Metodyści w Gliwicach  -  metodysdci-gliwice.com.pl    - Kim jesteśmy

Początki metodyzmu, Wesley i jego nauczanie - kliknij :)

Obecnie na całym świecie jest około 75 - 80 milionów ludzi w 138 krajach, którzy nazywają siebie „metodystami”. Jednak to wyznanie chrześcijańskie narodziło się dopiero w połowie XVIII wieku w Wielkiej Brytanii, w dużej mierze dzięki silnemu przywództwu, rozległym zdolnościom Jana Wesleya, uznawanego dziś za najwybitniejszego założyciela metodyzmu. Urodził się on w 1703 roku jako piętnaste dziecko i drugi syn wielebnego Samuela Wesleya, anglikańskiego rektora Epworth w Lincolnshire, i jego żony Zuzanny (z domu Annesley). Kształcił się m.in. na Uniwersytecie Oksfordzkim. Był anglikańskim duchownym i żywo interesował się odnową religijną. Dołączył do podobnie myślącej grupy studentów teologii z Oxfordu, którzy również zapragnęli zmienić swoje życie, doskonaląc je zgodnie z zasadami Pisma Świętego. Grupa ta nosiła nazwę „Klubu Świętych”, a przez swą zdyscyplinowaną pobożność zyskała potem szyderczy przydomek „metodyści” (pierwotnie nazwa ta odnosiła się do mało znanej starożytnej sekty lekarzy). Potem ten przydomek został przeniesiony na wszystkich wyznawców ewangelickiego odrodzenia. Jedynym zamiarem tych metodystów było, jak to ujął Wesley, bycie „prawdziwymi biblijnymi chrześcijanami; przyjmując Biblię zgodnie z interpretacją pierwotnego kościoła (wczesnych Ojców Kościoła). Szczególny wpływ na myślenie Jana Wesleya wywarł jego długotrwały kontakt z Braćmi Morawskimi. 24 maja 1738 r. wziął on udział w spotkaniu Morawskiego Towarzystwa Religijnego w Londynie przy Aldersgate Street, gdzie rozważano m.in. List św. Pawła do Rzymian, czytając komentarz do niego autorstwa Marcina Lutra. Wówczas, po ponad dekadzie poszukiwań duchowych, tam Jan Wesley doznał „rozgrzania serca”, które przekonało go o prawdzie zbawienia przez wiarę w Jezusa Chrystusa, doświadczył swej pewności zbawienia i zaczął głosić, że to zbawienie jest dostępne dla każdego. Wesley starał się zreformować kościół, dążył do jego odnowy i ożywienia, by skupiał się na autentycznym życiu chrześcijańskim poprzez ewangelizację - szerzenie Bożej miłości, służbę ubogim i zepchniętym na margines. Wraz ze swym bratem Karolem Wesleyem, przyjacielem George'em Whitefieldem i wieloma innymi osobami zaczęli głosić na otwartych przestrzeniach w całej Wielkiej Brytanii, a także organizować grupy biblijne, które studiowały Pismo Święte i służyły ubogim. Szacuje się, że Jan Wesley przebył 250 000 mil w ciągu 50 lat, aby głosić Ewangelię.

Według Wesleya człowiek jest absolutnie niezdolny do zbawienia się poprzez własne uczynki. Podobnie jak Luter i Kalwin, utrzymywał, że nieposłuszeństwo Adama pogrążyło rasę ludzką w matrycy grzechu, z której, z wyjątkiem Bożej interwencji, nie ma ucieczki. Upadły człowiek jest całkowicie zdeprawowany i każdy ruch w kierunku Boga powinien być przypisywany łasce uprzedzającej - dziełu Boga polegającemu na przyciąganiu wszystkich ludzi do siebie. Wesley odrzucił jednak takie idee wyżej wymienionych poprzedników, jak idea wybrania, predestynacji, nieodpartej łaski jako nieodzwierciedlające jego zdaniem nauczania Biblii i wczesnego kościoła i nieprzedstawiające dokładnie charakteru i dzieła kochającego Boga. Zamiast tego, podążając za nauczaniem św. Pawła Liście do Galacjan i Rzymian na temat prawa i Ewangelii, grzechu i usprawiedliwienia, Wesley podkreślał, że łaska Boża jest dostępna dla wszystkich, którzy usłyszą Ewangelię, pokutują i uwierzą. Łaska uprzedzająca poprzedza wiarę, tak że wybór wiary jest nieprzymusowy i wolny. Jest ona początkowym i koniecznym czynnikiem w procesie zbawienia. Jest początkiem procesu, w którym Bóg zaczyna rozjaśniać ciemności upadku wszystkich ludzi, by doprowadzić tych, którzy wiernie ją przyjmą, do łaski zbawienia - łaski usprawiedliwiającej i łaski uświęcającej - łaski do życia w miłości

Więc zbawienie, usprawiedliwienie przychodzi wyłącznie przez wiarę - sprawiedliwe uczynki, chociaż same w sobie dobre, nie przynoszą jakiejkolwiek zasługi ku zbawieniu. Zauważył, że trzy rzeczy, które wspólnie przyczyniają się do zbawienia, są to: 1) nieskończone miłosierdzie i łaska Boża, 2) zadośćuczynienie sprawiedliwego Bożego sądu nad grzechem, opartego na ofiarniczej i zastępczej śmierci Chrystusa – tylko On mógł nas odkupić, my nie bylibyśmy w stanie, 3) osobista wiara człowieka w zasługi Jezusa Chrystusa – jesteśmy zbawieni łaską przez wiarę (Ef 2,8). Wesley podkreślał, że taka wiara to nie tylko intelektualne, poznawcze zgadzanie się z tym, ale szczera ufność Chrystusowi w przebaczenie grzechów i pewność, że Bóg zbawia tych, którzy naprawdę wierzą. Metodyści wierzą, że w chwili, gdy ktoś uwierzy, jest on/ona zbawiony i wierząc, mogą oczekiwać wewnętrznego świadectwa wyzwolenia z niewoli grzechu i wiecznego potępienia ku wolności od grzechu i życiu wiecznemu. Świadectwo to nie jest tylko uczuciem - jest ono dziełem Ducha Świętego i początkiem zmiany, opisanej metaforycznie w Ewangelii św. Jana jako nowe narodzenie (J 3,1-10).

Prawdziwa wiara prowadzi do UŚWIĘCENIA - do wewnętrznej i zewnętrznej świętości. Wewnętrzny proces zmiany nie może nie znaleźć wyrazu w zewnętrznej poprawie moralnego charakteru. Doktryna świętości opiera się na nakazie bycia świętym tak, jak święty jest Bóg (por. Kpł 19,2). Jezus nakazał: „Bądźcie więc doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski” (Mt 5,48) i nauczał, że prawdziwie uczniostwo wymaga miłowania Boga całym sercem, duszą, umysłem i z całej siły oraz miłowania bliźniego jak siebie samego (Mt 22,34-40). Wesley rozumiał „doskonałość” jako dojrzałość charakteru i stale rosnącą miłość do Boga i bliźnich - wlewa ją w duszę Duch Święty dzięki Bożej i znajduje ona wyraz w pełnych miłosierdzia, bezinteresownych działaniach. Ostatecznym celem uświęcenia jest "odnowienie serc mężczyzn i kobiet na Boży obraz". Wesley wierzył, że o prawdziwej dojrzałości chrześcijańskiej świadczy przede wszystkim "wiara, która działa dzięki Bożej miłości w tyglu codziennego życia". Uświęcenie rozpoczyna się w momencie nawrócenia, kiedy Duch Święty odradza serce wierzącego i jest ono przyjmowane przez wiarę, tak samo jak zbawienie. Uświęcenie to "wiara działająca przez miłość" - nie jest zasłużone przez człowieka, ale przyjmowane przez wiarę -  Duch Święty usuwa z serca wierzącego jego "skłonność do grzechu" i zastępuje ją "skłonnością do miłującego posłuszeństwa" (więcej o UŚWIĘCENIU w Czytelni).

