Ta część kursu jest ogólnym wprowadzeniem. Dowiesz się z niego, czym jest znak, jakie są obszary języka oraz przypomnisz sobie definicje podstawowych pojęć semiotycznych, które będziemy używać na tym kursie.
Na tym kursie będziemy przeważnie mówili o znaczeniu wyrażeń, o tym, jak i do czego wyrażenia się odnoszą oraz o sposobie, w który ludzie używają wyrażeń. Będzie nas interesowało wyłącznie użycie języka w celu komunikowania się, czyli w celu świadomego przekazywania informacji. Można powiedzieć, że filozofów języka nurtują następujące kwestię:
co trzeba wiedzieć / umieć, by móc przekazywać myśli?
co sprawia, że rozumiemy przekazaną myśl? Rozumiemy dokładnie co?
co sprawia, że myśl, która jest wytworem mentalnym, może mieć związek z rzeczywistością? W jakim sensie myśl może być informacją o rzeczywistości?
jakie aspekty myśli są komunikowalne, a jakie nie i dlaczego?
co sprawia, że myśli mogą wpływać na nasze przekonania i je zmieniać?
co sprawia, że myśli mogą wpływać na rzeczywistość i ją zmieniać?
czy możemy komunikować coś innego niż to, co literalnie mówimy, i w jaki sposób?
Będzie nas interesowało wyłącznie użycie wyrażeń w celu świadomego przekazywania informacji. Pod tym względem wyrażenia języka są znakami.
Przypomnijmy sobie, czym jest znak. Znakiem jest percypowalny (obserwowalny) element rzeczywistości, który jest istotny ze względu na swoją relację do innego elementu rzeczywistości, na który wskazuje. Znaki dzielą się na naturalne i umowne. Na przykład, kretowiska na trawniku są znakami, że w ogrodzie zamieszkał kret. Unoszący się dym oznacza, że gdzieś jest pożar. Kretowisko i dym są znakami naturalnymi - wskazują na obecność pewnego zjawiska, ponieważ mają z tym zjawiskiem bezpośredni związek. Znaki naturalne towarzyszą zjawiskom, lecz nie posiadają nadawcy. Natomiast i dym, i kretowiska mogą stać się znakami umownymi - wtedy, kiedy zostanie im nadane na mocy konwencji (umowy) znaczenie, czyli informacja, która ma być za ich pomocą przekazana. Na przykład żołnierze mogą umówić się, że unoszący się dym będzie oznaczał zbliżanie się wroga do obozu. W takiej sytuacji dym staje się intencjonalnie nadawanym sygnałem, mającym nadawcę i odbiorcę. Jest on elementem konwencji, której znajomość stanowi warunek konieczny do zrozumienia przekazywanej za jego pomocą informacji. Podobnie wyrażenia językowe są znakami umownymi – stanowią elementy rzeczywistości (dźwięki lub napisy), za pomocą których intencjonalnie przekazuje się informację powiązaną z tymi elementami na mocy przyjętej konwencji. Znajomość tej konwencji jest niezbędna, by zrozumieć znaczenie informacji przekazywanej przez dany dźwięk lub napis. Zwróćmy uwagę na obecność trzech elementów, które sprawiają, że dźwięki bądź napisy są wyrażeniami języka:
funkcjonują jako znaczące w obrębie konkretnego języka;
jest związana z nimi konwencja, którą trzeba znać, by rozumieć, do przekazania jakiej informacji te dźwięki bądź napisy mogą zostać użyte;
użyciu (pojawieniu się) tych dźwięków bądź napisów musi towarzyszyć intencja - musi być ktoś, kto świadomie nimi posługuje się, by przekazać informację.
Ze względu na te trzy elementy można wyróżnić trzy szerokie obszary języka, które filozofów interesują - syntaktykę, semantykę i pragmatykę.
