniej chwili PJR kontruje i zakłada Crossface! Sędzia sprawdza czy Carlos nie tapuje... ten jednak chwyta linę, co zmusza Petera do puszczenia chwytu. Obaj wstają i dochodzi do zwarcia. Błyskawicznie Vendera zdobywa przewagę, whipuje rywala i powala go Dropkickiem! Próbuje zakładać Sharpshooter, ale Appendix odkopuje go do tyłu! Vendera jednak dopada do przeciwnika i dostarcza mu DDT! Nie schodzi do pinu, tylko wdrapuje się na narożnik i szykuje się do skoku! Niespodziewanie, Appendix wstaje i wskakuje również na narożnik... i wyprowadza Lights Out! (Tope rope belly-to-belly suplex)... Vendera jednak ląduje na nogach! Obraca się i dostacza rywalowi Last Breath (Super Kick) i szybko schodzi do pinu! 1... (wspiera się dodatkowo o liny) 2... 3! Sędzia nie zauważył niedozwolonego zachowania Vendery i ogłasza go zwycięzcą! (Carlos Vendera wygrywa!)

Tadeusz Kędzierski – To nie fair! Czy sędzia tego nie mógł widzieć?
Heniek Tyski (wraca do stołu) Nie przeżywaj Ted. Jakby mógł, to by widział.
Tadeusz Kędzierski (krzywi się) Boże, ale się najarałeś. Co ty w ogóle palisz? Wiarusy?
Heniek Tyski – Co ja palę to ja wiem. Ja się pytam co ty palisz? Bo na trzeźwo na pewno nie mogłeś się tak wymalować!

Przenosimy się na backstage. Znajdujemy się gdzieś na korytarzu Balicki Square Garden. Kamera ukazuje nam brodatego wrestlera federacji – Bisona. Wrestler siedzi pod ścianą i właśnie kończy piwo. Obok niego leży pusta krata po piwie.

Bison – Cholera... już więcej nie ma, a napiłbym się jeszcze...

Obok siedzącego brodacza zatrzymuje się właśnie inny wrestler federacji – Matt Strzałka. X-Factor w swoim stylu, na pełnym luzie zagaduje do Żubra.

Matt Strzałka – Co jest brachu?
Bison – Jak widać. Brak chmielu doskwiera.
Matt Strzałka – Lubisz piwko co? Jasne, że lubisz. Tylko za moment nasza walka i chyba nie powinieneś tyle pić?
Bison – Jakbym nie powinien, to bym nie pił.
Matt Strzałka – No dobra. Wiesz co? Tak się składa, że wiem gdzie można znaleźć sporo piwa.
Bison – W sklepie. Wiem o tym.
Matt Strzałka – Tak się składa, że masa piwa znajduje się w piwnicach hali. Chcesz to możemy tam pójść i wyłoić jakiegoś bronka.
Bison (podnosi się) Wodzu prowadź!

Wrestlerzy kierują się do znajdujących się nieopodal drzwi z tabliczką "Piwnica". Matt otwiera je, upewnia się, że nikt nie widzi i wraz z Bisonem schodzą w dół. Gdy są już na dole, napotykają się na przerażającą ciemność.

Bison – Pewny jesteś, że tu coś jest?
Matt Strzałka – Wyluzuj chłopie. Mam tu człowieka, on nam wszystko pokaże. (krzyczy) Panie Mietku! Panie Mietku! (nikt nie odpowiada) To ja, Matt. Po browar przyszedłem.
Głos z oddali – Chodźcie tutaj.
Matt Strzałka – Panie Mietku to pan?
Głos z oddali – To ja. Bierz kolegę i chodźcie tu.

Strzałka i Bison z lekką niepewnością kierują się w ciemny korytarz, gdzie po chwili znikają. Tymczasem z prawej strony od schodów otwierają się drzwi, zza których wychodzi... pan Mietek!

Pan Mietek – Kto tak się wydziera? (brak reakcji) Ach ci gówniarze, żarty sobie robią.

Mietek zamyka drzwi, zaś z lewej strony (tej w którą poszli wrestlerzy) dobiega tylko jakiś krzyk, a zaraz po nim szaleńczy śmiech...

Tadeusz Kędzierski - Co tam się stało na boga?
Heniek Tyski - Wygląda na to, że tych panów możemy już dziś nie zobaczyć.
Tadeusz Kędzierski - Chyba masz rację Anri. Gorzej, że za moment ich walka.

Tymczasem przenosimy się jeszcze na backstage. Konkretnie, znajdujemy się przed drzwiami "mieszkanka" Vlada Biggmaczyńskiego. Menadżer Under Pressure rozmawia z innym menadżerem - szalonym Andy'm, menago Venomusa. Obaj popijają Venomizera.

Vlad Biggmaczyński - Ale Piotras był kurewsko zdziwiony... muszę przyznać, że sam bym tego lepiej nie wymyślił.
Andy - Bo widzisz, tu trzeba mieć zmysł biznesowy...
Vlad Biggmaczyński - Dobrze, że masz również szybki sprint. (śmieje się)
Andy - Nie drwij... a wogóle to wiesz co pomyślałem, jak tak biegłem?
Vlad Biggmaczyński - Wal.
Andy - Musimy jeszcze bardziej wypromować Venomizera, tak by zwiększyć zyski ze sprzedaży.
Vlad Biggmaczyński - Niby jak mamy to zrobić?
Andy - Bardzo łatwo. Mam dwa pomysły. Właściwie to jeden już wdrożyłem, ale o tym przekonasz się później. Natomiast do drugiego potrzebuje twojej pomocy. (Vlad słucha z zaciekawieniem) Otóż, wymyśliłem taki pojedynek - stawiamy w narożnikach dwa słupki i wieszamy na nich Venomizery... coś jak na poprzedniej gali z kijem bejzbolowym!
Vlad Biggmaczyński (dopija resztkę z puszki) - Venomizer on a Pole Match?! Brzmi ciekawie...
Andy - Dasz radę to zrobić?
Vlad Biggmaczyński - Jeśli ma to podnieść zyski, to możemy zrobić to nawet na dzisiejszej gali!
Andy - Poważka? Byłoby świetnie!
Vlad Biggmaczyński - No to ja się tym zajme! (otwiera drzwi do swojego pokoju) To widzimy się za 15 minut... tylko przynieś więcej tego szajsu, ja absynt już mam!

 

Wracamy do komentatorów.

Heniek Tyski - Boże, co za żenujące pomysły. Ta federacja schodzi na psy...
Tadeusz Kędzierski - A mi się podoba!
Heniek Tyski - Wszędzie ta Lady Venom ze swoim żałosnym napojem... rzygać mi się chce. Mój szlachecki żołądek długo tego nie zniesie.
Tadeusz Kędzierski - Przesadzasz, jak zwykle. Ja natomiast otrzymuje właśnie informację, że następny mecz z walki tagów zmienił się w pojedynek 1 na 1...
Heniek Tyski - To Bizon i ten drugi pewnie już się nagrzali!
Tadeusz Kędzierski - Póki co nie mam więcej informacji... zapraszam jednak na pojedynek!

Singles Match

Twisted vs Miheal Keehl

 

Rozbrzmiewa System of a Down z utworem "Fuck The System", a na ring kieruje się Twisted, który nerwowo rozgląda się dookoła. Długowłosy, zamaskowany zapaśnik nie wchodzi jednak od razu na ring. Sięga po stalowe krzesełko stojące gdzieś obok i wnosi je na ring. Sędzia informuje go jednak, że tym razem nie jest to mecz na zasadach Pro Pain i nie może używać krzesełek. Twisted z niezadowoleniem wyrzuca krzesełko z ringu.

Jako drugi na rampie pojawia się Mihael Keehl. Przy utworze Ira - "Ikar" i towarzystwie reflektora oświetlającego go w drodze na ring, pozdrawia jeszcze fanów.


Heniek Tyski – Ten w masce jest dobry. Powiedz Ted, czy jak Twisted będzie walczył o World Title to założysz taką maskę jak on?
Tadeusz Kędzierski (obruszony) Nie wiem co insynuujesz.
Heniek Tyski – Nie pierdziel, tak ci powiem. Wymalowałeś się jak jakiś laluś i jeszcze jesteś z tego dumny.
Tadeusz Kędzierski – Odczep się prostaku.
Heniek Tyski – Cóż za obelga z twoich ust Ted. (klepie go po plecach) Wyluzuj kolego.

Sędzia Michał Kłoda daje znak do rozpoczęcia walki! Mello spokojnie czai się, czekając na próbę sił... ale Twisted się do tego nie garnie i zaczyna biegać wokół niego... Zakłopotany Mihael czeka na rozwój wydarzeń, jakby nie był przygotowany na takie zachowanie rywala. To był błąd, bo Twisted w końcu rozbiega się i trafia w niego ze Spinning Heel Kick! Keehl próbuje wstać, ale Twisted podhacza go i błyskawicznie dostarcza Standing Moonsault! Pin... 1... 2... wybicie!

Heniek Tyski – Co by nie mówić, ale z całym szacunkiem Ted... naprawdę chcesz się upodabniać do tego fircyka?
Tadeusz Kędzierski – Dasz mi spokój? Staram się komentować walkę.
Heniek Tyski – Jasne. Ale jak myślisz, że jak się pomalujesz jak Lady Venom, to dupeczki będą do ciebie lgnąć to się grubo mylisz.
Tadeusz Kędzierski – A to niby czemu?
Heniek Tyski – Bo nie masz tego czegoś, co ma ma Szaman Rozkoszy Heniek Tyski!

Tymczasem obaj wrestlerzy są już na nogach. Twisted próbuje kopnąć rywala, ten jednak łapie jego nogę... Enziguri... ale Keehl się uchyla, a Twisted pada na ring. Mello szybko robi Victory Roll Pin... 1... 2... wybicie! Obaj znów szybko wstają, zamaskowany wrestler próbuje kopnięcia z obrotu... Mello znów unika i kontruje z German Suplexem! Mihael pomaga wstać przeciwnikowi i szykuje go sobie do DDT... ten jednak kilkoma ciosami się wyrywa i gdy się wydaje, że wyszedł z opałów, znów dostaje kilka solidnych punchy od rywala, tak że aż przykuca na jedno kolano... Shinning Wizard! Pin... 1... 2... wybicie! Mello czeka na rywala aż ten wstanie, whipuje go o liny, w następstwie odbicia od lin próbuje Samoan Drop... ale jakimś cudem Twis ląduje na nogach za jego plecami... kontruje z Inverted DDT!

Tadeusz Kędzierski – Świetna walka, prawda Heniu?
Heniek Tyski – Nie tak jak twój makijaż!
Tadeusz Kędzierski – Buc!

Mello leży na ringu... Twisted wskakuje na narożnik i czeka aż rywal się podniesie... wyskakuje z pięknym kopnięciem prosto w twarz rywala (atak zwany Van Terminator)! Mello turla się poza ring aby złapać oddech, ale zamaskowany wrestler bez wątpienia na to nie pozwoli! Mello jest na nogach, a Twisted rozpędza się i wyskakuje z ringu dostarczając rywalowi Pescado! (chanty "H-V-Dub") Twisted jest w gazie, przybija nawet piątki z fanami! Zaraz po tym chwyta wyrzucone wcześniej przez siebie krzesełko i wrzuca je z powrotem na ring, po chwili to samo czyni z rywalem. Sędzia instruuje Twisteda, że ten nie powinien wnosić krzesełka, a ten nic sobie z tego nie robi i stoi już na ring apron. Keehl powoli wstaje... na to czeka już Twisted... wybija się ze Springboard... ale Mello świetnie odczytał jego intencje i skontrował to w Crossface! Wrestlerzy już są na macie a fani głośnym cheerem nagradzają tą akcję!

Tadeusz Kędzierski – Nie wygląda jakby im przeszkadzało, że pierwotnie mieli walczyć w walce teamowej!
Heniek Tyski – Mi też nie przeszkadzało gdy się nie malowałeś!

Twisted jest w tarapatach! Czy będzie zmuszony tapować? Jeszcze nie! Udaje mu się złapać liny! Sędzia liczy do trzech i Mihael Keehl puszcza chwyt. Sędzia jeszcze sprawdza jak się ma Twis... ale ten chwyta sędziego za kołnierz i wyrzuca go pomiędzy linami! Kibice zaczynają generować heat! Twisted próbuje wstać, a Mello mu w tym pomaga... ale zamaskowany wrestler odpycha go od siebie... i powala Hurricanraną! Brak sędziego, Twisted wykorzystuje by sięgnąć po krzesełko... czeka aż Mello wstanie... próbuje chairshota... ale Keehl zachował przytomność umysłu i uniknął ciosu... po czym skontrował z German Suplexem! Twis wypuszcza krzesełko, a Mello próbuje pinu... ale sędzia dopiero wraca na ring... 1... 2... wybicie! Sędzia liczył zbyt wolno! Mello pomaga wstać rywalowi... Reverse DDT! Pin... 1... 2... w ostatniej chwili Twisted podnosi bark! Keehl zaczyna się denerwować, ale ponownie podnosi rywala, whipuje go o liny... The Passion (Flying Elbow Strike)!!! Pin... 1... 2... 3! Sędzia w końcu unosi w górę ręke Mihaela! (Mihael Keehl wygrywa)

Tadeusz Kędzierski – Brawo, wygrał ten zawodnik, co nie próbował sztuczek!
Heniek Tyski – Oby w walce wieczoru było odwrotnie. Niech wygra ten co nie próbował pomadek!
Tadeusz Kędzierski – Dasz już spokój Venomusowi?
Heniek Tyski – Bo co? (patrzy w notatki) Jebniesz mi z Venomus Fang?
Tadeusz Kędzierski – A ty nie idziesz zapalić Wiarusa?
Heniek Tyski – Jeszcze nie teraz!

Wtem rozbrzmiewa dobrze nam znany utwór "Bad Boys", co zwiastuje pojawienie się wrogów nr 1 każdego członka rosteru HVW. Niższa Kultura Wrestlingu w komplecie podąża na ring! Husar i Thornpike niosą po worku na trupy, a Damage z uśmiechem na ustach i mikrofonem w ręku idzie na przodzie. Hus i Icon przyspieszają kroku, a nawet zaczynają biec w kierunku ringu, by dopaść potencjalne ofiary! Na szczęście Mello szybko orientuje się o co chodzi i błyskawicznie opuszcza ring... po chwili to samo robi obolały Twisted! Husar i Thornpike byli tym razem za wolni. Mello i Twisted uciekają pośród kibiców, którzy generują ogromny heel heat... W końcu Damage dołącza do reszty swojej świty...

