Pomnik znany jest pod oficjalną nazwą „Pomnik Ku Czci Legionistów Śląskich Poległych za Polskę”. Określenie potoczne nawiązuje do mitologicznej Nike lub ze względu na ludowy strój cieszyński, w który ubrana jest kobieca postać na pomniku. Autorem pomnika jest jeden z weteranów legionistów śląskich – rzeźbiarz Jan Raszka z Ropicy. Pomnik wykonany został z brązu oraz granitu i składa się z postaci Nike cieszyńskiej umieszczonej na wysokim postumencie oraz pamiątkowych tablic upamiętniających szlak bojowy Legionu Śląskiego.
U stóp pomnika umieszczono dwie tablice upamiętniające szarżę piechoty pod dowództwem por. Jana Łyska, oraz jego wiersz o brzmieniu:

„Wyszliście na zwycięstwa zew, wy – śląskiej ziemi pancerz nasz, polskiego ludu łzy i krew, wy – śląska straż”

Dodatkowa atrakcją turystyczna było zwiedzenie Góry Zamkowej z historyczną XI-wieczną romańską rotundą św. Mikołaja oraz znajdujący się w niedalekiej odległości największy kościół ewangelicko-augsburski w Polsce tj. Kościół Jezusowy. Nie obyło się też bez wspólnego przejazdu przez Most Przyjaźni na Olzie i odwiedzenie bliźniaczego Cieszyna (Český Těšín) po drugiej stronie granicy.
Po krótkim odpoczynku na cieszyńskim Rynku grupa uczestników udała się w drogę powrotną z postojem w Kończycach Małych i Żorach. Po dotarciu do Gliwic wskazania liczników rowerowych wynosiły ponad 110km.
Wycieczka odbyta w 13 osobowym składzie przebiegała zgodnie z planem i w miłej atmosferze, a jedyne utrudnienia w postaci wymagających podjazdów zostały szybko zapomniane. Wycieczkę prowadził przodownik turystyki rowerowej kolega Julian Rzewódzki.

Relacja wraz ze zdjęciami: Julian Rzewódzki

Część grupy udała się z jasnogórskich błoni pod częstochowską katedrę, gdzie zwyczajowo odbywa się nabożeństwo po, którym wykonywana jest grupowa fotografia pielgrzymujących. Następnie pod eskortą policji rowerzyści wspólnie przejechali Aleją Najświętszej Marii Panny na Jasną Górę, gdzie odprawiona została uroczysta msza święta. W uroczystościach uczestniczyło 12-tu członków i sympatyków klubu.
Po zakończeniu uroczystości jasnogórskich grupa nasza powiększona o osoby, które skorzystały z transportu kolejowego do Częstochowy, wyruszyła w drogę powrotną. Nasz trasa powrotna zwyczajowo przebiega przez Konopiska, Boronów, Koszęcin, Tworóg, Pyskowice. Ze względu na zaistniałą kolizję na drodze pomiędzy Boronowem a Koszęcinem zmuszeni byliśmy do wyznaczenia objazdu. Dodatkowo odwiedziliśmy miejscowość Cieszowa, w której odwiedziliśmy zabytkowy, drewniany kościół pw. św. Marcina znajdujący się na Szlaku Architektury Drewnianej woj. śląskiego oraz budynek drewniany pełniący w minionych latach funkcję spichlerza. Po uzupełnieniu kalorii w naszym "pit stopie" w Koszęcinie i przeczekaniu kilku nawałnic, ruszyliśmy na ostanie 50 km w stronę domu. Krótko po godzinie 19-tej grupa zameldowała się w Gliwicach. Trasę liczącą w obie strony około 165 km pokonało na rowerach czterech uczestników.

