Poznaj redakcję

Poznaj Naszą Redakcję

Martynqa

Ostatnio dowiedziałam się, że zdrobnieniem od imienia Martyna może być również Martynka, ale pisane przez q czyli – Martynqa. Tak więc, jestem Martynqa Koc i jestem w klasie 1E liceum, chociaż tą szkołę znam nie od tego roku. Można powiedzieć, że jestem weteranką drogi przetrwania znanej jako Gloszp.
W Kajeciku, o dziwo, jestem pierwszy rok, zawsze myślałam, że pisanie to nie do końca moja dziedzina, najchętniej przedstawiłabym, kim jestem za pomocą ogromnego autoportretu na płótnie w wymiarach 50 centymetrów na 60, ale dostałam zadanie, żeby jednak do tego użyć słów, więc tak też zrobię.

Jestem Martynqa Koc i niedawno zdecydowałam, że jednak lubię pisać. Jak do tego doszło? Sama nie wiem, ale myślę, że to trochę przez poszukiwania mojego miejsca w przyszłym świecie, postanowiłam się sprawdzić w dziedzinie, która nigdy nie sprawiała mi problemu, a jednak z jakiegoś powodu jej nie praktykowałam. Gdy byłam mniejsza, marzyłam o zostaniu piosenkarką, do dzisiaj śpiewam, ale najczęściej w łazience lub w kuchni z łyżką zamiast mikrofonu (świetna akustyka), tylko w niczym nie nawiązuje to do tego, o czym myślę teraz. Zdarza mi się nieraz trzymać prawdziwy mikrofon, ale o tym cicho sza. W późniejszych latach życia wymyśliłam, że zostanę prawnikiem, był to jeden z lepszych moich pomysłów, zważywszy na to, że niezbyt lubię się uczyć historii i wosu.

Teraz nie wiem do końca, kim chcę zostać, myślę, że mogłabym być zawodowym marzycielem albo kimś, kogo zadaniem jest odkładanie obowiązków na później na rzecz własnych przyjemności. Mogłabym być łapaczem w zbożu. „Moim zadaniem jest łapać każdego, kto zbliży się do przepaści - jeśli któreś z dzieciaków rozpędziłoby się, nie patrząc, dokąd biegnie, wtedy pojawiałbym się ja i łapałbym go, żeby dzieciak nie spadł.” jak mój ulubiony bohater książkowy Holden Caufield. W wolnym czasie rysuję, bez względu na miejsce i czas, wszędzie rysuje, co często przeszkadza nauczycielom ( głównie dlatego, że przy tym zazwyczaj rozmawiam).

Czego szukam w Kajeciku? To jest dobre pytanie. Myślę, że trochę samej siebie, szukam swojego korytarza w polu życia i aktualnie błądzę na ścieżce pisania. Mam małą nadzieję, że publikowanie w szkolnej gazetce, może nie przyniesie mi kariery Salingera, ale za pozycję drobnego publicysty w miłej gazecie, ewentualnie felietonisty, bym się nie obraziła.

Martynqa.pptx

Adam

Adam.pptx

ROZALIA

… nietypowe imię, nietypowa JA!

Ludzie, gdy dowiadują się, jak mam na imię, zawsze pytają mnie, skąd taki pomysł na imię…no cóż, nie wiem, co moi rodzice mieli wtedy w głowie, ogólnie są bardzo zwariowani, zresztą podobnie jak ja. Nietypowe imię dla nietypowej dziewczyny.

Moja mama- nauczycielka, od zawsze miałam przechlapane w szkole, …dlatego do liceum przyszłam tutaj, do GLOSZP-u.

Co ja w ogóle robię w redakcji? Szczerze, jestem tutaj, bo brakuje mi jednej godziny rozszerzenia. Kompletnie nie wiem, czy sobie poradzę, ale warto próbować. Mam nadzieję, że nie piszę aż tak źle, jak myślę. Ta redakcja nie jest dla mnie pierwszym zetknięciem z dziennikarstwem. W klasie ósmej prowadziłam gazetkę. Przeprowadziłam wywiad z moją mamą, która uczy w szkole. Tak z innej beczki, mieć mamę nauczycielkę z jednej strony jest świetnie, ale z drugiej strony wszystko wie, zanim cokolwiek będziecie chcieli jej powiedzieć.