Syntaktyka zajmuje się formalną strukturą języka oraz związkami, które zachodzą między jednostkami języka. Syntaktyka pozwala określić reguły budowy złożonych wyrażeń języka z bardziej podstawowych jednostek, oddzielić sensowne (poprawnie zbudowane, gramatyczne) wyrażenia od innych oraz określić reguły transformacji - poprawnego przekształcenia jednych jednostek językowych na inne. Pamiętamy z kursu logiki, na którym rozważane były języki formalne, że w ramach syntaktyki definiowaliśmy podstawowe symbole (alfabet języka), reguły budowy sensownych wyrażeń (formuł) oraz reguły, które pozwalały wyprowadzać jedne formuły z drugich, wyłącznie na podstawie schematów tych formuł. Zwróćmy uwagę, że robiliśmy to bez odwołania, co te formuły znaczą.
W ramach syntaktyki języka naturalnego ustalane jest, jakie typy jednostek znaczeniowych odpowiadają częściom wypowiedzi, badane są reguły przekształcania jednych jednostek na drugie oraz określane reguły budowy bardziej złożonych jednostek znaczeniowych.
Pod względem syntaktyki filozofa interesują inne rzeczy niż te, które interesują gramatyków. Z punktu widzenia gramatycznego podstawowymi typami wyrażeń języka naturalnego (częściami mowy) są:
rzeczowniki (stół, algebra, Kraków);
zaimki (ja, ty, on, ona, ten, ta, to, tamten oraz inne);
przysłówki (wesoło, na bogato);
przymiotniki (zielony, smaczny);
przyimki (z, na, pod);
liczebniki (jedenaście);
czasowniki (przychodzić, rozprawić się);
spójniki (i, albo, oraz);
partykuły (nie, by, chyba);
wykrzykniki (och, hej, hop, halo).
Kryterium syntaktyczne dla decyzji, jaką częścią mowy jest poszczególne wyrażenie w wypowiedzi, jest (i) rola, jaką to wyrażenie pełni w tej wypowiedzi oraz (ii) obecność cech posiadanych przez wyrażenie, które są charakterystyczne dla typów wyrażeń (na przykład odmiana). Role bądź funkcje syntaktyczne wyrazów w wypowiedzeniu są natomiast następujące (części zdania przysługujące częściom mowy ze względu na ich syntaktyczną rolę):
podmiot
orzeczenie
dopełnienie
okolicznik wyrażany za pomocą wyrażenia z przyimkiem (w lesie, podczas lekcji)
przydawka
okolicznik wyrażany za pomocą przysłówków (wesoło, ochoczo).
Na przykład rozważmy następujące zdanie (jest to przekład zdania, które wymyślił znany rosyjski językoznawca Lew Szczerba):
Głozdka kuzdra szteko budłanuła bokra i kudraczy bokrzątko.
Mimo że słowa te nic nie znaczą, możemy określić, jakimi częściami mowy są, jaką funkcję pełnią oraz zdecydować, że zdanie jako całość jest gramatycznie zbudowane. Robimy to wyłącznie na podstawie decyzji, jaką funkcję pełnią w tym zdaniu poszczególne wyrazy (określamy, co jest podmiotem, co orzeczeniem, co dopełnieniem, przydawką i okolicznikiem), a w tym określaniu pomagają nam cechy wyrazów, o których wiemy, że przysługują takim a nie innym częściom mowy (na przykład występowanie określonych końcówek).