Metodyści uznają dwa sakramenty: chrzest i Wieczerzę Pańską, które zajmują szczególne miejsce w kościele, ponieważ Pan Jezus je nakazał i w nich uczestniczył. Przez lata chrześcijanie korzystali z innych aktów sakramentalnych, aby zbliżyć się do Boga. Chociaż nie uznajemy tych innych za sakramenty, w jakiś sposób w wielu z nich uczestniczymy.

Zapraszamy Czytelni na naszej stronie!

Jan Wesley - Charakter metodysty - kliknij ->

Jan Wesley: Charakter Metodysty

Nie dlatego, że już to osiągnąłem albo że już jestem doskonały…” (Flp. 12,3)

 

1. Znakiem rozpoznawczym metodysty nie są jego poglądy. Istoty jego wiary nie oddaje wyznawanie tego lub innego schematu religii, przyjmowanie pewnego rodzaju pojęć czy przychylanie się do stanowiska jakiegoś człowieka. Nie jest więc słuszne myślenie, że metodysta jest rozpoznawalny na podstawie jakichś przekonań i wskazuje ono na nierozumienie tej kwestii.

Wierzymy, że całe Pismo Święte jest natchnione przez Boga, i tym różnimy się od wyznawców, judaizmu, muzułmanów oraz niewierzących. Wierzymy, że utrwalone w Piśmie Świętym Słowo Boże jest jedyną i wystarczającą normą zarówno dla wiary, jak i praktyki chrześcijańskiej, i w tym różnimy się od rzymsko-katolików. Wierzymy, że Chrystus jest prawdziwym i wiecznym Bogiem, i tym różnimy się od socynian i arian. Ale jeśli chodzi o wszystkie opinie, które nie dotykają podstaw chrześcijaństwa, myślimy i pozwalamy myśleć. Osobiste opinie, słuszne lub nie, nie oznaczają, że ktoś jest metodystą.

2. Metodyści nie wyróżniają się też jakimś specyficznym żargonem religijnym. Wręcz przeciwnie - wolimy używać najprostszych, zwyczajnych, najbardziej powszechnych słów, które pozwalają jasno wyrażać myśli, co robimy tak w przypadku codziennych zwyczajnych konwersacji, jak i wtedy, gdy mówimy o Bogu. Jeśli już rezygnujemy z używania prostego języka, to tylko wtedy, gdy musimy użyć cytatów biblijnych dla przedstawienia prawd biblijnych, czego, mamy nadzieję, żaden chrześcijanin nie potępi. Nie chodzi o to, by dawać pierwszeństwo wyrażeniom biblijnym, tylko, by jak najlepiej oddać treść i sens wypowiedzi natchnionych ewangelistów. Więc błędem jest myślenie, że metodystę poznać po poglądach lub jakimś specyficznym słownictwie.

3. Metodyści nie wyróżniają się też od innych jakimiś własnymi zwyczajami i praktykami religijnymi. Nasza religia nie polega na praktykowaniu czegoś, czego Bóg nie nakazał ani na powstrzymywaniu się od czegoś, czego On nie zakazał. Nie odróżniamy się więc od innych szczególnym ubiorem, nakrywaniem głowy, powstrzymywaniem się od zawierania małżeństw czy unikaniem określonych potraw lub napojów, które są dobre, gdy przyjmujemy je z wdzięcznością [1]. Nie należy więc odróżniać nas od innych na podstawie zewnętrznych oznak i zachowań, których nie dyktuje Słowo Boże.

4. Nie wyróżnia nas też uznawanie jakiejś pojedynczej zasady nauki Chrystusa za ważniejszą od pozostałych. Nie można więc stwierdzić, że ktoś jest metodystą tylko na podstawie tego, że uważa on, że zbawionym można być tylko przez wiarę. Przez zbawienie metodysta rozumie świętość serca i życia, a i źródłem tej świętości jest dla niego tylko prawdziwa wiara. Ale, czy może temu zaprzeczyć ktokolwiek, kto nazywa siebie chrześcijaninem? Czy nie jest to przedkładanie pojedynczej zasady nad całość? „Czy więc z powodu wiary odrzucamy Prawo? Przeciwnie, jeszcze to Prawo utwierdzamy” [2]. Nie łączymy religijności (jak to czyni wielu) ani z nieczynieniem zła, ani z czynieniem dobra, ani z zewnętrznością w używaniu przykazań Bożych. Z doświadczenia wiemy, że człowiek może trudzić się przez wiele lat i ostatecznie z tej religijności nie mieć nic, nie więcej niż miał na początku. Jak taka kobieta, która uważa się za cnotliwą, tylko dlatego, że nie jest prostytutką, albo ktoś uważający się za uczciwego człowieka, tylko dlatego, że nie dopuścił się rozboju czy kradzieży. Niech Bóg strzeże przed taką pustą religijnością! Gdyby to miało wyróżniać metodystę, lepiej już być judaistą, muzułmaninem lub poganinem, byle szczerym.

5. Co zatem wyróżnia metodystę? Kto jest według nas metodystą? Metodystą jest ten, kto ma „miłość Bożą wylaną w jego sercu przez Ducha Świętego, który został mu dany" [3]. To ktoś, kto „miłuje Pana, swego Boga, z całego swego serca, z całej swojej duszy, całym swoim umysłem i z całej swojej siły” [4]. Bóg jest radością jego serca i pragnieniem jego duszy, która nieustannie woła: „Kogo mam w niebiosach poza Tobą? Gdy jestem z Tobą, niczego nie pragnę na ziemi. Ty jesteś jest opoką mojego serca i moim dziedzictwem na wieki!” [5].

6. Dlatego metodysta jest szczęśliwy w Bogu, i to zawsze, ponieważ w Nim ma „źródło wody wytryskującej ku życiu wiecznemu” [6] i przepełniającej jego duszę pokojem i radością. „Doskonała miłość usunęła lęk” [7]. „Raduje się w Panu zawsze” [8]. „Weseli się w Bogu, swoim Zbawcy” [9] i raduje się w Ojcu „przez swego Pana Jezusa Chrystusa, przez którego teraz uzyskał pojednanie” [10]. „W Nim ma odkupienie przez Jego krew, uwolnienie od grzechów dzięki bogactwu Jego łaski” [11]. Nie może nie być radosny, bo zawsze, gdy spogląda w straszną otchłań swej przeszłości i porównuje ten stan z obecnym – z byciem uwolnionym, cieszy się, że Pan go „odkupił” i „zmazał jego grzechy jak obłok” [12]. Bo teraz jako „usprawiedliwiony z wiary ma pokój z Bogiem przez Pana naszego Jezusa Chrystusa” [13]. Jest pewny swej wolności, gdyż „ten, kto wierzy w Syna Bożego, ma w sobie świadectwo Boga” [14], że przez wiarę otrzymał przybrane synostwo. „A ponieważ jest synem, Bóg wysłał Ducha swego Syna do jego serca, który woła: Abba, Ojcze!” [15] i „Duch ten równocześnie świadczy jego duchowi, że jest dzieckiem Boga” [16]. Cieszy się też za każdym razem, gdy patrzy w przyszłość – w nadzieję „chwały, która ma się objawić” [17]. Jego radość jest pełna, a wszystkie jego kości wołają: „Błogosławiony Bóg i Ojciec naszego Pana Jezusa Chrystusa, który w Swoim wielkim miłosierdziu zrodził mnie na nowo do żywej nadziei, do dziedzictwa niezniszczalnego, nietkniętego i trwałego, zachowanego dla mnie w niebiosach!” [18].

7. A kto „ufa w nieśmiertelność” [19], „za wszystko dziękuje”, wiedząc, że jest to wola Boga w Jezusie Chrystusie wobec niego” [20]. Dlatego przyjmuje od Niego wszystko z radością i czy Pan daje, czy odbiera, tak samo „wysławia imię Pana” [21]. Bo „nauczył się poprzestawać na tym, co ma - „do wszystkiego jest należycie przygotowany: może być syty i głodny, żyć w dostatku i w biedzie” [22]. Tak w szczęściu, jak i w cierpieniu, tak w chorobie, jak w zdrowiu, za życia i na łożu śmierci - zawsze z głębi serca dziękuje Bogu, bo wie, że „każdy dobry dar i każde doskonałe dobro pochodzą z góry” [23], więc niezawodny Stwórca, w którego ręce powierzył swe ciało i duszę, daje tylko dobro. Nie musi się więc o nic niepokoić, bo „każdą swoją troskę zrzucił na Tego, który się o niego troszczy” [24] i we wszystkim, „w każdej modlitwie i błaganiu powierza z dziękczynieniem swe pragnienia Bogu” [25].