W przeszłości moja rodzina mówiła mi, że widzą mnie w telewizji, jak pokazuję prognozę pogody albo mówię o tych wszystkich ważnych dla Polaków wydarzeniach. Śmiałam się z tego, a teraz popatrzcie, staję się dziennikarką. Gdy byłam mała, nie wyobrażałam sobie, że będę tutaj siedzieć i pisać dla was cokolwiek. To jest mój pierwszy w życiu poważny artykuł (w szkole podstawowej to się nie liczy), więc mam nadzieję, że się nie ośmieszę.

Kim jestem? Jeszcze do końca tego nie odkryłam, ale na ten moment jestem zwyczajną dziewczyną, która chodzi do liceum. Jestem na profilu humanistycznym, choć nie za bardzo umiem uczyć się historii. Kocham czytać i słuchać historii, ale nie uczyć się tych wszystkich dat, pojęć, królów, wojen. Jestem na tym profilu zdecydowanie ze względu na język polski. Liceum jest dla mnie czymś zupełnie nowym, tym bardziej, że mieszkam ponad 50 kilometrów od szkoły, więc wszystko jest dla mnie zupełnie obce.

Teraz może trochę o moich zainteresowaniach. Kocham śpiewać, ale nie wiążę mojej przyszłości z karierą muzyczną, choć gdy byłam mała, chciałam zostać piosenkarką. Teraz z kolei myślę o studiach psychologicznych.

W redakcji chciałabym poznać świat dziennikarstwa, bo jeśli nie psychologia, to właśnie dziennikarstwo jest moją opcją ratunkową.

Nie mam pojęcia, czy Wam się spodoba to, co tutaj napiszę, ale i tak proszę Was o jedno- trzymajcie za mnie kciuki!

Łucja

Świat budują marzyciele.

Nie lubię pisać o tym, co lubię, a czego nie, jaka jestem. Jest to dla mnie zbyt egoistyczne. Jednak tak jak w życiu bywa, muszę się z tym zmierzyć.

Jestem Łucja, chodzę o klasy 1dliceum. Co tu robię...? Dobre pytanie. Jednak zdecydowałam się spróbować. Czy mi się spodoba? ZOBACZYMY.

Gdy byłam mała, uwielbiałam tańczyć, śpiewać, po prostu być dzieckiem i się bawić. Co nietypowe, uwielbiałam chodzić po schodach. Jak tylko je widziałam, czułam, że muszę po nich wejść i zejść (czasami kilkukrotnie). Myślę, że musiało to trochę przeszkadzać w normalnym pójściu gdziekolwiek.

Chodziłam na zajęcia taneczne (w dalekiej przeszłości), uczyłam się składania origami (mało pamiętam, jak się składało, jednak mam dobre wspomnienia), chodziłam na basem, pływanie jest dla mnie czymś nie do opisania. Gdy wchodzę do wody czuję się, choć to skrajnie brzmi, wolna, czuję się naprawdę dobrze i pewnie. Niestety musiałam zakończyć tę przygodę (czego bardzo żałuję). Może kiedyś do tego powrócę, czego bardzo bym chciała.

W tym momencie życia bardzo cenię czas z rodziną przede wszystkim, i z przyjaciółmi. Jakkolwiek to brzmi, lubię w wolnym czasie oglądać seriale czy filmy, jednak jestem pod tym względem bardzo wymagająca i trudno mi dogodzić. Lubię oglądać co, co wniesie jakieś wnioski czy przemyślenia do mojego życia.

Muzyka jest bardzo ważnym elementem w życiu, myślę, że każdego z nas. Słucham rocka, jednak nie są to tylko smutne piosenki jak może ktoś myśli. Uwielbiam chodzić do teatru. Jest to dla mnie niesamowite miejsce. Mimo wszystko w teatrze odczytać można więcej emocji i oglądać prawdziwy talent aktorów "na żywo".

Lubię pisać wiersze, może nie są zbyt wymyślne czy metaforyczne (choć mam nadzieję, że będę umiała pisać pięknie), ale jak myślę, najważniejsze jest to, że pisze się to, co się czuje. Wiersze to dla mnie przede wszystkim emocje, które są nieodłącznym elementem naszego życia. Jak wiadomo jestem na profilu humanistycznym, co sprawia, że w jakimś stopniu interesuję się historią, która moim zdaniem jest bardzo ciekawa, bo można się dowiedzieć, dlaczego jesteśmy w tym miejscu, a nie w innym i co miało na to wpływ. Lubię czytać książki, lecz tak jak w przypadku filmów, jestem wymagająca. Czytam to, co pozostawia po sobie ślad.