Nicky Damage - Panowie... po co odwlekać nieuniknione? Uciekliście tym razem, my dopadniemy was następnym razem. Albo jak nie was, to kogoś innego. Chyba zdążyliście się już nauczyć kto tutaj rządzi? (coraz więcej gwizdów) Jeśli nie wiecie kto tu rządzi, to wam powiemy. (spogląda na kompanów) N!
Husar - K!
Johnny Thornpike - W!

Fani zaczynają rzuczać przeróżne przedmioty na ring...

Nicky Damage - Rzucajcie sobie do woli. Musicie się jednak pogodzić z tym, że to n.K.w. rozdaje tu karty! Mamy już Tag Team Titles w swoim posiadaniu, a dziś, do naszej kolekcji dołączy kolejny pas! Najważniejszy, który ostatecznie udokumentuje naszą dominację. To dziś będziecie świadkami koronacji Nicky'ego Damage'a na mistrza tej federacji!

Nicky szeroko rozkłada ręce, zamyka oczy i z niemałą przyjemnością słucha heatu widowni! Tymczasem Thornpike zabiera mu mikrofon...

Johnny Thornpike - Mam nadzieję, że pamiętasz naszą umowę?! (Nicky robi wielkie oczy) Nie pamiętasz co mi obiecałeś na poprzedniej gali? Pozwól, że zacytuje: "nie martw się Johnny, jak tylko zdobęde tytuł, to tobie pierwszemu dam titleshota". Rozjaśniło ci się trochę Nicky?
Nicky Damage - Fakt, pamiętam to.
Johnny Thornpike - Więc pytam czy będziesz miał na tyle honoru by dotrzymać słowa? (spogląda groźnie na kompana, ten odpłaca tym samym)

Husar próbuje wejść pomiędzy dwójkę kolegów, aby załagodzić nerwową sytuację.

Nicky Damage - Spokojnie Hus, jesteśmy rodziną... bez obaw. Johnny... skoro obiecałem ci coś, to dotrzymam słowa. Musimy być w stosunku do siebie lojalni, musimy darzyć się szacunkiem, jakim nie darzy nas reszta tego rosteru. (heat) Tak więc bądź pewny, że dotrzymam słowa, na kolejnej gali dam ci szansę do walki o mój tytuł!

Panowie uściskują dłoń, ponownie rozbrzmiewa ich theme song i całe n.K.w. uderza na backstage!

Tadeusz Kędzierski - Ciekawe, Nicky nawet nie ma jeszcze tego tytułu a już rozdaje titleshoty!
Heniek Tyski - Tak to jest z tymi gwiazdami porno... nigdy nie wiesz, co siedzi im w głowie.
Tadeusz Kędzierski - Zupełnie jak ty Heniu.
Heniek Tyski - Ale ja nie jestem gwiazdą porno... choć chciałbym być.
Tadeusz Kędzierski - Jakoś mnie to nie dziwi.
Heniek Tyski - Mało tego. Sądzę, że świetnie bym się sprawdził. Dużo lepiej niż w komentowaniu wrestlingu!
Tadeusz Kędzierski - No w to nie wątpie.
Heniek Tyski - I dobrze!
Tadeusz Kędzierski (z uśmiechem) - No i kolejna walka panie i panowie!

Venomizer on a Pole Match

Sukhoi vs Duality


Zaczyna grać utwór Sevendust - "Driven" i na rampie pojawia się Japończyk Sukhoi! Fani reagują lekkim cheerem, za co niektórzy z nich są nagrodzeni przybiciem piątki z Ninją. Sukhoi przeskakuje przez górną linę i zaczyna tauntować na każdym z narożników.

Rozbrzmiewa Eighteen Visions - "Tower Of Snakes", a światła gasną. Czerwony reflektor zaczyna krążyć po hali i po chwili pojawia się Duality! Wrestler rozpoczyna swój obsceniczny taniec co rozbawia publikę. Dual wślizguje się na ring i zaczyna wymachiwać wibratorem!

Heniek Tyski – Nadal nie jestem w stanie pojąć czemu facet lata z wibratorem... podobnie zresztą jak nie mogę zrozumieć czemu faceci się malują.
Tadeusz Kędzierski (milczy) - ...
Heniek Tyski – Zniewieszczenie płci męskiej!

Rozlega się gong i wrestlerzy ruszają na siebie! Dochodzi do zwarcia i wyższy Motherfucker zdobywa przewagę. Przechodzi za plecy rywala... i znów rozpoczyna swój obsceniczny taniec! Uradowany Duality traci jednak koncentrację... a Sukhoi dostarcza mu solidnego kopniaka w krocze!

Tadeusz Kędzierski – Przypominam, że w tej walce nie ma dyskwalifikacji! Wygrać można poprzez pin lub submission. Używanie Venomizera wskazane!
Heniek Tyski – Przecież wszyscy wiemy, że ten pseudo-napój nic nie daje!
Tadeusz Kędzierski – A właśnie, że daje. Sam dziś wypiłem kilka puszek i czuje się lepiej.
Heniek Tyski – A nie wyglądasz...

Duality pada na matę a Japończyk rozpędza się w kierunku narożnika... Moonsault! Pin... 1... 2.. wybicie! Japończyk próbuje drugi raz tego samego... ale tym razem Duality się odsuwa i Sukhoi uderza w matę! Duality wchodzi na narożnik i wyciąga rękę po Venomizera... ale waha się. Przypomina sobie, że ten napój nie działa zbyt dobrze na niego. Moment zawahania wykorzystuje Ninja i dostarcza mu Springboard Dropkick zrzucając go poza ring! (chanty "H-V-Dub") Sukhoi tauntuje podgrzewając publikę, rozpędza się... i dostarcza wstającemu poza ringiem przeciwnikowi Suicide Dive! Fani nagradzają akcję sporym cheerem! Japończyk jednak nie próżnuje, zagląda pod ring, skąd wyciąga stół!

Heniek Tyski – Skąd te wszystkie rzeczy biorą się pod ringiem?
Tadeusz Kędzierski – Niech zgadnę... ktoś je tam umieszcza?
Heniek Tyski – Twój Venozmysł ci to podpowiedział?

Japończyk wsuwa stół na ring, ale w tym czasie pozbierał się już Duality. Zrzucił stojącego na ring apron rywala, tak że ten uderzył głową w ring! Duality z radości potańcuje, czekając aż rywal dojdzie do siebie... dostarcza mu Twist of Fate! Motherfucker zostawia Ninję na ziemi, sam zaś wraca na ring i na przekór samemu sobie zaczyna wspinać się na narożnik... z którego ściąga puszkę Venomizera! Przygląda się jej i z miną mówiącą "czemu nie" otwiera ją i wypija napój na dwa wiry. Wtem możemy zaobserwować coś jak ładowanie akumulatorów Duality'ego! Podładowany wrestler schodzi z narożnika i sięga po stół wniesiony wcześniej przez Sukhoia. Nie rozkłada go, lecz ustawia w narożniku. W tym czasie na ring wraca już Ninja, wskakuje na sprinboard, wybija się i próbuje Hurricanrany... ale Duality kontruje w piękny Powerbomb! Schodzi do pinu... 1... 2... wybicie!

Tadeusz Kędzierski – A może Venomizer mu pomógł?
Heniek Tyski – Tobie nie pomógł, to i jemu nie pomoże.
Tadeusz Kędzierski – Odwalisz się wreszcie?
Heniek Tyski – A ty pójdziesz umyć gębę z tej żałosnej farby? Przestań naśladować Lady Venom, bo to lamus zwykły jest, nic więcej. Zrozum, że tacy jak on nie zdobywają tytułów...
Tadeusz Kędzierski – Przestań...
Heniek Tyski – Przestań się eskcytować, Lady Venom to cienias... (Ted robi się cały czerwony) chcesz być taki jak on? Chcesz być panienką?
Tadeusz Kędzierski (w furii, krzycząc)Odpierdol się od niego i ode mnie wreszcie!
Heniek Tyski (zamiera) - ...

To samo czyni publiczność, gdyż głośniejsze krzyki da się słyszeć w tej kameralnej hali. Zapanowała kompletna cisza, wszyscy są w szoku po tym co usłyszeli. "Tadeusz Kędzierski przeklnął!?", "Szok!" - takie krzyki daje się usłyszeć na hali! Heniek Tyski aż skulił się w fotelu, bojąc się dalszych reakcji kolegi. W szoku są również wrestlerzy, którzy patrzą w kierunku stolika komentatorów! Sprytem wykazuje się jednak Duality, który robi szybki roll up... sędzia, który również jest zszokowany, zaczyna liczyć z opóźnieniem... 1.... 2... Sukhoi wybija!

Tadeusz Kędzierski – Widzisz co zrobiłeś baranie?
Heniek Tyski (wciąż skulony) - ...

Wrestlerzy szybko wstają, Duality whipuje rywala, ten po odbiciu od lin biegnie w jego kierunku, Duality wybija go wysoko w górę... ale Sukhoi sprytnie ląduje na narożniku, przytrzymując się jeszcze ręką słupka na którym wisi Venomizer... Motherfucker podchodzi do narożnika, ale nadziewa się na kopniaka i pada! Sukhoi ściąga puszkę energetyka i bierze kilka solidnych łyków... Duality wstaje... Japończyk wyprowadza piękne DDT z narożnika!!! Ninja jest w gazie... spogląda na rywala... i zakłada Ninja Clutch! (patrz roster)!!! Sędzia sprawdza czy Duality się nie poddaje, ten pewnie by to zrobił gdyby miał wolne ręce... w końcu zgłasza sędziemu chęć poddania się! (Sukhoi wygrywa!)

Tadeusz Kędzierski – I to pokazuje, że Venomizer działa! A ty Heniu jak masz jakieś wątpliwości to zachowaj je dla siebie, bo z faktami się nie dyskutuje!
Heniek Tyski (przestraszony) Ted... Nie znałem cię od tej strony...
Tadeusz Kędzierski (skruszony) - No tak... przepraszam. Nie powinienem się tak zachować, to zupełnie do mnie nie podobne.
Heniek Tyski - Doceniam, ale się nie gniewam.
Tadeusz Kędzierski - Jednak muszę raz jeszcze przeprosić za to karygodne zachowanie... możemy kontynuować pracę normalnie?
Heniek Tyski (z uśmiechem) - Oczywiście! Przeprosiny przyjęte!


Tymczasem przenosimy się na backstage. Jesteśmy w biurze Piotra Balickiego. Prezes siedzi wygodnie w swoim fotelu i przegląda jakieś dokumenty. Spokój przerywają otwierające się drzwi i wpadający do gabinetu Ricky Banks. Asystent prezesa zaczyna w pośpiechu przeglądać szafki w gabinecie.

Piotr Balicki (odrywa się od papierów) Co jest?
Ricky Banks – Porażka szefie.
Piotr Balicki – Ale co się stało chłopie?
Ricky Banks (wciąż grzebiąc po szafkach) No mówię, że porażka, tragedia...
Piotr Balicki – Ale czego ty szukasz?
Ricky Banks – Nie widziałeś mojej ładowarki do telefonu?
Piotr Balicki – I to jest ta tragedia? Ricky, nie rób scen.
Ricky Banks (denerwuje się) Telefon mi się rozładował, potrzebuje pilnie ładowarki. Ostatni level miałem...
Piotr Balicki – Po pierwsze Ricky, jak wiesz, mamy kryzys, więc musimy oszczędzać. Dlatego właśnie zabrałem ci ładowarkę, żebyś nie marnował prądu...
Ricky Banks – No nie no... bez jaj!
Piotr Balicki – Po drugie, jesteś w pracy. Więc masz ograniczyć granie na komórce i wziąć się za uczciwą robotę.
Ricky Banks (wielce zdziwiony) To co ja mam robić?
Piotr Balicki (głęboko się zastanawia) No nie wiem... weź pilnuj porządku, sprawdź czy wrestlerzy nie walczą w szatniach. Bądź kreatywny!
Ricky Banks – Ale ja chcę moją ładowarkę!
Piotr Balicki (stanowczo) Nie! Masz pracować, za to ci płacę.

Zawiedziony Murzyn wychodzi z biura, mrucząc coś pod nosem sam do siebie. Piotr wraca do swoich zajęć i wtem rozlega się pukanie do drzwi.

Piotr Balicki – Nie dam ci ładowarki Ricky... (jednak nikt nie odpowiada, za to puka ponownie) Wejść!

Wciąż jednak zero odzewu i ponowne pukanie. Balicki poirytowany wstaje z fotela i podchodzi do drzwi. Otwiera je, a za nimi stoi... kurier z jakąś paczką.

Piotr Balicki – No wreszcie... Mieliście dowieźć przedwczoraj...
Kurier – Nie łatwo tu trafić proszę pana.
Piotr Balicki – Co ty bredzisz? To znane miejsce.
Kurier – Co nie znaczy, że łatwo tu trafić... (wskazuje na list przewozowy) Tu proszę podpisać.
Piotr Balicki (szybko podpisuje i wyrywa paczkę kurierowi) Trochę się na to naczekałem!

Kurier odchodzi, natomiast Balicki razem z kartonem kieruje się do gabinetu Vlada Biggmaczyńskiego. Puka do drzwi jego „mieszkanka”, ale nikogo tam nie ma. Odwraca się i dopiero napotyka na podpitego menadżera.

Vlad Biggmaczyński – A co ty tu masz?
Piotr Balicki (szeroko się uśmiecha) Niespodzianka!
Vlad Biggmaczyński – Venomizery z twoją podobizną?
Piotr Balicki – O wiele lepiej. (rozpakowuje paczkę) Zobacz. (wyciąga z kartonu nowiutki i lśniący pas mistrzowski) Piękny, nie?
Vlad Biggmaczyński (uważnie się przygląda) Nie powiem, całkiem przyzwoity... ale po co to?
Piotr Balicki – Odkąd zawiesiliśmy Polish Championship brakowało mi czegoś. Postanowiłem sprowadzić całkiem nowy pas.
Vlad Biggmaczyński – Ale nie widzę plakietki z nazwą...
Piotr Balicki – Bo jeszcze nie wymyśliłem... (zarzuca go sobie na ramię) Ale konkret, co?

