Dokument dot. wywłaszczenia Żydów łukowskich

W Archiwum Państwowym w Siedlcach znajduje się niepozorny, lecz bardzo ciekawy dokument wystawiony przez niemieckie władze okupacyjne. 2 listopada 1943 roku Wydział ds. Gospodarki (Amt für Wirtschaft) przy staroście (Kreishauptman) powiatu Radzyń wydał zarządzenie ws. konfiskaty nieruchomości przy ulicy Chącińskiego 42 w Łukowie, należącej wcześniej do Arona Eli, Dawida Joska, Szachny, Tobiasza, Tauby i Ajzyka Lejba Bidermanów oraz Tyli Grynberg, Menichy Handelblat i Fajgi Szember. Własność owych „domniemanych posiadaczy”, jak ich określono, na mocy rozporządzenia o przejęciu mienia z 24 stycznia 1940 roku jako niczyja przeszła na rzecz państwa (Generalnego Gubernatorstwa). Ewentualne roszczenia osób trzecich miały być zaspokojone z funduszu ubezpieczeniowego.

W tej biurokratycznej czynności nie byłoby nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że niemieccy urzędnicy skrupulatnie wypisali imiona i nazwiska osób, które najpierw zbójeckim aktem prawnym pozbawili majątku (1940), potem zastrzelili lub wpakowali do komory gazowej (1942), a następnie wydali komuś zaświadczenie (1943), że tacy to a tacy Żydzi, odnotowani po wsze czasy w księdze hipotecznej, już nie są właścicielami nieruchomości, a nawet gdyby jakiś spadkobierca gdzieś się uchował, to i tak może oczekiwać tylko odszkodowania, a nie zwrotu ziemi i budynków w naturze. Z tą rekompensatą to była oczywiście zupełna kpina, bo wiadomo, na co mógł liczyć każdy Żyd ze strony Niemców – na kulkę w głowę. Chciałoby się rzec, że darmową, ale bywało, że niektórym ofiarom nazistowscy oprawcy kazali płacić, zanim je zabili, po 3 zł za nabój, a nawet na wszelki wypadek każda osoba musiała kupić ich sobie trzy, no bo przecież ten czy ów esesman, żandarm czy żołnierz mógł nie trafić za jednym czy drugim razem.

Z tego w gruncie rzeczy strasznego w swej wymowie dokumentu nie wynika tylko jedno – dla kogo został wystawiony. Kto był beneficjentem pożydowskiego mienia? Czy osoba ta w jakimś trybie otrzymała ową nieruchomość od starosty, czy też ją nabyła? Ci, którzy obecnie mieszkają przy ulicy Wyszyńskiego (tak się dziś nazywa), pod numerem 42 (kto wie, czy numeracja się nie zmieniła; jeśli nie, to jest to współczesny budynek wielorodzinny usytuowany dokładnie naprzeciwko liceum im. Kościuszki), niechby przynajmniej czasem zadumali się nad tymi, którzy tu kiedyś żyli i zostali wszystkiego pozbawieni – życia, majątku i pamięci o nich.

Źródło: Archiwum Państwowe w Siedlcach, Księga Hipoteczna nr 2 nieruchomości w Łukowie oznaczonej numerem policyjnym 9 przy ulicy Lubelskiej, później Chącińskiego, sygn. 62/758/0/4/1198