Kim chciałabym zostać w przyszłości? Jeszcze do końca nie wiem, tyle jest interesujących rzeczy do robienia. Bynajmniej nie myślę o zostaniu dziennikarką, chociaż kto wie, może i tak będzie.

Moim zdaniem świat budują marzyciele i ludzie, którzy nie boją się wychodzić poza schematy czy granice. Każdy powinien mieć rozwiniętą wyobraźnię, bo to właśnie dzięki niej można dokonać niesamowitych odkryć. Dzięki niej można też czasami poradzić sobie z przeciwnościami wszelakiego rodzaju. Ludzie nie powinni ukrywać swych uczuć, ponieważ one mają bardzo duży wpływ na to, jak żyjemy, jak jesteśmy odbierani i jak może kształtować się nasza przyszłość.

Moim mottem życiowym nie jest żaden cytat lecz po prostu przekonanie, które ma swoje źródło w „Ani z Zielonego Wzgórza". Swoją oryginalność trzeba pielęgnować i to, że jesteśmy inni, jest piękne, bo gdybyśmy byli tacy sami, po prostu zwyczajni, życie byłoby bardzo nudne. Co gorsze jest ryzyko, że wiele rzeczy by nie powstało. Dlatego ważne jest to, żeby odnaleźć w sobie tę oryginalność, żyć w pełni sobą a nie przeciwko sobie, bo to może doprowadzić do tragedii. Wiem jednak, że jest to trudne, bo z wieku stron jesteśmy atakowani tym, co jest modne, jak powinniśmy się zachowywać, co robić, jak po prostu żyć.

Marta

Jestem Marta i znowu jestem nowa. Dlaczego? Do Gloszpu przyszłam z lekki opóźnieniem, już w trakcie trwania roku szkolnego, a teraz jestem nowa, tym razem w redakcji...

Na przyjście tutaj namówiła mnie moja przyjaciółka- Rozalia. No bo jakie zajęcia lepiej rozwijają talent pisarski niż właśnie dziennikarskie? To, co chciałabym robić na tych warsztatach, to rozwijanie się i pisanie coraz lepszych tekstów, chłonięcie nowych inspiracji, ale przede wszystkim czerpanie z tego przyjemności i satysfakcji.

No dobrze, a kim ja w ogóle jestem? Można powiedzieć, że codziennie odkrywam siebie na nowo, jednak z rzeczy, które wiem o sobie na pewno, to że bardzo lubię pisać wiersze i malować (pisanie idzie mi lepiej i myślę, że żadne z moich malarskich dzieł nigdy nie ujrzy światła dziennego).

Kiedy byłam mała również uwielbiałam tańczyć (w sumie zostało mi to do dziś) , chodziłam na przeróżne zajęcia taneczne i właściwie nie wiem dlaczego zrezygnowałam. Próbuję zebrać się w sobie i na jakieś się zapisać, ale idzie mi średnio. Tak... jestem strasznie nieogarnięta i roztargniona, ciągle też czegoś zapominam, jednak jak to mówią ,,Tylko geniusz potrafi zapanować nad chaosem".

A teraz coś, co chodziło za mną cały ostatni tydzień. Na moich pierwszych zajęciach Pani Koc poprosiła mnie, abym dokończyła zdanie - wszystkie drogi prowadzą do... no właśnie, dokąd? Moja odpowiedź może być banalna, ale myślę, że wszystkie drogi prowadzą do domu. Jednak nasz dom to niekoniecznie musi być budynek, w którym spędziliśmy ostatnie naście lat. Dom może być zupełnie niezwiązany z miejscem, w którym mieszkamy, czy się wychowujemy. To miejsce, do którego chce się wracać, nieważne ile czasu minie. Przestrzeń, w której czujemy się dobrze, jesteśmy sobą, miejsce, w którym mamy wolny umysł, zapominamy o całym złym świecie. Mam nadzieję, że każdy z Was ma gdzieś takie swoje miejsce, a jeśli nie, to wierzę, że prędzej, czy później je odkryjecie, w bardziej lub mniej oczywisty sposób.

