Anonimowi Pracoholicy (WA) są wspólnotą osób, które dzielą się nawzajem swoim doświadczeniem, siłą i nadzieją, że możliwe jest rozwiązanie ich wspólnego problemu oraz pomagają innym w zdrowieniu z pracoholizmu. Jedynym warunkiem przynależności do WA jest pragnienie, by przestać pracować kompulsywnie. Wspólnota WA utrzymuje się całkowicie dzięki datkom swoich uczestników i jest bezpłatna dla wszystkich, którzy jej potrzebują. WA nie jest powiązana z żadnymi ruchami religijnymi, wyznaniami, organizacjami politycznymi ani instytucjami; nie angażuje się w żadne spory, nie zabiera stanowiska w żadnych sprawach nie dotyczących wspólnoty. Naszym głównym celem jest, by przestać pracować kompulsywnie oraz niesienie przesłania o zdrowieniu pracoholikom, którzy wciąż cierpią
1. Przyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec pracy, że przestaliśmy kierować własnym życiem.
2. Uwierzyliśmy, że Siła Większa od nas samych może przywrócić nam zdrowie.
3. Postanowiliśmy powierzyć naszą wolę i nasze życie opiece Boga, jakkolwiek Go pojmujemy.
4. Zrobiliśmy gruntowny i odważny obrachunek moralny.
5. Wyznaliśmy Bogu, sobie i drugiemu człowiekowi istotę naszych błędów.
6. Staliśmy się całkowicie gotowi, aby Bóg uwolnił nas od wszystkich wad charakteru.
7. Zwróciliśmy się do Niego w pokorze, aby usunął nasze braki.
8. Zrobiliśmy listę osób, które skrzywdziliśmy i staliśmy się gotowi zadośćuczynić im wszystkim.
9. Zadośćuczyniliśmy osobiście wszystkim, wobec których było to możliwe, z wyjątkiem tych przypadków, gdy zraniłoby to ich lub innych.
10. Prowadziliśmy nadal obrachunek moralny, z miejsca przyznając się do popełnianych błędów.
11.Dążyliśmy poprzez modlitwę i medytację do coraz doskonalszej więzi z Bogiem, jakkolwiek Go pojmujemy, prosząc jedynie o poznanie Jego woli wobec nas, oraz o siłę do jej spełnienia.
12. Przebudzeni duchowo w rezultacie tych Kroków, staraliśmy się nieść posłanie innym pracoholikom i stosować te zasady we wszystkich naszych poczynaniach.
Nasze wspólne dobro powinno być najważniejsze, wyzdrowienie każdego z nas zależy bowiem od WA
Jedynym i najwyższym autorytetem w naszej wspólnocie jest miłujący Bóg, jakkolwiek może się On wyrażać w sumieniu każdej grupy. Nasi przewodnicy są tylko zaufanymi sługami, oni nami nie rządzą.
Jedynym warunkiem przynależności do WA jest pragnienie zaprzestania kompulsywnego pracowania.
Każda grupa powinna być niezależna we wszystkich sprawach, z wyjątkiem tych, które dotyczą innych grup lub WA jako całości.
Każda grupa ma jeden główny cel, nieść posłanie pracoholikowi, który wciąż jeszcze cierpi.
Grupa Anonimowych Pracoholików nigdy nie powinna popierać, finansować ani użyczać nazwy WA żadnym pokrewnym ośrodkom ani jakimkolwiek przedsięwzięciom, ażeby problemy finansowe majątkowe lub sprawy ambicjonalne nie odrywały nas od głównego celu.
Każda grupa WA powinna być samowystarczalna i nie powinna przyjmować dotacji z zewnątrz.
Działalność we wspólnocie Anonimowych Pracoholików powinna na zawsze pozostać honorowa, dopuszcza się jednak zatrudnianie niezbędnych pracowników w służbach WA
WA nie powinno nigdy stać się organizacją; dopuszcza się jednak tworzenie służb i komisji bezpośrednio odpowiedzialnych wobec tych, którym służą.
Anonimowi Pracoholicy nie zajmują stanowiska wobec problemów spoza ich wspólnoty, ażeby imię WA nie zostało nigdy uwikłane w publiczne polemiki.
Nasze oddziaływanie na zewnątrz opiera się na przyciąganiu, a nie na reklamowaniu, musimy zawsze zachowywać osobistą anonimowość wobec prasy, radia i filmu.
Anonimowość stanowi duchową podstawę wszystkich naszych Tradycji, przypominając nam zawsze o pierwszeństwie zasad przed osobistymi ambicjami.
Czy bardziej pociąga cię twoja praca lub inna aktywność, niż bliskie relacje, odpoczynek, itp.?
Czy są chwile gdy jesteś zmotywowany, realizujesz zadania, nawet jeśli tego nie chcesz, a innym razem odkładasz je na później i unikasz ich choć chciałbyś aby były wykonane?
