Ten temat obejmuje pierwszą część definicji, haseł, historii i innych zagadnień magizoologii, których nie poruszam na lekcji. A nie poruszam ich, ponieważ lekcje są krótkie, a materiału naprawdę dużo. Na lekcjach wolę przerabiać praktykę i same informacje o magicznych stworzeniach. Ponadto wiem, że historia na pewno nie jest ulubienicą wielu spośród uczniów, więc aby uchronić siebie przed ich gniewem, postanowiłem zebrać wszystko, co względnie "nudne", w tych dodatkowych tematach.
Zaczynając od różnorakich definicji..
Magizoologia - nauka o magicznych stworzeniach. Po prostu. Tylko tyle i aż tyle. Ich budowie, zachowaniach, magicznych umiejętnościach i wszystkim tym, co składa się na ich życie.
Opieka nad Magicznymi Stworzeniami (OnMS) - przedmiot szkolny, który obejmuje:
zapoznanie adeptów magii z podstawowymi informacjami dotyczącymi magicznych stworzeń,
nauczenie ich obchodzenia się z nimi na zajęciach praktycznych.
Magiczne stworzenie - każde stworzenie posiadające magiczne właściwości.
Teraz kwestia, która od zawsze wzbudza tylko ogromne problemy w magicznym świecie, czyli grupowanie, klasyfikowanie i inne zawirowania z magicznymi stworzeniami.
Część magizoologów dzieli MS przykładowo na istoty, o których będzie dalej, stworzenia oraz zwierzęta. W tym podziale istoty są najbardziej świadome i potrafią żyć według określonych prawem zasad. Stworzenia są rozumne. Uczą się i rozumieją konsekwencje swoich działań. Zwierzęta natomiast to byty najniższe, które po prostu egzystują dla egzystowania. Na przykład chorbotki czy gumochłony.
Ja jednak pokierowałem się Fantastycznymi Zwierzętami pana Skamandera. W ich myśl ogół magicznych istnień, które nie są czarodziejami, to stworzenia. I stworzenia dopiero dzielą się albo na istoty, albo na zwierzęta. Do tego dochodzą kreatury takie jak demony czy zjawy, ale jak mówiłem.. z podziałami są wieczne problemy, więc nie ma co sobie utrudniać. Szczególnie, że to rozdział będący jedynie wstępem.
Skoro stworzenia dzielą się na istoty i zwierzęta, to musi być jakiś wyznacznik tego podziału. Kryteria. Oczywiście istnieją takowe, jednak zmieniały się one na przestrzeni lat, o czym właśnie teraz będzie mowa.
Pierwsze próby podziału stworzeń magicznych na zwierzęta i istoty podjęto już w XIV wieku. Ówczesny przewodniczący Rady Magów - zwanego dzisiaj Ministerstwem Magii – Burdock Muldoon stwierdził, iż istotą jest „każdy członek magicznego społeczeństwa, który chodzi na dwóch nogach”. Swój błąd miał okazję dostrzec już na pierwszym zgromadzeniu świeżo sklasyfikowanych istot, na którym miano omówić nowe prawa czarodziejskiego świata. W sali spotkań pojawił się tłum goblinów, które przyprowadziły ze sobą niezliczoną rzeszę dwunogich stworzeń. Według „Dziejów magii” Bathildy Bagshot:
„Niewiele dało się usłyszeć w straszliwym zgiełku, w którym skrzeczenie dirikraków i lamenty lelków wróżebników mieszały się z nieustającą, przeszywającą pieśnią świergotników. Kiedy czarownice i czarodzieje próbowali omówić leżące przed nimi dokumenty, najróżniejsze chochliki i elfy zaczęły krążyć nad ich głowami, chichocząc i trajkocząc. Około tuzina trolli jęło rozbijać komnatę maczugami, podczas gdy baby-jagi krążyły po sali w poszukiwaniu dzieci do zjedzenia. Przewodniczący rady wstał, poślizgnął się na odchodach kudłonia i wybiegł z sali, miotając przekleństwa.”
Nieszczęsny pan Muldoon postanowił zaniechać prób włączenia członków magicznej społeczności do Rady Magów, poza czarodziejami oczywiście.
