Nasze Camino
CAMINO PORTUGUES 2010
17 lipca
Toruń - Warszawa - Madryt - Porto
18 lipca
Porto
19 lipca
Porto - Fatima
20 lipca
Fatima - Tomar
21 lipca
Tomar - Alvaiazere
22 lipca
Alvaiazere - Ansiao
23 lipca
Ansiao - Condeixa
24 lipca
Condeixa - Coimbra - Porto
25 lipca
Porto - Rates
26 lipca
Rates - Tamel S. Pedro Fins
27 lipca
Tamel S. Pedro Fins - Ponte de Lima
28 lipca
Ponte de Lima - Rubiaes
29 lipca
Rubiaes - Valenca (P) - Tui (ES)
30 lipca
Tui - Rodondela
31 lipca
Redondela - Pontevedra
1 sierpnia
Pontevedra - Caldas de Reis
2 sierpnia
Callas de Reis - Teo
3 sierpnia
Teo - Santiago de Compostela
4 sierpnia
Santiago de Compostela
5 sierpnia
Santiago de Compostela - Finistera
6 sierpnia
Santiago de Compostela - Madryt
7 sierpnia
Madryt - Warszawa - Toruń
Z homilii Ojca Świętego Benedykta XVI w katedrze w Santiago de Compostela (6 listopada 2010 r.):
Jestem wdzięczny za uprzejme słowa powitania arcybiskupa tego Kościoła partykularnego, Juliana Barrio Barrio, i za serdeczną obecność Ich Królewskich Wysokości Książąt Asturii, księży kardynałów, a także wielu braci w biskupstwie i kapłaństwie. Serdeczne pozdrowienie kieruję do posłów do Parlamentu Europejskiego, członków grupy „Camino de Santiago”, …, zwłaszcza zaś pielgrzymów – budowniczych prawdziwego ducha św. Jakuba, bez którego niewiele lub nic nie zrozumiano by z tego, co się tutaj dzieje.
Zdanie z pierwszego czytania mówi z podziwu godną prostotą: „Apostołowie z wielką mocą świadczyli o zmartwychwstaniu Pana Jezusa” (Dz 4,33). Rzeczywiście punktem wyjścia tego wszystkiego, czym było i nadal jest chrześcijaństwo, jest nie ludzka inicjatywa czy plan, lecz Bóg, który głosi, że Jezus jest sprawiedliwym i świętym w obliczu wyroku trybunału ludzkiego, który Go skazał jako bluźniercę i wywrotowca; Bóg, który wyrwał Jezusa Chrystusa od śmierci; Bóg, który uczyni zadość sprawiedliwości wobec wszystkich, których historia niesłusznie upokorzyła.
„Dajemy temu świadectwo my właśnie oraz Duch Święty, którego Bóg udzielił tym, którzy Mu są posłuszni” (Dz 5,32) – mówią Apostołowie. W ten sposób dali oni świadectwo o życiu, śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa, którego poznali, kiedy nauczał i dokonywał cudów. Naszym zadaniem jest dziś, drodzy bracia, naśladowanie przykładu apostołów, z każdym dniem coraz lepiej poznając Pana i dając jasne i odważne świadectwo o Jego Ewangelii. Nie ma większego skarbu, jaki możemy ofiarować naszym współczesnym. W ten sposób będziemy też naśladować św. Pawła, który pośród wielu ucisków, katastrof statków i samotności, głosił z radością: „Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas” (2 Kor 4,7).
Z tymi słowami Apostoła Narodów łączą się słowa Ewangelii, których przed chwilą wysłuchaliśmy, zachęcające do życia zgodnie z pokorą Chrystusa, który wypełniając we wszystkim wolę Ojca, przyszedł, aby służyć i „dać swoje życie na okup za wielu” (Mt 20, 28). Dla uczniów, którzy pragną pójść za Chrystusem i naśladować Go, służba braciom nie jest już jedynie opcją, ale istotną częścią ich bytu. Służbę tę mierzy się nie na podstawie świeckich kryteriów tego, co natychmiastowe, materialne i widzialne, ale tym, że uobecnia ona miłość Boga do wszystkich ludzi i we wszystkich ich wymiarach, świadcząc o Nim, nawet przez najprostsze gesty. …
Przypominają nam o tym również obchody Roku Świętego Kompostelańskiego [2010 – przypis autora]. I to właśnie przeżywają w tajemnicy swego serca, wiedząc o tym wyraźnie lub przeczuwając, choć nie potrafiąc wyrazić słowami, tak liczni pielgrzymi, przybywający do Santiago de Compostela, by objąć Apostoła. Zmęczenie marszem, różnorodność krajobrazów, spotkania z ludźmi innych narodowości otwierają na to, co najgłębsze i wspólne, na to, co nas łączy z ludźmi: istotami poszukującymi, istotami potrzebującymi prawdy i piękna, doświadczenia łaski, miłości i pokoju, przebaczenia i odkupienia. A w tym, co najbardziej ukryte we wszystkich tych ludziach, ujawnia się obecność Boga i działanie Ducha Świętego. Tak, każdego człowieka, który zaprowadza ciszę w swym wnętrzu i odcina się od żądz, pragnień i natychmiastowych zajęć, człowieka, który się modli, Bóg oświeca, aby spotkał się z Nim i rozpoznał Chrystusa. Ten, kto podejmuje pielgrzymkę do Santiago, czyni to w istocie, aby spotkać się przede wszystkim z Bogiem, który odzwierciedlony w majestacie Chrystusa, przyjmuje go i mu błogosławi po przybyciu do Portyku Chwały.
Z tego miejsca, jako posłaniec Ewangelii, którą Piotr i Jakub przypieczętowali własną krwią, pragnę skierować spojrzenie ku Europie, która udała się z pielgrzymką do Composteli. Jakie są jej wielkie potrzeby, obawy i nadzieje? Jaki jest specyficzny i podstawowy wkład Kościoła do tej Europy, która w ciągu ostatniego półwiecza przebyła drogę ku nowym układom i projektom? Jego wkład skupia się na tym, co jest tak proste i rozstrzygające, jak to: że Bóg istnieje i że to On dał nam życie. Tylko On jest absolutem, miłością wierną i niezachwianą, nieskończonym celem, który przebija ze wszystkich wspaniałych dóbr, prawd i cudownego piękna tego świata; cudownych, lecz nie wystarczających dla ludzkiego serca. Dobrze to rozumiała św. Teresa od Jezusa, gdy pisała: „Bóg sam wystarczy”.
https://papiez.wiara.pl/doc/664901.Europa-musi-otworzyc-sie-na-Boga-homilia-Benedykta-XVI-podczas