Relacja: Krzysztof Kotuła
Zdjęcia: Krzysztof Bobis

Po krótkim odpoczynku udaliśmy się w kierunku Góry Pęchowskiej, do której dotarliśmy przez Beradz, po drodze zatrzymując się przy cmentarzach żołnierzy armii austro-węgierskiej i rosyjskiej.
Cmentarz Legionistów usytuowany jest na skraju lasu tuż przy drodze na Klimontów, pośrodku mogił, znajduje się kamienny obelisk z napisem: „Bohaterskiej pamięci Legionistów poległych w bitwie pod Konarami stoczonej w 1915 roku pod wodzą Józefa Piłsudskiego”. Na obelisku jest kamienna tablica z czerwonego piaskowca, na której wypisano nazwiska poległych w bitwie żołnierzy. Po pamiątkowej fotce, trasą w kierunku Klimontowa dalej Staszowa grupa wróciła do bazy. W sumie przejechano ponad 80 km.
Wycieczkę pod hasłem "Na Szlakach Niepodległości" poprowadził kolega Julian Rzewódzki.

Relacja i zdjęcia: Julian Rzewódzki

Na tutejszym cmentarzu odwiedziliśmy również grób rodzinny Kiepurów, w którym spoczywają dziadkowie naszego znamienitego śpiewaka operowego Jana Kiepury. Było to pierwsze miejsce jakie odwiedzaliśmy powiązane tematycznie z "Chłopakiem z Sosnowca". Kolejno udaliśmy się do Miejskiego Klubu im. Jana Kiepury - Energetycznego Centrum Kultury przy ul. Będzińskiej 65, pod dom rodzinny Jana Kiepury z tablicą pamiątkową przy ul. Majowej 6, pod dawną Szkołę Realną, budynek byłego liceum im. Staszica przy ul. Żeromskiego 3. Na zakończenie naszej sosnowieckiej wędrówki odwiedziliśmy pomnik Jana Kiepury na Placu Stulecia. Miejsca te są obiektami obowiązkowymi do Odznaki Krajoznawczej "Jan Kiepura - Chłopak z Sosnowca".
Udając się na południe dotarliśmy do Mysłowic na cmentarz przy ul. Mikołowskiej, gdzie znajduje się pomnik "Za Wolność Polski i Ziemi Śląskiej" poświęcony ofiarom Powstań Śląskich na okolicznych ziemiach. Ostatnim zaplanowanym do odwiedzenia tej niedzieli miejscem związanym ze 100-leciem odzyskania niepodległości był Kopiec Wolności w Imielinie. Dotarliśmy do tego miejsca na obrzeżach Imielina przez Mysłowice Brzęczkowice oraz kompleksy leśne przylegające do dzielnicy Kosztowy.
Wszystkie z odwiedzonych miejsc pamięci uwieczniliśmy na pamiątkowych fotografiach zwiększając nasze konto w konkursie na najlepiej pracujący klub, sekcje turystyki kolarskiej PTTK o kolejne punkty. W wycieczce prowadzonej prze kolegę Krzysztofa Kotuła uczestniczyło 5 osób, a dystans przejechany tego dnia wyniósł 87 km.

Relacja: Krzysztof Kotuła
Zdjęcia: Krzysztof Bobis

• Kopiec Niepodległości im. Józefa Piłsudskiego, największy z pięciu istniejących w Krakowie kopców, usypany na szczycie Sowińca znajdującego się w Lesie Wolskim, w zachodniej części Krakowa na terenie dzielnicy Zwierzyniec,

• Katedrę św. Stanisława i Wacława na Wawelu,

• Kościół św. Agnieszki z sarkofagiem gen. Józefa Hallera.

oraz wiele innych ciekawych miejsc i obiektów znajdujących się na ponad 40 kilometrowej trasie Krakowa.
W drodze na Kopiec Niepodległości odwiedziliśmy Krakowskie ZOO, następnie przejechaliśmy urokliwy odcinek trasy tynieckiej i Bulwaru Poleskiego wzdłuż Wisły z przepięknym widokiem na Wawel, odwiedziliśmy Bazylikę na Skałce, klimatyczny Kazimierz i pobliski Oddział Muzeum Historycznego Krakowa mieszczący się w dawnej Fabryce Oskara Schindlera.
Wycieczka odbyta w 6 osobowym składzie przebiegała zgodnie z planem, jedynym utrudnieniem były krótkie intensywne deszcze, ale Magiczny Kraków wynagrodził to uczestnikom swoim urokiem turystyczno-krajoznawczym.
Uczestnikami wycieczki byli: Julian Rzewódzki jako prowadzący, Bożena i Krzysztof Bobis, Bogusław Iwaniuk, Krzysztof Kotuła i Mariola MacLean.