Pani Elfrida Clagg, następczyni Burdocka Muldoona, postanowiła stworzyć własną, nowatorską definicję istot, licząc na bliższą współpracę z wszelkimi magicznymi stworzeniami. W myśl jej definicji istotami były wszystkie stworzenia mówiące ludzkim językiem. Jak można się było spodziewać, w dalszym ciągu nie była to wystarczająco precyzyjna definicja. Podczas kolejnego zebrania, na które Rada Magów wpuściła wszystkich, których była w stanie zrozumieć, zebrały się niezbyt towarzyskie stworzenia z całego świata. Przykładami mogą być trolle, nauczone przez gobliny kilku zdań, które tak jak poprzednio zaczęły demolować salę obrad. Wozaki, obrażając wszystkich dookoła, jak to mają w zwyczaju, urządziły wyścigi między nogami od krzeseł członków Rady, raniąc przy tym tyle łydek, ile się dało. Ponadto na nowych obradach nie zabrakło duchów, w przeciwieństwie do spotkania za czasów Muldoona, na które ich nie zaproszono, albowiem unosiły się w powietrzu zamiast chodzić na dwóch nogach. Jednakże długo w sali nie zostały, ponieważ poczuły się urażone „bezwstydnym skupieniem się Rady na potrzebach istot żywych i zlekceważeniem potrzeb istot martwych". Centaury również zaliczone wcześniej do zwierząt, odmówiły uczestnictwa w Radzie, w ramach protestu przeciwko wykluczeniu trytonów, porozumiewających się poza wodą wyłącznie po trytońsku.
Jednakże ostatecznie udało się stworzyć podział satysfakcjonujący większość magicznej społeczności. Stało się to w 1811 roku, kiedy to nowo wybrany minister magii, Grogan Kikut, postanowił, iż istotą jest „każde stworzenie obdarzone inteligencją wystarczającą do zrozumienia praw magicznej społeczności i do współodpowiedzialności przy ustalaniu tych praw". Trolle, mimo poruszania się na dwóch nogach, zostały zaliczone do zwierząt, ponieważ ich przedstawiciele zostali przepytani pod nieobecność goblinów i okazali się niezdolni do rozmowy. Za pośrednictwem tłumaczy, po raz pierwszy zaproponowano trytonom status istot. Chochliki, elfy i gnomy mimo humanoidalnych kształtów przydzielono do zwierząt. Kilka gatunków ponadprzeciętnie inteligentnych istot sklasyfikowano jako zwierzęta przez ich brak kontroli nad swoim brutalnym instynktem. Mantykory i akromantule, mimo iż mogą prowadzić swobodne konwersacje, pożerają każdego, kto się do nich zbliży. Sfinksy natomiast mówią, używając szyfrów, zagadek i rebusów, ale są równie brutalne, jeśli usłyszą złą odpowiedź. Nie rozwiązało to wszystkich spięć, bo jak wiadomo niektórzy nadal chcą zaliczyć mugoli do świata zwierząt, a centaury zażyczyły sobie zaliczenia do zwierząt mimo proponowanego statusu istot. Nie chciały bowiem dzielić statusu istot ze stworzeniami pokroju wiedźm czy wampirów. Po roku podobne oświadczenie złożyły trytony. Wilkołaki natomiast wciąż na przestrzeni lat przerzucane są między wydziałami zwierząt i istot.