Czy zabierasz pracę do łóżka? Na weekendy? Na wakacje?
Czy łatwiej ci się rozmawia o pracy niż na inne tematy?
Czy zarywasz noce?
Czy nienawidzisz swojej pracy lub ludzi w twoim miejscu pracy, za wywieranie tak wielkiej presji na ciebie?
Czy unikasz bliskości z innymi i/lub z samym sobą?
Czy kiedy jesteś zmęczony odwlekasz odpoczynek i używasz stymulantów aby pozostać pobudzonym dłużej?
Czy bierzesz na siebie dodatkową pracę lub udzielasz się w wolontariacie, ponieważ jesteś przekonany, że w innym wypadku ta praca nie zostanie wykonana?
Czy nie zakładasz zbyt małej ilości czasu potrzebnego na wykonanie danej pracy a następnie pędzisz aby ją ukończyć?
Czy oddajesz się aktywnościom aby zmienić to jak się czujesz lub uniknąć smutku, niepokoju i wstydu?
Czy jesteś zniecierpliwiony w stosunku do ludzi, którzy mają inne priorytety poza pracą?
Czy boisz się, że jeżeli nie będziesz pracować ciężko przez cały czas, to stracisz swoją pracę lub okażesz się niekompetentnym?
Czy boisz się sukcesu, niepowodzenia, krytyki, wypalenia, braku zabezpieczenia finansowego lub że nie wystarczy ci czasu?
Czy próbujesz robić wiele rzeczy jednocześnie aby wykonać więcej zadań?
Czy jesteś podirytowany, kiedy ludzie proszą Cię, abyś przestał wykonywać swoją pracę i zrobił coś innego?
Czy Twoje siedzenie do późna spowodowało szkody w twoim zdrowiu lub związkach?
Czy myślisz o pracy lub innych zadaniach podczas prowadzenia samochodu, rozmowy, zasypiania lub spania?
Czy czujesz się zdenerwowany kiedy jesteś bezczynny i/lub nie masz nadziei, że kiedykolwiek odnajdziesz równowagę?
Czy czujesz się jak niewolnik e-maili, smsów i innych technologii?
Trzy pozytywne odpowiedzi na powyższe pytania są wskaźnikiem tego, że być może występuje u Ciebie problem z pracoholizmem. Po tym jak dokładnie przemyślisz swoje odpowiedzi na powyższe pytania i być może po omówieniu ich z Twoją rodziną oraz przyjaciółmi być może uświadomisz sobie, że jest pewien problem.
Większość z Nas powoli rozpoznawała objawy swojego problemu. Zdrowienie rozpoczęło się, kiedy zidentyfikowaliśmy się z naszymi pracoholistycznymi zachowaniami. To był nasz pierwszy krok. Świadomość naszego problemu otwiera drzwi możliwym rozwiązaniom.
Pracoholizm przybiera wiele form. Należą do nich: czerpanie naszej tożsamości i poczucia własnej wartości z tego, co robimy; bycie nadmiernie zajętym; zaniedbywanie zdrowia, relacji i duchowości; postrzeganie wszystkiego jako związanego z pracą; lub brak chęci do robienia czegokolwiek (unikanie pracy lub wypalenie); prokrastynacja; odkładanie urlopów i odpoczynku; wykonywanie niepotrzebnej pracy; zamartwianie się; perfekcjonizm; unikanie bliskości; kontrolowanie innych.
To wszystko są sposoby radzenia sobie z bólem utraty poczucia własnej wartości lub poczuciem bycia niewystarczająco dobrym. Nadmierne planowanie naszego życia poprzez aktywność to sposób, w jaki uciekamy przed sobą. Zajmujemy się, by zagłuszyć uczucia. Lubimy adrenalinowe wzloty wynikające z intensywności i pośpiechu, by dotrzymać terminów. Może jesteśmy chwaleni i awansowani w pracy za odpowiedzialność i pracowitość. Może nawet pracujemy w pracoholickiej firmie, która używa pochwał i awansów do wspierania naszego uzależnienia. Ale zapłaciliśmy za te „nagrody” ogromną cenę.
Poświęciliśmy samoświadomość, by pogrzebać nasz ból w pracy i zamartwianiu się. Naraziliśmy zdrowie i zniszczyliśmy relacje. Często mogliśmy czuć: „Czy to wszystko?” Ponieważ istnieje wiele błędnych przekonań na temat pracoholizmu, jego rozpoznanie może zająć dużo czasu. Jest to zarówno uzależnienie od substancji (adrenaliny), jak i proces (przepracowywanie się) i nie ogranicza się tylko do życia zawodowego. Możemy być pracoholikami również w hobby, sporcie, obowiązkach domowych, wolontariacie lub próbując ratować świat. Wszystko to może wydawać się godne podziwu, ale jeśli oznacza porzucenie samego siebie przez nieustanne działanie, to jest to uzależnienie od pracy.
