Search this site
Embedded Files
Skip to main content
Skip to navigation
Między Rudną, a Sanem
Strona główna
O MNIE
WIERSZE WYBRANE
CAŁA RESZTA....
Między Rudną, a Sanem
Strona główna
O MNIE
WIERSZE WYBRANE
CAŁA RESZTA....
More
Strona główna
O MNIE
WIERSZE WYBRANE
CAŁA RESZTA....
WIERSZE WYBRANE
ZBŁĄKANE SŁOWA
niczym w baśni zbłąkane
krążą w górze słowa
i szeptem powtarzane
bo któż śmie
czasem z rzeczywistości
jak wiedźma wyleci
prawda którą wiatr schwyta
a spisze ktoś trzeci
PRÓŻNE OBIETNICE
ciągle obiecujesz mi przeróżne sprawy
lecz do twych obietnic mam pewne obawy
słuchając cię miły można myśleć święty
ale gdym w potrzebie tyś bardzo zajęty
RZECZYWISTOŚĆ
słyszysz ...
to już koguty
budzą senny świt
krople rosy strząsają
niczym ziarna grochu
kroczą dumne uparte
patrzą w nowy świt
ktoś im wyrok podpisał
na rosół !
TYLE SŁÓW
tyle mam dziś słów dla ciebie
rozsypanych róży płatków
skrytych marzeń słońca w dłoni
cichych życzeń by nie zaszło
tyle kwiatów co nie zwiędły
kropel rosy ptaków śpiewu
szumu drzew nad wody głębią
i gwieździste nocą niebo
WCIĄŻ WIDZIMY
i dni nie te i nie te godziny
ktoś pomieszał szyk stron kalendarza
a my sami w tym wszystkim błądzimy
choć nie chcemy niczego powtarzać
obce drogi i obce zmartwienia
obcy ludzie a trwa przedstawienie
dziś jest dzisiaj lecz my wciąż widzimy
czubek nosa i własne życzenie
UROŚNIE CHLEB
wyłuskałam w dłoni złocisty kłos
sypią się pszeniczne ziarna
w zamyśleniu głębokiej zadumie
cząstka chleba życia cząstką
zbieram w dłonie krople rosy
woda życia spływa do mych ust
ziarno złote kropla rosy
roztarte na mąkę na śnieżny puch
zatopione w drewnianej dzieży
sprawne ręce zamienią nam w chleb
znów powiemy smacznego żyjemy
znów na roli urośnie chleb
PRAGNĄC ZATRZYMAĆ
lata mijają niestrudzenie
spadają kartki z kalendarza
mieszkamy ciągle na tej ziemi
wierząc w gościnność gospodarza
przed nami wciąż nieznana przyszłość
w przeszłość patrzymy z lotu ptaka
pragnąc zatrzymać gdy rozbłysła
iskrę bo druga już nie taka
Google Sites
Report abuse
Google Sites
Report abuse