Inaczej Klasyfikacja Magicznych Stworzeń, czyli kolejno KMM i KMS. Jest to system oznaczania MS, stworzony w Urzędzie Kontroli nad Magicznymi Stworzeniami, który obejmuje pięć kategorii. Jego celem jest ułatwienie czarodziejom oceny stopnia zagrożenia ze strony magicznego stworzenia, które spotka się na swojej drodze. Na moich zajęciach nie jest stosowany, ponieważ: a) szkoda mi czasu; b) uważam ów system za zbędny. Skoro opisując gumochłona, mówię że jest to stworzenie, którego jedynym celem życiowym jest jedzenie i nie robi on praktycznie nic, to łatwo jest wydedukować, że nie będzie to stworzenie groźne. Natomiast gdy mówię o nundu, który jest ogromnym lampartem, który niesie ze sobą tylko zgubę, i którego nie pokonała grupa licząca mniej niż stu czarodziejów, to chyba równie łatwo jest stwierdzić, że lepiej nie zapuszczać się w rejony, gdzie wspomniane stworzenie występuje. Poza tym.. KMM nie zawsze trafnie klasyfikuje dane stworzenia. Bo niby na jakiej podstawie nieśmiałek, który potrafi porządnie podrapać, jest sklasyfikowany niżej niż plumpka, która nie jest w stanie wyrządzić najmniejszej krzywdy? Niemniej warto o KMM przeczytać choć raz:
X - Nudne
XX - Niegroźne / może być udomowione
XXX - Odpowiedzialny czarodziej powinien dać sobie radę
XXXX - Groźne / wymaga specjalistycznej wiedzy / czarodziej specjalista może sobie poradzić
XXXXX - Znany morderca czarodziejów / nie nadaje się do udomowienia ani do tresury
W skrócie SMS. Absurd, który powstał przed laty w Świecie Magii, a który niestety wciąż potrafi być żywy. I właśnie dlatego jego opis również się tu znajduje. Warto znać swojego wroga, ale też go rozumieć. Najpierw przykładowy wygląd takiej Systematyki, ponieważ ma ona różne wariacje:
I. Stworzenia Magiczne
a) Zwierzęta Magiczne - Są to, mówiąc ogólnie, wszystkie stworzenia, które można spotkać w Świecie Magii. Na przykład bazyliszek, gryf.
b) Półzwierzęta - Półrośliny Magiczne - Są to te stworzenia w Świecie Magii, które posiadają cechy typowe dla roślin, na równi z tymi charakterystycznymi dla zwierząt. Na przykład: chorbotek.
II. Stworzenia Półmagiczne - Są to zwierzęta występujące w Świecie Mugoli. Hodują je, nie wiedząc, z czym tak naprawdę mają do czynienia. Przykładami takich stworzeń są np. sowa, ropucha.
III. Zezwierzęcenia - Obejmują ludzi, którzy tymczasowo lub na stałe zostają zarażeni pewnego rodzaju chorobą, która zamienia ich ludzkie cechy na zwierzęce. Na przykład: wilkołak, wampir.
IV. Istoty Humanoidalne - Są to istoty posiadające cechy ludzkie, których nie potrafią w pełni wykorzystać. Jednakże potrafią myśleć twórczo i odtwórczo oraz są zdolne do uczuć. Ponadto władają mową i zazwyczaj są w stanie tworzyć chociażby podwaliny cywilizacji. Są również przynajmniej po części podobne do człowieka. Na przykład: centaury, trolle, gobliny, trytony.
V. Istoty Eteryczne - Są to istoty spoza świata żywych. Czyli chociażby duchy, żywiołaki, ale również demony. Na przykład: południca, wodnik kappa.
a) Duchy
b) Żywiołaki
c) Inne istoty eteryczne
To teraz komentarz co do powyższego.. dzieła. Kategorie tworzone bez sensu pod jeden czy dwa byty, jak w przypadku zezwierzęceń czy półzwierząt-półroślin, czymkolwiek to jest. Szczególnie, że grzyb nie jest rośliną.. Tworzenie stworzeń półmagicznych? Albo coś jest magiczne, albo nie jest. W końcu to nie jest tak, że tylko płyny w feniksie są magiczne, bo jego łzy są magiczne. Magia wypełnia całe stworzenie, które ma jakiekolwiek magiczne właściwości. Nazywanie stworzenia półmagicznym jest zatem bezsensem. Dalej, nazywanie w IV stworzeń takich jak trolle istotami, a do tego twierdzenie, że potrafią myśleć twórczo, płynnie władać mową czy tworzyć cywilizacje.. farsa. Wprowadzanie jakichś żywiołaków w V, jakby mało było samego zamętu z podziałem stworzeń i duchów, również na pewno nie wyjdzie nikomu na dobre. Dodatkowo liczne stworzenia, które można dopasować do różnych kategorii z różnymi argumentami. W końcu skoro szpiczak wygląda jak zwykły jeż, to żaden mugol nie odróżniłby go od jeża. Czy to oznacza, że jego SMS to zarówno Ia, jak i II?
Dalsze dywagacje nie mają sensu. Oto pierwsza z trzech części magizoologicznego ABC, czyli powiedzmy, że samotne A. Jeśli liczysz na Wybitny na koniec roku, to właśnie stąd możesz czerpać wiedzę do zadań z gwiazdką na testach z Opieki nad Magicznymi Stworzeniami. Pozostaje Ci już tylko czekać na część B, która pojawi się w klasie drugiej!