Dzień III, Sesta

Data publikacji: 2020-03-24 20:26:05

Dzień III, Rachunek sumienia

V. Sesta

Spróbujmy zatem przyjrzeć się temu, co proponuje św. Ignacy Loyola w swoich ćwiczeniach duchownych [4]. Pierwsza sprawa: założyciel jezuitów zakłada, że potrzebna będzie kartka papieru i jakiś długopis. Mówi o codziennym rachunku sumienia. I to chyba jest wersja optymalna, najbardziej odpowiadająca pracy nad sobą. Tylko, czy wykonywalna w warunkach życia osoby świeckiej, która pracuje zawodowo i musi być obecna w życiu swojej rodziny? Nie zapominajmy o pewnej podstawowej zasadzie, że lepsze jest wrogiem dobrego. Być może w konkretnych warunkach naszego życia nie będzie nas stać na codzienny rachunek sumienia. Wtedy trzeba ocenić, co można zrobić? Raz w tygodniu? Dwa razy w tygodniu? Czynić realizowalne, a nie śnić o tym, co postulowane.

Ojciec Piotr Jordan Śliwiński w swoich rozmyślaniach poświęconych rachunkowi sumienia pisze, że „dobrym odcinkiem czasowym jest tydzień. Choć jesteśmy bardzo zabiegani, potrafimy wykroić z naszego życia 30–45 minut na spokojną medytację” [5].

Modlitwa Bogdana Jańskiego

Boże, przepuść mi!

Boże ratuj mnie!

(z Dziennika, G. Trappe, 13 czerwca 1839 roku)

[4] Odwołuje się tutaj do wydania ćwiczeń duchownych w jezuickim wydawnictwie WAM w 2005 roku.

[5] O. Piotr jordan Śliwiński OFMCap, Rachunek sumienia z ojcem Jordanem, Kraków 2018, str. 40.