8. Bo faktycznie „modli się nieustannie” [26], dane mu jest „zawsze się modlić i nie przestawać” [27]. Nie oznacza to, że stale przebywa w kościele, lecz, że nie zaniedbuje żadnej okazji, by tam być. Nie zawsze też pada na kolana - choć robi to często – i nie zawsze pada na twarz przed Panem, swym Bogiem. Nie zawsze też głośno woła do Boga lub wzywa Go słowami, bo wiele razy „Duch wstawia się za nim w błaganiach, których nie można wyrazić słowami” [28]. Ale przez cały czas mową jego serca jest to: „Blasku wiecznej chwały, Twoje jest moje serce i chociaż milczy, to milczenie do Ciebie przemawia”. To jest prawdziwa modlitwa – tylko ta płynąca z serca. Serce chrześcijanina jest zawsze i wzniesione do Boga. Nikt i nic nigdy mu w tym nie przeszkodzi, a tym bardziej go nie zatrzyma. Czy jest sam, czy też w towarzystwie, czy w czasie wolnym, czy też w pracy, czy milczy, czy też rozmawia, czy się kładzie, czy też wstaje - jego serce jest zawsze z Panem, Bóg wypełnia wszystkie jego myśli. Chrześcijanin nieustannie chodzi z Bogiem, bo ma „zdrowe”, czyli kochające oko duszy[29], które jest nieustannie skupione wyłącznie na Bogu, więc wszędzie widzi Tego, który jest niewidzialny.

9. A ponieważ stale okazuje Bogu swą miłość, nieustannie się modli, „raduje się zawsze” [30] i za wszystko Mu dziękuje [31]. Na sercu ma wypisane przykazanie, „aby ten, kto miłuje Boga, miłował też swego brata” [32]. Toteż kocha bliźniego jak siebie samego - kocha tak każdego człowieka. Jego serce jest pełne miłości do całej ludzkości, do każdego dziecka „Ojca duchów” [33]. Nie przeszkadza mu w tym to, że kogoś z ludzi nie zna osobiście, ani nawet to, że ktoś z ludzi odpłaca mu za dobro nienawiścią, ponieważ „miłuje swoich wrogów” i wrogów Boga, złych i niewdzięcznych [34]. A gdy, z przyczyn od siebie niezależnych, nie może „dobrze czynić tym, którzy Go nienawidzą” [35], to – nie ustając w swej miłości - „modli się za tych, którzy go prześladują” i odrzucają Jego miłość [36].

10. Jest on bowiem „czystego serca” [37] - Boża miłość usunęła z jego serca „wszelką gorycz, gwałtowność, gniew, zazdrość złość i żądzę odwetu” [38] i oczyściła go z pychy i duchowej arogancji, z których wynikają tylko spory. Teraz „oblókł się w serdeczne współczucie, dobroć, pokorę, uprzejmość, cierpliwość”, aby znosić wszystkich i przebaczać im tak, jak Bóg przebaczył mu w Chrystusie [39]. I faktycznie jest wolny od skłonności do sporu o cokolwiek. Bo nikt nie może mu zabrać tego, czego naprawdę pragnie, gdyż on „nie miłuje świata ani tego, co jest w świecie” [40], ponieważ teraz „świat jest ukrzyżowany dla niego, a on dla świata” [41], więc umarł dla wszystkiego, co jest ze świata - zarówno dla „pożądliwości ciała, pożądliwość oczu, jak i pychy tego życia” [42]. Ponieważ „tylko Boże imię i pamięć o Nim są pragnieniem jego duszy” [43].

11. Jedynym celem i pragnieniem życia prawdziwego chrześcijanina jest „aby nie czynić swojej woli, ale wolę Tego, który go powołał” [44]. Jedyne, czego chce, to zawsze i w każdej dziedzinie życia podobać się nie samemu sobie, ale Temu, którego miłuje jego dusza. On ma duchowe - „zdrowe oko”, a ponieważ oko jest zdrowe, to „całe jego ciało jest pełne światła” [45]. Nie ma w sobie nic z ciemności - „całe jego ciało jest w światłości, jakby lampa oświecała go swoją jasnością” [46]. Panuje nad nim tylko Bóg, jest Mu oddany całą duszą i wszystkie zamiary jego serca są zgodne z Bożą wolą - ku Niemu kieruje każdą myśl i jest posłuszny Prawu Chrystusa [47].

12. A drzewo poznaje się po owocach [48]. Ponieważ kocha on Boga, przestrzega Jego przykazań [49] - nie tylko niektóre czy większość, ale wszystkie, od najmniejszych do największych. Nie zadowala go taka postawa, w której „wypełnia się całe Prawo, a przekracza choćby jedno przykazanie" [50], ale „sam usilnie się stara, by mieć zawsze czyste sumienie wobec Boga i ludzi” [51]. Unika wszystkiego, czego Bóg zakazał i wykonuje wszystko, co Bóg nakazał - i to bez względu na to, czy jest to coś małego czy wielkiego, trudnego czy łatwego, radosnego czy bolesnego dla ciała [52]. On „podąża drogą przykazań Boga, który dodaje otuchy jego sercu” [53], które teraz jest wolne. To jest jego chwałą – jego „niewiędnącym wieńcem chwały” [54] jest wypełnianie woli Bożej na ziemi, tak jak się dzieje w Niebie [55], gdyż wie, że jest to najwyższy przywilej aniołów Bożych „potężnych siłą, spełniających Jego rozkazy, posłusznych Jego słowom” [56].

13. Dlatego przestrzega wszystkich przykazań Bożych, i to z całych sił. Ponieważ jego posłuszeństwo jest proporcjonalne do jego miłości, czyli źródła, z którego wypływa. Więc, kochając Boga z całego serca, służy Mu ze wszystkich sił. Stale składa swą duszę i ciało „na ofiarę żywą, świętą, podobającą się Bogu” [57] - całkowicie i bezgranicznie poświęca dla Bożej chwały siebie, wszystko, co posiada, i wszystko, czym jest. Wszystkie talenty, które otrzymał, całą energię i zdolności duszy i każdą funkcję swego ciała wykorzystuje zawsze zgodnie z wolą swego Mistrza. Kiedyś oddawał je grzechowi i diabłu jako „oręża niesprawiedliwości do dyspozycji grzechu”, ale teraz, „wskrzeszony z martwych”, używa ich jako „oręży sprawiedliwości do dyspozycji Boga” [58].

14. W konsekwencji, „cokolwiek czyni, wszystko to na chwałę Bożą” [59]. W każdym działaniu nie tylko do tego dąży (co wynika z tego, że ma duchowe – „zdrowe oko”), ale faktycznie to robi. Temu wielkiemu celowi podporządkowuje swą pracę i odpoczynek oraz swe modlitwy. Niezależnie od tego, czy jest w domu, czy też na ulicy, czy leży, czy też stoi, czy się ubiera, czy pracuje, je lub pije, czy odpoczywa po męczącej pracy - wszystko, co mówi i robi, służy jedynemu celowi jego życia, jakim jest przysporzenie chwały Bogu i szerzenie życzliwości i pokoju wśród ludzi [60]. Jego stałą zasadą jest: „wszystko, czego dokonalibyście słowem lub czynem, wszystko czyńcie w imię Pana Jezusa, dziękując Bogu Ojcu przez Niego” [61].

