Patron

Stefan Żeromski

Życie pisarza i działacza społecznego

Jego ojciec, podupadły szlachcic, był dzierżawcą folwarków w Kieleckiem. Żeromski spędził dzieciństwo w jednym z nich, w Ciekotach w Górach Świętokrzyskich. Rodzice wcześnie umarli. Młodość przeżył w biedzie, nabawił się gruźlicy, którą ze zmiennymi skutkami leczył całe życie. Uczęszczał do Kieleckiego Gimnazjum Miejskiego, utrzymywał się z korepetycji. W Gimnazjum spotkał wybitnego nauczyciela, który wpłynął na jego dalsze życie. Był nim Antoni Gustaw Bem, historyk literatury, publicysta i krytyk, zwolennik pozytywizmu, wybitny pedagog. Żeromski wspominał o nim
w Dziennikach, i uwiecznił w Syzyfowych pracach jako profesora Sztettera. Edukację przerwał z braku pieniędzy i wyjechał do Warszawy, gdzie dwa lata studiował w Wyższej Szkole Weterynaryjnej, która nie wymagała matury. Od 1888 zatrudniał się jako guwerner szlacheckich dzieci. W 1890 objął posadę w Nałęczowie, modnym uzdrowisku, do którego zjeżdżali znani pisarze i dziennikarze (Nałęczów był pierwowzorem Cisów, które opisał później w Ludziach bezdomnych.).

W 1892 wyjechał za granicę, do Pragi, Monachium, Wiednia, Zurichu, Rapperswilu. W tymże roku pojechał po raz pierwszy do Zakopanego, które odtąd odwiedzał często i w którego społeczności odgrywał ważną rolę. Ożenił się z Oktawią Rodkiewiczową z Radziwiłłowiczów, z którą miał syna Adama (urodzony 1899, zmarł 1918). W latach 1892-97 pracował jako zastępca bibliotekarza w Muzeum Narodowym Polskim, założonym przez Władysława Platera w Rapperswilu. Muzeum gromadziło zbiory dotyczące dziejów polskiej emigracji po powstaniu listopadowym i styczniowym. Wiedzę zaczerpniętą
z tych zbiorów obficie wykorzystywał w swoim pisarstwie. W Szwajcarii poznał m.in. Gabriela Narutowicza, Juliana Marchlewskiego i Edwarda Abramowskiego, który stał się jego ważnym nauczycielem ideowym. W latach 1897-1903 mieszkał w Warszawie i pracował w Bibliotece Ordynacji Zamoyskich. Od 1904, kiedy to po opublikowaniu Popiołów zyskał względną stabilizację finansową, zaprzestał szukania posad, oddał się pracy pisarskiej i działalności społecznej. Mieszkał przez rok
w Zakopanem, potem znów w Nałęczowie, gdzie zbudował Chatę, dom góralski według projektu Stanisława Witkiewicza. W 1907 odbył podróż po Włoszech. W 1908 zmuszony został przez policję do opuszczenia Królestwa Polskiego. Mieszkał w Zakopanem i Krakowie. Występował jako świadek
w głośnym procesie Stanisława Brzozowskiego, w którego niewinność wierzył, a całą aferę uważał za policyjną prowokację. W 1913 ożenił się powtórnie z malarką Anną Zawadzką i wyjechał do Florencji, gdzie przyszła na świat córka Monika. Po wybuchu I wojny światowej przybył do Krakowa z zamiarem wstąpienia do Legionów i udania się na front. Próby te nie były skuteczne, zatem wrócił do Zakopanego. W 1919 zamieszkał w Warszawie, kupił dom w Konstancinie, następnie przeniósł się do oficyny Zamku Królewskiego. W 1921 odkrył Bałtyk, który stał się następną po Tatrach jego wielką miłością.

