Szelmowski uśmiech Jezusa

Data publikacji: 2017-10-21 10:14:26

Homilia na 29. niedzielę zwykłą

Wtedy faryzeusze odeszli i naradzali się, jak by podchwycić Go w mowie. 16 Posłali więc do Niego swych uczniów razem ze zwolennikami Heroda, aby Mu powiedzieli: «Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny i drogi Bożej w prawdzie nauczasz. Na nikim Ci też nie zależy, bo nie oglądasz się na osobę ludzką. 17 Powiedz nam więc, jak Ci się zdaje? Czy wolno płacić podatek Cezarowi, czy nie?» 18 Jezus przejrzał ich przewrotność i rzekł: «Czemu Mnie wystawiacie na próbę, obłudnicy? 19 Pokażcie Mi monetę podatkową!» Przynieśli Mu denara. 20 On ich zapytał: «Czyj jest ten obraz i napis?» 21 Odpowiedzieli: «Cezara». Wówczas rzekł do nich: «Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga». 22 Gdy to usłyszeli, zmieszali się i zostawiwszy Go, odeszli.

(Mt 22, 15–23)

Nic tak nie jednoczy jak wspólny wróg. Oto naprzeciw Jezusa, wspólnego wroga, stają zjednoczone dwie żydowskie grupy, które za sobą nie przepadały: herodianie (zwolennicy Heroda, króla Judei, którego mianowali Rzymianie i którzy kolaborowali z rzymskim okupantem a zatem opowiadali się za płaceniem podatków na rzecz cesarza) oraz faryzeusze, którzy nawet jeśli nie opowiadali się za zbrojnym oporem wobec Rzymu to w większości byli przeciwnikami składania jakichkolwiek podatków opłat na rzecz pogańskiego okupanta.

Mimo dzielących ich różnic zgodnie zadają podchwytliwe pytanie temu, którego nienawidzą: „czy wolno, czy trzeba płacić podatek Cezarowi?".

Pytanie ma być pułapką.

Jeśli Jezus odpowie, że nie będzie można go oskarżyć przez władzami rzymskimi o bunt przeciwko władzy Cezara. Oskarżenie tym bardziej zasadne, że wśród uczniów Jezusa znajdował się Szymon Gorliwy, sympatyk rewolucyjnego (lub używając współczesnej terminologii terrorystycznego) ugrupowania zelotów, walczących z rzymskim okupantem.

Jeśli Jezus odpowie tak będzie Go można zdyskredytować w oczach prostych ludzi, którzy niechętnie odnosili się do rzymskiej okupacji i faktu cesarskiego podatku.

Jezus jest świadom tej pułapki tak samo jak jest świadom prawdziwych intencji tych, którzy pytają. Dlatego też bez ogródek mówi o ich obłudzie. A następnie chce widzieć denar i pyta o wizerunek umieszczony na nim. Ale to przecież wie, bo nie sposób, aby mężczyzna prawie czterdziestoletni nie widział w tamtych czasach denara. Może w ten sposób chce zyskać na czasie. A może chce powiedzieć, coś na temat ślepoty swoich przeciwników. Tak jakby chciał powiedzieć, że odpowiedź jest w zasięgu waszych oczu i waszych rąk.

Na denarze był wizerunek Cezara – już to musiało ranić żydowską wrażliwość, która była zbudowana, między innym, na biblijnym zakazie czynienia podobizn zwierząt, ludzi i Boga:

Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! 5 Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym…

(Wj 20, 4–5)

Jeszcze bardziej musiał boleć, irytować napis widniejący na tej monecie: "Tyberiusz Cezar, syn boskiego Augusta, boski”. Jakaż to uzurpacja, aby człowiek czynił się Bogiem, aby człowiek – swoje dzieło – cesarstwo / państwo – chciał uczynić bóstwem?!

Co oznacza zdawkowa odpowiedź Jezusa Chrystusa, żeby oddać cesarzowi to, co należy do cesarza, zaś Bogu to, co należy do Boga?

Mam takie wrażenie, jakby Jezus już nieco spokojniejszy, z takim szelmowskim uśmiechem i puszczając oko do tych swoich pobożnych a obłudnych przeciwników (bo doskonale wiemy, że pobożność obłudzie nie przeszkadza, więcej w niektórych okolicznościach nawet ją wzmaga) zdaje się mówić: dajcie spokój, przecież dobrze wiemy, że cezar, imperium, państwo żadnym bóstwem ani Bogiem nie jest! Między nimi a Jahwe żadnej symetrii nie ma. To rzeczywistości nie porównywalne.

Ta dysproporcja między cezarem a Bogiem jest aktualna do dzisiaj!

Cóż należy do cezara / imperium / państwa? Drogi? Szpitale? Szkoły? Skoro z nich korzystacie to je z podatków utrzymajcie!

Cóż należy do Boga? Człowiek noszący w sobie podobiznę Boga!

Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę.

(Rdz 1, 27)

Do Boga należy człowiek i jego sumienie!

Dramat rozpoczyna się dopiero wtedy kiedy cezar chce zająć miejsce Boga i wyciąga łapczywe łapy po człowieka i jego sumienie. Denar nosi znamię cezara i należy do cezara, ale człowiecze sumienie nosi znamię Boga i należy do Boga.

ks. Adam Błyszcz