15. Również obyczaje tego świata nie przeszkadzają mu „biec wytrwale w wyznaczonych zawodach” [62]. Wie, że złe nawyki pozostaną złymi, choćby stały się modne. I pamięta, że „każdy sam za siebie odpowie przed Bogiem” [63]. Dlatego nie „przyłącza się do większości, aby czynić zło” [64]. Nie może „każdego dnia wystawnie ucztować [65]” ani „troszczyć się o ciało, by zaspokoić pożądania” [66]. Nie „gromadzi skarbów na ziemi” [67] i nie „nosi ognia w zanadrzu” [68]. Pod żadnym pozorem nie „przystraja się złotem i drogim ubiorem” [69]. Nie pochwala rozrywek, które mogłyby w jakiś sposób szkodzić i sam w nich nie uczestniczy. Nie mówi źle o bliźnich i nie kłamie ani przed Bogiem, ani przed człowiekiem - „żadna zła mowa nie wychodzi z jego ust, lecz tylko dobra, która służy zbudowaniu i przynosi korzyść słuchającym” [70]. Myśli i robi to, co jest „prawdziwe, szlachetne, sprawiedliwe, nieskalane, przyjazne, chwalebne, co jest cnotą i co jest godne pochwały” [71], „żeby we wszystkim być ozdobą nauki naszego Zbawiciela, Boga” [72].

16. Gdy tylko ma czas, „czyni dobrze wszystkim ludziom” [73],  zarówno bliskim, jak i nieznajomym, przyjaciołom i wrogom, i to na każdy możliwy sposób – nie tylko przez uczynki dla ciała, „karmiąc głodnych, przyodziewając nagich, odwiedzając chorych i więźniów” [74], lecz zwłaszcza stara się o dobro dla ich dusz, gdyż Bóg udzielił mu mocy budzenia tych, którzy „śpią w śmierci” [75], by przyprowadzał przebudzonych przez odkupieńczą krew Chrystusa, aby „usprawiedliwieni z wiary mieli pokój z Bogiem” [76]. I ma od Boga moc zachęcania tych, którzy „mają pokój z Bogiem”, by obfitowali w miłość i dobre uczynki [77]. Dlatego „bardzo chętnie poniesie wydatki i nawet siebie samego całkowicie wyda za ich dusze” [78], aby „wszyscy mogli „dojść do miary dojrzałości wynikającej z pełni Chrystusa” [79].

17. To są właśnie zasady i praktyki naszego ruchu, to są znaki rozpoznawcze prawdziwego metodysty. Tylko tym chcemy się odróżniać od reszty. Jeśli ktoś powie, że to są przecież podstawowe zasady chrześcijaństwa, to skoro tak twierdzi, to znaczy, że jest to sama prawda i nie ma innej. Wobec tego chciałbym, żebyś ty i wszyscy wiedzieli, że ja i ci, którzy podzielają moje rozumienie, nie chcemy być odróżniani od innych przez cokolwiek innego niż właśnie te elementarne zasady chrześcijaństwa – zwykłe, pierwotne chrześcijaństwo, które opisuję. I całkowicie negujemy i odrzucamy inne wyróżniki. A ktokolwiek jest taki, jak tu podałem (niech się nazywa, jak chce, bo nie nazwa świadczy o naturze rzeczy), jest chrześcijaninem nie tylko według nazwy, lecz według serca i życia. Jest wewnętrznie i zewnętrznie poddany woli Bożej objawionej w spisanym Słowie Bożym. Myśli, mówi i żyje zgodnie z metodą wskazaną w objawieniu Jezusa Chrystusa. Jego dusza jest odnawiana na „obraz Boga, w sprawiedliwości i prawdziwej świętości” [80]. Idąc śladami Jezusa, ma „myślenie, jakie było w Chrystusie Jezusie” [81].

18. Takimi znakami - owocami żywej wiary - chcemy się odróżniać od niewierzącego świata, od tych, których myślenie i życie nie są zgodne z Ewangelią Chrystusa. Z serca pragniemy nie być odróżniani od prawdziwych chrześcijan - niezależnie od ich denominacji – i ludzi, którzy szczerze do tego dążą, wiedząc, że jeszcze tego nie osiągnęli. Zgodnie ze słowami: „Ktokolwiek czyni wolę Bożą, ten jest bratem moim i siostrą, i matką" [82], bardzo was proszę, bracia, przez miłosierdzie Boże, byśmy w żaden nie czynili między sobą podziałów. Pytam więc tylko: „Czy twoje serce jest szczere względem mnie, jak moje wobec ciebie?” [83]. Jeśli tak, to podaj mi rękę. Nie niszczmy Bożego dzieła z powodu przekonań czy poglądów. Wystarczy, że kochasz i służysz Bogu. Podaję ci prawą rękę do wspólnoty. „Jeśli więc jest jakaś zachęta w Chrystusie, jakaś pociecha miłości, jakaś wspólnota Ducha” [84], jeśli jest jakaś łaska i miłosierdzie, to „starajmy się wspólnie żyć między sobą w sposób godny Ewangelii Chrystusa” [85], postępując „w sposób godny powołania, które otrzymaliśmy, z całą pokorą i łagodnością, z cierpliwością, znosząc jedni drugich w miłości, starając się zachować jedność ducha we wzajemnej więzi, jaką daje pokój. Jedno jest Ciało i jeden Duch, jak też jedna jest nadzieja, do której zostaliśmy powołani. Jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest. Jeden jest Bóg i Ojciec wszystkich, który jest ponad wszystkimi, działa przez wszystkich i we wszystkich” [86].

 

Z wydania The Works of John Wesley Thomasa Jacksona z 1872 dostępnego na stronie:

 https://pages.uoregon.edu/sshoemak/323/texts/Wesley%20Character.htm;

tłumaczenie własne: Grażyna Dziadkowiec



[1] Przyp. wł. – por. 1 Tym. 4,4.

[2] Przyp. wł.- por. Rz. 3,31.

[3] Przyp. wł.- por. Rz. 5,5.

[4] Przyp. wł.- por. Mk 12,30 i Pwt. 6,4-5.

[5] Przyp. wł.- por. Ps. 73,25-26.

[6] Przyp. wł.- por. J. 4,14.

[7] Przyp. wł.- por. 1 J. 4,18.

[8] Przyp. wł.- por. Flp. 4,4.

[9] Przyp. wł.- por. Ha 3,18.

[10] Przyp. wł.- por. Rz. 5,11.

[11] Przyp. wł.- por. Ef. 1,7.

[12] Przyp. wł. - por. Iz. 44,22.

[13] Przyp. wł. - por. Rz. 5,1.

[14] Przyp. wł. - por. 1 J. 5,10.

[15] Przyp. wł. - por. Gal. 4,5-6.

[16] Przyp. wł. - por. Rz. 8,16.

[17] Przyp. wł. - por. Rz. 8,18.

[18] Przyp. wł. - por. 1 P. 1,3-4.

[19] Przyp. wł. - por. Mdr. 3,4.

[20] Przyp. wł. – por. 1 Tes. 5,18

[21] Przyp. wł. – por. Ps. 113,3.

[22] Przyp. wł. – por. Flp. 4,11-12.

[23] Przyp. wł. – por. Jk 1,17.

[24] Przyp. wł. – por. 1 P 5,7.

[25] Przyp. wł. – por. Flp. 4,6.

[26] Przyp. wł. – por. 1 Tes. 5,17.

[27] Przyp. wł. – por. Łk. 18,1.

[28] Przyp. wł. – por. Rz. 8,26.

[29] Przyp. wł. – por. Mt. 6,22.

[30] Przyp. wł. – por. Flp. 4,4.

[31] Przyp. wł. – por. Ef. 5,20.

[32] Przyp. wł. – por. 1 J. 4,21.

[33] Przyp. wł. – por. Hebr. 12,9.

[34] Przyp. wł. – por. Mt. 5,44.

[35] Przyp. wł. – por. Łk. 6,27.

[36] Przyp. wł. – por. Mt. 5,44.

[37] Przyp. wł. – por. Mt. 5,8.

[38] Przyp. wł. – por. Ef. 4,31.

[39] Przyp. wł. – por. Kol. 3,12-13.

[40] Przyp. wł. – por. 1 J. 2,15.

[41] Przyp. wł. – por. Gal. 6,14.

[42] Przyp. wł. – por. 1 J. 2,16.

[43] Przyp. wł. – por. Iz. 26,8.

[44] Przyp. wł. – por. J. 6,38.

[45] Przyp. wł. – por. Mt 6,22.

[46] Przyp. wł. – por. Łk. 11,36.

[47] Przyp. wł. – por. J. 4,34.

[48] Przyp. wł. – por. Mt. 7,17.

[49] Przyp. wł. – por. 1 J. 5,2-3.

[50] Przyp. wł. – por. Jk. 2,10.

[51] Przyp. wł. – por. Dz. 24,16.