Filozofów - w odróżnieniu od gramatyków - interesują pod względem syntaktycznym inny podział wyrażeń na typy. Od ustalenia, co to za typy, będzie zależała decyzja, jakie części formy logicznej odpowiadają poszczególnym wyrażeniom w wypowiedzi. To ostatnie jest ważne, ponieważ pozwala określić między innymi, jaki typ sądu został wyrażony. Tak kuzdra oraz bokrzątko są argumentami predykatu, głozdka jest 1-argumentowym funktorem (który modyfikuje argument), budłanuła oraz kudraczy są 2-argumentowymi predykatami (są to funktory, które po uzupełnieniu przez dwa argumenty tworzą zdanie), szteko jest 1-argumentowym funktorem (modyfikuje predykat) a i jest spójnikiem (funktorem, który z dwóch zdań tworzy zdanie). Istnieją różne podziały na kategorie gramatyczne w zależności od teorii. Tak na przykład Kazimierz Ajdukiewicz wyróżniał kategorie gramatyczne
argumenty
funktory
w oparciu o następujące intuicje:
(i) każde poprawnie zbudowane wyrażenie złożone składa się z członu niezupełnego, które organizuje jego strukturę (funktor) oraz członów uzupełniających (argumenty funktora):
(ii) wyrażenia wchodzą w związki funktorowo-argumentowe; te role w strukturze można określić matematycznie (na przykład poprzez przyporządkowanie indeksów,) w związku z czym można wyrazić złożoność syntaktyczną wyrażeń matematycznie. Tak daje jest 3-argumentowym funktorem, a myje 2-argumentowym;
(iii) wyrażenia, które mają ten sam opis matematyczny (na przykład został im przyporządkowany ten sam indeks), należą do tej samej kategorii gramatycznej, w związku z czym są zastępowalne w obrębie zdania z zachowaniem gramatyczności (nadal będzie to syntaktycznie poprawne zdanie (może być bezsensowne)). Czyli w zdaniu
Ola daje piłkę Bartkowi 3-argumentowy funktor możemy zamienić na inny 3-argumentowy (na przykład na odbiera) i nadal będzie to zdanie;
Michał myje samochód 2-argumentowy funktor możemy zamienić na inny 2-argumentowy (na przykład na kocha) i nadal będzie to zdanie.
Zastępowanie jednych wyrażeń przez inne z zachowaniem właściwości gramatycznych nazywa się podstawianiem. Dwa wyrażenia należą do tej samej kategorii gramatycznej, jeśli są wzajemnie podstawialne w dowolnym wyrażeniu złożonym bez utraty gramatyczności tego wyrażenia.
(iv) argumenty funktora same mogą być wyrażeniami złożonymi; wtedy można w nich wyróżnić funktor i jego argumenty. Na przykład w Wesoły Bartek gwizdał piosenkę wyrażenie wesoły jest 1-argumentowym funktorem (modyfikuje argument Bartek). Z kolei całość - wesoły Bartek - jest argumentem głównego funktora gwizdał.
Skrótowo różnice w podejściu do ról syntaktycznych w językoznawstwie i filozofii języka można podsumować w postaci następującej tabeli:
Natomiast o wiele ważniejsza jest różnica w określeniu, jakie podstawowe jednostki pełnią te role syntaktyczne. Jeśli w językoznawstwie mówi się o wyrażeniach (bądź o jednostkach złożonych z tych wyrażeń) w zdaniu, to dla filozofii języka ważne są składniki nie zdania, lecz sądu (czyli tego, co zostało powiedziane za pomocą zdania). W związku z czym filozofów języka interesują syntaktyczne relacje, w które wchodzą wyrażenia o określonych kategoriach semantycznych.
Semantyka zajmuje się znaczeniem wyrażeń. Powiedzieliśmy, że wyrażenia języka są umownymi znakami - z nimi związana jest konwencja, którą trzeba znać, by rozumieć, do przekazania jakiej informacji te dźwięki bądź napisy mogą zostać użyte. Z kolei chcemy, by ta przekazywana informacja była w jakiś sposób informacją o świecie. Semantyka bada dwa główne wątki: zajmuje się ustaleniem 1) czym jest znaczenie poszczególnych wyrażeń - czyli na czym polega owa konwencja? co trzeba wiedzieć bądź umieć, by móc za pomocą wyrażeń mówić o obiektach w świecie?; 2) jaki jest związek wyrażeń i świata? Czy są jakieś cechy, które muszą posiadać wyrażenia, by mogliśmy za ich pomocą mówić o obiektach w świecie? Czy są jakieś cechy, które muszą posiadać obiekty w świecie, by mogliśmy odnosić się do nich za pomocą wyrażeń?