Wtem obok nich przechodzi zamaskowany Twisted, który zauważywszy świecącą błyskotkę zatrzymuje się i spogląda ze zdziwieniem na prezesa z pasem na ramieniu...

Twisted (mocno zaskoczony) What the fuck?!
Vlad Biggmaczyński – What the fuck?! (drapie się po brodzie) No i masz nazwę! (klepie Twisteda po plecach) Dobra robota chłopie... a teraz spadaj.
Piotr Balicki – Zaraz, zaraz... jaką niby nazwę?!
Vlad Biggmaczyński (ściaga pas z ramienia prezesa i zapina go sobie wokół bioder) HVW What The Fuck Title! Tak go nazwiemy...
Piotr Balicki (krzywi się) Czy ja wiem?
Vlad Biggmaczyński – Stary, zrób to dla mnie... Wydałem całe oszczędności, aby pomóc ruszyć tą federację... niech coś po mnie zostanie...
Piotr Balicki – W sumie... co mi szkodzi. Niech tak będzie Vlad! (zabiera pas sprowrotem) A teraz oddawaj!

Wracamy do komentatorów.

Heniek Tyski - Całkiem ładna błyskotka.
Tadeusz Kędzierski - A ty co już taki łasy się zrobiłeś? Nie próbuj tak żadnych sztuczek.
Heniek Tyski - Spoko, spoko, przecież wiesz, że ograniczam.
Tadeusz Kędzierski - I na tym skończmy... teraz następna walka i mamy w niej powrót do HVW!

Singles Match

Devron Ference vs Mr. Volcano


Zaczyna grać Iron Maiden "Judas Be My Guide" i prawie od razu na rampę wpada Devron Ference ze znakiem "stop" w ręce. Uderza się nim w głowe po czym wbiega na ring i dumnie prezentuje swoją broń. Publika mimo to gwiżdże na niego.

Zaraz potem przy "Don't Turn Away" Evanescence spod VoltTronu wybiega Mr. Volcano! Kibice cheerują a olbrzym biegnąc przybija im piątki. Wskakuje na ring i chyba chce zatauntować... ale Devron nadbiega ze swoim znakiem... i pada od razu bo big boot Volcano! Zamaskowany pochyla się z niesmakiem, odrzuca znak "stop" i podnosi Devrona który z własnej winy zaczął już krwawić.

Heniek Tyski - Niedługo naprawdę trzeba będzie otworzyć tu sanatorium.
Tadeusz Kędzierski - Co masz na myśli?
Heniek Tyski - Bo ten Ference to kolejny gościu który kocha ból... no ile można ja się pytam?
Tadeusz Kędzierski - No fakt, w naszej federacji choroby psychiczne zaczynają się robić mało oryginalne.
Heniek Tyski - Nie zdziwie się jak niedługo sam zacznę ciachać się nożem przy robieniu śniadania a potem w akcie desperacji rzucę się ze schodów bo "kocham ból"!
Tadeusz Kędzierski - O czym ty mówisz Anri?
Heniek Tyski - O mojej zmianie w Henryka Mrocznego... nie sądzisz, że laseczki by na to poleciały?
Tadeusz Kędzierski - Sądze, że na pociętego faceta, który leży w szpitalu po upadku ze schodów mało która poleci.

Tymczasem Mr. Volcano podnosi Devrona, whipuje i odbija od lin, po czym serwuje mu Spear! Dokłada Leg drop, po czym zakłada Sleeper hold i próbuje zmusić Devrona do poddania. Temu jednak udaje się położyć nogę na linie i sędzia przerywa submission. Ference wstaje i łapie oddech stojąc przy linach, Fabi podchodzi... i nadziewa się na Superkick! Dev musiał się nieźle postarać, żeby trafić w głowe olbrzyma! Pin... 1... kick out! Dev od razu zaczyna wspinać się na narożnik, Mr. Lava wstaje i podbiega do niego. Ference uderza kroczem o narożnik a zaraz potem dostaje Alley Oop! Teraz to Volcano wchodzi na górę i ku uciesze kibiców wykonuje Moonsault, który w jego wykonaniu wygląda naprawde niesamowicie! Pin... 1... 2.... kick out! Podnosi Devrona i chce nim zakręcić... ale ten wyrywa się i mocno kopie w brzuch przeciwnika! Ten nachyla się, a Wysłannik Judasza robi na nim Reverse DDT! Zaraz potem próbuje go podnieść na barkach ale nie daje rady, Fabi ześlizguje się i kopem w plecy wyrzuca go po za ring. Dev ogarnia się poza ringiem a Fabi sygnalizuje, że wykona jakiś lot! Kibice cheerują, Volcano odbija się i przelatuje pomiędzy linami trafiając przeciwnika Blockerem! Uderzenie dostłownie wgniotło Ference'a w barierki! (chanty "H-V-Dub!") Volcano wstaje i zbija piątki z kilkoma fanami, zaraz potem bierze krzesełko i aplikuje Devronowi Chair Slam! Kręgosłup Dev'a musiał to mocno odczuć! Volcano dobrze wiedząc co najbardziej boli Devrona znów go podnosi i wykonuje Running Chair Slam prosto w metalowe schody!

Heniek Tyski - Jeśli tak bardzo kocha ból to za chwile powinien osiągnąć orgazm.

Ference trzymając się za kręgosłup wstaje. Fabi akurat robi sobie zdjęcie z fanem i tego nie zauważa. Ference podnosi krzesło i naciera! Najpierw dwa razy uderza w udo olbrzyma, ten schyla się i dostaje w klate, upada na kolana i dostaje prosto w twarz! Zaczyna lekko krawić a Dev z wielkim trudem wtacza go na ring. Pin... 1... 2... kick out! Patient 44 chwilę myśli co zrobić po czym... próbuje wyrwać kolczyk z wargi przeciwnika! Mr. Volcano nie pozwala na to... chwyta go za szyję, zaciska i wstaje. Chokeslam... nie! Dev kontruje w Tornado DDT! Niezła akcja! Lionsault i pin... 1... 2... kick out! Szybkie wejście na top rope i... Phoenix Splash! Pin... 1.... 2..... kick out! Devron nie może uwierzyć! Zeskakuje z ringu i spod niego wyciąga niewielki woreczek? Po co mu on? Wraca na ring... i dostaje Spinebuster od Volcano! Pin... 1... kick out! Volcano podnosi przeciwnika... i dostaje low blow! Zaraz potem drugie! Volcano pada na matę, a Ference po raz kolejny wchodzi na top rope.... ale Lava pokonuje ból i wstaje.... Ference siedzi na samym narożniku olbrzym wskakuje na środkową line a zaraz potem zarzuca przeciwnikowi nogi na szyje i serwuje Hurricanranę! (chanty "Holly Shit!")

Tadeusz Kędzierski - Niesamowite!
Heniek Tyski - Taki patan a skacze jak pasikonik.
Tadeusz Kędzierski - To prawda. Akcje podwyższonego ryzyka w wykonaniu takich wielkich zawodników wyglądają niezwykle efektownie.
Heniek Tyski - Ten Fabek nie jest zły... mógłby tylko to ciulstwo z głowy usunąć... i przestać być taki dobry.
Tadeusz Kędzierski - I może miałby zakochać się w bólu?
Heniek Tyski - A potrzebna nam kolejna kopia?

Obaj zawodnicy leżą przez chwilę na macie pierwszy wstaje Mr. Lava. Podnosi leżący na ringu woreczek i pyta publiki czy ma rozsypać zawartość. Kibice odpowiadają gromkim "tak!". Mr. Volcano rozsypuje pinezki po całym ringu! Zarzuca sobie Deva na barki... ale ten zeskakuje i wynosi Volcano do takiej samej pozycji... ale ten też wyrywa się i wykonuje Explosive Material w pinezki!!! Pin... 1.... 2..... 3!!! (Mr. Volcano wygrywa!) Wstaje i wskakuje na narożnik dostaje całkiem spory cheer. Zeskakuje i chce pomóc Devronowi, ten odrzuca jego ręke. Fabi schodzi więc z ringu po drodze do szatni przybija pare piątek. Chwile później wstaje Dev którego plecy są całe w pinezkach. Nie bacząc na to Ference schodzi zabiera swój znak i znika pod VoltTronem.

Tadeusz Kędzierski - Nie udał się Devronowi powrót do federacji...
Heniek Tyski - No i dobrze. Nie lubię go.
Tadeusz Kędzierski - Jak dobrze wiemy, ty nikogo nie lubisz.
Heniek Tyski - Jak dobrze wiemy, lubię dziewczyny i o tym pomówmy!
Tadeusz Kędzierski - Innym razem, bo właśnie czeka nas wywiad!

 

Jesteśmy na backstage'u, gdzie za chwilę urocza reporterka Klaudia Potocka, przeprowadzi kojeny interesujący wywiad.

Klaudia Potocka - Wita was, wasza ulubiona prezenterka: Klaudusia Potocka! Tym razem jest ze mną nie byle kto, bo faworyt wszystkich kibiców Venomus.
Venomus - Witam wszystkich. Pięknie dziś wyglądasz Klaudynko.
Klaudia Potocka (czerweniąc się) - Dziękuję. (po chwili) Jak się czujesz przed dzisiejszą walką?
Venomus - Wyśmienicie, jakżeby inaczej? Jesteśmy dziś pomiędzy dobrem i złem... zapewniam, że pod koniec gali zostanie tylko dobro a to małe, śmieszne zło które stara się utożsamiać Nicky Damage odpełznie w kąt gdzie cicho zapłacze.
Klaudia Potocka - Jesteś pewny zwycięstwa?
Venomus - Klaudynko... a czy ty spodziewasz się, że ten zabawny blondasek jest w stanie powstrzymać Truciznę High Voltage.
Klaudia Potocka - Mam nadzieje, że nie... całym sercem jestem za tobą Ven!
Venomus (uśmiecha się) - Dziękuje. Widzisz, oprócz dwóch przydupasów pana Fromage czyli Husara, który najwyraźniej w dzieciństwie został skrzywdzony przez Murzyna i pana Thornjakiegośtam, który przegrywa walki nawet gdy pomagają mu kumple, wszyscy są za mną. Bo kto chciałby by mistrzem został ten, jak on to lubi mówić, pionek? Nikt nie chce mistrza który wygrywa tylko dzięki swojej bandzie, szumnie nazywającej się stajnią. Ja żeby dojść tu gdzie teraz jestem pokonałem Curtisa Woodsa i samego Alexa Scorpa. Pokonałem najlepszych w tej federacji... Nicky naprawdę wierzysz, że jesteś w stanie mnie zatrzymać?!
Klaudia Potocka - A n.K.w.?
Venomus - Klaudynka... powiedziałem już co sądze o n.K.w. Myślą że są groźni jak zrobią tak (Ven wykonuje "suck it")? Są tylko i wyłącznie śmieszni. Silni w grupie. Tylko widzicie... ja się nie boję. Dziś zostanę mistrzem High Voltage Wrestling!
Klaudia Potocka - Mam taką nadzieje. Wiesz nawet... (znów się czerwieni)
Venomus - Tak?
Klaudia Potocka - Też sobie namalowałam takie gwiazdki jak masz na twarzy...
Venomus - Nie widze ich jakoś.
Klaudia Potocka - No bo... ja je namalowałam... (zbliża się do Vena i szepcze mu coś na ucho)
Venomus - Wow... naprawdę? (Klaudia kiwa głową) No cóż... dziękuję.
Klaudia Potocka (wyraźnie ucieszona) - Nie ma za co! Chcesz pokaże ci po gali! (orientuje się co powiedziała i na chwilę zapada cisza)
Venomus (kiwając głową) - No... czemu by nie!
Klaudia Potocka - Naprawdę?
Venomus - Taa. Widzimy się po mojej wygranej walce. (odchodzi)

Klaudia odwraca się... i staje twarzą w twarz z Immortalem!

Immortal - Co to ma znaczyć?
Klaudia Potocka - Ale że co?
Immortal - Przecież jesteśmy umówieni na kolację!
Klaudia Potocka (zdziwiona) - Tak?
Immortal - Jasne, że tak! Immortal wsadzi cię do swojej najszybszej bryki, zawiezie do najdroższej restauracji we Wrocławiu, tam kupi Ci najdroższego drinka i zamówi najlepszy kawior, a potem...
Klaudia Potocka (przerywa mu) - Może innym razem.
Immortal (ingoruje ją) - ...weźmę cię do najlepszego kina, na najbardziej kasowy film, kupię ci największy popcorn (Klaudia dyskretnie odchodzi) i najsmaczniejsze żelki. Zaraz po seansie Immortal weźmie cię na najdłuższy spacer, do najromantyczniejszego miejsca we Wrocławiu i będzie z tobą oglądał gwiazdy, które tego dnia rozświetlą niebo specjalnie dla Immortala. Kiedy znudzą ci się gwiazdy Immortal weźmie cię do swojego apartamentu, który jest najlepszy w całym mieście i w całym kraju i na całym pierdolonym świecie! Immortal zapali świeczki i włączy najbardziej nastrojową muzykę jaką znajdzie i przyniesie ci najwspanialszego wina w najwspanialszym kieliszku. A potem położy cię na swoim najwygodniejszym łóżku i... (orientuje się, że słucha go tylko... pan Mietek) i...
Pan Mietek - Nie no mów pan dalej, dawno nie byłem w kinie.
Immortal - A Klaudusia gdzie?
Pan Mietek - A poszła...
Immortal - Poszła?!
Pan Mietek - No... się przebrać, żeby ładnie dla ciebie wyglądać.
Immortal (uśmiecha się z wyższością i dumnie wypina klatę) - Ma się ten testosteron, nie? (pewnym krokiem rusza przed siebie a pan Mietek wraca do zamiatana korytarza)

Singles Match

Destroyer vs The Immortal


Rozbrzmiewa Europe - "Final Countdown". Na rampie pojawia się JJJ The Immortal który w swoim stylu, wolnym krokiem, rusza w kierunku ringu bujając się przy tym. Publika gwiżdże niezadowolona, Johnson jednak nie zwraca na to najmniejszej uwagi. Wchodzi na liny i unosi ręce w góre. Publika nadal gwiżdże, więc JJJ z uśmiechem pokazuje im środkowy palec.