[52] Przyp. wł. – por. Łk. 16,10.

[53] Przyp. wł. – por. Ps. 119,32.

[54] Przyp. wł. – por. 1 P. 5,4.

[55] Przyp. wł. – por. Mt. 6,10.

[56] Przyp. wł. – por. Ps. 103,20.

[57] Przyp. wł. – por. Rz. 12,1.

[58] Przyp. wł. – por. Rz. 6,7-10.

[59] Przyp. wł. – por. 1 Kor. 10,31.

[60] Przyp. wł. – por. Łk. 2,14.

[61] Przyp. wł. - Kol. 3,17.

[62] Przyp. wł. – por. Hebr. 12,1.

[63] Przyp. wł. – por. Rz. 14,12.

[64] Przyp. wł. – por. Wj. 23,2.

[65] Przyp. wł. – por. Łk. 16,19.

[66] Przyp. wł. – por. Rz. 13,14.

[67] Przyp. wł. – por. Mt 6,19.

[68] Przyp. wł. – por. Prz. 6,27.

[69] Przyp. wł. – por. 1 Tym. 2,9.

[70] Przyp. wł. – por. Ef. 4,29.

[71] Przyp. wł. – por. Flp. 4,8.

[72] Przyp. wł. – por. Tyt. 2,10.

[73] Przyp. wł. – por. Gal. 6,10.

[74] Przyp. wł. – por. Mt. 25,35-36.

[75] Przyp. wł. – por. Ef. 5,14.

[76] Przyp. wł. – por. Rz. 5,1.

[77] Przyp. wł. – por. Flp. 1,9-10.

[78] Przyp. wł. – por. 2 Kor. 12,15.

[79] Przyp. wł. – por. Ef. 4,13.

[80] Przyp. wł. – por. Ef. 4,24.

[81] Przyp. wł. – por. Flp. 2,5,

[82] Przyp. wł. – Mk 3,35.

[83] Przyp. wł. – 2 Krl. 10,15.

[84] Przyp. wł. – Flp. 2,1.

[85] Przyp. wł. – por. Flp. 1,27.

[86] Przyp. wł. – por. Ef. 4,1-6.

Doktryna Kościoła

“Widzialny Kościół Jezusa Chrystusa jest zgromadzeniem ludzi wierzących, którym głoszone jest czyste Słowo Boże i udzielane są przyzwoicie sakramenty z zachowaniem obrządków zgodnych z nakazami Chrystusa”.

Artykuły Wiary, Art. XIII

Kościół Ewangelicko-Metodystyczny w RP ugruntowany na opoce wiary w Jezusa Chrystusa wyznaje że:

– Całe Pismo Święte jest natchnionym przekazem Bożej woli.
– Słowo Boże jest podstawą i norma formułowania doktryny i etyki metodystycznej.
– Chrystus ustanowił dwa sakramenty: Chrzest i Wieczerzę Pańska.
– Chrzest udzielany jest w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego, zarówno dzieciom jak i dorosłym nie ochrzczonym uprzednio w innym Kościele.
– Sakrament Wieczerzy Pańskiej (Eucharystia) udzielany jest, zgodnie z nakazem Chrystusa, pod obiema postaciami – chleba i wina.
– Jedynie Bogu w Trójcy Jedynemu należna jest cześć i chwała. Wszelkie inne kulty – natury, człowieka, wytworów jego rąk – nie powinny mieć miejsca w Kościele Jezusa Chrystusa.
– Spowiedź powszechna i zwiastowanie łaski Bożej wszystkim pokutującym uznawane są za wyraz woli Bożej. Człowiek zbawiany jest tylko przez wiarę i podlega nieustannemu działaniu Bożej łaski: uprzedzającej, usprawiedliwiającej i uświęcającej.

Praktykowane w Kościele środki łaski to:

– studiowanie Pisma Św.,
– modlitwa,
– post,
– sakramenty,
– duchowe rozmowy.

Osoba usprawiedliwiona z łaski przez wiarę może doświadczyć pewności zbawienia gdyż Duch Boży poświadcza duchowi naszemu, że jesteśmy dziećmi Bożymi (Rzym. 8,16). Wierzący, który doświadczył usprawiedliwienia wkroczył na drogę duchowego wzrostu i powinien zmierzać ku doskonałości w miłości, ku świętości, bez której nikt nie ujrzy Boga. Podstawowe prawdy naszego Kościoła wyrażone zostały w wyznaniach wiary, które stanowią wspólne dobro chrześcijaństwa.

Biblijne nauczanie Kościoła wyrażają:

– 44 Kazania Jana Wesleya
– Noty wyjaśniające do Nowego Testamentu
– 24 Artykuły Wiary (skrócona wersja anglikańskich 39 Artykułów Wiary)
– Wyznanie Wiary Społeczności Ewangelickiej

Społeczną naukę Kościoła ukazują:

– Zasady Ogólne
– Zasady Socjalne
– Socjalne Wyznanie Wiary

Metodyści wezwani są do:

– nie czynienia nikomu krzywdy i unikania wszelkiego zła
– czynienia dobra przez służbę bliźniemu
– korzystanie z ustanowionych środków łaski

Artykuły wiary

Artykuł I

O wierze w Trójcę Świętą

Jest tylko jeden Bóg żywy, prawdziwy i wiekuisty, niematerialny i bezcielesny, o nieskończenie wielkiej

mocy, mądrości i dobroci; Stwórca i zachowawca wszech rzeczy widzialnych i niewidzialnych. A w tej jedynej istocie Bóstwa są trzy Osoby jako jeden byt, równie wszechmocne i równie odwieczne – Ojciec, Syn i Duch Święty.

Artykuł II
O Słowie czyli o Synu Bożym, który stał się człowiekiem

Syn Boży, który jest Słowem Ojca, prawdziwego, odwiecznego Boga, będąc z Ojcem jednej istoty, przyjął naturę ludzką z łona błogosławionej Dziewicy. Tak dwie pełne i doskonałe natury, czyli bóstwo i człowieczeństwo, połączyły się nierozerwalnie w jednej osobie. Jeden jest więc Chrystus, prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek, który prawdziwie cierpiał, został ukrzyżowany, umarł i pogrzebion, aby pojednać Ojca z nami i aby stać się ofiarą nie tylko za grzech pierworodny, lecz także za wszystkie grzechy ludzkie.

Artykuł III
O Zmartwychwstaniu Chrystusa
Chrystus prawdziwie zmartwychwstał i przyjął na powrót swoje ciało ze wszystkim, co się składa na doskonałość natury ludzkiej oraz wstąpił na niebiosa, aby w dniu Sądu Ostatecznego przyjść znowu sądzić wszystkich ludzi.

Artykuł IV
O Duchu Świętym
Święty, który pochodzi od Ojca i Syna, jest co do swej istoty, majestatu i chwały, jednością z Ojcem i Synem, prawdziwym, wiecznym Bogiem.

Artykuł V
Pismo Święte wystarczającą podstawą do zbawienia

Pismo Święte zawiera wszystkie rzeczy niezbędne do zbawienia. Czego zaś w nim nie ma, ani nie może być dowiedzione Pismem Świętym, nie może obowiązywać człowieka jako artykuł wiary ani nie może stanowić pożądanego bądź nieodzownego warunku zbawienia. Za Pismo Święte uważamy te księgi kanoniczne Starego i Nowego Testamentu, których autorytet nigdy nie budził w Kościele wątpliwości. Nazwy ksiąg kanonicznych są następujące:
Genesis (Księga Rodzaju), Exodus (Księga Wyjścia), Leviticus (Księga Kapłańska), Numeri (Księga Liczb), Deuteronomium (Księga Powtórzonego Prawa), Księga Jozuego, Księga Sędziów, Księga Ruth, Pierwsza Księga Samuela, Druga Księga Samuela, Pierwsza Księga Królewska, Druga Księga Królewska, Pierwsza Księga Kronik, Druga Księga Kronik, Księga Ezdrasza, Księga Nehemiasza, Księga Estery, Księga Hioba, Księga Psalmów, Księga Przypowieści Salomona, Księga Kaznodziei Salomonowego (Eklezjasta), Pieśń nad Pieśniami Salomona, Księgi czterech Proroków większych i Księgi dwunastu Proroków mniejszych.