Zacznijmy od przypomnienia sobie z kursu logiki, jakie istnieją typy nazw oraz jakie są podstawowe pojęcia semiotyczne, na podstawie których wyróżniamy owe typy.
Nazwami są wyrażenia, które w zdaniu o postaci "A jest B" mogą odgrywać rolę podmiotu bądź orzecznika (czyli stać na miejscu symboli A lub B w zdaniu podmiotowo-orzecznikowym - Marek jest piłkarzem; Przystojny mężczyzna jest kierowcą autobusu). Nazwami są rzeczowniki (samolot, masło, pies), rzeczowniki z przydawką (wspaniały bohater), a także niektóre zaimki (ja, ty, on, ona, ten, ta, to, tamten).
Nazwy można orzec o przedmiotach (o niektórych zgodnie z prawdą, a o niektórych nie - Wisła jest rzeką, Warszawa jest rzeką). Jeśli nazwę orzekamy o przedmiocie zgodnie z prawdą, to ów przedmiot jest desygnatem nazwy. Zbiór wszystkich desygnatów nazwy stanowi jej zakres (nazwa oznacza swoje desygnaty i symbolizuje swój zakres). Oprócz zakresu nazwy mają znaczenie - jest nim pojęcie związane z nazwą (jest to zbiór wszystkich cech, przysługujących wspólnie wszystkim desygnatom danej nazwy). Może być tak, że nazwy oznaczają ten sam przedmiot, lecz mają różne znaczenie (stolica Polski / największe miasto nad Wisłą). Niektóre nazwy są wieloznaczne (zamek) i w przypadku takich nazw mówimy, że nazwa oznacza swoje desygnaty przy określonym jej znaczeniu.
Z uwagi na liczność zakresu nazwy dzielą się na ogólne, jednostkowe i puste. Nazwa jest ogólna, jeśli oznacza więcej niż jeden desygnat (piłkarz). Nazwa jest jednostkowa, jeśli ma jeden i tylko jeden desygnat (najwyższy człowiek, Mickiewicz). Jeśli nazwa nie oznacza żadnego desygnatu, to jest pusta (jednorożec, bazyliszek, skrzydlaty człowiek, bramkarz drużyny surferów, Kraken).
Poćwicz rozumienie pojęć dotyczących zakresów, desygnatów nazw oraz stosunków między zakresami.
[jeśli nie pamiętasz, jakie bywają stosunki zakresowe, to przypomnij sobie]
Natomiast na tym kursie będziemy stosowali nieco inny podział nazw, wyróżniając wśród nazw jednostkowych nazwy własne (desygnujące i puste) oraz deskrypcje określone (desygnujące i puste). Zaimków nie będziemy zaliczali do nazw, lecz będziemy je traktowali jako osobną kategorię wyrażeń.
Podsumowując: będziemy mówili o następujących semantycznych kategoriach wyrażeń:
nazwy ogólne;
nazwy własne;
deskrypcje określone;
predykaty (czasowniki);
kwantyfikatory;
zaimki (przede wszystkim wyrażenia okazjonalne);
spójniki;
przysłówki (przede wszystkim koniecznie, możliwe że).
Nie jest to pełna lista, uzupełnimy ją w trakcie kursu.