Teraz słyszymy "Cichosze" w wykonaniu Grzegorza Turnaua. Mimo spokojnej melodii publika wyraźnie ożywa. Na rampe wybiega Destroyer a za nim powolnym krokiem idzie nieodłączny krytyk Franz Kruczek. Rudy unosi w górę swój barbwire bat, na co publika reaguje sporym cheerem. Zaraz potem biegnie w kierunku ringu przybijając fanom piątki. Gdy już jest na macie markuje zamach kijem na Jacku, ten jednak nie okazuje strachu. Destroyer odkłada swój kij a sędzia rozpoczyna walke.

Tadeusz Kędzierski - Anri... jak zapatrujesz się na tę walkę?
Heniek Tyski (agresywnie) - Mam nadzieje, że ten z tym gównem na głowie użyje swojego magicznego kija na mordzie tego pajaca Impotenta.
Tadeusz Kędzieski (wyraźnie zaskoczony zachowaniem Henia) - Nie podejrzewałem cię o taką sympatie do naszego Wieszcza.
Heniek Tyski - W dupie mam jego i całą jego poezję. Chodzi o to że ten błazen, którego w dzieciństwie wykorzystał Michael Jackson ma czelność podwalać się do Klaudusi! MOJEJ Klaudusi!!!
Tadeusz Kędzierski (z trudem wstrzymując śmiech) - Aaa... o to chodzi.
Heniek Tyski - Uważasz, że to kurwa zabawne?!
Tadeusz Kędzierski - Nie, no skądże?! Z tego co wiem to Klaudusia nie jest ani twoja, ani niczyja inna. To wolna kobieta.
Heniek Tyski - Gówno! Jest moja! Na pewno woli mnie bardziej, niż tego osła, który buja się jak lemur z Madagaskaru!
Tadeusz Kędzierski (ironicznie) - No wiesz Anri, JJJ ma jednak lepszą klatę. A wiesz że to kręci panny!
Heniek Tyski - Jeszcze zobaczymy. Spiorę tego fajfusa jak Nintendo swego czasu (Tadek się śmieje) Co? No co? Może tak nie było?
Tadeusz Kędzierski (nadal się śmiejąc) - Lepiej skupmy się na walce.

Tymczasem Destroyer wyciąga rękę ku przeciwnikowi. Ten z szyderczym uśmiechem wykonuje odmowny gest.. po czy rzuca się na niegotowego jeszcze Wieszcza, przewraca go i zasypuje gradem ciosów! Destroyer stara się zasłaniać, ale sporo punchy dochodzi do celu. JJJ wstaje i uderza się pieścią w klatę, zaraz potem wznosi tę samą pięść w góre. Publika buczy niezadowolona, Immortal lekceważąco macha ręką w ich kierunku i wraca do przeciwnika. Ten zdążył się już podnieść. Johnson próbuje irish whipa ale silniejszy od niego Killer kontruje i to on ląduje na linach. Odbija się od nich i naciera z Lariatem... ale Destroyer wykonuje na nim Backbody Drop! Zachęca publikę do cheeru i zaczyna wchodzić na top rope. Nie docenił jednak Johnsona, który szybko wstaje i łapie go gdy stoi na second rope! Chwilę trwa szarpanina, Destroyer traci równowagę a to wykorzystuje Immortal serwując mu Fisherman Suplex! Pin... 1... 2... kick out! Niezadowolony Johnson wstaje wraz z przeciwnikiem i odbija go od lin... Wieszcz z impetem powala go Big Bootem! Trafia go centralnie w nos bo JJJ zaczyna delikatnie krwawić!

Heniek Tyski - Dobra jest! Obij mu tę głupią gębę, może mu się odechce podrywać zajęte dziewuchy!

The Invicible wstaje i ze złością wskazuje na swój nos. Destroyer rozkłada bezradnie ręce. Zaraz potem zaczyna się intensywna wymiana ciosów. Rudy uzyskuje pewną przewagę, spycha oponenta do narożnika. JJJ upada na kolana... i wykonuje szybkie prawie, że niezauważalne low blow! Destroyer zgina się w pół, Immortal aplikuje mu potężny The End Spinebuster! Nie próbuje pinu, tylko od razu zapina The Assasin! Mamy po walce? Na szczęście dla Wieszcza znać o sobie daje Franz Kruczek, który zaczyna krytykować jego twórczość. Wieszcz walcząc z potwornym bólem doczołguje się do lin. Sędzie nakazuje puścić chwyt, co JJJ niechętnie czyni. Ociera krew z nosa i strzepuje ją na przeciwnika. Daje znać, że będzie kończył walkę! Destroyer wstaje i dostaje kopa w brzuch, Immortal Stunner... nie! JJJ nie zdążył, został uprzedzony przez Spear z miejsca!! Niezła kontra! Destroyer podnosi się i ku zadowoleniu publiki kilka razy kopie w żebra leżącego przeciwnika. Zaraz potem sam zakłada Sharpshooter! Kibice głośno krzyczą "Tapuj!" ale JJJ nie ma zamiaru się poddawać! Na jego szczęście liny są blisko, chwyta je i sędzia przerywa submission. Wieszcz dostarcza przeciwnikowi szybki Snap Suplex i prosi Kruczka o krzesło. Ten mu je podaje. Wieszcz rozkłada je i kładzie na nim głowę Immortala. Sam pakuje się na top rope..... gdy jest na szczycie przeciwnik zsuwa się z krzesła. Destroyer zapewnia publike, że krzesło i tak zostanie wykorzystane. Schodzi i wynosi Immortala do Spowiedzi Księdza Robaka (Powerbomb)... jednak JJJ odżywa i kontruje w DDT! Destroyer trafia głową w krzesło a JJJ wstaje sprężynką! (chanty "H-V-Dub!") Johnson staje na środkowych linach i beztrosko tauntuje. Destroyer z pomocą bardzo krytycznych uwag Kruczka wstaje... z czoła leci mu krew! Z wściekłością podchodzi do wciąż tauntującego JJJ i delikatnie puka go w ramię. Ten obraca się... i dostaje potężne uderzenie z otwartej dłoni, Immortal wypada po za ring! (chanty "Holly Shit!")

Heniek Tyski - O... i za to masz piwo!
Tadeusz Kędzierski - Lecha?
Heniek Tyski - Niee... leszki są dla dzieci. Ja mu fundnę Harnasia!
Tadeusz Kędzierski - Bo jest tańszy?
Heniek Tyski - Materialista... nie doceniasz mocy drzemiącej w Harnasiu!
Tadeusz Kędzierski - Działa jak Venomizer?
Heniek Tyski (zniesmaczony) - Nie, to napój dla mężczyzn.
Tadeusz Kędzierski - No wiesz, Vlad Biggmaczyński też popija Venomizer. Jego twarz firmuje nawet specjalną edycje tego napoju!
Heniek Tyski - Dobrze wiemy, że to wszystko wina tej niewdzięcznicy. Wykorzystała biednego Vladzia a potem olała. Typowe.
Tadeusz Kędzierski - Zaraz... sugerujesz, że było coś między Vladem a Venomem?
Heniek Tyski - Nasz menadżer może nie jest piękny jak Raczek... ale na pewno nie brał by się za tę pomalowaną amazonkę. Ona go spiła a potem bezczelnie wykorzystała. Jego twarz w kampanii reklamowej... cała Lady Venom... jeszcze pewnie będzie miała pretensje, że na waciki jej nie kopsnął.

Wracamy do walki. JJJ wciąż leży poza ringem, a Destroyer znów włazi na top rope. Wykonuje Flying elbow drop na Johnsona!!! Co za ryzykowna akcja, publika głośno chantuje "Wieszcz!". Ten wstaje szybko i mimo bolącego łokcia przybija pare piątek. W tym czasie Kruczek niepostrzeżenie ciska w jego kierunku barbwire bat.... kiedy Immortal zaczyna się podnosić, Franz zagaduje sędziego. Destroyer chwyta kij i czeka aż przeciwnik wstanie... uderzenie prosto w twarz!

Heniek Tyski - Skrzynka Harnasi, niech będzie moja strata!

Rudy wyrzuca broń i wtacza przeciwnika na ring. Pinuje... 1.... 2..... kick out! Destroyer nie może w to uwierzyć! Wstaje i zaczyna krótką wymiane zdań ze sędzią. Ten przysięga mu, że Immortal wybił przed trzecim klepnięciem. Publika jest troche innego zdania. Wieszcz nadal rozmawia z sędzią, przez co nie zauważa, że robiąc sprężynke na nogach znów jest Johnson! Destroyer obraca się i przyjmuje Immortal Stunner!!! James pada na przeciwnika, sędzia liczy... 1..... 2... (Franz Kruczek krzyczy "To Klaudia, paaaatrz!!!") i JJJ wstaje nie czekając na 3 klepnięcie! Podbiega do lin i wypatruje swej ukochanej! Franz wpada na ring i cuci Wieszcza, dokładając kilka zgryźliwych opinii na temat jego twórczości. Destroyer wstaje... JJJ odwraca się i z wyrzutem mówi "ej, nigdzie jej tu nie ma!", zaskoczony spogląda na przeciwnika... i dostaje Epopeję! Sędzia liczy... 1.... 2...... 3!!!! (Destroyer zwycięża!) Sędzia unosi jego rękę do góry a on z uśmiechem dziękuje Kruczkowi.

Tadeusz Kędzierski - Jestem zniesmaczony. Destroyer to taki dobry chłopak a dopuszcza sie oszustwa.
Heniek Tyski (radosny) - Jak to mówią... jupikajej maderfaker!!!

Destroyer i Kruczek schodzą do szatni, fani przybijają zwycięzcy piątki. Gdy zawodnik znika za VortTronem, z pomocą sędziego wstaje JJJ. Spogląda na arbitra z nieprzyjemnym błyskiem w oku... ten zapewnia go, że nie wiedział co się święci. Immortal uspokaja go, że doskonale rozumie... i dostarcza Immortal Stunner. Zaraz potem wściekły schodzi z ringu.


Przenosimy się na backstage. Vlad Biggmaczyński wesoło pogwizdując jakąś idiotyczną melodyjkę otwiera drzwi od swojego gabinetu. Stawia na stole szklankę, wyjmuje spod niego flaszkę pełną zielonkawego płynu i napełnia szklanice do połowy. Na stole stoi też zgrzewka Venomizera. Vlad z radością wypisaną na twarzy bierze jedną puszkę, otwiera ją i uzupełnia szklankę. Siada wygodnie na krześle i zaczyna przeglądać jakieś papiery. Nadal pogwizduje i popija swojego drina. Kamera tymczasem robi zbliżenie na puszkę napoju. Widnieje na niej jego gęba pomalowana w gwiazdki i napis "Venomizer - Limited Edition +18". Menadżer nadal tego nie widzi. Kończy jedną szklanke i powtarza rytuał. Tym razem jego wzrok zatrzymuje się na puszce.

Vlad Biggmaczyński (pod nosem) - Co jest kurwa? (zbliża puszkę do ryja) Nie może być... kurwa mać (zrywa się z krzesła) Kompletnie mi odjebało (chwyta się za głowe) Jaaa pierdolę, co robić, co robić... nie chce wracać do psychiatryka (niespokojnie chodzi po pokoiku, nagle doskakuje do stołu i rzuca się na zgrzewkę. Rozrywa ją i spogląda na puszki) Odjebało mi... wiedziałem żeby tego nie łączyć wiedziałem... (drżącymi rękami zapala szluga) Uspokój się Vlad... przynajmniej ta puszka do ciebie nie gada... to już coś... to że jest na niej twój pysk nic nie znaczy... taki delikatny halunek... jaaa pierdole wiedziałem, żeby nie łączyć. (słychać pukanie do drzwi) Wejść!
Ricky Banks (wchodząc) - Słuchaj Vlad... (milknie, zauważa w jakim stanie jest menadżer) E... menda co jest z tobą?
Vlad Buggmaczyński - Kurwa Ricky, dobrze, że jesteś!
Ricky Banks (zaskoczony) - Co?
Vlad Biggmaczyński (zabiera puszkę i przystawia ją po nos Banksa) - Powiedz mi co tu widzisz?
Ricky Banks (śmieje się przez dłuższą chwile) - Twóją gębe w (śmieje się) w venomaniackich gwiazdkach (opiera się o ścianę i płacze ze śmiechu)
Vlad Biggmaczyński (osłupiały) - Co... (krzyczy) CO KURWA?! Zajebie ich, no normalnie zajebie! (wybiega z pokoiku)
Ricky Banks (w końcu przestaje się śmiać i podchodzi do stołu. Zabiera jedną puszkę) - Musze mieć na pamiątkę.

Tymczasem kamera przenosi nas do Vlada który dopadł na korytarzu Andy'ego, menago Vena.

Vlad Biggmaczyński (przyciskając menadżera do ściany) - Ja się pytam panie Andy, co to kurwa mać jest! (drugą ręką unosi puszkę do góry)
Andy - No jak to co? Venomizer!
Vlad Biggmaczyński - To kurwa wiem! Tylko czemu jestem na niej ja, z tymi kurwa (ciska puszką o podłogę, napój wylewa się) gwiazdeczkami na ryju?!
Andy - Jak mnie puścisz to powiem! (Vlad spełnia życzenie) To taka mała niespodzianka... pan menadżer lubi Venomizer... Venomizer lubi pana... więc co w tym złego?
Vlad Biggmaczyński - To w tym złego, że wyglądam jak pierdolona ciota!
Andy (klepiąc Vlada w ramię) - Czy miesięczny zapasik Venomizerka wynagrodzi to panu, panie Vlad?
Vlad Biggmaczyński (nieufnie) - Miesięczny? Uwierz pan, że sporo tego wychylę przez miesiąc.
Andy - O wszystko zadbam.
Vlad Biggmaczyński - No... no to chyba, że tak.

Menadżerowie uściskają sobie ręce i rozchodzą się. Chwile potem pojawia się Duality.

Duality - Venomizer... Venomizer... (podnosi puszkę, rozrywa ją i zaczyna wylizywać resztki napoju) O tak... o tak!! Musze zdobyć więcej... Venomizera!!!