Doświadczenia ubogiej młodości, obserwacja życia ziemiaństwa i biedoty wiejskiej, kontakt z radykalnymi poglądami Wielkiej Emigracji i ze współczesną myślą socjalistyczną spotęgowały jego naturalne skłonności społecznikowskie. Żeromski jest twórcą literatury bodaj najbardziej emocjonalnie zaangażowanej w historii piśmiennictwa polskiego. Jego działalności pisarskiej towarzyszyła także intensywna działalność społeczna. W Nałęczowie dom Żeromskich był ośrodkiem aktywności patriotycznej i edukacyjnej. Funkcjonowała w nim ochronka dla dzieci z ubogich rodzin i tajna szkoła polska. Żeromski był honorowym przewodniczącym nałęczowskiego Towarzystwa Oświatowego "Światło". Wraz z grupą miejscowych radykalnych inteligentów założył Uniwersytet Ludowy, w którym sam wygłaszał odczyty. W Warszawie w 1907 uczestniczył w organizowaniu Towarzystwa Biblioteki Publicznej. Był ważną postacią w rozkwitającym kulturalnie Zakopanem. W czasie wojny uczestniczył
w działalności Naczelnego Komitetu Zakopiańskiego, który był oddziałem Naczelnego Komitetu Narodowego. W 1918 pełnił funkcję Prezydenta Rzeczpospolitej Zakopiańskiej. Po odzyskaniu niepodległości brał aktywny udział w organizowaniu życia kulturalno-literackiego w Warszawie.
Był prezesem Związku Zawodowego Pisarzy Polskich. Uczestniczył w zakładaniu takich instytucji, jak Akademia Literatury, Straż Piśmiennictwa Polskiego, Pen Club. Po "odkryciu" Bałtyku inicjował powstanie Towarzystwa Przyjaciół Pomorza. W 1925 otrzymał po raz pierwszy przyznaną polską państwową nagrodę literacką za zbiór utworów o historii polskiego wybrzeża Wiatr od morza (1922). Nie otrzymał natomiast nominacji do Nagrody Nobla, nie tylko wskutek niechętnego doń stosunku opinii niemieckiej, ale także zakulisowych działań polskiej prawicy, która uważała go za pisarza zbyt lewicowego i uznała Władysława Reymonta za bardziej stosownego kandydata.

Przypadająca w 2014 roku 150. rocznica urodzin Stefana Żeromskiego, a w roku kolejnym –
90 rocznica jego śmierci skłania do przypomnienia dorobku pisarza, któremu zawdzięczamy wydobycie z niepamięci powiedzenia "Przyzwyczajenie staje się drugą naturą" oraz nazwę założonego w 1908 roku Związku Spółdzielni Spożywców – "Społem".

Pisarz zmarł 20 listopada 1925. Jego śmierć wywołała żałobę narodową, pogrzeb był wielką manifestacją. Wielu wybitnych pisarzy poświęciło mu utwory pożegnalne. Jego grób znajduje się na cmentarzu ewangelicko-reformowanym. W Chacie w Nałęczowie zostało założone muzeum jego pamięci. Postawiono mu liczne pomniki, m.in. w Nałęczowie (1928 - projekt Stanisława Witkiewicza, dłuta Andrzeja Żurawskiego), we Włocławku (1964 - projekt Mariana Wnuka) oraz w Iławie (1966 - projekt Kalmus-Kubickiej).

Żeromski wychowany był w tradycji patriotyczno-romantycznej. Tworzył w kontakcie z żywą wciąż myślą pozytywistyczną, w okresie dominacji Młodej Polski i po wyzwoleniu, kiedy to powstawały nowe prądy intelektualne i artystyczne. Nie utożsamiał się z żadną formacją, tworzył literaturę "osobną". Czerpał jednak z tych różnych tradycji. W romantyzmie zakorzeniony jest ideał walki niepodległościowej i koncepcja samotnego bohatera. Z pozytywizmem łączy go postulat pracy u podstaw wśród ludu i mit solidaryzmu społecznego , a także pisarski realizm z potężną dawką naturalizmu, często drastycznego. Bardzo młodopolskie są analizy psychologiczne bohaterów miotanych gwałtownymi emocjami i opisy przyrody współgrające z ich stanem ducha. Po wyzwoleniu włączył się w burzliwą dyskusję z nowymi prądami literackimi o kształt Polski i społeczną funkcję literatury.

