Guido Cavalcanti

Guido Cavalcanti, Ballata

(Io prego voi, che di dolor parlate)


Proszę was, co mówicie ciągle o cierpieniu,

Ja do was apeluję w moim utrapieniu:

Nie lekceważcie mojej bolesnej miłości.


Przed moimi oczyma stoi serce moje,

Dusza, co sama siebie uśmierca, upada

We mnie pod ciosem uczuć. Ja się niepokoję,

Że wkrótce ostateczna mi grozi zagłada,

Gdy tylko ujrzę panią, trudna moja rada.

Mój animusz rozbudza się w jej obecności,

Chociaż jestem świadomy własnej śmiertelności.


Jeżeli posłuchacie mego narzekania,

Drżenie wniknie do waszych serc i dusz wrażliwych.

Miłość ze mną rozmawia ciągle, bez ustania,

I w rozkoszach i w mękach mnie nurza straszliwych,

Ponieważ jest stworzeniem nadzwyczaj drażliwym.

Inni ludzie nie pojmą w swej nieświadomości,

Jak miłość pozbawiona może być litości.


Popatrzcie na mnie, jakie łzy rzęsiste ronię,

Kiedy tylko usłyszę coś o mojej pani.

Przez nie się uwidacznia w innych ludzi gronie,

Moje wierne uczucie, co jej niosę w dani.

Czy oni swoim damom byli tak oddani?

Tego uczucia nie znać z racji ulotności,

Ono, co drzemie w życiu i w śmierci zagości.

(tłum. Wiktor Jarosław Darasz, 2016)


Guido Cavalcanti, Widzę wielki blask w oczach mojej pięknej pani (Veggio negli occhi de la donna mia)


Widzę wielki blask w oczach mojej pięknej pani,

Które ogniem miłości są dziś rozpalone.

Tym samym żarem serce me jest wypełnione,

Z niego radość i życie na wierzch się wygrzebie.


Tego, co ze mną dzieje się w jej obecności,

Rozum sam nie ogarnie i nie wytłumaczy.

Widzę jak nowa piękność - gdy przemówić raczy -

Się rodzi na jej ustach w całej cudowności.

Umysł tego nie pojmie, chociaż sobie rości

Prawo do bycia mądrym, a z niej jeszcze jedna

Powstaje, zaś z niej gwiazda, bynajmniej nie biedna,

Która mówi: "Zbawienie się zbliża do ciebie."


Tam, gdzie się nowa piękność oczom ukazuje,

Głos się rozlega, który mówi do mnie w rymie

I w swoim cichym śpiewie powtarza jej imię

Tak słodko, że od tego aż strach mnie przejmuje

Z powodu jej wartości i dreszcz zimny czuję.

Wzdycham i te westchnienia moją duszę ranią

I mówią szeptem: "Popatrz, jeśli spojrzysz na nią,

Ujrzysz, jak się unosi, żeby spocząć w niebie."

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2021)