Gliwice - Łabędy
Gliwice - Łabędy
Fot. Pomnik Powstańców Śląskich w Gliwicach Łabędach
W okresie powstań śląskich Łabędy stały się jednym z poważnych ognisk ruchu powstańczego. W czasie Trzeciego Powstania Śląskiego 2 maja 1921 roku o godzinie 11.00 wieczorem uderzono równocześnie na posterunki policji, stacje kolejowe, dyrekcje fabryk i hut oraz zarządy majątków ziemskich. Ponad 98 proc. mieszkańców Łabęd oraz przyległych Czechowic, Dzierżna, Czerwionki, Ligoty, Rzeczyc i Niepaszyc stanowiła ludność polska. Nieznaczny odsetek - wyżsi urzędnicy, nauczyciele i policja oraz nieliczni odszczepieńcy nie stanowili żadnej siły mogącej stawić należyty opór . O godzinie 3 nad ranem dniu 3 maja 1921 do dowódcy 4 pułku im Stefana Batorego Stanisława Mastalerza dotarł meldunek o opanowaniu Łabęd przez powstańców. Bataliony powstańcze z Łabęd pod dowództwem Pawła Miozgi (zecera) i Feliksa Sojki (ślusarza warsztatóww kolejowych) nazajutrz po opanowaniu miasta i okręgu ruszyły do boju. Łabędzianie zapisali się w walkach o górę św. Anny jako dobrze wyszkoleni, zdyscyplinowani i dzielni żołnierze.Nie wolno przy tym zapomnieć, że akt kończący walki II powstania śląskiegopodpisany został właśnie w Łabędach. Stąd też Łabędy słusznie otrzymały w latach 1918-21 nazwę Twierdzy polskości.
Józef Bencz " O pięknej ziemi gliwicko - toszeckiej, ziemi mych ojców, od zarania dziejowego, jej wiekowego zaboru austro - czeskiego i prusko- niemieckiego do chwili wyzwolenia jej i powrotu na łono Ojczyzny - Polski w roku 1945"
W dalszej części swojej pracy autor wymienia dokładną listę nazwisk 346 powstańców łabędzkich batalionów, listę 109 poległych w II i III Powstaniu Śląskim ich uczestników z powiatu toszecko - gliwickiego z których 15 to mieszkańcy Łabęd.
Fot. Euzebiusz Kempa
Fragment relacji Euzebiusza Kempy
"W Łabędach i okolicy przygotowania do powstania rozpoczęły się 2 maja w godzinach popołudniowych. Pootwierano kryjówki zmagazynowanej broni, względnie rozbijano żelazne – blaszane beczki w których była ukryta broń ręczna i maszynowa. Tak samo sprzęt techniczny i telefonicznej został na czas przygotowany.
Dnia 3 maja o wschodzie słońca czarny pruski orzeł na dworcu łabędzkim został przemalowano na orła białego. Policja plebiscytowa „Apo” zakwaterowana w szkole w dzielnicy hutniczej została o północy rozbrojona, gdyż o północy 3 maja powstańcy chodzili po ulicach już z bronią w ręku. O godzinie 3-ciej syreny obuch hut dały znak o unieruchomieniu ruchu i robotnicy opuścili teren huty.
Tak samo ruch kolejowy został wstrzymany. Całe życie zamarło, tylko po ulicach chodziły patrole powstańcze. Około południa oddziały powstańcze wyruszały na przeznaczone placówki na przedpolu Gliwic.
Rozpoczęły się aresztowania obywateli niemieckich, przeważnie zagorzałych Niemców. Dowódca bojówki niemiecki Oberleutnant (por.) Imiolczyk na czas uszedł z rąk powstańców i z nim kilku innych bojówkarzy.
Trzeciego maja popołudniu i następny dzień obsadzono moją kompanią wschód Łabęd za torem kolejowym ażeby strzec od wschodu przez Niemcami, przypuszczając, że Niemcy mogą ponowić napad ten sam jak II powstaniu.Piątego V kompania została ulokowana w sali p. Piegzy na Herminie, a następnie wyruszono na front do cernowania Gliwic, a mianowicie na to, że do Gliwic uciekło płatnych bojowców niemieckich, gdzie się zostali organizować.