Relacja: Julian Rzewódzki
Foto: Julian Rzewódzki i Krzysztof Bobis

Następnie zwiedzono Naszą Izbę Tradycji Gminy Sośnicowice po, której oprowadzała jej założycielka pani Teresa Szymońska - kobieta, która zdobyła tytuł Ślązaczki roku 2016, Diany 2017. Jest wolontariuszką hospicjum Miłosierdzia Bożego w Gliwicach oraz zajmuje się opieką nad osobami starszymi. Pan Leszek Kołodziej opowiedział nam pięknie o historii i współczesności Gminy Sośnicowice (należy dodać że pan Leszek Kołodziej co roku organizuje wycieczki rowerowe po Gminie Sośnicowice). Każdy uczestnik rajdu został obdarowany pięknym opracowaniem o Gminie Sośnicowice. Następnie udaliśmy się do prywatnego Muzeum Techniki w Sośnicowicach pana Andrzeja Śledzińskiego - Kowalstwo, Płatnerstwo, Metalurgia z unikalnym na skalę światową muzeum gwoździ od czasów rzymskich do współczesności. Pan Andrzej jest wielkim pasjonatem i oprowadzając nas po swoim muzeum niezwykle barwnie opowiadał o eksponatach oraz ich pochodzeniu. Kolejnym punktem naszego rajdu był przejazd do Bargłówki do prywatnego Muzeum pana Krystiana Tischbierka - Szpargoły Omy Getrud. W domu sąsiadującym z domem pana Krystiana, gdzie kiedyś mieszkali jego teściowie na parterze oraz piętrze pan Krystian urządził muzeum poświęcone: historii Bargłówki, a głównie przedmiotom zabytkowym codziennego użytku oraz rzeczami związanymi kulturą i tradycją Śląska. Po muzeum oprowadzał nas pan Krystian, który bardzo ciekawie opowiadał o każdym eksponacie. Na zewnątrz muzealnego budynku uczestnicy rajdu zostali ugoszczeni smalcem i chlebem. Ostatnim etapem rajdu był przejazd na uroczyste zakończenie rajdu na metę do Grillo-Wędzarni „Zero Chemii” w Bargłówce słynącej z ekologicznych potraw bez żadnych dodatków chemicznych, gdzie każdy z uczestników rajdu posilił się po trudach zwiedzania. Uczestnicy rajdu zwiedzili mini skansen zabytkowych maszyn rolniczych sąsiadujący z metą rajdu, po którym oprowadzał jego założyciel pan Walter Gnida. Do Gliwic wracaliśmy całą grupą z koleżankami i kolegami z Strzelec Opolskich przez Bargłówkę, Trachy następnie żółtym szlakiem do Smolnicy i dalej przez Wilcze Gardło, drogą techniczną autostrady i ścieżką rowerową do centrum Gliwic. W sumie tego dnia przejechano około 44 kilometry.
Słowa podziękowania i wdzięczności należą się Koleżankom i Kolegom z TKK PTTK im. Wł. Huzy za bezpieczne i profesjonalne prowadzenie uczestników w czasie rajdu od gliwickiego rynku do jego mety w Bargłówce oraz pomoc w czasie trwania rajdu w osobach: Małgorzaty Radomskiej, Stanisława Radomskiego, Władysława Stawiarczyka oraz kolegi Marka Fijałkowskiego z Koła Turystyki Rowerowej PTTK "Kamienie Szlachetne" z Strzelec Opolskich.
Składamy również podziękowania wszystkim uczestnikom rajdu (łącznie 35 osób) za liczne przybycie, dobry humor i sympatyczną atmosferę w czasie trwania wycieczki.

Relacja wraz ze zdjęciami: Jarosław Szerszeń - kierownik rajdu