Imię Boga - Jestem, który jestem

(Wj 3, 14)

Imię Boga! Znać czyjeś imię, być z kimś po imieniu, to być w pewnej zażyłości z nim. To znak, że się kogoś zna. Znajomość czyjegoś imienia pozwala na wezwanie go w razie potrzeby – czyni go naszym bliskim.

Ale biblijne imię to coś więcej. Nie jest tylko przylepką – wyraża ono istotę danej osoby, kim ona jest i jaki jest jej cel. Skoro Bóg jest niepojęty, nie dziwmy się, że Jego Imię również będzie niepojęte. A jednak kontemplacja Jego Imienia pozwala nam na kontemplację samej Istoty Boga!

W języku biblijnym Imię Boże, to też Boża chwała, Boży autorytet. Kiedy codziennie na modlitwie prosimy „święć się Imię Twoje” - wyrażamy nasze pragnienie, aby wszyscy ludzie doszli nie tylko do poznania Prawdy, ale też żeby zakochali się w Bogu, by zaczęli Mu ufać, słuchać Go i wykonywać Jego polecenia.


W tym odcinku spróbujemy trochę rozgryźć tajemnicę Bożego Imienia. Nasze JESTEM, KTÓRY JESTEM jest tłumaczeniem hebrajskiego „EHJE ASZER EHJE”.

Trudność polega na tym, że język hebrajski nie funkcjonuje na zasadzie czasów „przeszły, teraźniejszy i przyszły”. W hebrajskim mamy tylko czasy „dokonany i niedokonany”. W Bożym Imieniu użyty jest czas niedokonany, czyli Imię Boże, możemy przetłumaczyć albo jako „Jestem, kim jestem”, albo jako „Będę, kim będę”.

Tyle jeśli chodzi o tłumaczenie dosłowne. Ale tłumaczenie ma na celu przekazanie idei, sensu, a nie samej litery. Dlatego powinniśmy temat drążyć głębiej. Zgodnie z naszą metodologią najpierw popatrzymy, jak ludzie rozumieli to Imię za czasów Jezusa. Możemy poznać myślenie tamtych czasów dzięki ówczesnym tłumaczeniom.

W języku greckim (mówimy o Septuagincie) ten fragment jest tłumaczony jako „Ἐγώ εἰμι ὁ ὤν – Ego eimi ho on – Ja jestem istniejący”. Nacisk kładzie się na wymiar metafizyczny, na to że Bóg jest niezmienny. Jest to podejście trochę teoretyczno-filozoficzne, odległe od biblijnego sposobu przeżywania Boga.

W tradycji żydowskiej przeważają dwa imiona Boga: Adonaj (czyli Mój Pan) oraz Elohim (czyli Najwyższy). Rabini zauważyli, że imię Adonaj częściej odnosi się do Bożej cechy miłosierdzia, a Elohim – do cechy sprawiedliwego osądzania. W Bogu te aspekty są jednością. Dlatego rabin Sacha Pecaric przetłumaczył na język polski ten werset zwrotem „Jestem [w Sprawiedliwości Ten], który jestem [w Miłosierdziu]” – w taki sposób odzwierciedla w Imieniu Bożym dwa aspekty doskonale zjednoczone w Bogu: cechę Miłosierdzia i cechę Sprawiedliwości.

My, po dwóch tysiącach lat chrześcijaństwa, nadal mamy kłopoty koncepcyjne, aby te dwa aspekty pogodzić ze sobą. A przecież Bóg chrześcijan jest równocześnie i Ojcem, i Matką. Nie wolno podkreślać jednego aspektu z pominięciem drugiego – niestety do dzisiaj wynikają z tego różne błędy w naszej duchowości i nawet w naszej teologii.


Wróćmy do Palestyny i przeczytajmy Targumy – czyli aramejskie tłumaczenia Biblii. W Targum Neofiti czytamy, że

JHWH powiedział Mojżeszowi: „אֶֽהְיֶה אֲשֶׁר אֶֽהְיֶה". Następnie powiedział: „Tak powiesz synom Izraela: „Ten, który przemówił, przez kogo świat się stał od początku i Ten, który mu mówi „Bądź! I się staje” - Ten wysłał mnie do was”.

Czyli oryginalne święte Imię Boże pozostało jak w oryginale hebrajskim. Jego sens jest następnie wyjaśniony.

W Targum Jonatan czytamy:

JHWH powiedział Mojżeszowi: „Ten, który przemówił a świat się stał; Ten, który przemówił i wszystko się stało”. Następnie powiedział: „Tak powiesz Synom Izraela: „Jestem, który jestem i który się staje” posłał mnie do was!”

Czyli tradycja aramejska kładła nacisk na to, że Imię Boga – nie jest imieniem zamkniętym. Wyraża ideę, że Bóg nie ogranicza się do bycia w przeszłości stworzycielem wszelkiego bytu. Bóg w teraźniejszości podtrzymuje wszelki byt w istnieniu i równocześnie otwiera przyszłość, otwiera drogę, historię, nadzieję. Bóg Abrahama nie ma nic wspólnego z wielkim zegarmistrzem filozofów. W pierwszym słowie Boga skierowanym do Abrahama (Rdz 12,1) słyszymy: Lech lecha – czyli idź w siebie, ruszaj w drogę, w duchową podróż, spotkasz Boga w głębi swojej duszy – w teraźniejszości – tam Go znajdziesz.