Basia

Jestem Basia i nie umiem wyjść ze schematów rozprawki gimnazjalnej, co prawdopodobnie zobaczycie po przeczytaniu tego tekstu. Pani Koc namówiła mnie, żebym przyszła na zajęcia, aby porzucić schematy. W sumie to nie za bardzo wiem co tu robię, ale dziewczyny z 1e mówiły, że panuje tutaj miła atmosfera, więc jestem.

Na pytanie, kim jestem, trudno jest mi odpowiedzieć, ale myślę, że jestem osobą, która zdecydowanie za dużo się śmieje. Niby śmiech to zdrowie, jednak trzeba znać umiar. Najczęściej przeszkadza mi to na lekcjach, co prawdopodobnie potwierdzą nauczyciele.

Chyba mogę powiedzieć, że moją pasją jest muzyka, a dokładniej śpiewanie. Od paru lat chodzę na zajęcia wokalne, uczęszczałam także do szkoły muzycznej i grałam na instrumencie o nazwie waltornia. Przecietny człowiek raczej nie wie, jak wygląda waltornia, więc w skrócie mogę powiedzieć, że widnieje ona na znaku poczty. Oprócz tego grałam na gitarze, ale nic nie sprawiało mi takiej przyjemności jak śpiew.

W życiu moim mottem jest carpe diem, czyli chwytaj dzień. Może właśnie dlatego tutaj jestem, lubię pisać i chyba warto coś z tym zrobić. Gdy byłam mała napisałam opowiadanie o liściu, które było początkiem mojej przygody z pisaniem. Zostało w pamięci moich rodziców i dziadków po dziś dzień, a w szczególności mojego taty, który wspominał je parę dni temu.

Oprócz pisania i śpiewania lubię oglądać seriale i filmy, chyba jak każdy nastolatek 21 wieku. Seriale pozwalają mi zapomnieć o rzeczywistości i sprawiają, że dużo marzę. Moim marzeniem jest robić coś dobrego dla ludzi, bardzo lubię, jak widnieje na ich twarzach uśmiech.

Myślę, że odnajdę się na zajęciach. Schematy są potrzebne i ułatwiają nam pracę, jednak warto je czasem porzucić i puścić wodze fantazji.

ADAM P.

Mam na imię Adam i uczę się w liceum już drugi rok, jednak dopiero teraz zdecydowałem się na dołączenie do redakcji Kajecika.
O działalności zespołu powiedział mi Adam, mój kolega z klasy. Zapytał, czy nie chciałbym dołączyć. Postanowiłem,
że spróbuję, może dowiem się czegoś nowego, czegoś się też nauczę. Chciałem zobaczyć, na czym polega opisywanie zdarzeń tak jakby z drugiej strony, z punktu widzenia dziennikarza.

Dziennikarstwo jest dla mnie czymś zupełnie nowym i liczę, że zdobędę tu nowe umiejętności. Interesuję się grafiką trójwymiarową, grami komputerowymi, muzyką i od ostatniego roku fotografią. Fotografia jest naszą wspólną rodzinną pasją, którą dzielę z moim tatą. Lubię uchwycić moment i tworzyć nowy świat za pomocą zdjęcia. Poszukiwanie nowych kompozycji, obiektów, kolorów, to części składowe zdjęcia, które równocześnie tworzą nowy świat widziany przez fotografa, w obiektywie.

Cenię osoby pełne pasji i takie, którym można zaufać. Pasja jest pewnym punktem życia, w którym można czuć się pewnie.
Dzięki zainteresowani
om odnajdujemy osoby podobne do nas. Osoby, które mają pasje są w jakimś sensie wyjątkowe, mimo że wykonują podobne czynności. Tacy ludzie mogą się wyróżnić - charakterem, zachowaniem w różnych sytuacjach życiowych, czy też umiejętnością rozwiązywania problemów. Inaczej też realizują swoje zainteresowania.

Liczę, że wniosę coś nowego do szkolnego czasopisma. Chciałbym dać sobie przestrzeń na wykazanie się kreatywnością oraz pozostawienie tego na papierze. Będzie to również ciekawa, nietypowa pamiątka po szkole.


Agata

Agata.pptx

Zosia

Zosia.pptx