Wszystkie ogólnie przyjęte księgi Nowego Testamentu przyjmujemy i uznajemy za kanoniczne.

Artykuł VI
O Starym Testamencie

Stary Testament nie jest przeciwnikiem Nowego, bo zarówno w Starym jak i Nowym Testamencie Chrystus przynosi ludzkości życie wieczne, będąc jedynym pośrednikiem między Bogiem a człowiekiem. Dlatego też nie należy dawać posłuchu tym, którzy twierdzą, że ojcowie Starego Przymierza szukali w Starym Testamencie tylko przemijających obietnic. Jakkolwiek Zakon, nadany przez Boga za pośrednictwem Mojżesza, normując ceremonie i obrządki kultowe nie obowiązuje chrześcijan, ani też świeckie nakazy Zakonu nie muszą obowiązywać żadnego społeczeństwa, to jednak chrześcijanin nie może uchylać się od posłuszeństwa przykazaniom moralnym, zawartym w Starym Testamencie.

Artykuł VII
O grzechu pierworodnym

Grzech pierworodny nie polega na pójściu w ślady Adama (jak błędnie twierdzą pelagianie), lecz na skażeniu natury ludzkiej w każdym człowieku, jako potomku Adama. Przez grzech człowiek oddalił się od pierwotnej sprawiedliwości i popadł w swej naturze w nie ustającą skłonność do zła.

Artykuł VIII

O wolnej woli
Położenie człowieka od upadku Adama jest tego samego rodzaju, iż człowiek nie może o własnych siłach i dzięki swoim uczynkom zmienić się ani przygotować do wiary i zbliżenia się do Boga. Bez łaski bożej w Chrystusie nie jesteśmy zdolni do spełniania dobrych uczynków, miłych Bogu i podobających Mu się. Łaska budzi w nas dobrą wolę, a Chrystus dopomaga nam do spełniania dobrych uczynków, gdy tę dobrą wolę okażemy.

Artykuł IX
O usprawiedliwieniu człowieka

Jedynie dzięki zasługom naszego Pana i Zbawiciela Jezusa Chrystusa możemy być uznani przed Bogiem za sprawiedliwych, i to przez wiarę a nie dzięki własnym uczynkom i zasługom. Jesteśmy więc usprawiedliwieni tylko przez wiarę i jest to zaiste zdrowa nauka, darząca nas otuchą.

Artykuł X

O dobrych uczynkach
Jakkolwiek dobre uczynki, stanowiące owoc wiary i spełniane po uzyskaniu usprawiedliwienia, nie mogą zmazać naszych grzechów ani ostać się wobec surowego sądu Bożego, to jednak są one miłe Bogu w Chrystusie i podobają

Artykuł XI
O uczynkach nadobowiązkowych

Jeśli kto głosi, że człowiek nie jest obowiązany do spełniania żadnych innych dobrych uczynków prócz tych, o których jest mowa przykazaniach Bożych, to nauka jego jest zuchwała i bezbożna. Przez takie bowiem nadobowiązkowe dobre uczynki człowiek daje świadectwo, iż chce oddać Bogu nie tylko to, do czego jest zobowiązany, ale coś więcej, niż się od niego żąda. Chrystus mówi przecież wyraźnie: „Gdy uczynicie wszystko co wam kazano, mówcie: Jesteśmy sługami bezużytecznymi…”.

Artykuł XII
O grzechach popełnianych po uzyskaniu usprawiedliwienia

Nie każdy grzech popełniony po uzyskaniu usprawiedliwienia jest grzechem przeciwko Duchowi Świętemu, a więc nieprzebaczalnym. Dlatego dar pokuty nie może być odmówiony tym, którzy popadli w grzech po usprawiedliwieniu. Chociaż przyjęliśmy Ducha Świętego, możemy utracić łaskę i popaść w grzech, ale dzięki łasce Bożej możemy też powstać na nowo i poprawić się w życiu. Dlatego odrzucamy twierdzenia tych, którzy zapewniają, że nie popadną więcej w grzech, póki żyją, lub że nie ma przebaczenia dla tych, którzy pokutują.

Artykuł XIII
O Kościele

Widzialny Kościół Jezusa Chrystusa jest zgromadzeniem ludzi wierzących, w którym głoszone jest czyste Słowo Boże i udzielane są prawowicie sakramenty z zachowaniem obrządków zgodnych z nakazami Chrystusa.

Artykuł XIV
O czyśćcu

Rzymska nauka o czyśćcu, odpustach, kulcie i adorowaniu obrazów i relikwii oraz wzywaniu świętych jest naiwną i dowolnie wymyśloną rzeczą nie potwierdzoną w Piśmie Świętym, sprzeczną ze Słowem Bożym.

Artykuł XV
O posługiwaniu się w obrzędach językiem zrozumiałym dla ludu

Nie jest zgodne ze Słowem Bożym ani zwyczajami pierwotnego Kościoła odprawianie publicznych modłów w Kościele lub udzielanie sakramentów w języku niezrozumiałym dla ludu.

Artykuł XVI
O sakramentach

Sakramenty ustanowione przez Chrystusa nie są jedynie znamionami i znakami wyznania chrześcijańskiego, lecz raczej wyrazem łaski i upodobania Bożego względem nas. Przez sakramenty Bóg działa w nas w niewidzialny sposób i nie tylko posila nas, lecz także umacnia i utwierdza naszą wiarę w Niego. Dwa są sakramenty ustanowione w Ewangelii przez Chrystusa, naszego Pana: Chrzest i Wieczerza Pańska. Pięć pozostałych aktów zwanych powszechnie sakramentami, tj. bierzmowania, pokuty, kapłaństwa, małżeństwa i ostatniego namaszczenia, nie można zaliczyć do sakramentów Ewangelii; powstały one częściowo przez niedoskonałe naśladowanie Apostołów, częściowo odnoszą się do pewnych stanów w życiu człowieka, potwierdzonych w Piśmie Świętym. Nie mają jednak tej samej istoty co Chrzest i Wieczerza Pańska dlatego, że nie są widzialnymi znakami lub obrządkami nakazanymi przez Boga. Chrystus nie ustanowił sakramentów po to, by przyciągały uwagę swą stroną zewnętrzną i by tworzyć czcze formuły, lecz po to, byśmy z nich prawidłowo korzystali. Swój zbawienny wpływ sakramenty wywierają tylko na tych, którzy godnie do nich przystępują; ci zaś, którzy przystępują do nich niegodnie, ściągają na siebie potępienie, jak wskazuje na to św. Paweł.

Artykuł XVII
O Chrzcie

Chrzest to nie tylko znak wyznania wiary i znamię odróżniające chrześcijan od tych, którzy nie są ochrzczeni, lecz także znak odrodzenia i początku nowego życia. Chrzest małych dzieci powinien być w Kościele zachowany.

Artykuł XVIII
O Wieczerzy Pańskiej

Wieczerza Pańska powinna być nie tylko znakiem wzajemnej miłości chrześcijańskiej, jest bowiem ona przede wszystkim sakramentem naszego odkupienia przez śmierć Chrystusa. Przeto dla tych, którzy godnie przystępują z wiarą do Stołu Pańskiego, chleb, który łamiemy, jest społecznością Ciała Chrystusowego, a kielich błogosławieństwa społecznością Krwi Pańskiej.

Przeistoczenie, czyli przemiana substancji chleba i wina w Wieczerzy Pańskiej, nie może być udowodniona na podstawie Pisma Świętego, wypacza istotę sakramentu i było źródłem wielu błędów.

Udzielanie, przyjmowanie i spożywanie Ciała Chrystusa w Wieczerzy Pańskiej dokonywa się w sposób nadprzyrodzony i duchowy. Tym, co sprawia, iż przystępujący do Komunii św. przyjmuje i spożywa Ciało Chrystusa, jest wiara.

Chrystus nie zostawił nakazu przechowywania chleba eucharystycznego, obnoszenia go ani adorowania.

Artykuł XIX
O Komunii św. pod obiema postaciami

Kielicha Pańskiego nie należy wzbraniać ludziom świeckim. Chrystus nakazał udzielać wszystkim chrześcijanom Wieczerzy Pańskiej pod obiema postaciami.

