Seiko, Longines i Tudor

Kolejne przemyślenie...

24.02.2023 @ czasoholicy

Kolejny dzień…


Wczoraj pisałem moje swoiste porównanie Seiko i Tudora. Gdzieś tam w toku rozmowy w komentarzach, Arek zasugerował, że ten mój tekst to chybna takie nieco usprawiedliwianie się, może i przed samym sobą dlaczego nie kupiłem Tudora. To może nawet tak być, choć raczej jak już to na podświadomym poziomie.


Ale też, wspomniana została teza, że jednak BB58 to lepsze rozwiązanie niżli kombo Longinesa Spirita i Seiko SPB147, teza z którą ośmielam się nie zgodzić., mimo czego nieco ją sobie „przetrawiłem” i aby się upewnić co do słuszności moich wniosków (może nie uniwersalnej, ale takiej dla mnie słuszności) dzisiaj wybrałem się „zdobywać dzień” właśnie z tym kombo. A może i bardziej ze Spiritem na ręce.

Ośmielę się zatem stwierdzić, że mam odmienne zdanie od tejże postawionej tezy. Innymi słowy nie zamienił bym zestawu, Longines Spirit Chrono plus Seiko SPB147 na jednego Tudora BB58. Finansowo to mniej więcej by wyszło na to samo, ale w moim odczuciu, tyle ile zegarkowej frajdy daje mi ten set, nie dostanę od samego blackbay’a.

O samym chrono spilicie, już pewnie pisałem a na pewno mówiłem i to kilka razy na moim YT. To zegarek, który mnie po prostu urzekł i niejako po prostu spełnia wszelkie moje wobec niego założenia czy tam wymagania. Jakościowo, w moich oczach nie ustępuje Tudorowi zupełnie a i co do mojego patrzenia na markę, to widzę to podobnie  Czyli wszystko super, a tutaj jeszcze z położonym Seiko, które jak już pisałem, też jest bardzo fajne.

Stąd moje patrzenie, że wolę mieć Wszystko Super + Bardzo Fajnie, niźli samo tylko Wszystko Super w BB58. 

Tyle mojego pisania na dzisiaj, miłego weekendu!