„Pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to, co oswoiłeś”
Antoine de Saint-Exupéry, Mały Książę
Z okazji Dnia Wróbla mamy dla Was parę konkretów, jak można elemelkom pomóc. Niestety nie wiedzie się im za dobrze i od 2019 roku jest ich coraz mniej. Żeby była jasność: to nadal ponad 6 milionów par lęgowych, ale naszym zdaniem, to wcale nie znaczy, że możemy spać spokojnie. Czas działać!
Problem numer 1
Wróble żywią się nasionami traw, ziół i kwiatów. Trawniki golimy niemalże do gołej ziemi, kwietne rabaty zastępujemy iglakami, wszędzie układamy kostkę i rozrzucamy grys, "żeby było schludnie". Nie ma nasion dla dorosłych ptaków. W takich warunkach też nie ma szans, żeby uchowały się łąkowe owady, których larwy są podstawą diety piskląt. Przepis na pozbycie się Wróbli gotowy. O ile dorosłe ptaki jakoś dadzą radę przeżyć na śmieciowym jedzeniu, to pisklęta muszą jeść larwy i owady, bo do wzrostu potrzebują białka. Co możemy z tym zrobić?
Rozwiązaniem jest rzadsze koszenie trawników i zakładanie łąk kwietnych. Zostawienie chociaż kawałka niekoszonej trawy w swoim ogrodzie. A jeśli nie macie ogrodu, to może warto przejść się do spółdzielni/zarządcy i porozmawiać o korzyściach rzadszego koszenia? Warto spróbować
Problem numer 2
Brak starych, dziuplastych drzew i szczelne elewacje budynków uniemożliwiające założenie gniazda.
Tu rozwiązaniem mogą być budki lęgowe. Te dla Wróbli to typ A. Jeśli zdecydujecie się na powieszenie budki, to pamiętajcie, że blisko siebie może być ich nawet kilka. Wróble kochają towarzystwo i tam, gdzie to możliwe gniazdują w luźnych koloniach.
Problem numer 3
Wolno wychodzące koty. Właściwie ten problem dotyczy prawie wszystkich ptaków. Najbardziej narażone są nieporadne młodziaki, które dopiero co opuściły gniazdo. Jeszcze nie ogarniają życia, jeszcze rodzice muszą je karmić, ale już są za duże na siedzenie w gnieździe.
Rozwiązanie tego problemu jest proste- koty trzymamy w domu i nie wypuszczamy samopas.
Zima w mieście. Dokarmianie ptaków.
Zbiórka jesienna zakończona.
Wolontariusze naszej szkoły przynieśli dla podopiecznych schroniska: 21,265 kg mokrej i 36,155 kg suchej karmy dla piesków oraz 284 g przysmaków. Dla kotków zebrano 1,66 kg karmy. Uczniowie ofiarowali również koce, zabawki, dwa kojce, miski, smycze, obroże i szelki. Część darów została wysłana do podopiecznych Fundacji Judyta, czyli szczeniaczków oraz niepełnosprawnych czworonogów. Dziękujemy wolontariuszom oraz ich rodzicom!
Prowadzimy zbiórkę żywności dla piesków i kotków we wrocławskim schronisku. Prosimy o karmę suchą i mokrą. Akcja trwa do końca października. Za każdy dar bardzo dziękujemy!