ENIAC (Electronic Numerical Integrator And Computer) został zaprojektowany w 1945 roku, przez J.P. Eckerta i J.W. Mauchly’ego z University of Pennsylvania's Moore School of Electical Engineering. Publicznie zaprezentowano go jednak dopiero w lutym 1946 roku na Princeton University.
Przyjmuje się, że tytuł pierwszego komputera należy do maszyny ENIAC - została ona skonstruowana w latach 1943 - 1945 roku przez naukowców z University of Pennsylvania's Moore School of Electical Engineering - J.P. Eckerta i J.W. Mauchly’ego. ENIAC pracował z „rekordowym” taktowaniem 0,1 MHz, za co odpowiadało ponad 70 tysięcy rezystorów, 10 tysięcy kondensatorów, 1 500 przekaźników, 6 tysięcy ręcznych przełączników oraz 5 mln połączeń lutowanych. Żeby wszystko w miarę sprawnie działało, potrzebny był cały sztab osób. Produkcja ENIACa pochłonęła ponad 6 mln dolarów, a pierwotnie pierwszy komputer został zaprojektowany do produkcji tablic balistycznych. ENIAC to komputer sprzed ery pecetów, ale można uznać, że to też najstarszy komputer. Warto podkreślić, że był monstrualnym urządzeniem: zajmował 167 m2 powierzchni, składał się z 42 szaf z blachy stalowej, sięgał ponad 2,4 metra wysokości i mierzył 24 metry długości. Jego łączna waga przekraczała, bagatela, 27 ton. Oznacza to, że ważył mniej więcej tyle, ile wszyscy uczniowie typowej szkoły średniej w Wielkiej Brytanii. Pracował niezwykle głośno i nieustannie się nagrzewał. Imponował gabarytami, ale z perspektywy czasu jego moc obliczeniowa wygląda dziś blado.
ENIAC to także dawna nazwa komputera - to akronim od Electronic Numerical Integrator And Computer, co można przetłumaczyć jako Elektroniczny, Numeryczny Integrator i Komputer. Współczesne komputery osobiste, przejawiają dokładnie odwrotną cechę: imponują mocą zamkniętą w coraz mniejszych i coraz atrakcyjniejszych konstrukcjach. Z kolei dzisiejsze smartfony z najniższej półki cenowej, są średnio 50 tysięcy razy szybsze i ponad 43 tysiące razy lżejsze od ENIAC-a.
Pierwsze komputery stacjonarne dostępne dla zwykłych użytkowników pojawiły się na rynku i trafiły do naszych domów w latach 80-tych XX wieku, czyli niemal 40 lat po ENIAC-u. W międzyczasie, w latach 60-tych XX wieku, najpotężniejszym desktopem świata (zajmującym dosłownie całe biurko) był CDC 6600. W latach 80-tych za niedościgniony wzór mocy obliczeniowej uchodził już designerski Cray-2. Również w tych latach, a konkretnie w 1982 roku, na komputerach PC zadebiutował system operacyjny Microsoft Windows 1.0, który był pierwszym środowiskiem firmy Microsoft wykorzystującym interfejs graficzny (GUI) i działającym jako nakładka na MS-DOS. I to wówczas tak naprawdę rozpoczęła się era desktopów.