W Łabędach zostały utworzone 2 baony powstańców. Pierwszy baon pod dowództwem Sojki wyruszył na front do Januszkowic który został przydzielony do grupy Cymsa (kpt. WP z Poznańskiego). Drugi baon pod dowództwem p. Miozgi Pawła wyruszył pod Gliwice obsadzając miasto Gliwice od strony wschód południe.
Dnia 5 maja w godzinach po południowych przyprowadził śp. Wesoły Franciszek (szef kompanii p. Kuczmika Marcina (baon II) pp. Ziętka Jerzego, Michalskiego Jerzego i Mateji Franciszka do mnie i akurat stałem przed restauracją p. Piegzy nadmieniać następująco: Sebuś (tak mnie nazywano po imieniu) zostawiam tych chłopców u Ciebie bo ich nie mogę wziąść na front. Po chwili wypowiedział, ale jeszcze wezmę ich z powrotem. Następny dzień przybył i oświadczył, że zabiera ich z sobą na front, ale przybył sam bez w/w trzech. Naprawdę pierwsi dwa byli ubrani krótkie spodenki do kolan, czapki studenckie na głowie.
Ósmego maja zostałem odwołany od kolegów z frontu przy cernowaniu Gliwic i odkomenderowano mnie do Ekspozytury Grupy Środkowej jako oficera Oddziału II, który się znajdował z Zamku w Łabędach.
Po likwidowaniu powstania pełnił obowiązki, aż do 30 września 1921 roku którym to dniu zostałem zwolniony, ale czynności nasze były wykonywane w sokolni „Tow. Sokół” w Bogucicach przy ul. Markiefki.
Czego sobie zamiętałem z pracy w oddziale II:
Dostarczono do dowództwa klisze fotograficzne na której było ujętych 7 powstańców pomordowanych obok Januszkowic. Powstańcom wycięto serca i włożono w jej miejsca trawę.
Przyprowadzono jako jeńca kpt. niemieckiego na przesłuchy. Kapitan nie odpowiadał szefowi Oddziału II na żadne zapytania. Wobec czego porucznik zwrócił się do kapitana niemieckiego oświadczając, że jeżeli nie odpowie w przeciągu 15 minut nie daje odpowiedzi otrzyma kulę do głowy. Kapitan siedział na krześle i wydobył zegarek kieszonkowy trzymając zegarek w ręce i po upłynięciu 15 minut wstał na baczność i prosi o „die weisprochene Kugel”. Kazano Niemca odprowadzić. Szef oddziału II był porucznik WP Sosnkowski pseud. Jawor. Był to ten sam który za prace wywiadowcze w Ministerstwie wojennym w Berlinie o ile sobie przypominam było t w roku 1936. Został aresztowany i po dwóch latach zwolniony na wolność za wymiana niemieckich szpiegów aresztowanych w Polsce.
Tak samo pociąg pancerny pod dowództwem kapitana WP Kozłowskiego i dwóch sióstr Białego Krzyża zrobili sobie wycieczkę do Gliwic. Kiedy pociąg się zatrzymał około 3 km przed Gliwicami było to godzinach popołudniowych wyszli z pociągu pod obstrzałem bojówek niemieckich kpt. Kozłowski poniósł śmierć zaś dwie siostry Białego Krzyża zostały odprowadzone do więzienia w Gliwicach.
Za wymianę szpiega – renegata p. Juszczyka z Szobiszowic który przedtem został zaaresztowany i do więzienia w Łabędach ulokowany, został p. Juszczyk zwolniony i tak samo obie dwie siostry zostały uwolnione. Pertraktacje w tej sprawie były prowadzone przez ks. proboszcza Mateje w Szobiszowicach.
Przybywali i zgłaszali się do armii powstańczej kilku oficerów WP. Paru z nich przybywało do mojego mieszkania i po przespanej nocy i przemundurowaniu się udawali na front."
Fragment wspomnień Euzebiusza Kempy opublikowanych na portalu Historycy.org w dniu 18.01.2012 przez historyka Wojciecha Kempę