Pragmatyka zajmuje się sposobami używania wyrażeń (ogólniej: interakcją ludzi z językiem). Ludzie mogą używać tych samych zdań z wyrażeniami o tym samym znaczeniu w różny sposób, czyli przekazywać za ich pomocą różną informację, czasami nawet taką, która jest sprzeczna z literalnym znaczeniem (ironia, sarkazm: Bystrzak z ciebie!). Na przykład wypowiedź Michał znalazł pracę i rzucił studia rozumiemy w taki sposób, że Michał najpierw znalazł pracę, a potem rzucił studia. Również rozumiemy, że znalezienie pracy przyczyniło się do tego, że Michał rzucił studia. Tej kolejności opisywanych zdarzeń oraz związku przyczynowego między nimi nie ma w znaczeniu spójnika i, jeśli przyjmujemy, że i znaczy to samo co spójnik koniunkcji. Na przykład jeśli ktoś na pytanie Czy uważasz, że Michał jest dobrym inżynierem budowlanym i warto go zatrudnić w naszej firmie? odpowie No, Michał dobrze gra na gitarze, to rozumiemy, że ów ktoś zakomunikował (nie wprost), że Michał jednak nie jest dobrym inżynierem budowlanym.
Centralnym rozróżnieniem dla pragmatyki jest rozróżnienie pomiędzy
tym, co wypowiedź literalnie znaczy (znaczenie semantyczne wypowiedzi) a
tym, co chciał przez tę wypowiedź zakomunikować mówiący (znaczenie mówiącego).
Pragmatyka zajmuje się przede wszystkim badaniem użyć języka, które wykraczają poza użycia wyrażeń w ich literalnym znaczeniu, oraz określa reguły, które pozwalają określić, co dokładnie zostaje zakomunikowane, w jaki sposób, i co dla podobnej komunikacji jest potrzebne.
Filozofów zagadnienia syntaktyczne i semantyczne interesują między innymi dlatego, że pozwalają określić rodzaj wyrażonego sądu. Załóżmy, że teraz mówimy wyłącznie o zdaniach. Rozróżniamy:
zdanie - jest nim ciąg wyrażeń języka zbudowany według reguł syntaktycznych tego języka;
wypowiedzenie zdania - jest nim czynność użycia zdania, wypowiadania bądź napisania;
(językowe) znaczenie zdania - jest nim kompozycjonalne złożenie znaczeń poszczególnych wyrażeń zdania;
sąd wyrażony przez zdanie - jest nim treść, która została przekazana za pomocą zdania, która może być oceniania pod względem prawda/fałsz oraz ma kompozycjonalną strukturę.
Sądy mają różne cechy; przypomnijmy je sobie. Od Kanta pochodzi rozróżnienie pomiędzy sądami analitycznymi i syntetycznymi, a także sądami prawdziwymi a priori i prawdziwymi a posteriori.
Ze względu na kryterium semantyczne (prawdziwe wyłącznie na mocy znaczenia bądź nie):
Analitycznie prawdziwe - Prawdziwe jedynie na mocy znaczenia, zazwyczaj dlatego, że znaczenie orzeczenia w zdaniu stanowi część znaczenia podmiotu zdania (Wszyscy kawalerzy nie są żonaci, Laryngolodzy to lekarze, Wszystkie pojazdy, które jadą w tej chwili po torze wyścigowym, poruszają się).
Syntetycznie prawdziwe - Prawdziwość nie wyłącznie na mocy znaczenia. Na przykład zdanie "((3+6)x2-3) jest 15" wyraża sąd syntetyczny (ani znaczenie "15" nie zawiera się w znaczeniu wyrażeń "6", "+", "2", "3", "-", "x", ani odwrotnie). By wiedzieć, że zdanie wyraża sąd prawdziwy, musimy policzyć (nie możemy wywnioskować tej prawdziwości ze znaczeń poszczególnych wyrazów w zdaniu). Dobrą pulą sądów syntetycznych są przykłady sądów, których prawdziwość zależy od tego, jaki jest świat (Wszyscy prawnicy są bogaci).
Ze względu na kryterium epistemiczne (czy prawdziwość poznajemy poprzez doświadczenie?)
