Droga prawdziwej prawdy
droga prawdziwej prawdy
Szukając świata
prawdy
Szukasz swych namiętności
Upajasz się winem niewinności
By zakosztować ciepło dusz
Jakie to piękne i miłe żyć
światem czystości
Nie dowie się tego nikt
Kto tego nie zakosztował.
Tam gdzie natury
Wzrasta zboże
W ewangelicznej obroży
myśli
Wchodząc w świat czysty
Zasiewając plantacje
prawdziwych uczuć
Żywych ciał
Kochając prawdziwego Boga
Jego naturą.
Żegnając się ze strukturą
która nas zabijała
Odcinając nas od korzeni
źródła natury
Tak pozbawiając nas soków prawdziwej ziemi
Które życie nasze miało zmienić.
To ten, który wszystko stwarza
On, tylko on, nasz Ojciec wszystkich dusz
Co prawdziwym darem nas obdarza.
Zasiewa w nas
Darem prawdziwego ołtarza.
Darem prawdziwym
Skarbem urodziwym
Mądrością odwieczną
Prawdy poznaniem
Dając nam prawdziwy skarb swój na powitanie
Byśmy panowali w prawdziwej sile i nadania
Bożej Mocy
Prawdziwy naturalny
Stwórca
Uciszeniem duszy
idąc do Prawdy
niemoc swoją;
kruszysz
Natury
poznanie
piszesz
swą mocą
nie do
zniesienia
swoim wrogom
nie
mogą
znieść
tego
imienia
Prawdy
Co wywraca doliny
niszczy odsuwa
potęguje siły ku Prawdzie
Przestępca tego nie słyszy
By iść deptać
prawdziwe wyżyny
Lecz Prawda mu nie pozwoli
Nie dorósł do mądrości
Rozkleił rozum
i upada powoli
By zarobaczyło
jego sumienie.
Taki jest koniec przemądrzalców.
autor: Grom
mojapoezja.googlepages.com