 

Znajdujemy się w jednej z szatni HVW. Obecne są tylko dwie osoby – Oscar Knifer i jego tłusty menadżer Paul Offten. Knifer przygotowuje się do walki, prowadzi solidną rozgrzewkę, jak na nauczyciela WF-u przystało. Aktualnie jest w trakcie serii pompek. Jego menadżer siedzi na ławeczce stojącej pod rzędem szafek na ubrania.

Paul Offten – Tak jak ci mówiłem. Musisz pojechać z nimi ostro, muszą zacząć się ciebie bać!
Oscar Knifer (wstaje) A ja ci mówiłem, że takie zachowanie zaszkodzi mojemu wizerunkowi. Jestem nauczycielem w gimnazjum. Jeśli będe zachowywał się nieodpowiednio to dyrekcja się mnie pozbędzie.
Paul Offten – Chłopie, nie ma co pękać. Jak nie pokażesz, że jesteś kozak to nic nie osiągniesz!
Oscar Knifer – Powiem ci tak Paul. Wiem, że mam co udowodnić. Jestem w HVW po raz drugi. Pierwszy raz był tragiczny, muszę zatrzeć złe wrażenie. Teraz nie będzie już żadnych wymówek. Dam z siebie maksimum... ale bez zbędnej brutalności. To nie jest nam potrzebne. Mogę wygrać walkę czysto.
Paul Offten – Ty sobie mów co chcesz, ale pamiętaj. Ja zawsze mam przy sobie parę "kół ratunkowych", jeśli wiesz o czym mówię.
Oscar Knifer – Nie będą potrzebne.
Paul Offten – Przezorny zawsze ubezpieczony!
Oscar Knifer – Zachowaj swoje mądrości dla siebie Paul. (zarzuca na siebie kurtkę) Teraz potrzebuje się przejść po świeżym powietrzu.
Paul Offten – Idę z tobą, mamy jeszcze parę spraw do omówienia.

Mężczyźni wychodzą, zamykając za sobą drzwi. Kamera wciąż jednak pokazuje szatnię, a konkretnie szafki na ubrania obok, których odbyła się rozmowa. Wtem, drzwiczki jednej z szafek otwierają się. Z szafki wyłania się sylwetka... to Sukhoi! Ninja zamyka za sobą drzwi szafki.

Sukhoi (z dziwnym akcentem) Muszę inwigilować agenta. Offten to agent... pracuje dla NICH!

Tadeusz Kędzierski - Bardzo ciekawy jest ten Sukhoi. Dobrze walczy, do tego ma jakieś ważne zadanie do wykonania.
Heniek Tyski - Tak. Siedzi na drzewach, chowa się po szafkach. Co będzie dalej? Zaczai się na niego w kiblu?
Tadeusz Kędzierski - Jeśli sytuacja będzie tego wymagać, to nie można tego wykluczyć.
Heniek Tyski - Nawet nie chce myśleć, na co go stać.
Tadeusz Kędzierski - A więc obejrzyjmy kolejną walkę.

Tag Team Match

Justin Esperanza & Brian "Paradise Andrews" vs n.K.w. (Johnny Thornpike & HVW Tag Team Champion Husar)


Pierwszy przy "Latin Thugs" Cypress Hill pojawia się Justin Esperanza. Wbiega na ring i wskakuje na narożnik, wita go lekki heel heat.

Zaraz potem rozbrzmiewa legendarna "Mallorca" a publika wyraźnie się ożywia. Na rampę wchodzi Brian Andrews i truchta w kierunku ringu, przybijając pojedyńcze piątki. Wchodzi i wyciąga rękę w kierunku Esperanzy, ten z niechęcią odwzajemnia gest.

Teraz uderza "Shady Narcotics", które w połowie zmienia się w utwór "Patriota" i spod VortTronu wychodzi najbardziej kontrowersyjna grupa we współczesnym wrestlingu - n.K.w. czyli Johnny Thornpike i Husar!!! Publika głośno gwiżdże, w ich stronę lecą też różne śmieci. Chłopaki z Niższej w ogóle się tym nie przejmują, Johnny odpycha jakiegoś małoletniego fana a Hus rozdziera plakat z napisem "niskie K*rwy wrestlingu". Wchodzą na ring, spoglądają na rywali i zaczynają się śmiać.

Tadeusz Kędzierski - Heniek po co ci ten worek?
Heniek Tyski (układając na stole worek na śmieci) - Ty sobie gębe w gwiazdki pomalowałeś to ja wziąłem gadżet moich ulubieńców.
Tadeusz Kędzierski - n.K.w. to twoi ulubieńcy?
Heniek Tyski - W sumie zlewam ich jak resztę, ale... łączy nas nienawiść do feministek.
Tadeusz Kędzierski (zdziwiony) - Do feministek? (Heniek chce już coś powiedzieć) A... dobra już wiem, nic nie mów. (Heniek uśmiecha się złowieszczo)

Brian Andrews podchodzi do rywali z wyciągniętą ręka, Husar mocno go odpycha. Justin pokazuje rodakowi, że powinien puknąć się w głowę a nie bratać z nKw. Na ringu zostaje właśnie SP Ranza i Johnny Thornpike. nKwudzista zaczyna od wepchnięcia palca w lewe oko przeciwnika! Justin jest na chwile oślepiony, co wykorzystuje Thorn i mocno odbija go od lin, zaraz potem powalając go Dropkick'iem. Johny Drop i pin... 1... 2... kick out! Johnny serwuje przeciwnikowi kilka potężnych uppercutów, którymi zapędza go do narożnika. Tam wykonuje kilka szybkich punchy, Latin Ranza pada, Icon odbiega kawałek, wykonuje "suck it!" w jego kierunku i dobija dropkickiem prosto w głowę. Pin... 1..... 2.... noga Justina ląduje na linach! Thornpike jest niezadowolony. Wstaje i szykuje się do J.T.D.K.! Justin powoli się podnosi... unika Superkicka, sam serwuje Thornowi szybki German Suplex, po czym rozpaczliwie rzuca się do narożnika. Na ring wchodzi Brian Andrews! Od razu odbija się od lin i wymierza wstającemu Johnny'emu Shinning Wizard! Pin... 1... kick out! Brian zakłada Seeper hold. Przez pewien czas trzyma oponenta w submissione co publika komentuje chantami "nuda!". Hiszpan bierze sobie do serca reakcje kibiców i puszcza chwyt. Wstaje i wskakuje na top rope. Johnny wstaje... i unika Mallorca Dreaming (top rope crossbody).

Heniek Tyski - Paradajs byłby dobrym pokerzystą.
Tadeusz Kędzierski - Niby czemu?
Heniek Tyski - Bo ma strita!

Thorn chce zmienić się z Husem, ale Andrews nie pozwala na to! Zatrzymuje rywala, sam wstaje... i powala przeciwnika robiąc DDT! Zmienia się z Esperanzą. Ten od razu wykonuje Moonsault po czym podnosi przeciwnika i ciska nim w narożnik. Tam zaczyna wymierzać mu backhand chopsy. Publika leniwie krzyczy "woo" przy każdym uderzeniu. SP zakręca przeciwnikiem, odbija go od lin i robi Spear! Zaraz potem dokłada Spinebuster i zakłada Time To Die! Przerywa kopniak od Husa! Sędzia każe wracać Łysemu na swoje miejsce co ten niechętnie czyni, rzucając jeszcze do Justina "Co z ciebie za patriota, Latynosku?". Justin próbuje zaatakować Husara ale nadziewa się na roll up w wykonaniu Icona! Pin... 1... 2... kick out. Obaj wstają, Esperanza chce uderzyć Icona, ten jednak aplikuje mu Go Home Slam! Nie ma jednak siły by pinować, próbuje tylko dostać się do narożnika... i oto Husar wbiega na ring. Chce dorwać fałszywego patriotę, ale ten szybko klepie dłoń Andrewsa i schodzi z ringu. 

Heniek Tyski - Estakada nie należy do najodważniejszych.
Tadeusz Kędzierski - Dziwisz mu się? Każdy boi się Husara.
Heniek Tyski - To powiedz mi, po kiego wała, go prowokował?
Tadeusz Kędzierski - Nie prowokował. On po prostu również kocha Polskę. Co to Hus ma monopol na patriotyzm?
Heniek Tyski (śmiejąc się głupio) - Monopol to za rogiem ma pan Biggmaczyński (poważniejąc). Tylko jak taki Dżastin może być patriotą? Przecież to jakiś pieprzony Hiszpan! To tak jakbym ja pojechał do Nigerii i wmawiał miejscowym że kocham ich kraj!
Tadeusz Kędzierski - Z tego co wiadomo o Justinie to w połowie jest Polakiem... niestety nie wiadomo w której połowie.
Heniek Tyski - Jaja ma chyba hiszpańskie bo jak zobaczył zagrożenie to szybko spierdolił.

Tymczasem Brian i Hus mierzą się spojrzeniami. Ten drugi wykonuje "suck it!" i odbija się od lin. Big boot... Andrews unika! Wskakuje na springboard a potem na Husa próbując Huricanrany... ale wielka siła Patrioty nie pozwala na to. Paradise dostaje Powerbomb w narożnik, a Hus wskazuje na Justina i mówi "chce jego!". Justin powolnym krokiem wchodzi na ring. Husar nie daje mu jednak szansy na przemyślenie swoich działań od razu powalając go potężnym łokciem w twarz! Zaraz potem wynosi go do pozycji gorilla press. Trzyma go tak dłuższą chwile po czym wbija go w matę. Odbija się od lin i poprawia Leg dropem. Pin... 1... 2... jakimś cudem kick out! Husar czeka aż Justin wstanie i szykuje się do Spear... Esperanza skacze w górę i olbrzym głową trafia w słupek! Przez chwile jest zamroczony, ale SP zamiast zmienić się z partnerem chce wykonać Belly to back Suplex! Przelicza się z siłami, Hus obraca go i zaciska Polish Hug! Wygląda jakby miał wycisnąć życie z młodego Hiszpana! Sędzia chce przerwać walkę ale niespodziewanie Husar puszcza... widać nie w ten sposób chce zakończyć walkę. Zaraz potem zmienia się z Johnny'm. Sam zaczyna układać krzesła poza ringiem... Tymczasem Icon spokojnie okopuje Esperanzę. W końcu wychodzi z nim poza liny. Husar ułożył kwadrat z krzeseł i zachęca Thorna żeby ten wykonał Latynosowi jakiś rzut wprost na nie. Thorn z uśmiechem szykuje się do Icon Slam ale SP resztką sił się wyrywa. Dostaje więc Johnny Jump (Fame asser) w apron!!! Zaraz potem, Paradise wykonuje top rope crossbody poza ring, wprost w Husara! Ten jednak z łatwością go łapie i... dostarcza Scoop Slam wprost w krzesła!!! ("H-V-Dub"). nKw przybija piątki po czym obaj wykonują "suck it!" do publiki. To już spotyka się z heel heatem. Sędzia prosi o powrót na ring, co obaj nKwudziści czynią. Z kolei obaj rywale mają spore problemy... pierwszy wstaje Andrews. Pomaga Justinowi i obaj wracają na ring gdy sędzia dolicza już do 9. 

Heniek Tyski - Jak myślisz co się czuje gdy ponad dwumetrowy łysy pojeb rzuca tobą w stos krzeseł?
Tadeusz Kędzierski - Nie wiem i nie chce wiedzieć.
Heniek Tyski - Ale pewno boli, nie?
Tadeusz Kędzierski - No pewno tak. Spójrz na twarz Andrewsa.
Heniek Tyski - Fakt, Andrzej się wygiął jak młodzież na dyskotece bo zbyt dużej ilości kwasu (zaskoczone spojrzenie Tadka) No co? Anri bywał tu i tam.

Husar i Johnny zgodnie pokazują, że czas kończyć walkę. Patriota powala Justina Spearem, a Johnny Andrewsa Superkickiem! Nie pinuje jednak tylko wyrzuca go poza ring. Wskazuje na Esperanzę i mówi "kończ Hus"! Ten z nieprzyjaznym uśmiechem na twarzy wykonuje dynamiczne Polish Export, dosłownie wbijając Justina w ring! Pin... 1...... 2....... 3! (n.K.w. wygrywa!) Sędzia chce podnieść ich dłonie ale Johnny odpycha go. Obaj wykonują "suck it!" w stronę publiki po czym schodzą z ringu zostawiając nieprzytomnych rywali, którzy gdy w końcu się podnoszą dostają spory cheer.

Tadeusz Kędzierski - A więc, dobry początek dla n.K.w!
Heniek Tyski - I powtórzą to w finale!

Tymczasem spośród publiczności wybiega... DarkSam! Wrestler wbiega na ring z kijem i uderza w plecy świętującego Johnny'ego Thornpike'a! Pewny siebie Dark na ustach ma okrzyk "ja uratuje HVW przed wami!"... ale powala go Husar! Łysol podnosi go i zakłada mu Bear Hug! Widać, że świetny plan DarkSama nie wypalił. Thornpike podnosi kij, którym przed chwilą oberwał i pokazuje Husarowi, by ten puścił swoją przyszłą ofiarę! Hus to czyni, a Thornpike łamie kij na jego głowie! Dark zaczyna krwawić, a Thorn krzyczy" "Husar! Dawaj woooora"! Patriota z wielką radością zeskakuje z ringu i spod niego wyciąga firmowy worek na trupy, z którym wraca na ring. Icon w międzyczasie podnosi jeszcze DarkSama i dostarcza mu Icon Slam! Husar z radością rozpina worek i wspólnie z kolegą pakują biednego D'S'a do środka! Zaraz po tym wskakują na narożniki i tauntują!

Tadeusz Kędzierski - I znów ta niepotrzebna brutalność. Do tego dostaje się takiemu młodemu i dzielnemu chłopakowi!
Heniek Tyski - I do tego głupiemu... kto porywa się w pojedynkę na dwóch z n.K.w? Tylko idioci!
Tadeusz Kędzierski - Chciał dobrze, chciał udowodnić, że zależy mu na federacji...
Heniek Tyski - I wpierdolił jak zawsze!