A posteriori prawdziwe - Wiedzę o tym, że są one prawdziwe, uzyskaliśmy poprzez doświadczenie (Na zewnątrz jest zimno; Dziewczyny lubią brylanty)
A priori prawdziwe - Wiedzę o tym, że są one prawdziwe, uzyskaliśmy bez żadnego doświadczenia (2+2=4, Zające są ssakami)
Ze względu na kryterium metafizyczne (czy musiało tak się stać, czy nie)
Koniecznie prawdziwe (konieczne) - nie może być inaczej (2+2=4).
Przygodnie prawdziwe (przygodne) - mogłoby być inaczej (Wojtek stłukł dzisiaj samochód).
Ze względu na to, czy opisują nasz świat (tak, jak się stało):
Faktyczne - opisują nasz świat, to, co się realnie wydarzyło (Warszawa jest stolicą Polski).
Kontrfaktycze - opisują sytuację, która mogła się wydarzyć (lecz nie wydarzyła się) (Mogłem zostać kosmonautą i polecieć na Mars).
Na pierwszy rzut oka wszystkie analitycznie prawdziwe sądy są jednocześnie a priori oraz konieczne, ponieważ są prawdziwe na mocy znaczenia, a znaczenie gwarantuje ich prawdziwość. Syntetyczne sądy są przygodne oraz a posteriori. - Zbadamy podczas tego kursu, czy tak rzeczywiście jest.
Są pewne cechy języka naturalnego wyróżniające go na tle systemów komunikacji posiadanych przez inne żywe organizmy. A mianowicie kompozycjonalność, rekursja, produktywność, systematyczność i okazjonalność.
Kompozycjonalność pozwala rozumieć znaczenie złożonych wyrażeń, ponieważ rozumiemy znaczenie składników, z których wyrażenia te zostały zbudowane. Kompozycjonalność języka tłumaczy, dlaczego jesteśmy w stanie rozumieć nowe zdania, których nigdy w życiu przed tym nie słyszeliśmy. Możemy budować nowe zdania, robiąc nowe zestawienia składników znaczeniowych, natomiast kompozycjonalność języka gwarantuje, że odbiorca te zdania (wcześniej nigdy nie słyszane) zrozumie. Zasada kompozycjonalności znaczenia jest następująca:
Zasada kompozycjonalności
Język jest kompozycjonalny, jeśli znaczenie każdych wyrażeń złożonych (w tym również zdań) zdeterminowane jest w całości poprzez znaczenie części składowych tych wyrażeń oraz reguł łączenia (składniowych).
Kompozycjonalność ma związek z zasadą funktorowości (o której trochę wspomnieliśmy wyżej i o której jeszcze będzie mowa) oraz z rekursja. Możemy generować nieskończoną ilość nowych znaczeń właśnie dzięki rekursji - możliwości podstawiania wartości funkcji jako argumentu dla tej samej funkcji. Na przykład reguła budowy zdań mówi nam, że zdaniem jest predykat zaaplikowany do argumentów. Z kolei wynik - zdanie - możemy podstawić jako jeden z argumentów predykatu i w taki sposób otrzymać zdanie podrzędnie złożone. Z kolei to ostatnie zdanie możemy znów wziąć jako argument innego predykatu i tak w nieskończoność.
Produktywność języka naturalnego pozwala wytłumaczyć, dlaczego użytkownicy języka są w stanie rozumieć znaczenia, których nigdy przed tym nie znali. Produktywność to zmiana znaczenia Z na nowe znaczenie Z* taka, że Z* jest rozumiane przez kompetentnego użytkownika języka wyłącznie na podstawie tego, co użytkownik już zna (bez dodatkowego wytłumaczenia), a mianowicie wyłącznie na podstawie znajomości struktury oraz znajomości znaczeń składników Z. Na przykład polisemiczna zmiana znaczenia jest produktywna - rozumiejąc, co znaczy pracuje w Michał źle pracuje w upale, zrozumiemy, co znaczy pracuje w Komórka źle pracuje w upale.