Artykuł XX
O spełnieniu ofiary Chrystusa na krzyżu

Ofiara Chrystusa raz dokonana na krzyżu jest doskonałym odkupieniem, przebłaganiem i zadośćuczynieniem za grzechy całego świata. Jest ona zarówno pierwotna jak aktualna. Dlatego groźne i bluźniercze jest mniemanie, jakoby kapłan ofiarowywał Chrystusa podczas mszy św. za żywych i umarłych, dla zgładzenia ich cierpień i grzechów.

Artykuł XXI
O małżeństwie duchownych

Sługom Chrystusa Zakon Boży nie nakazuje ślubować bezżenności ani powstrzymywania się od małżeństwa. Dlatego, jak wszystkim innym chrześcijanom, tak i duchownym przysługuje prawo wstępować w związek małżeński, według własnego uznania, byle tylko w takim stanie zachowali najdoskonalszą bogobojność.

Artykuł XXII
O obrządkach i ceremoniach kościelnych

Obrządki i ceremonie nie muszą być wszędzie takie same bądź maksymalnie ujednolicone, zawsze bowiem bywały one odmienne i mogą ulegać zmianom w rozmaitych krajach i okresach czas, stosownie do panujących wśród ludzi zwyczajów. Zastrzega się jednak, by nie było w nich sprzeczności ze Słowem Bożym. Należy jednak występować otwarcie przeciwko tym, którzy na podstawie osobistych przekonań dowolnie i celowo naruszaliby obrządki i ceremonie swego Kościoła, nie będące w sprzeczności ze Słowem Bożym, a które zostały ustanowione i przyjęte przez powszechny autorytet. Chodzi bowiem o to, by nie naruszać porządku we wspólnocie Kościoła i nie dawać zgorszenia słabym współwyznawcom.

Każdy poszczególny Kościół ma prawo ustanawiać, zmieniać lub znosić obrządki i ceremonie, ale tak, by to służyło wzajemnemu zbudowaniu.

Artykuł XXIII
O sprawujących rządy w Stanach Zjednoczonych Ameryki

Prezydent, Kongres, ogólne zgromadzenia, gubernatorzy i rady stanowe sprawują rządy w Stanach Zjednoczonych Ameryki jako przedstawiciele ludu, zgodnie z podziałem władz przewidzianym w Konstytucji Stanów Zjednoczonych jak i konstytucji poszczególnych Stanów. Poszczególne Stany są suwerennymi i niezależnymi tworami państwowymi, nie podlegającymi jakiejkolwiek władzy z zewnątrz.

Artykuł XXIV
Chrześcijanie a własność

Bogactwa i dobra posiadane przez chrześcijan nie są, w sensie prawnym, własnością wspólną, jak to niektórzy fałszywie interpretują. Niemniej wszyscy są obowiązani składać ze swego dobytku jałmużny dla ubogich, stosownie do swych możliwości.

Artykuł XXV
O składaniu przysięgi przez chrześcijan

Jakkolwiek wyznajemy, że nasz Pan Jezus Chrystus i Jego Apostoł Jakub zabraniają składania przysięgi pochopnie i w sprawach błahych, to jednak naszym zdaniem religia chrześcijańska nie zabrania przysięgi, zwłaszcza, gdy żąda tego władza ze względu na wiarygodność i litość dla bliźnich. Zgodnie z nauką proroków, wolno składać przysięgę tylko w rzeczach sprawiedliwych, po należytej rozwadze i ściśle trzymając się prawdy.

O uświęceniu

Uświęcenie to odnowa naszej upadłej natury, dzieło Ducha Świętego. Odnowy tej doznajemy dzięki wierze w Jezusa Chrystusa, który przez swą ofiarę pojednania oczyszcza nas od wszelkiego grzechu. Przez Jego Krew jesteśmy nie tylko uwolnieni od winy grzechu, ale także obmyci ze zmazy, uwolnieni od mocy grzechu i uzdolnieni, dzięki łasce, do miłowania Boga z całego serca i nieskazitelnego przestrzegania Jego świętych przykazań.
O obowiązkach chrześcijan względem władz

Powinnością wszystkich chrześcijan, a w szczególności wszystkich duchownych chrześcijańskich, jest zachowywanie i posłuszeństwo prawu i nakazom władz kraju, którego są obywatelami, lub w którym mieszkają na stałe. Powinni oni wszelkimi godziwymi środkami zachęcać do posłuszeństwa władzom danego kraju.

(dwa ostatnie Artykuły nie posiadają numeracji, ponieważ nie należą do historycznych Artykułów Wiary Kościoła, obowiązujących od 1784 roku. Zostały one przyjęte przez Konferencję Generalną w 1939 roku. Artykuł „O obowiązkach chrześcijan względem władz” stanowi uzupełnienie Artykułu XXIII dotyczącego rzeczywistości politycznej Stanów Zjednoczonych Ameryki, formułując obywatelskie powinności metodystów w innych krajach.)

Zasady ogólne

Pod koniec 1739 roku osiem do dziewięciu osób, które zdawały się być głęboko przekonanych o grzechu i z całą powagą pragnących odkupienia, przyszło w Londynie do ks. Wesley’a. Osoby te pragnęły, podobnie jak dwie lub trzy osoby następnego dnia, aby spędzał z nimi pewien czas na modlitwie i poradził im, jak mogą uchronić się przed przyszłym gniewem [Bożym – E.P.], jaki zawisł nad nimi. Aby zapewnić sobie więcej czasu dla tej wspaniałej pracy, Wesley wyznaczył im na spotkania jeden dzień w tygodniu, mianowicie każdy czwartek wieczorem. Osobom tym, jak i nowym, którzy coraz liczniej przybywali na te spotkania, udzielał wskazówek, jakie uznał za najbardziej potrzebne. Spotkania zawsze kończono modlitwą dostosowaną do potrzeb uczestników.

Taki był początek Zjednoczonego Stowarzyszenia, najpierw w Europie, a następnie w Ameryce. Takie stowarzyszenie, to nic innego, jak „wspólnota ludzi w zorganizowanej formie, poszukujących mocy pobożności, zjednoczonych dla wspólnej modlitwy, przyjmowania słów napomnienia, czuwających wzajemnie nad sobą w miłości, by wspólnie pomagać sobie w realizowaniu swego zbawienia”.

Aby łatwiej dostrzec, czy osoby te rzeczywiście realizują swoje zbawienie, każde stowarzyszenie podzielono na mniejsze grupy zwane klasami. Klasę tworzyło około dwanaście osób z przewodniczącym, wybranym spośród siebie. Jego obowiązki to:

Jest tylko jeden warunek dla tych, którzy chcą należeć do takiego stowarzyszenia: „pragnienie ucieczki przed przyszłym gniewem [Bożym-E.P.] i zostać uwolnionym od swych grzechów”. Czy to pragnienie rzeczywiście zostało zasiane w duszy okaże się po ich owocach. Jeśli takie pragnienie jest istotną potrzebą duszy, to musi ono przejawiać się w owocach. Dlatego też pożądanym jest, aby wszyscy, którzy nieprzerwanie pragną zbawienia, objawiali to pragnienie w następujący sposób:

Po pierwsze: Nie krzywdząc, unikając wszelkiego zła, zwłaszcza tych najbardziej rozpowszechnionych jak:

Należy poniechać czynów, co do których wiemy, że nie służą chwale Bożej, jak:

Po drugie: Czyniąc dobro i będąc miłosiernymi na wszelki sposób, stosownie do możliwości i przy każdej sposobności, czyniąc różnorakie dobro wszystkim ludziom, o ile jest to możliwe:

   w odniesieniu do ciała, stosownie do możliwości jakie daje Bóg, karmiąc głodnych, odziewając nagich, odwiedzając lub pomagając chorym i więźniom.

Dobro czynić należy szczególnie tym, którzy są domownikami wiary lub pragną nimi się stać, zatrudniając ich prze innymi, kupując u nich, wspomagając ich biznesy, tym bardziej, im więcej świat troszczy się sam o siebie i miłuje własne dzieci.

Zawsze też należy zachowywać wszelką delikatność i umiar, aby niczym nie zaszkodzić Ewangelii.