Ponieważ jest to choroba postępująca, ostatecznie stajemy się coraz bardziej napędzani, aż osiągniemy dno. Nasze dno może przyjść w postaci poważnego problemu zdrowotnego lub ultimatum od partnera, pracodawcy albo przyjaciela. W pewnym momencie określenie „pracoholik” przestaje być powodem do dumy. Uświadamiamy sobie, że musimy się zmienić.
Aby pomóc nam w drodze do zdrowienia, proponowane są Dwanaście Kroków Anonimowych Pracoholików. Ponieważ uzależnienie od pracy jest tak głęboko zakorzenione w naszym życiu, proces wydaje się przytłaczający. Ile czasu zajmie wyzdrowienie? Przecież już i tak jesteśmy zbyt zajęci! Co mamy zrobić z naszymi zobowiązaniami i odpowiedzialnością?
Jest nam bardzo trudno zrelaksować się, często jeżeli nie zawsze, odczuwamy potrzebę wykonania jeszcze paru zadań zanim możemy poczuć się dobrze z samymi sobą i pozwolić sobie na odpoczynek. Jeśli ukończymy te zadania znajdujemy jeszcze parę, które powinny być ukończone, a potem jeszcze parę itd. Te niekontrolowane pragnienia często przybierają postać obłędnej, kompulsywnej pracy. Czujemy się bezsilni, żeby to przerwać.
Jesteśmy tak bardzo przyzwyczajeni do robienia rzeczy, których się od nas oczekuje, że często nie jesteśmy w stanie rozpoznać co jest tym, co naprawdę chcemy robić i potrzebujemy robić dla nas samych.
Często czujemy, że musimy ukończyć konkretne zadania, nawet jeżeli tego nie chcemy i jesteśmy zbyt przestraszeni aby zaprzestać.
Często czujemy urazę z tego powodu, że musimy ukończyć zadania, kiedy wolelibyśmy zrelaksować się lub zabawić. W tych momentach zaczynamy odkładać na później, popadamy w samoużalanie się i samoosądzanie.
Stajemy się pochłonięci przez nasze „kompulsywne” myślenie i nie możemy skoncentrować się na danym zadaniu. Jesteśmy zbyt przerażeni aby odpuścić to zadanie na chwilę i pozwolić sobie na przestrzeń, której potrzebujemy.
Nasze poczucie wartości zależy w ogromnym stopniu od naszej percepcji tego, jak inni oceniają nasze rezultaty w pracy i w innych dziedzinachmnaszego życia.
Często myślimy o sobie jako o najbardziej inteligentnych i najzdolniejszych ludziach jakich znamy, albo jako o najmniej zdolnych i najbardziej bezwartościowych jakich znamy.
Jest nam trudno spojrzeć na siebie szczerze i zaakceptować to kim naprawdę jesteśmy.
Często zdradzamy samych siebie, poddając się wymaganiom ludzi, których oceniamy jako tych posiadających autorytet.
Funkcjonujemy na poziomie nimikryzysu, używając tego jako ucieczki od odczuwania naszych prawdziwych emocji.
Rzadko odczuwamy prawdziwą pogodę ducha.
Mamy obsesyjne pragnienie rozumienia wszystkiego w naszym życiu, włączając w to każdą naszą emocje. Nie możemy pozwolić sobie na odczuwanie emocji, których nie rozumiemy, boimy się utraty kontroli.
Odczuwamy ukryty strach, że jeżeli oddamy kontrolę i pozwolimy naszym emocjom wypłynąć na powierzchnię, to staniemy się po kres naszego życia „szalonymi lunatykami”.
Oceniamy się poprzez nasze osiągnięcia i stąd ulegamy iluzji, że musimy zawsze być w procesie osiągania czegoś użytecznego, aby móc czuć się dobrze sami ze sobą.
Nie potrafimy usiąść i po prostu być.
Często wpadamy w seanse pracoholistyczne ulegając iluzji, że musimy uzyskać pochwałę ze strony naszych współpracowników i szefów po to, aby czuć się O.K.
Mamy iluzje, że ludzie będą nas bardziej lubić jeśli będziemy zdawać się być bardziej kompetentnymi niż naprawdę jesteśmy.
Często kiedy inni nas chwalą, mamy tendencje do umniejszania samych sobie jako nie zasługujących na pochwałę ze strony innych.
Mamy tendencję, żeby planować więcej niż jesteśmy w stanie uczynić wierząc, że inni będą lubić nas bardziej jeśli będziemy w stanie robić więcej i szybciej.
Jesteśmy często niezadowoleni z powodu naszych przeszłych doświadczeń lub naszych teraźniejszych zdobności mając tendencje do nie wspominania naszych porażek i do wyolbrzymiania naszych sukcesów. Wierzymy, ludzie nie będą nas respektować lub lubić takimi jakimi jesteśmy.
21. Wewnątrz siebie cierpimy.