 

Jesteśmy na korytarzu BSG. Towarzyszymy Piotrowi Balickiemu, który z nowym WTF Title na ramieniu podąża w kierunku biura Ricky'ego Banksa. Naciska na klamkę i wchodzi do pomieszczenia...

Piotr Balicki – Zobacz Ricky, co ja tu...

Piotr milknie na widok tego co się dzieje. Przy stoliku siedzą Banks, pirat Morgan, Volcano oraz Carlos Vendera. Cała czwórka bardzo zajęta jest... grą w karty! Są tak wczuci, że nawet nie zauważają wizyty swojego szefa.

Morgan – Makao!
Volcano – Masz tu trójkę!
Piotr Balicki – Co tu się dzieje?

Cała czwórka momentalnie podnosi wzrok...

Ricky Banks – Nie mogłem podładować komórki, to znalazłem sobie zajęcie!
Piotr Balicki – Miałeś pracować!
Ricky Banks – Przecież to robię. Pilnuje by zawodnicy nie walczyli ze sobą.. jednym słowem, jest porządek.
Carlos Vendera (wykorzystując nieuwagę rywali dorzuca jedną z kart do kupki) Makao, po makale!
Morgan – Ej... oszukałeś!
Carlos Vendera (robi niewinną minę) No co ty!? Nic takiego nie miało miejsca!
Morgan – Łżesz! (wstaje od stołu)
Carlos Vendera (również wstaje) Uważaj co mówisz!
Ricky Banks (doskakuje pomiędzy obu) Ej, ej. Tylko spokojnie. To tylko gra panowie. (do Piotra) Widzisz? Wszystko pod kontrolą!

Piotr Balicki tylko kiwa głową ze zrezygnowaniem i wychodzi...

Volcano (radośnie) A ja mam fula!

Pozostała trójka spogląda na niego jak na wariata.

Volcano – To chyba dobrze, nie?
Morgan - Ty cały czas myślałeś, że gramy w pokera? (Volcano kiwa twierdząco) Żałosne... (do Ricky'ego) Dobra, Ricky, dzięki za zaproszenie, ja spadam bo zaraz mam walkę. Następnym razem zagrymy na pieniądze! I lepiej Carlos, żebyś nie oszukiwał!

Morgan zakłada swój kapelusz i wychodzi z pomieszczenia. My przenosimy się do jednej z szatni. Wchodzą do niej Esperanza i Brian Adrews. Partnerzy z dzisiejszej walki kłócą się.

Justin Esperanza - Wiedziałem, że z naszej drużyny nic dobrego nie wyjdzie! Wiedziałem.
Brian Andrews - Przypominam, że to ty zostałeś odliczony i w sumie sam jesteś sobie winny, nie trzeba było prowokować Husara!
Justin Esperanza - Może i ja zostałem odliczony, ale co ty wtedy robiłeś? Tak można na ciebie liczyć?
Brian Andrews - To tylko jedna walka Justin. Nic wielkiego się nie stało!
Justin Esperanza (chwyta kolegę za kołnierz) - Nic się nie stało? Wjebaliśmy! To się stało. Nie wiem jak ty, ale ja nie mogę sobie na to pozwolić! Dla mnie każda walka jest ważna!
Brian Andrews - Uspokój się przyjacielu...
Justin Esperanza - Nie jesteśmy przyjaciółmi. I od dziś nie jesteśmy już drużyną! Nie chcę mieć z tobą nic wspólnego!

Wtem do szatni wchodzi Destroyer wraz z Franzem Kruczkiem.

Destroyer - Panowie... panowie... po co te nerwy?
Justin Esperanza - Nie wtrącaj się złamasie!
Destroyer - Lojalnie cię uprzedzam, pohamuj swój język. I puść tego człowieka.

Justin puszcza kołnierz Andrewsa i rzuca się w kierunku Destroyera. Próbuje go złapać "za fraki", ale Brian go powstrzymuje.

Destroyer - Zachowaj spokój. Jako, że jestem teraz w dobrym humorze, mogę cie uspokoić moim wierszem z okazji wygranej walki... (odchrząka) Gdy ostatnia chmurka odsłania nieboskłon... a słońce swoim blaskiem okala twą twarz... gdy kolejny słoneczny dzień zaczyna się nad Polską...
Franz Kruczek - Wystarczy. To straszne gówno przyjacielu. Musisz się bardziej postarać.
Destroyer (podąża za wychodzącym z pomieszczenie krytykiem) - Ale co w nim nie tak? Powiedz mi...
Brian Andrews - Widzisz... należy cieszyć się dniem przyjecielu!
Justin Esperanza - Co za bzdura!

SP Ranza również wychodzi z szatni i trzaska drzwiami... Paradise jedynie wzrusza ramionami... My wracamy na ring!

Steel Cage Mayhem / Pro Pain Games Bronze Medal Match

HVW Pro Pain Champion Curtis Woods vs Alex "The IOOT" Scorp vs Oscar Knifer vs Morgan The Pirate


Naszym oczom ukazuje się solidna metalowa klatka, którą otoczony jest ring. To znak że przed nami mecz, który może być najkrwawszym w krótkiej acz burzliwej historii HVW.

Tadeusz Kędzierski - No i jak tam Anri?
Heniek Tyski - Co, jak tam?
Tadeusz Kędzierski - Nastrój. Czego spodziewasz się od tej walki?
Heniek Tyski - Powiem ci tak. Póki co było nudno. W tej walce znowu mają się ostro ponapierdalać, tak jak ostatnio. To będe zadowolony.
Tadeusz Kędzierski - I chyba mogę Heńku zagwarantować ci sporo krwi, ponieważ menadżer gali Under Pressure pan Vlad Biggmaczyński zmienił zasady... zwyciężyć można przez pin lub ucieczkę przez górę klatki... można za to swobodnie wychodzić drzwiczkami i wnosić z powrotem rozmaity sprzęt!
Heniek Tyski - Lubie, lubie!

Pierwsze rozbrzmiewa "Wolves of the Sea" Alestorm i ku uciesze publiki z VortTronu na linie zjeżdża Captain Morgan! Wyjmuje pistolet ale mądrzejszy o doświadczenia ostatniej gali nie strzela. Powolnym krokiem, radosny pirat zmierza na ring, przy okazji przybijając piątki fanom. Zatrzymuje się na moment przed klatką, uderza w nią szablą po czym wchodzi i zajmuje miejsce w swoim narożniku. 

Następnie światła w BSG przygasają i rozpoczyna się "Zombie" the Cranberries. Publika znów cheeruje. Gdy zaczyna się zwrotka, na rampę wchodzi Oscar Knifer i jego towarzysz Paul Often. Oscar w dłoni dzierży kendo stick. Idzie zbijając piątki z publiką, w momencie refrenu wskakuje między fanów i zaczyna wraz z nimi śpiewać swój entrance! Niesamowity klimat! Refren dobiega końca Oscar przeskakuje spowrotem i już bez zbędnych ceregieli pakuje się do klatki, swój kij oddając Paulowi.

Teraz słyszym Prodigy w kawałku "Breathe". To znak że nadciąga Hardcore Phenom Curtis Woods! I o to on! Woods na czole ma wypisane czerwonymi literami "Pro Pain", sam pas ma na ramieniu a w ręku trzyma... jarzeniówkę! Chwilę rozgląda się po hali, po czym szeroko rozkłada ręce i kieruje się na ring. Pas oddaje sędziemu, staje w drzwiach klatki, odwraca się na chwilę do publiki po czym uśmiechając się jak szalony wchodzi do klatki.

I wreszcie światła zupełnie gasną. Uderza Megadeth "The Scorpion" i wybuchają czerwone fajerwerki (widać, że Balicki trochę zainwestował w tę walkę). Publika cheeruje najgłośniej tego wieczoru, na rampę wchodzi Real Polish Bad Ass Alex Scorp! Czerwonooki pewnym krokiem kieruje się na ring ignorując wyciągnięte w jego kierunku ręce fanów. Staje przed metalową konstrukcją i w zadumie kiwa głową. Zaraz potem dynamicznie obraca się do publiki i podnosi prawą pięść w górę. Wielu kibiców odpowiada tym samym. Alex przekracza próg a sędzia zamyka drzwi. 

Cichnie muzyka i przez chwilę słychać tylko ogłuszający cheer fanów. Morgan wyciąga rękę w kierunku Knifera, który odwzajemnia gest. Wyciąga rękę w kierunku Woodsa... i dostaje jarzeniówką przez głowę! Zaraz potem Woods przyjmuje potężny Spear od Scorpa, a sędzia każe uderzyć w gong! Mecz o brązowy medal Pro Pain Games 2008 rozpoczęty. Alex i Oscar mierzą się spojrzeniami... po czym rzucają na siebie! Przez pewien czas siłują się, nikt nie może uzyskać przewagi. Silniejszy jest jednak Knifer, który wykonuje na nim Belly to belly Suplex. Knifer nie tracąc czasu zakłada Armbar. IOOT jest jednak blisko lin i sędzia każe przerwać chwyt. Oscar wstaje pierwszy... i dostaje Sick Kick od Curtisa Woodsa! Na nogach jest też Morgan, który od razu rusza na Sickmana, ten unika jego Lariatu ale zaraz potem dostaje Frankensteiner!! Morgan wsakuje na liny i tauntuje... Scorp wstaje i wciąga go na barki zaraz potem robiąc Fireman's carry Slam! Zaraz potem Red Eye dokłada Heart punch, zakręca przeciwnika do narożnika i tam częstuje Clotheslinem! Chwilę poźniej wynosi pirata do The Murder... ale dostaje Yakuza Kick od Woodsa i wraz z nim upada. Tymczasem Paul Often podaje Kniferowi kendo stick przez klatkę... ten wstaje i wymierza nim potężne uderzenie w plecy Hardcore Phenoma. Curtis obraca się i z chorym uśmiechem prosi o jeszcze. Dostaje wprost w klatę. Zgina się, ale po chwili zachęcą Oscara do kolejnego uderzenia... ten jest wyraźnie zdezorientowany. W końcu uderza ale Curtis unika, zachodzi Knifera i wykonuje mega stiffowy Full Nelson Suplex! 

Tadeusz Kędzierski - Kark Oscara musiał to mocna odczuć.
Heniek Tyski - Póki co nuda, nie?
Tadeusz Kędzierski - Nuda?! Przecież cały czas się coś dzieje!
Heniek Tyski - Ale nikt nie broczy krwią jak zarzynana świnia... brakuje mi tego. (spuszcza smutno głowę)
Tadeusz Kędzierski (pocieszająco klepie towarzysza) - Nie martw się Anri będzie lepiej.

Woods nie tracąc czasu kopie w twarz wstającego IOOT'a, Morgan dostaje Superkick. Woods otwiera sobie drzwiczki od klatki i wychodzi... rozgląda się i zauważa pęk jarzeniówek leżący obok stolika komentatorów. Chwyta go i wraca... przed samymi drzwiczkami jednak zawraca i idzie po dwa krzesełka. Sytuacja powtarza się jeszcze raz i Woods wraca do klatki obładowany jak muł: jarzeniówki, krzesła i pęczek drutu kolczastego. Układa wszystko w narożniku... na jego nieszczęście trochę za długo się z tym wszystkim zabierał, wszyscy przeciwnicy są już na nogach! Chwila bezruchu po czym cała czwórka rzuca się na siebie, rozpoczyna się dziki brawl! Pierwszy wytacza się Knifer, po potężnym lewym prostym Scorpa. Owiesza się na linach, Morgan nie traci czasu i Spearem wbija go w klatkę! Na środku ringu brawluje teraz Real Polish Bad Ass i Mr. Pro Pain! Wymieniają potężne punche... nie zauważają że z top rope nadlatuje Pirat! Łapią go jednak i serwują Double Chokeslam, zaraz potem jednak wracają do brawlu! Niesamowite tempo! Pochłonięci obijaniem się nawzajem rywale nie zauważają, że kolejny uczestnik walki jest już na nogach. Oscar Knifer ze spokojem przygląda się walczącym, potem chwyta do ręki krzesełko! Wymierza chairshot w plecy Woodsa a zaraz potem drugi w głowę Alexa! Pośpiesznie rozkłada krzesło i wykonuje na nie Knife Strike Woodsowi! Krzesło łamie się a Curtis wygina się z bólu! Pin... 1... 2... przerywa Kapitan Morgan! Pirat zaczyna okopywać Knifera, zaraz potem podnosi go i odbija od lin, powala Clotheslinem i dokłada Elbow drop. Pirat wchodzi na top rope i wykonuje Frog Splash... Knifer odsuwa się! W tym samym czasie wstaje Alex Scorp, który krwawi z czoła. Wykonuje gest podrzynania gardła i wskazuje Knifera. Zaraz potem podnosi go i łapie w Scorpion Claw (reverse bear hug). 

Podnosi się Kapitan... Scorp na kilka sekund puszcza chwyt i sprowadza go Big Bootem na matę, zaraz potem znów zaczyna dusić Knifera. Ten powoli opada z sił... Nikt nie zwraca uwagi na Hardcore Phenoma, który wciąż trzymając się za bolące plecy wstaje i zaczyna rozkładać sprzęt! Na środku ringu kładzie pęk jarzeniówek, kawałek dalej rozkłada krzesło a drut kolczasty przeciąga przez jedną ze "ścian ringu". Potem spokojnym krokiem podchodzi do Scorpa... i wykonuje Double German Suplex!!! Krzyczy głośno "Who's the fuckin Man?!!" i powraca do masakrowania. Na pierwszy ogień idzie Morgan... Woods idzie do krzesło, składa je i zakłada na głowę pirata... zaraz potem robi Torture Stomp!!! (chanty "Holly Shit!") Morgan wygląda jak martwy!

Tadeusz Kędzierski - I jak Anri?
Heniek Tyski - Już lepiej, dziękuje. W końcu zaczeli się ostro nawalać a to jak wiesz, bardzo lubię.
Tadeusz Kędzierski - Wiem i powiem ci szczerze, że znalazłeś dla siebie jakąś nisze w tym sporcie. (Heniek krzywi się) Coś źle mówię?
Heniek Tyski - To słowo. Nisza. Nie powinniśmy go używać.
Tadeusz Kędzierski - To jak mam mówić?
Heniek Tyski - W ogóle.
Tadeusz Kędzierski - Wtedy nie będą mi płacić.
Heniek Tyski - W ogóle na ten temat, ośle!
Tadeusz Kędzierski (wyraźnie zmieszany) - Ah tak... no tak...