Cierpliwie biegnąc w wyścigu do wytkniętego celu, który jest przed nami i z całym zaparciem siebie, podejmując swój krzyż na każdy dzień, przyjmując na siebie pohańbienie z powodu Chrystusa, stając się „śmieciami i wyrzutkami na tym świecie”, oskarżanymi fałszywie o wszelkie zło za swoją wierność Panu. Od wszystkich, którzy pragną pozostać w naszych stowarzyszeniach, oczekuje się, że powinni nadal udowadniać swoje pragnienie zbawienia,

Po trzecie: Uczestnicząc we wszystkich obrzędach Boga, takich jak:

*  Publiczne oddawanie Bogu czci.

*  Służba Słowa, przez czytanie lub objaśnianie go.

*  Wieczerza Pańska.

Modlitwa prywatna i rodzinna.

*  Studiowanie Pism.

*  Post lub abstynencja.

Takie są Zasady Ogólne naszych stowarzyszeń, które Bóg nauczał nas stosować je już w swym spisanym Słowie, które jest jedyną zasadą i wystarczającą podstawą naszej wiary i działania. Wiemy, że sam Duch Święty zapisuje te zasady w prawdziwie rozbudzonych sercach. Jeżeli byłby wśród nas ktoś, kto nie stosowałby się do tych reguł lub stale rozmija się z nimi, to niech dowiedzą się o tym ci, którzy czuwają nad tą duszą, jako że muszą zdać z tego sprawę. Wówczas będziemy taką osobę napominać, aby poznała swój błąd. Będziemy ją znosić do czasu. Jeśli jednak nie będzie pokutować, to nie ma dla niej miejsca wśród nas. Zachowaliśmy własną duszę.

Ks. John Wesley

[Przekład, ks. dr E. Puślecki, 2022]

Według: The Book of Discipline of The United Methodist Church, 2016.  https://www.umc.org/en/content/the-general-rules-of-the-methodist-church, dostęp:22.07.2022.

Częste pytania

Czy każdy może przyjść na nabożeństwo metodystyczne?

Tak. Nabożeństwa mają charakter otwarty i niezobowiązujący do niczego.

Czy metodyści chrzczą ponownie?

– Nie, uznajemy za ważny chrzest udzielony w innych Kościołach.

Czy duchownych metodystycznych obowiązuje celibat?

– Nie obowiązuje.

Jakie są charakterystyczne cechy wyróżniające metodyzm?

– Przesłanie metodyzmu można podsumować w następujący sposób?

Wszyscy ludzie potrzebują zbawienia!

Wszyscy ludzie mogą być zbawieni!

Wszyscy ludzie mogą być pewni swego zbawienia!

Wszyscy ludzie mogą być zbawieni całkowicie! (całkowicie przemienieni łaską Bożą)

Kto może zostać członkiem Kościoła Metodystycznego?

– Każdy człowiek, który wyznaje Jezusa Chrystusa jako Pana i Zbawiciela. Przyjęcie do Kościoła następuje przez wyznanie wiary i modlitwę.

Jak często sprawowana jest Komunia Św. i kto może do niej przystąpić?

– Zazwyczaj raz w miesiącu. Przystąpić może do niej każdy chrześcijanin , który żałuje za swoje grzechy i pragnie prowadzić życie zgodne ze Słowem Bożym.

Jak liczny jest Kościół Metodystyczny ?

– Na świecie 70 milionów, w Polsce ponad 4 tysiące.

Od kiedy Kościół istnieje w Polsce?

Pierwsze parafie (zbory) tradycji metodystycznej na ziemiach polskich powstały już pod koniec XIX wieku, głównie na Pomorzu ( Gdańsk, Grudziądz, Chodzież) oraz na Śląsku (Wrocław). W 1921 roku na terenie całej Polski rozpoczął działalność Południowy Episkopalny Kościół Metodystyczny i od tego momentu liczy się czas polskiego metodyzmu.

Jak wygląda nabożeństwo metodystyczne?

Metodyści gromadzą się na nabożeństwa w niedzielę. Oprócz śpiewu, modlitw indywidualnych i powszechnych, słuchają Słowa Bożego, zarówno czytanego z Biblii jak i głoszonego w kazaniach. Forma nabożeństwa jest prosta, często spontaniczna, nawiązująca do wczesnochrześcijańskich nabożeństw.

Jak wygląda świątynia metodystyczna?

– Wystrój kaplic i kościołów jest skromny (krzyż, stół z otwartą Biblią, kazalnica, ławki, instrument muzyczny). W kaplicach nie umieszcza się obrazów ani rzeźb, ponieważ byłoby to niezgodne z drugim przykazaniem biblijnego dekalogu (Wj 20,4-6).

Czy ślub udzielony w Kościele Ewangelicko-Metodystycznym ma skutki cywilno-prawne?

Tak. Małżeństwo zawarte w Kościele Ewangelicko-Metodystycznym może mieć status ślubu cywilnego ( tzw. Ślub Konkordatowy ).

Prawo Wewnętrzne Kościoła Ewangelicko-Metodystycznego wypowiada się w tej sprawie następująco:

VII. ŚLUBY KOŚCIELNE

ARTYKUŁ 72.

1. W Kościele Ewangelicko-Metodystycznym udziela się ślubów kościelnych osobom, które zgodnie z powszechnie obowiązującymi przepisami państwowymi są stanu wolnego i różnej płci.

2. Związek małżeński zawarty w Kościele wywołuje skutek cywilny.

3. Osobą upoważnioną do przyjmowania oświadczenia woli o zawarciu związku małżeńskiego jest pastor parafii.

ARTYKUŁ 73.

1. Zamiar zawarcia związku małżeńskiego wywołującego skutek cywilny nupturienci zgłaszają pastorowi parafii co najmniej 1 miesiąc przed terminem jego zawarcia.

2. Do zgłoszenia należy dołączyć zaświadczenie Urzędu Stanu Cywilnego o braku przeszkód do zawarcia związku małżeńskiego.

3. Duchowny udzielający ślubu odnotowuje akt zawarcia związku małżeńskiego w parafialnym rejestrze zawartych związków małżeńskich.

ARTYKUŁ 74

1. Kościelną formułą zawarcia związku małżeńskiego wywołującego skutek cywilny jest zgodne oświadczenie woli nupturientów wypowiedziane przed duchownym w obecności świadków.

2. Uroczystą formułą zawarcia związku małżeńskiego są wypowiedziane przez każdego z nupturientów następujące słowa formuły ślubnej: Ja (imię kobiety lub mężczyzny) biorę sobie ciebie za męża/żonę i ślubuję nie opuścić cię ani w dobrym ani w złym, ani w bogactwie ani w ubóstwie, ani w zdrowiu ani w chorobie, ale przyrzekam kochać cię i szanować aż do czasu, kiedy Bogu Najwyższemu upodoba się rozłączyć nas i aż dotąd ślubuję ci wierność.

ARTYKUŁ 75.

Fakt zawarcia związku małżeńskiego ze skutkiem cywilnym pastor parafii zgłasza w Urzędzie Stanu Cywilnego w terminie do 5 dni.

ARTYKUŁ 76.

W szczególnych przypadkach dopuszczalne jest zawarcie związku małżeńskiego przed urzędnikiem Urzędu Stanu Cywilnego, a następnie pobłogosławienie go przez duchownego.

Czy Kościół Ewangelicko-Metodystyczny uznaje święta jak: Boże Narodzenie i Wielkanoc?

Tak.

Czy można usłyszeć nabożeństwa metodystyczne w radiu?

Tak. Kilka razy w roku w 2 Programie Polskiego Radia w niedzielę o godz.8.00. Również w 2 Programie Telewizji Polskiej kilka razy w roku nadawane są reportaże przygotowane przez KEM.

Gdzie Kościół Ewangelicko-Metodystyczny kształci kandydatów na duchownych?

Kościół kształci przyszłych duchownych we własnym Wyższym Seminarium Teologicznym im. Jana Łaskiego w Warszawie (3 – letnie studia licencjackie) lub na Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie (5 -letnie studia magisterskie).

Czy tylko wykształceni duchowni mogą wygłaszać kazania?

Nie, także kaznodzieje miejscowi wybierani przez lokalny zbór (parafię).