Główny Inspektor Sanitarny właśnie nam udowodnił, że nie wie tego, co - jak by się wydawało -wiedzieć powinien.
Dlatego też będziemy zgłębiać temat niewiedzy GIS próbując badać, jak daleko ta niewiedza sięga:
***
Główny Inspektor Sanitarny
inspektorat@gis.gov.pl
Szanowny Panie Główny Inspektorze Sanitarny,
W odpowiedzi na kierowany do GIS wniosek o udostępnienie będących w posiadaniu GIS dokumentów dotyczących:
Główny Inspektor Sanitarny informuje, iż nie posiada dokumentów zawierających w/w informacje.
W związku z powyższym uprzejmie Pana Inspektora zapytuję, w jaki sposób GIS panuje nad sytuacją epidemiologiczną w Polsce (i czy w ogóle nad nią panuje), skoro Główny Inspektor Sanitarny:
NIE WIE, ponieważ nie posiada dokumentów zawierających takie informacje.
W nawiązaniu natomiast do komentarza GIS dotyczącego egzekwowania obowiązku szczepień ochronnych w związku z wyrokiem Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 1 sierpnia 2013 roku w związku ze skargą kasacyjną od wyroku WSA w Gorzowie Wlkp. z dnia 14 grudnia 2011 roku (komentarz datowany na wrzesień 2013r.), w którym to GIS był łaskaw napisać: “Warunkiem osiągnięcia odporności w skali populacji jest bowiem wysoki odsetek zaszczepionych osób (zwykle odporność populacyjną osiąga się przy zaszczepieniu wysokiego odsetka populacji – tj. co najmniej ok. 95%)” uprzejmie Pana Głównego Inspektora zapytuję, na podstawie jakich danych medycznych Główny Inspektor Sanitarny - jak rozumiem - przyjmuje, iż zaszczepialność JEDYNIE dzieci i młodzieży do 19 roku życia jest równoznaczna z zaszczepialnością całej populacji?
Z jakich badań naukowych wynika, że podanie dziecku szczepionki (jak rozumiem - każdej ze szczepionek stosowanych w związku z obowiązkowym kalendarzem szczepień dzieci i młodzieży) oznacza bezwarunkowe zyskanie odporności każdego zaszczepionego dziecka na całe jego życie?
Bo tylko istnienie takich wiarygodnych, rzetelnych i wykonanych przez ośrodki naukowe niezależne od komercyjnych fabryk szczepionek badań uzasadniałoby tezę, iż zaszczepienie dzieci i młodzieży do 19 roku życia jest równoznaczne z zaszczepieniem całej żyjącej populacji.
Pytam o to, ponieważ w mojej ocenie - ze względu na powszechnie znany fakt, że odporność po podaniu szczepionki najczęściej utrzymuje się (o ile w ogóle wystąpiła) kilka, bądź kilkanaście lat od podania szczepionki - w Polsce możemy mówić co najwyżej o zaszczepialności dzieci i młodzieży, a nie o zaszczepialności całej populacji.
Dlaczego? Ponieważ niemal żaden dorosły Polak po osiągnięciu pełnoletności, z własnej nieprzymuszonej woli nie odnawia szczepień z dzieciństwa przeciw gruźlicy, błonicy, krztuścowi, tężcowi czy polio itp…Owszem - czasem po “brudnym” skaleczeniu ktoś dobrowolnie przyjmie dawkę szczepionki przeciw tężcowi. Ale jaki procent dorosłych obywateli Polski postępuje w ten sposób? Czy GIS posiada jakiekolwiek dane na temat podawania dorosłym Polakom szczepionki przeciw tężcowi? Mogę się jedynie domyślać, że takimi danymi Pan Inspektor również nie dysponuje...
Aby zachęcić Pana Inspektora do udzielenia mi odpowiedzi na powyższe pytania (oraz dodatkowo jeszcze kilka innych), dla pewności zadam je w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej, co automatycznie świadczyć będzie także i o tym, że oczekuję od Pana Inspektora jedynie dokumentów, a nie polemiki.
A więc….
Na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz. U. Nr 112 poz. 1198, z późn. zm.), zwracam się do Głównego Inspektora Sanitarnego z prośbą o udostępnienie mi informacji publicznej w następującym zakresie:
Forma udostępnienia w/w informacji publicznej: na adres: ………………………………… [email lub adres zamieszkania]
……………………………..
[imię nazwisko, ewentualnie adres zamieszkania, jeśli chcecie, żeby odp. była przesłana tradycyjną pocztą]