Woods nawet nie próbuje pinować. Podchodzi ze swoim krzesłem do Knifera a publika nieustannie krzyczy "jeszcze raz". Wzrusza ramionami i serwuje Kniferowi taki sam Torture Stomp! Kibice są wniebowzięci! Zaraz potem podbiega do wstającego Red Eye wrzuca go na barki i wykonuje Lilly from Death Valley! Odwraca się i wznosi ręce w górę... a Scorp błyskawicznie się podnosi. Woods odwraca się i spogląda w czerwone jak krew oczy! Scorp chwyta go za gardło, podnosi w górę, chwile efektownie przytrzymując go w powietrzu po czym dostarcza IOChokeslam na pęczek jarzeniówek!!!!! (H-V-Dub!! H-V-Dub!!!). Pin... 1... 2......w ostatniej chwili, resztką sił przerywa Kapitan Morgan! Wściekły Polski Bad Ass wstaje i podnosi Pirata, wykonuje mu Tombstone Piledriver w Woodsa! Pin... 1... 2.... przerywa Oscar Knifer! IOOT jest już potwornie wściekły, jego oczy wyglądają jakby miały eksplodować czerwienią! Wstaje, to samo robi Oscar... krótkie spojrzenie i wymiana punchy! Niespodziewanie Scorp zamiast ręką wyprowadza uderzenie głową, zaraz potem drugie i trzecie, Oscar pada na matę a Scorp zaczyna wspinać się po klatce!

Tadeusz Kędzierski - Coś ci to przypomina Heniu?
Heniek Tyski - Spajdermana?
Tadeusz Kędzierski - Nie, nie... Under Pressure II i pierwszy w historii mecz o mistrzostwo High Voltage (Tadek dyskretnie ociera łze) Pamiętasz?
Heniek Tyski (sprawia wrażenie człowieka, który pierwszy raz usłyszał nazwy Under Pressure i High Voltage) - No jacha.

Scorp jest gdzieś w połowie klatki. Po serii headbuttów podniósł się już Knifer i wskoczył szybko na springboard. W ostatniej chwili łapie nogę Alexa i zaczyna go ściągać na dół. Scorp stara się wyrwać ale nie daje rady i spada na dół, Knifer łapie go i serwuje German Suplex ze springboard! Obaj bezwładnie leżą, tymczasem podnosi się druga para: Woods i Morgan. Pirat rozmasowuje zbolały kark, co nie uchodzi uwadze Curtisa który uśmiecha się okrutnie. Zaraz potem potężnym Yakuza kick'iem powala go i zakłada Hardcore Lock! Morgan musi niewyobrażalnie wręcz cierpieć! Zdaje się, że będzie musiał tapować ale ratuje go Oscar, który ostatnią ocalałą jarzeniówke rozbija na Curtisie! Zaraz potem rzuca nim w drzwiczki tak, że Hardcore Phenom wypada i zalicza bolesne spotkanie z ziemią! Knifer podnosi Morgana i wykonuje Payment In Kind! Wydaje się, że ten submission zmusi Morgana do tapowania... ale kolejny raz w niesamowity sposób podnosi się IOOT! Kopniakiem oswabadza Pirata, zaraz potem podnosi Knifera i wykonuje mu The Murder w liny obwiązane drutem kolczastym! Oscar zawisa na nich a Red Eye wraca do Morgana. Ten powoli się podnosi... i dostaje IOChokeslam! Pin... 1.... 2..... 3!!!!!!!! (Alex Scorp wygrywa!) The IOOT wygrywa Steel Cage Mayhem i zostaje brązowym medalistą Pro Pain Games! Scorp wstaje i obraca się... tuż za nim stoi Curtis Woods, który sekundę spóźnił się z interwencją. Scorp uśmiecha się szyderczo i mija Sickmana który wpatruje się w ring. 

Tadeusz Kędzierski - Uf! Ile emocji! A przed nami jeszcze finał!
Heniek Tyski - No było nieźle... szkoda, że nikt się nie zabił było by zabawniej.
Tadeusz Kędzierski (spogląda na Henia wzrokiem a'la "pojebawszy?!")
Heniek Tyski (smutno) - Jak się bawić, to się bawić... (cichutko) walcie się wszyscy...
Tadeusz Kędzierski (nie zwracając uwagi na popadającego w marazm Henia) - Alex Scorp po niepowodzeniu na poprzedniej gali zwyciężą szalony mecz w klatce.

Scorp spokojnym krokiem wychodzi i zmierza do szatni przybijając pare piątek. W połowie rampy mija go Vlad Biggmaczyński który rzuca krótkie "gratuluje skorupiak" i wchodzi do klatki. 

Vlad Biggmaczyński - No, panie Pro Pain... teraz to tylko zemsta panu pozostała.
Curtis Woods (obraca się w jego stronę) - Znowu ty?
Vlad Biggmaczyński (podaje mu zwiniętą koszulkę) - Przyniosłem ci taki prezent.
Curtis Woods (bierze i rozwija ją - widnieje na niej napis ligttube.com) - Ta... dzięki (Woods zgniata koszulke i ciska nią w narożnik)
Vlad Biggmaczyński - Twoja strata... Woods. Zastanów się jeszcze raz.
Curtis Woods - Już się zastanowiłem.
Vlad Biggmaczynski (idzie po koszulkę, spogląda na wstającego Knifera) - Po meczu Oscar.
Oscar Knifer (wstaje i spogląda na obu lubujących się w przemocy brodaczy) - Nigdy nie zrozumiem co taki palant jak ty robi w tej federacji, pan menadżer... dobre sobie. Mam ochotę zdjąć ci z gęby ten cholerny uśmiech.
Vlad Biggmaczyński (ustawiając się w pozycji) - Zapraszam. (Woods bez słowa staje obok niego i również zaciska pięści.)
Oscar Knifer (chwile spogląda na obu po czym śmieje się) - Nie tu i nie teraz. Co nie zmienia faktu... że kiedyś się natniesz Vlad.

Zaraz potem pomaga wstać Morganowi i razem z nim wychodzi z klatki. Tam obu pomaga Paul Often, cała trójka żegnana cheerem schodzi do szatni. Vlad podaje Woodsowi koszulkę... ten zakłada ją, po czym bez słowa odwraca się i odchodzi pod VortTron.

Vlad Biggmaczyński (do siebie) - Tylko zemsta (głośno) Dobra, kurwa, zdjąć mi tę klatkę i posprzątać ring! Szybko, kurwa wasza mać! A panie i panów zapraszam już za chwile na Main Event! (cheer)

 

Znajdujemy się przed halą nr 52. Mihael Keehl odpoczywa po swojej walce, łapiąc trochę świeżego powietrza. Wtem gdzieś zza rogu wypada Bison. Wypada to dobre słowo, bo wrestler ledwo trzyma się na nogach. Jego ubranie jest całe poszarpane (bardziej niż nosi na co dzień), jest cały brudny, do tego krwawi w kilku miejscach. Żubr dyszy jak oszalały...

Bison (z trudnością) To było straszne...
Mihael Keehl – Co było straszne? A tak właściwie to gdzie się podziewałeś?! Mieliśmy walczyć razem!
Bison – Byliśmy w piwnicy... pomyliliśmy drogę... on tam był... nie mieliśmy żadnych szans...
Mihael Keehl – Wy? O czym ty gadasz?
Bison – Ja i Strzałka... poszliśmy tam po piwo... to miał być pan Mietek.
Mihael Keehl – Zaraz, zaraz. Mieliśmy razem walczyć, a ty z naszym rywalem poszedłeś po piwo?!
Bison – Tak bardzo chciało mi się pić...
Mihael Keehl – Typowe... mogłem się tego spodziewać po tobie... To gdzie jest teraz Strzałka?
Bison – Nie wiem co z nim... mi się udało uciec, ale on nie podołał. On go dopadł!
Mihael Keehl – Kto?
Bison – Nie wiem, ale to było potworne...
Mihael Keehl – Chłopie, ty bredzisz. Powiedz, że się nagięłeś i olałeś walkę. Jakoś to przeżyje, bo wygrałem.
Bison – Ja mówię poważnie...
Mihael Keehl – Dobra, dobra. Nie mam czasu na dyskusje z menelami. Radź sobie sam!

Zdenerwowany Mello wchodzi do budynku, zostawiając osłabionego Żubra. Keehl w drzwiach mija Devrona Ference'a.

Devron Ference (spogląda na Bisona) Przeznaczenie... twój Judasz dał ci prawdziwą lekcję... wykorzystaj ten ból na swoją korzyść... inaczej nie dasz mu rady... Bądź mu posłuszny, a lekcje, których ci udzieli, uczynią cię mocnym... Będziesz gotowy na nadchodzący się czas bólu i cierpienia... żniwa zbliżają się wielkimi krokami... bądź na nie gotowy...

Ference kończy i udaje się w swoim kierunku... poobijany Bison drapie się po głowie...

Bison – Przecież mam traktor... jestem gotowy...

W tym momencie pada na twarz z wycięczenia... i zasypia. My zaś wracamy na ring!

Ladder Match for HVW World Title / Pro Pain Games Final

HVW Tag Team Champion Nicky Damage vs Venomus


Za sufitu na linie "zjeżdża" pas HVW World Championship. Jedyną szansą na wygranie jest zdjęcie go... dostać się tam można po którejś z trzech drabin, które rozłożone leżą w okolicach ringu. (niestety federacja nie może sobie pozwolić na większą liczbę drabin... także jeśli te nie wystarczą będziemy mieli problem)

Tadeusz Kędzierski - Przed nami to co wszyscy czekali. I wbrew temu co chce powiedzieć Anri, nie będzie to striptiz w wykonaniu Klaudusi Potockiej. Przed nami main event The Poison of High Voltage Venom vs Nicky Damage!
Heniek Tyski - Innymi słowy (Anri zauważa błagalny wzrok Tadka) Dobra, nie psuję klimatu, żeby Ted nie musiał przeklinać ponownie.
Tadeusz Kędzierski - Dziękuje Heniu. Zapraszamy państwa na te epicką walkę Dobra ze Złem!

Światła na chwile gasną... za chwile wybuchają fajerwerki i przy "Superstar II" Salivy na rampie pokazuje się Nicky Damage! Generuje to potworny heel heat. Nicky w swoim zwyczaju olewa publikę i pewnym krokiem wchodzi na ring. Wskakuje na narożnik i uderza się kilka razy w klatę, po czym schodzi i ze spokojem czeka na rywala.

Światła znów gasną... leci Stratovarius "Kiss of Judas" i po pewnym czasie oświetlony zielonym światłem pojawia się Venomus! Publika wybucha radością, oto nadciąga ich ulubieniec! Ven robi vałki po czym przybijając piątki idzie w kierunku ringu. Obchodzi go dookoła, żeby przywitać się z każdym fanem, a przed samym wejściem rzuca koszulką w tłum.

Wchodzi i spogląda na Damage'a, który uśmiecha się ironicznie. Ven wykonuje "suck it!" z vałkami, Nicky długo nie myśląc odpowiada klasycznym "skocz mi!".

Sędzia każe uderzyć w gong, przez chwilę obaj mierzą się wzrokiem, publika głośno krzyczy "Venomus, Venomus!"... Damage rzuca się na przeciwnika i zasypuje gradem ciosów! Spycha go do narożnika, nie przestając okładać, Ven w końcu upada. Nicky z uśmiechem spogląda na publiczność i wskazuje jej środkowy palec. Nachyla się by podnieść przeciwnika... i dostaje "liścia" prosto w lewy policzek! Ven wstaje i spogląda prosto w oczy Damage'a... po czym wymierza mu uderzenie w prawy policzek! Nicky jest wściekły i chce oddać ale Venom łapie jego rękę i robi Arm drag, zaraz potem drugi i trzeci! W końcu Dropkickiem wyrzuca Damage'a poza ring. Sam też schodzi i częstuje wstającego kopem między żebra, nachyla się i spod ringu wyjmuje swój kij bejbolowy! Z dumą prezentuje go publice, która nagradza to cheerem. Ven bierze zamach... ale szybszy jest Nicky, który sprezentował znienawidzonemu rywalowi low blow! Zaraz potem dokłada mu DDT w podłogę i podchodzi do stojącej nieopodal drabiny. Składa ją i wchodzi z nią na ring. Tam zaczyna ją spowrotem rozkładać... udaje mu się to i zaczyna się powoli wspinać! Venomus wpada na ring i zaczyna trząść drabiną, Nicky nie może złapać równowagi i zeskakuje. Ven od razu whipuje go w drabinę, która ostatecznie upada. Poison nie traci czasu i wykonuje Damage'owi Piledriver prosto w drabinę! Nicky leży na niej i zwija się z bólu a Ven wchodzi na narożnik. Shooting Star Press... Nicky odsuwa się i Venomus zalicza bolesne spotkanie z szczeblami!!

Heniek Tyski - He he, cycki se odbiła.
Tadeusz Kędzierski - Skończ już proszę.
Heniek Tyski - A co, znowu na mnie nawyzywasz?
Tadeusz Kędzierski - Mieliśmy o tym nie mówić.
Heniek Tyski - Dobra, dobra nie pękaj. Jade tak po Lady bo płacą mi za konserwatywność.
Tadeusz Kędzierski - Za kontrowersyjność jak już. I wcale ci za to nie płacą. A Venoma nie lubisz, bo ma wszystko to co ty chciałbyś mieć: wygląd, pieniądze, sławe i kobiety.
Heniek Tyski (próbuje coś powiedzieć ale ostatnie stwierdzenie wyraźnie go podłamuje)

Venom z trudem wstaje, obraca się i dostaje potężnego "liścia" od Damage'a, upada na kolana. nKwudzista nie zapomniał mu zniewagi z poczatku rundy. Butem sprowadza Vena do parteru, rozkłada jego nogi i kopie prosto w krocze! Potem wstaje i podnosi drabinę, układa ją w narożniku... Podnosi Vena i robi Inverted Atomic Drop! Biedny Poison chce upaść na ring ale Nicky nie pozwala mu na to. Wrzuca go na barki i wykonuje Samoan drop wprost na opartą o narożnik drabinę! Ta łamie się w pół!! (chanty "H-V-Dub!!!") Venom leży bez ruchu, Nicky wstaje, robi "suck it!" po czym schodzi z ringu i wraca na niego z kolejną drabiną. Spokojnie ją rozkłada i równie spokojnie wchodzi. Zauważa to Ven i mimo bólu wstaje. Szybko wybiega z ringu i wbiega z powrotem z krzesłem. Ciska nim w plecy Damage'a! Ten odwraca głowę i zauważa Venomusa. Obraca się cały na drabinie i próbuje wykonać swój ulubiony taunt - jest to błąd gdyż Ven drugi raz rzuca krzesłem tym razem trafia Nicky'ego w głowę i ten spada z drabiny! Ven wesoło pogwizduje i znów schodzi z ringu. Spod niego wyciąga blat od stołu! Zaraz potem podchodzi do stołu komentatorskiego, zabiera stojącego obok krzesło i prosi Tadeusza o pomoc! Wymalowany komentator ochoczo się zgadza, we dwójkę wnoszą blat i układają go na dwóch krzesłach. Ven przybija z Tadeusz piątke (mega cheer) i komentator wraca na swoje miejsce.

