Tym samym nie wyróżniano najliczniejszych drużyn ani laureatów w konkurencjach, a pięćdziesiąt pamiątek trafiło w ręce tych, którzy mieli szczęście w losowaniu. Trofea kolarskie wręczono tylko trzem uczestnikom: najmłodszemu, który „przypedałował” z dziadkiem, tatą i rodzeństwem, najdzielniejszemu, który mimo upadków podczas zabaw zespołowych niestrudzenie bawił się do końca oraz dostojnemu Jubilatowi, którego pięćdziesiąta rocznica urodzin przypadła dokładnie w dzień rajdowy. Na mecie zabrakło uczniów, którzy dopiero nazajutrz spotykali się na rozpoczęciu roku szkolnego w placówkach oświatowych. Komandorzy rajdu Danuta i Arkadiusz Prasoł pożegnali wakacje w Ornontowicach po raz trzeci.

Relacja wraz ze zdjęciami:  Prasoł & Prasoł

W rejonie numeru 430 na tej samej ulicy czekali na nas panowie Stefan Skrzypczyk (Towarzystwo Miłośników Przyszowic) i Krzysztof  Tomaszek (radny Gminy Gierałtowice) pasjonaci historii, którzy zapoznali nas z historią miejsca skąd w 1957 roku został przeniesiony drewniany kościółek na Kubalonkę. Następnym punktem było zwiedzenie Spichlerza Plebańskiego zlokalizowanego przy kościele pw. św. Jana Nepomucena oraz zwiedzenie samego kościoła pod kierunkiem pana Krzysztofa Tomaszka. W czasie zwiedzania rejonu kościoła Ks. Proboszcz udostępnił materiały dotyczące Kościołów w Przyszowicach oraz pieczątkę dla kolekcjonerów odznak turystycznych. Kolejnym punktem było zwiedzanie przyszowickiego pałacu Raczków wraz z zabytkowym parkiem przypałacowym. O historii opowiadał p an Krzysztof Tomaszek, a o pałacowej  izbie  tradycji opowiadały osoby z Towarzystwa Miłośników Przyszowic z panią prezes Krystyną Nocoń. Po wykonaniu pamiątkowej fotografii na schodach pałacowych i pożegnaniu z wspaniałymi ludźmi z Przyszowic udaliśmy się do Paniówek. W Paniówkach czekali na nas prezes Towarzystwa Miłośników Paniówek p. Damian Smorz i Sołtys p. Bogusław Mryka. Panowie opowiadali o historii Paniówek, wykonaniu  sztandarowych inwestycji na terenie sołectwa: tężni solankowej, parku Joanny. Paniówki były ostatnim przewidzianym do odwiedzenia miejscem, skąd uczestnicy Zlotu pojechali pod zamek w Chudowie. Pod chudowskim zamkiem odbyło się zakończenie imprezy, wręczenie drobnych regionalnych upominków ufundowanych przez Gminę Gierałtowice dla wyróżniających się działaczy oraz poczęstunek dla wszystkich uczestników zlotu. Całość została uwieczniona przez Radio i Telewizję IMPERIUM.

