24 maja 2019 r. na cmentarzu w Kirjat Tiwon w Izraelu odbyła się uroczystość upamiętniająca pierwszą rocznicę śmierci (jorcajt) Yossiego Gadota, który był osobą niezwykle zaangażowaną w działania na rzecz przywracania pamięci o żydowskiej społeczności Łukowa. Wzięli w niej udział członkowie rodziny i przyjaciele nieodżałowanego Yossiego. Specjalnie na tę uroczystość przybył z Polski dr Krzysztof Czubaszek, który przez cztery lata współpracował z Yossim Gadotem i jego żoną Rachelą.
Uroczystość na cmentarzu w Kirjat Tiwon
Przemawia Rachela Gadot, żona Yossiego. Obok niej ich synowie
Uczestnicy uroczystości
Przemowa Krzysztofa Czubaszka nad grobem Yossiego Gadota:
Rok temu odszedł mój przyjaciel Yossi Gadot. Byłem wówczas w podróży służbowej i dlatego nie mogłem wziąć udziału w jego pogrzebie, czego bardzo żałowałem. Powinno się towarzyszyć przyjaciołom w ich ostatniej drodze, a Yossi był moim dobrym przyjacielem. Dlatego zdecydowałem się być z nim tu dziś, w jego pierwszy jorcajt.
Poznałem Yossiego pięć lat temu. Pamiętam tamten moment jakby to było dziś – przyjechał ze swą żoną Rachelą do hotelu w Tyberiadzie, gdzie się zatrzymałem podczas mojej podróży po Izraelu. Skontaktował się ze mną mailowo kilka dni wcześniej i jakie było jego zdumienie, gdy dowiedział się, że możemy się niedługo poznać osobiście. Szukał ze mną kontaktu, gdyż dowiedział się, że napisałem książkę o historii Żydów mieszkających przez kilka wieków w mieście Łukowie, skąd pochodziła rodzina jego żony Racheli. Jego przodkowie pochodzili z pobliskiego miasta Siedlce. Tamto spotkanie w Tyberiadzie było tak bardzo miłe, jakbyśmy się znali od lat. Od pierwszych chwil czułem, że spotkałem ludzi nad wyraz życzliwych, ciepłych, przyjaznych i dobrych. Zawiązała się między nami głęboka przyjaźń, którą kontynuowaliśmy przez kolejne cztery lata. Tylko cztery lata – a zdaje mi się, jakbym znał Yossiego i Rachelę przez całe swoje życie.
Przemawia Krzysztof Czubaszek
Od tamtej pory spotykaliśmy się wielokrotnie – w Polsce, podczas różnych uroczystości związanych z upamiętnianiem Żydów łukowskich, i w Izraelu, gdy tu przyjeżdżałem. Yossi był ostatni raz w Polsce w październiku 2017 r. Tryskał jak zwykle humorem, był pełen życia i snuł plany na przyszłość. Ostatni raz widziałem się z nim dwa miesiące później w Izraelu, gdy już walczył z chorobą. Wówczas także się nie poddawał i nie tracił nadziei. Nie myślałem wtedy, że widzę go po raz ostatni...
Yossi był moim przyjacielem. To jednak za mało powiedziane. Był mi kimś bardzo bliskim, członkiem mojej duchowej rodziny. Kochałem go i on mnie kochał, czemu dawał wielokrotnie wyraz – nie tylko w słowach e-mali, które wymienialiśmy, ale przede wszystkim w trosce. Przy każdej okazji pytał, czy wszystko u mnie w porządku, jak się czuję, jak sobie radzę w życiu. Nie była to kurtuazja – była to autentyczna troska, taka, jaką otaczamy ludzi najbliższych.
Nie tylko ja czułem głęboką więź z Yossim i Rachelą. Moje odczucia podzielała moja rodzina. Z Yossim i Rachelą kilkukrotnie spotykała się moja żona Małgorzata i ona także boleśnie odczuła stratę, jaką jest śmierć Yossiego. Płakała cały dzień, gdy dowiedziała się o śmierci Yossiego.
Yossi miał jeszcze tyle planów związanych z upamiętnieniem społeczności żydowskiej w Łukowie. Marzył o urządzeniu muzeum w historycznym budynku rampy kolejowej. Dążył do nawiązania współpracy między polską i izraelską młodzieżą. Kto teraz to wszystko zrealizuje – bez jego energii, pozytywnego myślenia i łagodności, która zjednywała mu powszechną sympatię? Wierzę, że znajdą się ludzie z jego otoczenia, którzy dla pamięci o Yossim będą kontynuowali jego dzieło. Ja ze swej strony nie ustanę w staraniach, by to, co udało się nam razem zrobić do tej pory, nie nie zostało zaprzepaszczone.
Żegnaj Yossi, mój drogi przyjacielu, mój druhu, mój duchowy krewny. Świat bez ciebie nie będzie już taki sam. Brak mu będzie twojego promiennego uśmiechu, twojego dobra, którym obdzielałeś ludzi wokół ciebie. Będę zawsze o tobie pamiętał. Bo choć znaliśmy się tylko cztery lata – to jednak stałeś się istotną częścią mojego życia.
Niech twoja dusza będzie włączona w węzeł życia wiecznego. Spoczywaj w pokoju.
Krzysztof Czubaszek przy grobie Yossiego Gadota
(Fot. Archiwum prywatne Krzysztofa Czubaszka /5/)
Farewell to Yossi - a speech by Krzysztof Czubaszek at the cemetery in Kiryat Tivon
Dwa dni później, 26 maja 2019 r., w Tel Awiwie odbyła się prezentacja najnowszej publikacji dr. Krzysztofa Czubaszka pt. Stanisław Żemis – świadek zagłady Żydów w Łukowie / Stanisław Żemis – Witness of the Holocaust in Łuków.