Załóżmy, że znamy złożone znaczenie Z1 zbudowane w wyniku operacji syntaktycznej F aplikowanej do składników e1, ..., en. Załóżmy, że znamy złożone znaczenie Z2 zbudowane w wyniku operacji F do składników d1, ..., dn. Systematyczność to twierdzenie, że będzie nam również znane (bez dodatkowego wytłumaczenia) znaczenie Z3, które jest zbudowane w wyniku operacji F dla dowolnych składników spośród e1, ..., en oraz d1, ..., dn. Na przykład: jeśli rozumiemy, co znaczy Kot śpi a pies czuwa, to zrozumiemy również co znaczy Pies śpi a kot czuwa.
Język naturalny cechuje okazjonalność, którą jest zależność znaczeń wyrażeń od kontekstu, czyli od szerszego dyskursu, który pozwala dookreślić interpretację tych wyrażeń. Dla pewnej grupy wyrażeń języka naturalnego owa zależność nosi charakter systematyczny – da się ją opisać za pomocą konkretnych reguł oraz wskazać konkretne aspekty okoliczności wypowiedzi, od których jest zależna interpretacja takiego wyrażenia. Wyrażenia takie nazywają się okazjonalnymi. Są to przede wszystkim zaimki osobowe (np. ja, ty, my, wy, on, oni), zaimki zwrotne (np. się, siebie), zaimki dzierżawcze (np. mój, twój, nasz), zaimki wskazujące (np. ten, tamten, tu, tędy), przysłówki miejsca i czasu (np. teraz, dzisiaj, wczoraj, tutaj, jutro, pojutrze), a także złożone wyrażenia wskazujące, których częścią jest zaimek wskazujący (np. tamten kierowca, ta dziewczyna po lewej).
Najstarszym prekursorem filozofii języka (językoznawstwa formalnego, logiki i semiotyki) był indyjski gramatyk Pāṇini (V wiek p.n.e). Jego teoria analizy morfologicznej była najbardziej postępowa niż jakakolwiek inna teoria przed początkiem XX wieku. Miał duży wpływ na ojców-założycieli współczesnej lingwistyki, takich jak Ferdinand de Saussure oraz Leonard Bloomfield.
Problemem relacji języka i rzeczywistości zajmowali się filozofowie greccy. Parmenides wskazywał na różnicę w negowaniu zdań i nazw, ontologia Platona w dużej mierze wpłynęła na koncepcję "trzeciego królestwa" Fregego (a niektórzy uważają nawet, że idee platońskie są hybrydami fregowskiego sensu i znaczenia). Stoicy krytykowali Platona za to, że idee nie mogą być utożsamiane z pojęciami, ponieważ pojęcia mogą być różne dla różnych ludzi. Zwrócili uwagę na to, że znaczenie musi być współdzielone przez użytkowników języka. Od Arystotelesa pochodzi rachunek nazw oraz sylogizm jako schemat wnioskowania, którego sformułowanie jest uznawane za początek klasycznej logiki. Natomiast za "ojca-założyciela" współczesnej filozofii języka jest uznawany Gottlob Grege.
