Traktuj swoich żołnierzy jak własne dzieci, a pójdą za tobą w najgłębsze doliny. Patrz na nich jak na własnych ukochanych synów, a będą stać przy tobie choćby do śmierci.
Traktuj swoich żołnierzy jak własne dzieci, a pójdą za tobą w najgłębsze doliny. Patrz na nich jak na własnych ukochanych synów, a będą stać przy tobie choćby do śmierci.
Weźmy tysiąc żołnierzy. Podczas bitwy czterystu nie ucieknie, ale nie będzie nic robić. Dwustu ucieknie, jeśli będą mieli szansę. Kolejnych stu ogarnie dezorientacja. Zostaje trzystu, na których można liczyć. Zadaniem człowieka dowodzącego tysiącem jest wiedzieć, gdzie rozlokować tych trzystu.
Steven Erikson, Pył snów. Wymarsz
Ciało potrzebuje wielu różnych rodzajów pożywienia, by zachować zdrowie. A umysł potrzebuje wielu różnych idei, by zachować bystrość.
Brandon Sanderson, Droga Królów