Jednym z najpopularniejszych komputerów w tym okresie był Commodore 64, który zadebiutował na rynku w 1982 roku i kosztował 595 dolarów. Niewielka, beżowa jednostka centralna podpinana była do telewizora. Komputer oferował już podstawowe oprogramowanie biurowe i można było na nim zagrać w takie gry jak Castle Wolfenstein (zapewne sporo naszych czytelników jeszcze pamięta ten tytuł). Częstotliwość taktowania procesora wynosiła 1 MHz. Do tego 64 KB pamięci RAM oraz zewnętrzny napęd dyskietek 5,25 cala dla wersji Commodore 1541, na których można było zmieścić aż 170 KB danych. Jednak prawdziwą rewolucję w branży komputerowej przyniosły pierwsze komputery z procesorami typu 386, takie jak np. Compaq Deskpro z 1986 roku - to jeden z najstarszych komputerów, który był powszechnie używany w domach. Kosztował wówczas aż 6499 dolarów, ale wart był swojej ceny: posiadał 32-bitowy procesor o częstotliwości 16 MHz, który umożliwiał zabawę w gry typu Wing Commander w rozdzielczości 640x480 w aż 256 kolorach. Era stacjonarnych komputerów trwała w najlepsze jeszcze w latach 90-tych, a inżynierowie prześcigali się w projektowaniu kolejnych, coraz bardziej wydajnych konstrukcji. Jedną z nich był projekt SGI IRIS Crimson, o roboczej nazwie Diehard 2. Był to jeden z pierwszych 64-bitowych komputerów stacjonarnych, który na rynku pojawił się w 1993 roku. Procesor taktowany zegarem 150 MHz, 256 MB pamięci RAM oraz gigantycznym dyskiem twardym (7,2 GB), Diehard 2 posiadał specjalny chipset, który umożliwiał wyświetlanie animacji w 3D. To właśnie ten komputer uznaje się za jeden z pierwszych pecetów, które pojawiły się w filmach. W tym wypadku – w Jurassic Park. Ten komputer był jednak dość trudno osiągalny dla statystycznego użytkownika, ponieważ jego cena przekraczała kilkanaście tysięcy dolarów.
Jednym z pomysłów definiujących przyszłość pecetów, jest idea „świata bez haseł” (Password-Free World), rozwijana przez Satyę Nadellę, CEO Microsoft. Nadella rozumie przez nią odejście od haseł jako ciągu znaków wpisywanych z klawiatury komputerowej. Podczas przemówienia w Mumbaju potwierdził, że Microsoft pracuje nad rozwiązaniem, dzięki któremu hasła nie będą już czymś, co można złamać czy „zhackować”. Wykorzystanie danych biometrycznych ma pozwolić na skuteczniejsze zabezpieczenie interfejsów komputerowych. Scenariusz Password-Free World ziszcza się już teraz w postaci interfejsu Windows Hello, dostępnego w najnowszych komputerach z Windows 10 (jak choćby wspomniany Surface Pro 7 czy Surface Pro X), wyposażonych w kamerę z funkcją rozpoznawania twarzy. Użytkownik jest tu weryfikowany poprzez „skanowanie” twarzy i aby zalogować się do swojego konta nie musi wpisywać hasła – wystarczy, że spojrzy w kamerę.
W testach przeprowadzonych przez serwis The Australian Windows Hello okazał się praktycznie bezbłędny. Na sześciu parach niemalże identycznych bliźniaków, którzy mieli zalogować się na konto w komputerze rodzeństwa, rozpoznawał bezbłędnie prawdziwego właściciela, uniemożliwiając tym samym jego rodzeństwu dostęp do przechowywanych treści. Zastosowanie rozwiązań biometrycznych w PC to tylko wierzchołek góry lodowej pomysłów, które w najbliższych latach będą napędzały branżę komputerową.Rynek komputerów osobistych nie stoi w miejscu. Projektanci kolejnych generacji urządzeń starają się wyposażać je w nowe technologie, dzięki którym komputery stają się coraz bardziej atrakcyjnymi produktami. Póki co cel jest jeden i jest wyraźny: maksymalizacja wygody użytkowania. Jednocześnie, dzięki zastosowaniu nowych rozwiązań, komputery stają się coraz bardziej przyjazne i bezpieczne dla użytkownika. W tym właśnie sensie Microsoft mówi dziś o „more personal computing”, kładąc nacisk nie tylko na rozwój samego sprzętu, lecz także doświadczeń użytkownika, płynących z użytkowania komputera.