Pisać zaczął w gimnazjum. Podczas studiów współpracował z "Głosem", w tym okresie zorientowanym prospołecznie i proludowo. Publikował korespondencje i opowiadania. W 1895 wydał zbiory Opowiadania i Rozdziobią nas kruki, wrony....Obie książki spotkały się z żywą reakcją czytelników i krytyki. Od tej pory niemal każda następna jego pozycja była wydarzeniem literackim.
W pierwszych książkach zarysowała się problematyka jego twórczości, w której dominowały tematy walki narodowo-wyzwoleńczej, ciemnoty i krzywdy ludu, rozterki moralne bohaterów walczących
o sprawiedliwość. W pierwszych tomach publiczność doceniła wrażliwość społeczną i moralną, pozbawioną jednak pozytywistycznego dydaktyzmu, a także subtelność psychologiczną w kreacjach postaci.

W Opowiadaniach zwracają uwagę szczególnie dwa. W Doktorze Piotrze kilkoma kreskami rysuje autor charakterystyczne postaci. Są to Dominik Cedzyna, wyzuty z majątku szlachcic, mający w życiu jedną wielką miłość - do syna; inżynier Bijakowski, wywodzący się z miejskiej biedoty budowniczy kolei, robiący karierę i pieniądze; właściciel podupadającego majątku, od którego inżynier kupuje najpierw górkę zawierającą cenną glinę i kamienie, a potem cały folwark; syn Cedzyny Piotr, wykształcony za granicą chemik, który po ciężkiej rozterce rezygnuje z posady w Anglii, powodowany tęsknotą za ojcem i ziemią rodzinną. Dramat zawiązuje się, kiedy Piotr odkrywa, że pieniądze na jego studia szły z oszczędności, jakie poczynił ojciec obniżając chłopom stawkę za pracę.

Bohaterem Siłaczki jest lekarz Piotr Obarecki, który pełen wzniosłych ideałów udaje się na prowincję, żeby pracować wśród ludu. Po kilku latach ideałów i sił już nie ma, jest sybarytyzm, egoizm i nuda małego miasteczka. Dawna wrażliwość powraca na chwilę, kiedy wezwany do umierającej wiejskiej nauczycielki rozpoznaje w niej swoją wielką miłość z czasów studenckich. Stan ten jednak nie trwa długo.

W tytułowym opowiadaniu drugiego tomu upada powstanie styczniowe. Przywódca ostatniego oddziału partyzanckiego, wiozący broń, ma poczucie nieuniknionej i tragicznej w skutkach klęski. Ginie w potyczce z Moskalami. Wtedy pojawia się ubogi chłop, który dobytek trupa i zwłoki koni uznaje za zesłaną mu łaskę niebios. Świadomie przeżywany dramat powstańca i nieświadomy dramat chłopa,
o los którego powstaniec walczył, obrazują dramat społeczeństwa ponoszącego skutki wielowiekowego wyzysku i ciemnoty ludu.

Konflikt między szlachtą i ludem wraca niejako odwrócony w opowiadaniu O żołnierzu tułaczu, najważniejszym w tomie Utwory powieściowe (1898). Opublikował go Żeromski po powieści Promień opisującej stagnację prowincjonalnego miasteczka. W pierwszej części opowiadania relacjonuje akcję militarną francuskiej armii republikańskiej, która przedziera się przez Alpy, żeby zaatakować wojsko austriackie. W armii służą polscy chłopi, m.in. Matus Pulut, ceniony żołnierz i dobry kompan. W drugiej części Pulut wraca do rodzinnej wsi, własności dziedzica Opadzkiego, gdzie jako zbiegły chłop pańszczyźniany (a także możliwe źródło fermentu społecznego) zostaje skazany na śmierć przez zwołany naprędce sąd totumfackich dziedzica.

