Adwent 2020 - Słowo rozproszone

Wstęp

Dzisiaj pierwsza niedziela adwentu, zwyczajowo czasu, w którym przygotowujemy się do uroczystości Bożego Narodzenia. Jak nigdy wcześniej tegoroczny adwent nacechowany jest szczególnie: to wciąż czas epidemii koronawirusa, który wywrócił nasze życie (również duszpasterskie) do góry nogami oraz czas bardzo poważnego kryzysu Kościoła w Polsce. Jak interpretować ów kryzys? W jakiejś perspektywie instytucjonalnej? Czy też może politycznej lub też kulturowej, cywilizacyjnej? Na te pytania będę chciał odpowiedzieć podczas rekolekcji adwentowych, które poprowadzę w parafii świętego Józefa Rzemieślnika w Sosnowcu w dniach od 6 do 8 grudnia.

W każdej z tych interpretacji zawarta jest szczypta prawdy, ale jak to ze szczyptą (zwłaszcza prawdy) bywa, nie można jej absolutyzować i generalizować, żeby nie stworzyć jakiejś karykatury rzeczywistości. Myślę, że przy odczytywaniu czasów, w których żyjemy, nie możemy zrezygnować ze Słowa Bożego (w Jego świetle widzimy światło). Dlaczego Słowo Boże? Bo swego czasu natknąłem się na olśniewający komentarz jednej z legend polskiego Kościoła, ojca Piotra Rostworowskiego (inicjator tłumaczenia Biblii Tysiąclecia), który w 1970 (!) roku pisał, że postępy laicyzacji w polskim społeczeństwie spowodowane są tym, że lud Boży w sposób niewystarczający został zaopatrzony w Słowo Boże. Jakoś współbrzmi z tym wypowiedź innego wielkiego ducha Kościoła w Europie, nieżyjącego już abpa Mediolanu, kardynała Carlo Marii Martiniego, który w książeczce noszącej tytuł Nie pozwólcie odpocząć Bogu pisze:

„Nie wydaje mi się, że można przejść nieporanionym przez duchową pustynię współczesnej Europy, jeśli się nie umacnia swojej wiary codziennym, osobistym kontaktem ze Słowem Bożym”.

Dlatego wszystkim, którzy mnie śledzą na facebooku, proponuję adwent ze Słowem rozproszonym. Każdego dnia rankiem będę zamieszczał na moim koncie krótki fragment biblijny, wzięty z liturgii godzin (brewiarza) adwentu (czasem będą to nieszpory, czasami godzina czytań, jutrznia lub któraś z godzin południowych). Przez kilka godzin zostaniemy z tym Słowem sami. Popołudniu zamieszczę na profilu krótki komentarz i w końcu wieczorem, na zakończenie dnia – modlitwę. Zachęcam do tego, aby posłuchać tego, co Pan mówi Kościołowi.

Wszystko to, co proponuję na moim profilu będzie również dostępne na portalu www.jotjotzet.pl, przy czym Redakcja tegoż utrzymywać będzie swój rytm codziennych publikacji.

I nie zaniedbujcie miłości bliźniego.

ks. Adam Błyszcz