Bo istota Boga jest taka, że Bóg JEST w teraźniejszości. Dla Niego nie istnieje ani wczoraj, ani jutro. On jest wieczną teraźniejszością. Spotkać Boga możemy tylko w teraźniejszości, tylko tu i teraz.

My rodzimy się, pielgrzymujemy i umieramy. Żyjemy w czasie. Szukamy Boga na zewnątrz, chętnie byśmy gdzieś wyruszyli na poszukiwanie Go w górach himalajskich, w nieokreślonej przyszłości. Ale Boga nie można spotkać jutro. Boga można spotkać tylko w teraźniejszości, tylko tutaj, tylko w naszym wnętrzu.

Imię Boże przekazuje następne przesłanie: nie martw się o jutro. Jutro nie istnieje. Teraźniejszość istnieje, tylko ona się liczy. Spotkać Boga, iść za Bogiem – można to robić tylko i wyłącznie w teraźniejszości.

Lech lecha – mamy pracować nad sobą dzisiaj, zrzucając z siebie ciężar przeszłości, która dla Boga już się nie liczy. Jesteśmy wezwani do wzrostu, kierując naszą uwagę na teraźniejszość. Doskonalić się możemy tylko w teraźniejszości i ku niej powinniśmy kierować nasze myśli i nasze wysiłki.

Bóg filozofów jest majestatycznym „Jestem” - niezmiennym, odwiecznym. Taki obraz uspokaja. Ale Bóg objawił się inaczej. Jego „Jestem” jest niedokonane. Jest otwarte na przyszłość, na historię, na nadzieję. Sam Bóg się nie zmienia (bo żyje poza czasem), ale objawia swoje zamiary w historii stworzenia. Daleko tu do ślepego przeznaczenia. Imię Boga powinno być kojarzone z wolnością, życiem i rozwojem.


Bóg jest teraźniejszością, a teraźniejszość jest prawdą. Bo kłamstwo opiera się na oszustwie dokonującym się w czasie. Można kłamać o rzeczach odległych, nie można kłamać na temat tego, co jest tu i teraz.

Bóg jest Prawdą odwieczną objawioną w teraźniejszości. Tej prawdy nie można poznać zmysłami. Dopóki opieramy nasze postrzeganie na zmysłach, nie spotkamy Boga. To, co żyje w czasie, nie może nawet zbliżyć się do tego, co wieczne. Zmysły służą poznawaniu rzeczy materialnych. Dusza służy poznawaniu rzeczy duchowych. Zmysły nie służą do poznania Prawdy. Wiekuista Prawda może być poznawana tylko i wyłącznie przez wieczną duszę. Boga należy szukać duszą. Nasza dusza powinna stawać się coraz doskonalszą, coraz wrażliwszą na duchowe bodźce. Dzięki temu będzie w stanie poznać odwieczną Prawdę.

Jako ludzie nie posiadamy aparatu umysłowego, aby zrozumieć Boże Imię. Żadne porównanie ze świata materialnego nie jest odpowiednie. Bożą Istotę można odczuwać tylko duszą, i tylko o tyle, o ile dusza zjednoczy się z Bogiem.

Skoro Boga poznajemy duszą, poznajemy Go poza czasem. Czas nie ma istnienia, bo jest poza Bogiem. Nasze poznawanie Boga nie jest procesem posiadającym jakiejś etapy czy fazy. Boga można poznać natychmiast, w teraźniejszości, o ile On da nam taką łaskę.


To najświętsze imię na początku wydawało nam się zagadkowe, oderwane od rzeczywistości. Po jego zgłębieniu odkrywamy, że rzeczywiście oddaje istotę Boga: Bóg jest Prawdą, Bóg jest Drogą i Bóg jest Życiem. Do tych wniosków można dojść tylko duszą. Nie można do nich dojść na podstawie zmysłów. Bo zmysły żyją w czasoprzestrzeni, która tworzy dystans, która oddziela, podczas gdy we wszystkim istnieje jedność. Wszystko jest jednością i jest doskonałe w swej prostocie. Człowiek widzi tylko fragmenty porozdzielane czasem i przestrzenią. To zmysły ciała sprawiają, że tak widzi. Natomiast, kiedy dusza jest zjednoczona z Bogiem, wówczas jest jej dane dostrzegać bezpośrednio, w różnym stopniu jasności, zależnie od łaski, jaką otrzymuje. Wszystko sprowadza się do dziecięcej ufności w oddawaniu Bogu każdej chwili życia ze wszystkim, co ona przynosi. Taką treść zawiera w sobie wezwanie „czuwajcie” i to jest najdoskonalsza droga rozwoju – całkowite ogołocenie siebie i doskonała ufność.

W Nowym Testamencie istota Boga będzie wyrażona w słowach „Bóg jest miłością”. Miłość wyraża się oddaniem siebie i wszystkiego – na wzór Jezusa. Nasze oddanie jest procesem, który trwa – staje się. Natomiast w miłosnym oddaniu można trwać poza czasem i ponad czasem. Czas wtedy płynie wewnątrz naszego życia w Bogu. Pełne, trwałe oddanie sprawia, że dusza, która żyje w Bogu, żyje w wieczności i nic, co istnieje w czasie, nie zakłóci jej miłosnego zjednoczenia z Bogiem. Tego życzę wam i sobie.

W następnym odcinku odkryjemy dalsze wnioski płynące z objawienia Bożego Imienia.


© Père Alain Dumont, La Bible en Tutoriel, http://bible-tutoriel.com/dieu-envoie-moise-liberer-son-peuple.html

© Alicja Lenczewska, Świadectwo