W 1897 opublikował Żeromski powieść Syzyfowe prace, w dużej mierze opartej na własnej biografii. Powieść o zwartej konstrukcji i fabule do dziś jest chętnie czytana. Opisał w niej dzieciństwo i proces dojrzewania szlacheckiego syna, Marcina Borowicza, w rosyjskim systemie edukacji. Edukacja rozpoczyna się w wiejskiej szkole w Owczarach, gdzie głupi i tchórzliwy nauczyciel kształci dzieci metodą bezmyślnego wkuwania, niszcząc wszelkie przejawy inteligencji. W gimnazjum w Klerykowie (którego pierwowzorem były Kielce) obok prymitywnych metod rusyfikacyjnego przymusu stosowane są też subtelniejsze - "uwodzenia" uczniów przez dopuszczanie ich na rosyjskie kulturalne salony czy możliwość nowoczesnej edukacji dzięki zachodniej literaturze tłumaczonej na język rosyjski. Bohater dojrzewa intelektualnie i emocjonalnie dając się kierować sprzecznym naciskom. Powodem obudzenia się uczuć patriotycznych jest nowy uczeń usunięty ze szkół warszawskich (w domyśle - za działalność konspiracyjną), który odkrywa już prawie przekonanym do rosyjskiej kultury kolegom polską poezję romantyczną. Szkolna działalność rusyfikacyjna, choć doraźnie odnosząca sukcesy, w końcu okazuje
się pracą Syzyfa.

W 1899 ukazała się powieść Ludzie bezdomni i wywołała burzę. "Książka - czyn" - ogłosił Stanisław Brzozowski. "Zostawił ślad na życiu ówczesnego pokolenia" - podsumował Jan Wiktor głosy, że książka kształtowała poglądy i wybory życiowe młodych ludzi. Za przełomową uznali ją m.in. Adam Grzymała Siedlecki, Tadeusz Boy-Żeleński, Stefania Sempołowska, Maria Dąbrowska, Kazimiera Iłłakowiczówna... Autor zaproponował zupełnie nowy typ powieści: fragmentarycznej, niejednolitej stylistycznie,
o zmiennej narracji (m.in. pamiętnik, list, odczyt, dysputa ideowa). Obok fragmentów realistycznych pojawia się patos, ironia, symbolizm, liryzm, obrazy ekspresjonistyczne i naturalistyczne. Taka poetyka będzie odtąd dominowała w pisarstwie Żeromskiego. Akcja powieści rozpoczyna się w Paryżu, przenosi do Warszawy, potem do uzdrowiska Cisy i do Sosnowca. Epizody dzieją się w Szwajcarii i majątku
w Kieleckiem, dochodzą echa od zesłańca z Syberii. Bohaterem powieści jest lekarz Tomasz Judym, wywodzący się z warszawskiej biedoty, w której nadal tkwi jego rodzina (m.in. brat Wiktor, działacz robotniczy, który przed prześladowaniami musi uciekać do Szwajcarii). Po pobycie w Paryżu Judym bez powodzenia próbuje praktyki w Warszawie, potem wyjeżdża do uzdrowiska, w którym leczą się i bawią bogaci. Judym walczy o prawo do leczenia biedaków i to w godziwych warunkach. Prowadzi szpital dla biedoty, próbuje wymóc osuszenie stawów, które niszczą klimat uzdrowiska i zatruwają wodę wieśniakom, wygłasza odczyt o warunkach higienicznych, w jakich żyje biedota i możliwościach ich poprawy. Ignorowany, wchodzi w konflikt z "lekarzami bogatych", choć momentami daje się uwieść urokom wygody i elegancji ich życia. Po wyjeździe na Śląsk poznaje kolejne obszary nędzy i wyzysku
i postanawia poświęcić życie walce z nimi. Osobnym wątkiem powieści jest miłość Judyma i Joasi Podborskiej, ubogiej nauczycielki, gotowej towarzyszyć mu w pracy na rzecz pokrzywdzonych. Judyma przeraża jednak idylliczna wizja skromnego domku z kwiatami i firaneczkami: obawia się, że stępi to jego wrażliwość i determinację. Rezygnuje zatem z osobistego szczęścia (ten motyw powtarza się
w innych powieściach, m.in. w Urodzie życia). Krytycy zauważali słabe psychologiczne uzasadnienie konieczności takiego wyboru, ale docenili jego przesłanie moralne: bezwzględny imperatyw walki ze złem, heroiczny humanizm.