Starówka
10 listopada 2024r.
Dnia 10 listopada 2024 r. wybrałyśmy się na spacer po Starówce. To turystyczne serce miasta. Urzędnicy z Ratusza regularnie badają ilu turystów odwiedza Starówkę i tak w 2016r. z 8,5 miliona osób które odwiedziły Warszawę aż 83% zajrzało w okolice Zamku Królewskiego. W 2022r. turystów było jeszcze więcej bo 9 milionów z czego odwiedzających z Polski przyjechało 7,1miliona a z zagranicy 1,9 miliona osób.
Celem naszego spaceru było odwiedzenie miejsc trochę mniej popularnych , nietypowych jednocześnie związanych z codziennym życiem dawnych Mazowszan.
Na początku dotarłyśmy do ukrytego korytarza na ul. Kanonia, który powstał powstał w wyniku przykrego zdarzenia. Pewnego dnia król idąc ulicą z Zamku na mszę do Katedry, został zaatakowany przez szlachcica, który poranił go czekanem. By uniknąć podobnych zdarzeń, Zamek z Katedrą połączono krytym chodnikiem. Powstawały wtedy tego rodzaju korytarze łączące rezydencję władcy z innymi budowlami i pozwalające na uniknięcie kontaktu z tłumem.
Następnym przystankiem była najwęższa kamienica i dzwon przynoszący szczęście przy ul. Kanonia 18. Kamienica ta jest najwęższą kamienicą w całej Europie ponieważ jest szerokości fasady od strony ulicy wynoszącej niecały metr. Kamieniczka ta powstała w XVIII wieku uzupełniając lukę pomiędzy innymi budynkami.
Zaraz obok była Gnojna Góra czyli taras z którego dziś można podziwiać widok na Wisłę oraz Pragę. Powstała w wyniku działalności dawnych mieszkańców Starego Miasta. Kiedyś to było wysypisko śmieci. Wysypisko to zlikwidowano dopiero w 1844 r. W okresie międzywojennym w cyplu wzniesiono gigantyczny gmach mieszkalny, niestety został zniszczony w czasie wojny.
Następnie minęłyśmy ulicę Mostową i Rybaki. W miejscu gdzie obecnie znajduje się park fontann biegła ulica Rybaki zamieszkiwana przez mieszkańców żyjących z pracy na rzece . Do historii nieistniejącej ulicy związanej z wodą nawiązuje mozaika widoczna na kamienicy przy ulicy Mostowej 2.
Trochę dalej na wysokości kościoła Św. Ducha stała Brama Nowomiejska. W pobliżu Bramy mieściła się kiedyś łaźnia, na której zbudowanie uzyskali mieszczanie w 1736 roku specjalny przywilej od księcia. W przywileju tym książę zastrzegł sobie prawo bezpłatnego korzystania, jeden raz w tygodniu, wraz z żoną i dworem. W XV wieku wójt warszawski Jan Wilk przekazał prawa do łaźni mieszczanom zastrzegając by jeden dzień w tygodniu przeznaczać na kąpiel biedaków miejskich. Także duchowieństwo miało prawo raz na dwa tygodnie kąpać się bez żadnych opłat.
Na ul. Rynek 3 na ścianie budynku można przeczytać fraszkę Antoniego Słonimskiego poświęconą cyrulikowi. Tutaj była razura cyrulika Jucha, Który krew z żył wypuszczał i wapory z brzucha; Leczył kiepskie humory, śledziony i serca; Już dziś nikogo nie uśmierca bo sam wyzionął ducha. Jerzy Juch lub Jucht, królewski medyk w czasach panowania króla Jana Kazimierza przez krótki czas był właścicielem tej posesji.
Obok na rynku stoi Syrenka Warszawska. Na środku rynku Starego Miasta można zobaczyć symbol Warszawy czyli Syrenkę . Syrenka Początkowo przynależała tylko Staremu Miastu stanowiła nawiązanie do podmokłych terenów Starówki – płynął tu strumyk obecną ulicą Wąski Dunaj, w którym miała mieszkać. Stąd do dziś zachowały się wodne nazwy ulic, takie jak Mostowa, Rybaki, Podwale, Szeroki i Wąski Dunaj. Na drzwiach katedry św. Jana można zobaczyć jak zmieniał się wygląd Syrenki. Początkowo była ptasio-rybim stworem. Na drzwiach archikatedry można zobaczyć jak wyglądała na początku.
Po drodze zobaczyłyśmy ul. Piwną 47. Tam mieszkał Antoni Magiera, który w swoim domu urządził laboratorium. Wytwarzał tam przyrządy do pomiarów fizycznych. Strych przystosował do pełnienia funkcji obserwatorium. Jego największą pasją była jednak meteorologia. Magiera wywieszał trzy razy dziennie na murach swojej kamienicy tablice z aktualną temperaturą.
Na warszawskim Starym Mieście pomiędzy ulicą Wąski Dunaj a Piekarską znajduje się pięciokondygnacyjna Baszta Rycerska (zwana też Domem Rycerskim ponieważ mieściły się w niej pomieszczenia dla straży), pochodząca sprzed 1339 roku. Baszta była przebudowywana W XVII w. została sprzedana i przerobiona na dom mieszkalny. Dwie ściany baszty są oryginalne nie zostały zburzone podczas II wojny światowej. Baszta jest najstarszym w Warszawie elementem murów obronnych.
Pod archikatedrą na ul. Świętojańskiej 10 leży rzeźba kamiennego niedźwiedzia. Legenda głosi że to zaklęty młodzieniec czekający na miłość swojego życia.
Przed wojną jedną z lokatorek domu przy Piwnej była pani Kazimiera Majchrzak. Podobno każdego dnia kupowała pokaźną ilość ziarna i na placu Zamkowym karmiła gołębie. Karmiła je także w czasie wojny. Dopiero opanowanie Starego Miasta przez Niemców. sprawiło, że gołębiarka zniknęła z placu Zamkowego. Jednak nie był to koniec tej historii. Kazimiera Majchrzak pojawiła się na staromiejskich ruinach, gdy tylko powrót był możliwy. Mimo bardzo trudnej sytuacji znów najważniejsze stały się dla niej gołębie. Gdy rozpoczęto odbudowę domów, na czas remontu musiała opuścić Piwną. Nie zdążyła doczekać końca prac. Portal odbudowanego domu zwieńczono kamiennymi gołębiami, mimo że nie było ich tu w tej formie nigdy wcześniej.
Inspirację do spaceru stanowiła gra miejska w którą można było zagrać podczas tegorocznego Święta Starówki.