Jak już wiecie, urodziłam się w Mariupolu. To był piękny czas mojego życia.


Dziś, gdy moja pasja do fotografii zaczyna się ujawniać na nowo – z innej strony – znajduję się w nie mniej wyjątkowym miejscu: w dolinie otoczonej górami. Te góry, niczym bajkowe olbrzymy, zmieniają swoje kolory w zależności od pory roku. Ich piękno mnie inspiruje. Inspiruje mnie do małych podróży, do zatrzymania się, do patrzenia uważniej.


Ale najbardziej inspirują mnie ludzie. Dlatego większość moich prac poświęcona jest właśnie im – ich wyrażaniu siebie, temu, co skrywają głęboko w sercu. Ich tajemnicom. Ich ukrytym pragnieniom lub tęsknocie, by być kimś innym. Nie tym, kim widzi ich społeczeństwo, lecz tym, kim naprawdę chcą być, gdy zamykają się drzwi, a oni zostają sami ze sobą. Ich emocjom. Ich przeżyciom.