Relacja wraz ze zdjęciami:  Jarosław Szerszeń

Wykonano tradycyjne zdjęcie pod  fontanną z Neptunem, a prowadzący wycieczkę kol. Adam Czerniawski przypomniał o zasadach bezpieczeństwa i przedstawił przebieg zaplanowanej trasy. Powadziła ona z gliwickiego Rynku przez Trynek, Bojków do Knurowa, gdzie do wycieczki dołączyli członkowie Klubu kol. Julian Rzewódzki, Paweł Szyp i Jan Zabrzeński oraz kol. Elżbieta, Karol i Jerzy z zaprzyjaźnionego Koła PTTK TRION w Knurowie. Dalsza trasa przebiegała przez Czuchów i Leszczyny, gdzie na kilka minut zatrzymano się dla wykonania zdjęcia grupowego pod pomnikiem ofiar hitlerowskiej zbrodni dokonanej na więźniach Obozu Koncentracyjnego w Oświęcimiu podczas ich ewakuacji koleją na ówczesnej stacji Rzędówka. O tej tragedii uczestnikom wycieczki opowiedział prowadzący wycieczkę. Szczegółowe relacje świadków tej tragedii zawarte są w książce Jana Delowicza "Śladem Krwi" na str.  17. Kolejne rozdziały opisują zdarzenia jakie miały miejsce podczas pieszego marszu przez Kamień Młyny w trakcie Marszu Śmierci i dalsze losy zbiegłych więźniów. Do posesji przy ul Dworcowej 98 nasza grupa dojechała  o zakładanym czasie, pozwalającym na posiłek na terenie ogródka gastronomicznego i odpoczynek. Na metę trasami indywidualnymi dojechali pozostali członkowie naszego Klubu kol. Roman Kopeć, Wojciech Miotła oraz  Arkadiusz i Danuta Prasołowie. Licznie reprezentowane na mecie rajdu było Koło PTTK Ramża przeszło 30 osób, O/KTKol. Sokół- 25 osób, Gronie z Tychów, Wandrusa z Żor, byli reprezentanci katowickich klubów Wagabunda i Wagant oraz osoba z bytomskiej Cateny. Łącznie przeszło 150 uczestników. Rozegrano 2 konkursy sprawnościowe dla dzieci i 2 dla dorosłych. Kol. Piotr Kalinowski w konkursie boule zajął 4 miejsce. W konkursie na najliczniejszą drużynę zwyciężyło Koło PTTK Ramża z Czerwionki-Leszczyn. Po ogłoszeniu wyników zakończono impreza i jej uczestnicy małymi grupami odjechali w kierunku miejsc zamieszkania. 

Relacja: Adam Czerniawski

Zdjęcia: Elżbieta Woźniak, Ryszard Małkowski, Roman Kopeć

Innym członkom Klubu powierzono zadanie koordynacji transportu uczestników (Mariola Mac Lean). Kolega Witold Brol wspólnie z Panią Prezes Oddziału czuwali nad sprawnym przebiegiem imprezy. Uczestnikami zlotu byli członkowie Klubu Roman Kopeć i Wojciech Miotła.

Rowerowy tor przeszkód rozegrano w kategorii chłopców i dziewcząt z gliwickich szkół. W tej rywalizacji uczestniczyło 20 dziewcząt. Zwyciężyła - Nina ze Szkoły Podstawowej nr 13, drugie miejsce zajęła Natalia ze Szkoły Podstawowej nr 28 w Gliwicach, a trzecie miejsce Antonina ze Szkoły Podstawowej nr 1. Liczniej w tym konkursie uczestniczyli chłopcy – 28 osób, a najlepszymi zawodnikami okazali się: Arkadiusz ze Szkoły Podstawowej nr 39, Adam ze Szkoły Podstawowej nr 16, Filip ze Szkoły Podstawowej nr 8.

Po konkurencjach sportowych młodzież zaprezentowała na scenie swoje zdolności wokalne i taneczne. Po podsumowaniu wyników wszystkich konkurencji zwycięzcom wręczono nagrody i dyplomy. Po ceremonii wręczenia nagród, już poza konkurencją uczestnicy kontynuowali swoje popisy wokalne i taneczne na scenie. Zlot został zakończony w zakładanym czasie, a autokary odwiozły poszczególne grupy młodzieży do szkół.

Relacja: Adam Czerniawski
Zdjęcia: Jarosław Szerszeń

Tak oto wielka czwórka trasą Brzezinka, Rzeczyce, Taciszów, Bycina, Niewiesze, Toszek , Dąbrówka dotarła do celu na polanę śmierci .Na miejscu dołączył do nas koledzy z katowickiej "Wagabundy " i sześciu kolegów z Tarnowa Opolskiego.

Po oficjalnym otwarciu rozpoczęła się uroczysta Msza św. koncelebrowana odprawiana za dusze zamordowanych żołnierzy NSZ, po której odbył się uroczysty Apel Poległych z salwami honorowymi. Końcowym akcentem uroczystości było zaproszenie wszystkich uczestników na gorący poczęstunek - wojskową grochówką . Wewnętrznie rozgrzani i po zrobieniu kilku fotek wracamy do domów, aura już nam sprzyjała - nie padało.

Dziękuję tym, którzy odważyli się  wyruszyć z Gliwic w ten deszczowy sobotni poranek . 

Relacja: Roman Kopeć

Zdjęcia: Jarosław Szerszeń