Wszystko inne jest komentarzem

Data publikacji: 2018-11-04 09:54:26

Homilia na XXXI niedzielę zwykłą

28 Zbliżył się także jeden z uczonych w Piśmie, który im się przysłuchiwał, gdy rozprawiali ze sobą. Widząc, że Jezus dobrze im odpowiedział, zapytał Go: «Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?» 29 Jezus odpowiedział: «Pierwsze jest: Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz, Pan jest jeden. 30 Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą. 31 Drugie jest to: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Nie ma innego przykazania większego od tych». 32 Rzekł Mu uczony w Piśmie: «Bardzo dobrze, Nauczycielu, słusznieś powiedział, bo Jeden jest i nie ma innego prócz Niego. 33 Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary». 34 Jezus widząc, że rozumnie odpowiedział, rzekł do niego: «Niedaleko jesteś od królestwa Bożego». I nikt już nie odważył się więcej Go pytać.

(Mk 12, 28–34)

Przykazań w Torze było 613! Od ich wiernego przestrzegania zależało zbawienie każdego wiernego Żyda. Stąd pytanie uczonego w Prawie, w Torze: w tym gąszczu przykazań, które z nich jest najważniejsze. To jakaś próba (obecna w judaizmie przez całe stulecia) znalezienia pewnej syntezy.

Jezus swoją odpowiedź rozpoczyna od przywołania żydowskiego wyznania wiary Szema Isra’el:

4 Słuchaj, Izraelu, Pan jest naszym Bogiem – Panem jedynym. 5 Będziesz miłował Pana, Boga twojego, z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił. 6 Niech pozostaną w twym sercu te słowa, które ja ci dziś nakazuję. 7 Wpoisz je twoim synom, będziesz o nich mówił przebywając w domu, w czasie podróży, kładąc się spać i wstając ze snu. 8 Przywiążesz je do twojej ręki jako znak. Niech one ci będą ozdobą przed oczami. 9 Wypisz je na odrzwiach swojego domu i na twoich bramach.

(Pwt 6, 4–10)

To wyznanie wiary, które każdy pobożny Żyd recytował trzy razy dziennie, było nie tylko wyznaniem tego, w co Żydzi wierzyli, ale również (a może przede wszystkim) pewnego sposobu bycia w świecie biblijnym. Słuchanie (stąd być może trzeba wyciągnąć wniosek, że słuchanie winno prowadzić ku posłuszeństwu) jest jakąś podstawową postawą człowieka wobec Boga. To słuchanie ma wieloraki wymiar, bo i Bóg udziela się na różne sposoby i przychodzi do człowieka na wiele sposobów. Przychodzi w swojej wolności, która może naruszać porządek Synagogi czy Kościoła. Papież Benedykt XVI w swojej adhortacji Verbum Domini z 2010 roku wyróżnia przynajmniej siedem sposobów rozumienia Słowa Bożego (por. Verbum Domini, 7).

Oczywiście powstaje pytanie, na czym polega ta miłość Boga? Musimy natychmiast odpowiedzieć, że Nowy Testament nie jest specjalnie zainteresowany poszukiwaniem odpowiedzi na tę kwestię. Bardziej go interesuje, na czym polega miłość bliźniego. Tak dalece, że Jan w swoim Pierwszym liście dojdzie do fantastycznej konkluzji:

20 Jeśliby ktoś mówił: «Miłuję Boga», a brata swego nienawidził, jest kłamcą, albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi.

(1J 4, 20–21)

Mimo tego, tradycja chrześcijańska szukała odpowiedzi na pytanie dotyczące miłości Boga. I wydaje się, że możemy mówić o dwóch intuicjach.

Pierwsza sięga świętego Augustyna, dla którego miłość Boga to przede wszystkim pragnienie, uczucie, siła, która wierzącego motywuje, aby szukać miłości. Takie spojrzenie swoje korzenie znajduje chociażby w psalmach. Tak pojęta miłość Boga nie wyklucza miłości bliźniego, ale niewątpliwie to taka miłość, która pochłaniając człowieka, reorientuje wszystkie miłości, które człowiek żywi i przeżywa. Akcent zostaje postawiony na pasję, co pewnie jakoś musi zależeć także od osobistych doświadczeń samego Augustyna.

Ale w tradycji chrześcijańskiej istnieje także inny nurt rozumienia miłości Boga. Nurt, który nie koncentruje się na pasji, a na posłuszeństwie Słowu. Mamy zatem do czynienia z Miłością, która rodzi się ze Słuchania Słowa i która realizuje się w posłuszeństwie, w Amen wypowiadanym Bogu. To właśnie ta perspektywa w jakiejś mierze otwiera się na miłość bliźniego, ponieważ Słowo mówi w Ewangelii Jana:

15 Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania.

(J 14, 15)

To pozwala w pewnej mierze samemu Jezusowi dokonać owej syntezy, o którą pytał i której szukał Uczony w Prawie, w Torze. Całe prawo zamyka się w przykazaniu miłości Boga i bliźniego.

Swoistym komentarzem może być historia, którą w swoich opowieściach chasydzkich opowiada Martin Buber. W jakimś zapadłym miasteczku na wschodnich rubieżach Pierwszej Rzeczypospolitej istniała prężna wspólnota żydowska, której przewodził świątobliwy Cadyk, stary rabbi, który studiował pilnie Torę. Kiedyś podszedł do niego młody Żyd, mieszkaniec miasteczka, który kpił z tradycji Ojców i z drwiną w głosie rzekł do Cadyka: Rabbi, jeśli ty stojąc na jednej nodze, wymienisz wszystkie przykazania Tory, to ja zacznę uczęszczać do synagogi. Cadyk spojrzał łagodnie na kpiarza, podniósł lewą nogę i trzymając ją w powietrzu, powiedział: „Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą. Drugie zaś jest to: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego”. Stawiając lewą nogę na ziemi, dodał tym samym bezbarwnym głosem: wszystko inne jest tylko komentarzem.

ks. Adam Błyszcz