"Founding Fathers"
Na początku XX wieku nastąpił zwrot lingwistyczny w filozofii. W dużym skrócie można wyodrębnić dwa prądy w analitycznej filozofii języka, a mianowicie podejście rekonstrukcjonistyczne (formalizm) oraz podejście deskrypcjonistyczne. Skrajną postacią formalizmu był konstrukcjonizm. Konstrukcjoniści (Frege, Russell, Wittgenstein) uważali język naturalny za "ułomny", który należało zastąpić "idealnym" językiem, skonstruowanym na wzór języków sformalizowanych. Język taki miałby sprecyzowane reguły składni i semantyki, a jego struktura adekwatnie odwzorowywałaby strukturę rzeczywistości. Podejście to zostało zastąpione poprzez rekonstrukcjonizm. Rekonstrukcjoniści zrezygnowali z tezy o zastąpieniu języka naturalnego "idealnym", ale analizowali język naturalny pod względami, w których przypominał on języki formalne (pomijając ważne aspekty języka naturalnego, takie jak systematyczna wieloznaczność i okazjonalność). Deskrypcjoniści (przede wszystkim przedstawiciele oksfordzkiej szkoły języka potocznego) nie zajmowali się analizą wyidealizowanego języka, lecz sposobami użycia języka naturalnego jako konstruktu społecznego (wyrażenia języka same w sobie nie mają odniesienia do przedmiotów w świecie - to mówiący używają wyrażeń w rozmaitych celach, między innymi, by się odnosić do przedmiotów w świecie).*
*Do przeczytania:
J. Odrowąż-Sypniewska Wprowadzenie [w:] Przewodnik po filozofii języka. Kraków: WAM, 2016, s. 8-12. [link]
Na tym kursie będzie dużo "historyjek" dotyczących użyć języka - są nimi tak zwane eksperymenty myślowe. Eksperymentem myślowym jest skonstruowanie hipotetycznej sytuacji: wyobrażamy sobie, że zachodzi określony stan rzeczy, i badamy, jakie wnioski bylibyśmy skłonni wyciągnąć w tej sytuacji. Przede wszystkim będą nas interesowały historyjki, na podstawie których badamy nasze semantyczne intuicje (co pozwala wyciągać wnioski dotyczące tego, jak funkcjonują wyrażenia w języku). Na przykład chcemy zbadać, czy stereotypowe cechy, które wiążemy z nazwą "kot" (takie jak wygląd), stanowią część znaczenia tej nazwy. W tym celu musimy rozważyć, czy kotowaty wygląd jest cechą konieczną (każda istota, która jest kotem, musi posiadać kotowaty wygląd) i wystarczającą (wystarczy, że jakaś istota posiada kotowaty wygląd, to uznamy, że rzeczywiście jest kotem). Jeśli kotowaty wygląd jest cechą konieczną i wystarczającą, to przysługuje wszystkim (i tylko) kotom, w związku z czym twierdzenie:
Wszystkie koty (i tylko one) posiadają kotowaty wygląd. jest prawdziwe.
Twierdzenie to jest twierdzeniem nie o konkretnych istniejących teraz kotach, tylko bardziej ogólne - o jakichkolwiek kotach (w tym o tych, które pojawią się w przyszłości). Poniekąd to twierdzenie dotyczy tego, czy cecha kotowatego wyglądu jest cechą istotną pod względem tego, co rozumiemy przez słowo "kot" (czy stanowi część pojęcia, które wiążemy z tym słowem). Jak można takie twierdzenie obalić? - Przeprowadzamy eksperyment myślowy (konstruujemy hipotetyczną sytuację): wyobraźmy sobie, że okazuje się, że duża część kotów na Ziemi (a w zasadzie wszystkie dachowce) to wysłane przez Marsjan roboty szpiegowskie. Posiadają wygląd pospolitych dachowców, ale w środku mają migocące lampki i przekaźniki. Czy powiedzielibyśmy w tej sytuacji, że większość kotów to roboty? Czy raczej powiedzielibyśmy, że istoty, które wyglądają jako koty, jednak kotami nie są? W drugą stronę: czy możemy wyobrazić sobie sytuację, w której kot nie posiada kotowatego wyglądu, ale mimo to uznajemy go za kota? - Jeśli jesteśmy w stanie wyobrazić sobie którąkolwiek z tych sytuacji, to sytuacja taka jest kontrprzykładem wobec wyjściowego ogólnego twierdzenia (w związku z czym kotowaty wygląd nie stanowi części pojęcia - tego, co rozumiemy przez słowo "kot").
Philosophy of Language – Distinctions and Overview (całość)
William Lycan Introduction (z komentarzem, do 24:32)