Heniek Tyski (odsuwając się od kolegi) - Ja pierdole ale wstyd.
Tadeusz Kędzierski - Zazdrościsz, co?
Heniek Tyski (z niesmakiem) - Ta.
Tadeusz Kędzierski - Wziąłem udział w meczu, który przejdzie do historii! Jestem prawdziwym Venomaniakiem!
Heniek Tyski - Ted weź skończ bo zaraz się spawiuje... naprawdę mogę wiele znieść, ale to było za dużo.
Tadeusz Kędzierski - Zazdrościsz, zazdrościsz bo każdy pamięta jak skończył się twój ostatni występ na ringu.
Heniek Tyski (ignorując słowa Tadeusza) - Boje się co będzie z tobą dalej Ted... makijaż, bratanie się z feministkami... może w spódnicy przyjdziesz na następną gale?
Tadeusz Kędzierski (teraz to on ignoruje kolege) - Let's go Venom! Let's go Venom!
Heniek Tyski (daje popis swojej inteligencji imitując odgłosy wymiotowania)

Tymczasem Venomus z Nickym wszedł gdzieś do połowy drabiny. Co szykuje ten szalony chłopak? Chce chyba wykonać Venomus Fang! Jednak, gdy Nicky jest już w górze chwyta się kurczowo drabiny i schodzi z Vena. Teraz to on jest wyżej. Chwile obaj zawodnicy szarpią się w końcu nKwudzista zyskuje przewagę i... wykonuje Damage Facebuster na blat od stołu!!! (chanty "Holy Shit!")

Heniek Tyski - Masz swoją Lady Venom! (przedrzeźniając Tadka) Let's go Nicky!

Obaj zawodnicy przez chwilę leżą na ringu... w końcu Damage podnosi się i z nienawiścią patrzy na przeciwnika. Głośno krzyczy "kończymy zabawę!" i składa drabinę... czemu nie próbuje ściągać pasa? Lider niższej Kultury wrestlingu układa drabinę w ten sposób, że jeden koniec leży na barierce oddzielającej ringside od publiki, a drugi na apron. Następnie ciągnąc za sobą Vena sam staje na apron. Chce wykonać kolejny Damage Facebuster, tym razem na drabinę! Ale Poison kontruje w Backbody Drop i to Nicky pada na szczebelki! Drabina trzeszczy głośno ale jednak się nie łamie... Venomus serwuje więc rywalowi Lionsault! Tym razem drabina nie wytrzymuje i rozwala się, obaj zawodnicy leżą na ziemi a publika wydziera się w niebogłosy. Została więc już tylko jedna drabina... Obaj zawodnicy przez dłuższy czas się nie podnoszą. W końcu Ven podnosi się i powolnym krokiem rusza po ostatnią całą drabinę. Z trudem ją podnosi i wnosi na ring. Tam ją kładzie i opiera się o liny, żeby chwile odpocząć. Nie zauważa, że na ringu jest już Nicky... który serwuje mu potężny Damaga Lariat! Ven pada poza ring a Damage nie tracąc czasu rozkłada drabinę! Zaczyna powoli wchodzić... ale Ven odzyskuje siły, wskakuje na ring i brutalnie ściąga Damage'e z drabiny. Wraz z nim wychodzi poza ring i tam zaczyna okładać. W końcu zauważa walający się po podłodze kij, który upuścił na początku walki. Chwyta go do ręki i podchodzi do nKwudzisty, który klęczy. Bierze zamach ale Nicky w błagalnym geście składa ręce. Venom ma uderzać ale jednak opuscza kij. Pokazuje Nicky'emu, że może wstać. Nie zauważa jak ten wyszarpuje z buta kastet... i zaraz potem uderza nim Vena. Trucizna High Voltage pada a Damage śmieje się z niego.

Tadeusz Kędzierski - Co za podłość!

Heniek Tysk - No. (odpala szluga)

Tadeusz Kędzierski - Co ty robisz?! Tu nie wolno palić!

Heniek Tyski - Wiem ale emocje są to nie będe wychodził.

Nicky spokojnym krokiem rusza w kierunku ringu ale co to?! Na rampę wbiegają Oscar Knifer i Alex Scorp! Potężny big boot IOOT'a zwala Nicky'ego z nóg, Knifer zaraz potem dokłada mu Running elbow drop!!! Red Eye cuci Vena, chłopak mocno krawi i chyba nie wie co jest grane. Scorp wrzuca go na ring i każe wchodzić na drabinę, co też Venomus czyni! Powoli wspina się po szczeblach i gdy jest w połowie zauważa, że oto zjawia się n.K.w.!! Husar i Johnny Thornpike z kijami bejsbolowymi powalają Knifera i Scorpa i zaczynają ich okładać! Ven wrusza ramionami i pokonuje jeszcze kilka szczebli... znów jednak spogląda na to co dzieje się pod ringiem. Wzdycha głośno.

Venomus (krzyczy) - Ej dziwki! (Hus i Johnny przestają okładać rywali i spoglądają w górę) Ssijcie to!

Ven wykonuje Crossbody z drabiny na stojącą pod ringiem niższą Kulturę wrestlingu!!!! (publika na chwilę zamiera, by po chwili zacząć chantować Venomus!). Istna masakra.... co to? Podnosi się Nicky Damage i wślizguje na ring... podchodzi do drabiny... i zaczyna się wspinać!! Jest coraz wyżej!

Tadeusz Kędzierski - Nie w taki sposób! To pogwałcenie wszelkich zasad!

Nicky jednak jest na szczycie drabiny i... odpina pas mistrza High Voltage Wrestling! (Nicky Damage zostaje nowym HVW World Championem) Unosi go w góre, publika milknie... A więc Nicky Damage wykorzystuje swoją szansę! Zaczyna grać theme nowego mistrza HVW! Venomus przegrywa przez lojalność wobec towarzyszy... tylko czy ci towarzysze to docenią?

Nicky powoli schodzi, tymczasem na ring wchodzą pozostali członkowie n.K.w. Venomus też jest już na nogach i otępiałym wzrokiem patrzy przed siebie. Hus ściąga Damage'a z drabiny i tak jak poprzednio sadza go sobie na barana. Nicky prezentuje swój pas kibicom którzy odżywają i zaczynają donośnie gwizdać. Powoli podnoszą się też Knifer i Scorp. Podchodzą do Venoma... w oczu obu z nich maluje się bezbrzeżne zdziwienie. Tymczasem rozbrzmiewa theme gali Under Pressure i na rampe wchodzi Piotr Balicki, Vlad Biggmaczyński, Ricky Banks i trzymająca trzy medale Klaudia Potocka. Stają przed ringiem, dołącza do nich trójka wrestlerów. Na samym ringu stoi tylko n.K.w.

Piotr Balicki - No cóż... w taki oto sposób wyłoniliśmy nowego mistrza HVW, a także zwycięzcę pierwszej edycji Pro Pain Games. Nie powiem, że podobał mi się sposób w jaki tego dokonano ale cóż... Nicky Damage gratuluje! Gdybym mógł teraz prosić wszystkich trzech medalistów o wejście na ring gdzie odbędzie się uroczysta dekoracja.
Nicky Damage (któremu w czasie przemowy prezesa podano mikrofon) - Jedna chwila. Nikt oprócz nas trzech nie stanie dziś na tym ringu. Nikt kurwa! n.K.w. pokazało wam chyba miejsce w szeregu!
Piotr Balicki - Nicky... nalegam.
Nicky Damage - Pierdol się Piotrek!
Ricky Banks - Zaraz udekoruje cię siłą!
Husar (do mikrofonu Damage'a) - No to dawaj!

Balicki wstrzymuje Banksa, przez chwilę pod ringiem trwa dyskusja co dalej robić.

Piotr Balicki - Cóż... brązowym medalistą Pro Pain Games zostaje Alex Scorp (Klaudia chce wręczyć mu medal.... ale Alexa już tu nie ma!) Srebrnym medalistą Pro Pain Games zostaje Venomus (Klaudia zarzuca medal na szyje Vena i całuje go w policzek... to jednak nie robi na nim wrażenia, gdyż nadal bez słowa wpatruje się w horyzont). Złotym medalistą Pro Pain Games i mistrzem HVW zostaje...
Nicky Damage (przerywa mu) - Dobra, skończ już i wypierdalać mi stąd wszyscy! niższa Kultura wrestlingu zgarnia wszystko! A jeśli któryś ma co do tego wątpliwości niech kurwa wejdzie na ring... zapraszam!

n.K.w. ustawia się w pozycji do walki, Knifer szturcha Venoma i chce biec na ring, Poison jednak zupełnie nie reaguje.

Nicky Damage - Co, zabrakło Venomizera?

Szefostwo i personel HVW odwracaja się i schodzą do szatni. Przed ringiem zostaje tylko Venomus i Oscar Knifer.

Venomus (podnosi zostawiony przez Balickiego mikrofon) - Nicky Damage... n.K.w... oficjalnie informuję... że odtąd macie przejebane.... obiecuje, że zniszczę waszą plugawą stajnie. Choćby sam.
Nicky Damage - Oho! Lady Venom nam się zdenerwowała! No prosze! Chodź, zapraszam. Myślisz, że ktoś ci pomoże?
Oscar Knifer - Ja tak. Nie pozwole żeby ktoś taki jak ty był mistrzem HVW.

n.K.w solidarnie wykonuje "suck it!" a Knifer i Venomus znikają za VoltTronem. nKwudziści wchodzą na narożniki i tauntują.

Tadeusz Kędzierski (smutno) - Ja też sobie idę. (odchodzi)
Heniek Tyski - A ja nie! Nicky Damage pokazał tej malowanej lalce gdzie jest jej miejsce! Do garów Veńcia! Zapraszam państwa na Under Pressure 8! Na dziś tyle pozdro od Henia!


Transmisja jeszcze przez chwilę pokazuje nam świętującą n.K.w. i rozwścieczonych, gotowych do mordu fanów.

 

Transmisja kończy się...

© 2009 by HVW Staff (estevez i Biggmac)

Chcieliśmy podziękować naszym fanom, bez was byśmy tego nie dokonali.

Wszystki puszki Venomizera zastrzeżone.

Po gali...

  

Przed halę wychodzi Venomus. W ciemności dostrzega dwa czerwone punkty.

Venomus - Szukałem cię, Scorp.
Alex Scorp (nie wychodząc z cienia) - Wiem.
Venomus - Chciałem ci podzięk...
Alex Scorp (przerywając mu) - Daruj sobie. Przez ciebie Nicky Damage i jego kumple z n.K.w. rządzą w HVW. Przez ciebie i twoje głupie poczucie sprawiedliwości. Śmiesz nazywać się Venomem? Kapitan Ameryka. To do ciebie pasuje. Ale wiesz co? Kapitan Ameryka sprawdzał się 60 lat temu... teraz potrzebni są inni bohaterowie.
Venomus - Zrobiłem to, co uważałem za słuszne.
Alex Scorp - Wiem. A to, co uważasz za słuszne... jest po prostu głupie. Nie rozumiesz tego co ci powiedziałem?
Venomus - Rozumiem. Nie ma tylko czarnych i tylko białych. Tyle że Scorp... ja mam swoje ideały i będe ich bronił.
Alex Scorp - Dziś je zajebiście obroniłeś. Doprowadziłeś do trymfu sił zła. Trzymając się jednakich metafor... Red Skull cię pokonał Kapitanie Ameryko.
Venomus (po chwili) - Jestem Venomus, Trucizna High Voltage. A on... on to tylko Nicholas Damage. I wiesz co? Wygrali bitwę... ale to my wygramy wojnę!
Alex Scorp - My?
Venomus - Mam taki pomysł... Oscar Knifer wyraził już wstępne zainteresowanie... wiesz stworzymy grupę...
Alex Scorp (przerywa mu) - Nie Venom. Nie stworzymy. Wy stworzycie. Ja nie należe do żadnych grup. Myślałeś, że stworzysz swoich Avengers a ja będę twoim IOOT Manem? Myliłeś się. Ja to załatwie sam.
Venomus - Alex... będziesz nam potrzebny.
Alex Scorp - Nic z tego. (Scorp chyba się odwrócił bo czerwone punkty znikneły)
Venomus - Alex!
Alex Scorp (nie odwracając sie) - Coś jeszcze?
Venomus - Wziąłem twój medal.
Alex Scorp (śmieje się?) - Tak? Zrób sobie tarczę z tych medali i ocal nasz świat, bohaterze. (odchodzi)
Venomus - Ocale. Możesz być pewien Scorp. Bo ten świat nadal potrzebuje takich jak ja. Takich, którzy poświęcają się dla sprawy. Takich, którzy potrafią współpracować. Takich, którzy przeleją krew za ideały. A nie takich jak ty. Cóż takiego uczynił ci ten świat Alex? Za co tak wszystkich nienawidzisz? Poradzisz sobie sam? Najpierw poradź sobie sam ze sobą.

Venom ciska brązowy medal o ziemię i odchodzi. Po chwili znów błyskają czerwone oczy a zaraz potem z ciemności wysuwa się ręka która zabiera medal i zaciska go w pięści.... punkty gasną i nie widać już nic....